Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Krzysztof Janoś
Krzysztof Janoś
|

Konstytucja biznesu skrywa podwyżkę podatków? Eksperci alarmują

105
Podziel się:

Premier Morawiecki tzw. Konstytucję biznesu reklamował jako pełen ułatwień dla przedsiębiorców przełom w relacjach między aparatem państwa a biznesem. Tymczasem zawarte w niej zmiany dotyczące aut firmowych nakładają dodatkowe obowiązki i zwiększają obciążenia.

Konstytucja biznesu skrywa podwyżkę podatków? Eksperci alarmują
(PAP/Darek Delmanowicz)

Eksperci nie mają złudzeń, że to ukryta podwyżka podatków, wprowadzona pod osłoną zapowiedzi o nowym otwarciu dla polskiego biznesu. Po naszych pytaniach w tej sprawie MR przyznaje się do błędu i wycofuje z tych propozycji.

Aktualizacja 18:56

W pakiecie ustaw zwanych Konstytucją biznesu w jednym z projektów zapisano, że przedsiębiorca chcący odliczyć całość wydatków na firmowe auto osobowe będzie musiał prowadzić bardzo szczegółową ewidencję wszystkich przejazdów. Ci, którzy nie udowodnią, że ani razu nie skorzystali z tego samochodu w celach prywatnych, będą mogli odliczyć tylko połowę kosztów. Obecnie ewidencja nie jest wymagana i odliczać można wszystkie 100 proc. kosztów.

- Te zmiany nie są niczym innym, jak ukrytym podniesieniem podatków - przekonuje Tomasz Siwiński, ekspert branży flotowej i redaktor naczelny miesięcznika "Fleet". Wątpliwości co do motywacji resortu rozwoju nie ma też Przemysław Pruszyński, doradca podatkowy i sekretarz Rady Podatkowej Konfederacji Lewiatan.

- Minister widzi korzyść fiskalną, bo przedsiębiorcy nie będą w stanie obronić wszystkich przejazdów i dla świętego spokoju zrezygnują z połowy odliczenia. Rocznie, tylko w przypadku jednego firmowego samochodu, może to oznaczać nawet 10 tysięcy złotych i o te pieniądze tu chodzi - mówi ekspert.

Zmiana dotyczy ponad miliona samochodów

Jak duży może to być zastrzyk finansowy dla budżetu? Według danych Instytut Badań Rynku Motoryzacyjnego Samar na koniec 2015 roku na firmy zarejestrowanych było 1 085 760 samochodów osobowych.

Oczywiście nie zawsze suma tych odliczeń będzie taka sama dla różnych pojazdów, ale widać wyraźnie, że chodzi o duże pieniądze. Tym bardziej, że segment aut firmowych rośnie w Polsce bardzo szybko. - Obecnie już niemal 68 proc. samochodów sprzedawanych jest na potrzeby prowadzenia działalności gospodarczej - mówi Siwiński.

Z drugiej jednak strony to dość spora strata dla przedsiębiorców. Skąd więc wśród ekspertów tak silne przekonanie, że właściciele firm nie będą jednak chcieli prowadzić ewidencji? Poza danymi dotyczącymi prowadzącego pojazd, daty, celu wyjazdu, opisu trasy, liczby kilometrów, stanu licznika, numeru rejestracyjnego pojazdu, będzie musiała zawierać jeszcze potwierdzenie podatnika o autentyczności wpisu osoby kierującej pojazdem. Dużo tego, ale gra może jednak warta jest świeczki?

- Ktokolwiek prowadził działalność gospodarczą, bez względu na branże i użytkuje samochód wie, że prowadzenie tzw. "kilometrówki” jest niezwykle kłopotliwe i czasochłonne. Wyobraźmy sobie, jak miałoby to wyglądać w firmie, która ma 400 samochodów firmowych - mówi Siwiński, który jest przekonany, że pracownicy takiej firmy nie wykonywaliby swoich obowiązków, tylko wypełniali "motoryzacyjne kwity”.

Podobnie widzi to ekspert Lewiatana. - To nie dotyczy tylko dużych graczy posiadających liczną flotę samochodów. Przedsiębiorca mający tylko jeden, będzie w podobnej sytuacji. Jeżeli działa w budowlance i ciągle jeździ między jedną a druga budową, składem budowlanym i kontrahentem, to rozpisywanie tego, jest po prostu niemożliwe - mówi Pruszyński. Doradca podatkowy nie wyobraża sobie również tego, żeby gdzieś po drodze zapracowany biznesmen, nie wykonał przejazdu prywatnego.

No tak, ale kto powiedział, że zdenerwowani nowymi regulacjami przedsiębiorcy nie będą w swoich ewidencjach mataczyć i każdego kilometra podciągać pod działalność gospodarczą? Teoretycznie oczywiście jest to możliwe, ale jak przekonuje Pruszyński, zapewne aparat skarbowy będzie próbował go na tym złapać.

Domniemanie niewinności vs. podejrzliwość

Ponadto, jak podejrzewa, niejako z definicji urzędnicy będą zakładali, że auto służy również celom prywatnym. szczególnie jeśli działalność jest zarejestrowana pod adresem domowym. - Na pewno będą przedsiębiorcy, którzy będą maskować prywatne użycie, ale to wymaga bardzo dużo pracy i najmniejsza pomyłka i tak odbierze im to odliczenie. Na to zresztą liczą wnioskodawcy - dodaje Pruszyńki.

Według ciągle obowiązujących przepisów wszystkie wydatki związane z zakupem i użytkowaniem samochodu firmowego, przedsiębiorcy mogą wrzucać w koszty w 100 proc., nawet jeśli okazjonalnie korzystają z auta w celach prywatnych. Co więcej, całkiem niedawno minister wydał też interpretację indywidualną, w której potwierdził to prawo. Zmiany idące pod prąd tym regulacjom w rozliczeniach samochodów, mają wejść w życie 1 czerwca 2017 r.

- Dlatego też ta zmiana tak zaskakuje. Obecne rozwiązania są dużo bardziej korzystne dla wszystkich. Zarówno dla przedsiębiorców, ale i całego aparatu skarbowego, który nie musi tak skrupulatnie kontrolować tego obszaru - mówi Pruszyński.

Zadziwiająca jest też niezwykła wewnętrzna sprzeczność całego pakietu Konstytucji biznesu. Przecież w tym samym dokumencie zaproponowano - domniemaniu niewinności przedsiębiorcy. - Tutaj tymczasem ministerstwo zakłada, że przedsiębiorcy oszukują na odliczeniach, dlatego należy na nich nałożyć dodatkowe obowiązki - mówi Siwiński, w którego ocenie resort zapewne liczy, że przedsiębiorcy nie będą rzetelnie wywiązywali się z obowiązku ewidencjonowania przebiegu. Dzięki temu stracą część odliczeń, a te pieniądze zasilą budżet.

Ministerstwo się wycofuje

Resort po przesłaniu naszych i przedsiębiorców wątpliwości odpowiedział, że budzący największe protesty przedsiębiorców katalog przychodów i kosztów uzyskania przychodów w PIT oraz CIT, a także zmiana procedury specjalnej w ustawie Prawo celne zostały wyłączone 23 listopada z projektu ustaw.

Ministerstwo Rozwoju w przesłanym do nas oświadczeniu tłumaczy: "Głos biznesu jest dla nas ważny, dlatego w reakcji na dotychczasowe opinie kierujemy do dodatkowych analiz część rozwiązań zaproponowanych w projekcie ustawy o uproszczeniach podatkowych dla przedsiębiorców"

Resort zapewnia, że już w przyszłym tygodniu odbędą się konsultacje pakietu "Konstytucji biznesu" z organizacjami przedsiębiorców skupionymi w Zespole Doskonalenia Regulacji Gospodarczych przy Ministerstwie Rozwoju. W kolejnych tygodniach wszystkie projekty ustaw składające się na pakiet "Konstytucji biznesu" będą kierowane do konsultacji społecznych i uzgodnień międzyresortowych.

Wobec tych wyjaśnień jeszcze bardziej prawdopodobne stają się podejrzenia ekspertów o pośpiech przy tworzeniu tego "przełomowego" dokumentu. - Wydaje się, że wszystko było robione bardzo szybko i wszyscy dali to, co mieli w przygotowaniu w poszczególnych resortach. Niestety mija się to z tym, co przyświecało ministrowi Morawieckiemu. Ale to nie pierwszy przypadek, kiedy pod hasłem korzystnych zmian, wprowadza się dodatkowe obciążenia dla biznesu - mówi Przemysław Pruszyński.

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(105)
Real
7 lat temu
Po 2 latach okaże się, że spadła o 80% sprzedaż nowych samochodów i wpływy do budżetu spadły. Ale to trzeba mysleć dalej niż miesiąc do przodu.
ObecnieTakJes...
7 lat temu
ale przeciez teraz tak jest. Co za bzdurny text.
jajan
7 lat temu
premier morawiecki tak będzie reformował polską gospodarkę,że zostanie kamieni kupa i ,,,,,,
h.y.
7 lat temu
Przecież to prawo już działa. Jak ktoś odlicz 100% osobówki to musi ewidencjonować.
Andrzej111
7 lat temu
Prawda jest taka, że samochód służbowy jest dodatkiem do pensji dla kadry menedżerskiej. Tak samo przedsiębiorcy wykorzystują samochód firmowy do celów prywatnych. Nikt się jakoś nie oburza, że pracownik nie może sobie np. 50% kosztów użytkowania i zakupu samochodu osobowego wliczyć w koszty.
...
Następna strona