Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Przemysław Ciszak
Przemysław Ciszak
|

Mały ZUS dla firm w ogóle wejdzie w życie? Ministerstwo Rozwoju odpowiada

175
Podziel się:

Czy mały ZUS faktycznie wejdzie w życie?

Wiceminister Jadwiga Emilewicz zapowiadała, że ulgi dla przedsiębiorców wejdą w życie od nowego roku.
Wiceminister Jadwiga Emilewicz zapowiadała, że ulgi dla przedsiębiorców wejdą w życie od nowego roku. (Maciej Luczniewski/REPORTER)

Mimo zapowiedzi, że ulga dla firm może obowiązywać już od stycznia przyszłego roku, w kuluarach coraz częściej mówi się o tym, że projekt, przygotowany przez resort Mateusza Morawieckiego dotyczący małego ZUS-u, upadł. - Nie zostały jeszcze podjęte ostateczne decyzje, czy i kiedy projekt zostanie wniesiony - odpowiada na interpelację poselską wiceminister Jadwiga Emilewicz.

"Małe przychody – mały ZUS" – na to rozwiązania czeka blisko 325 tys. firm w Polsce. Jak pisaliśmy w money.pl, Ministerstwo Rozwoju zamierzało wprowadzić niższe składki na ubezpieczenia społeczne dla przedsiębiorców osiągających miesięczny przychód poniżej 2,5-krotności minimalnego wynagrodzenia. W tym roku to 5 tys. złotych.

Czy mały ZUS faktycznie wejdzie w życie? O losy ustawy zapytali w interpelacji poselskiej członkowie Nowoczesnej. "Długi czas realizacji programu jest powodowany licznymi uwagami, które pojawiły się w toku uzgodnień oraz konsultacji. W szczególności dodatkowych ustaleń wymagały opinie przedstawione przez Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej oraz Zakład Ubezpieczeń Społecznych" – odpowiada wiceminister Jadwiga Emilewicz.

Zobacz także: Wojna Morawieckiego z Rafalską. Poszło o ZUS:

Kłopot w tym, że nawet Ministerstwo Rozwoju nie daje jednoczącej odpowiedzi, że ich projekt w ogóle zostanie rozpatrzony. "W związku z prowadzonymi rozmowami nie zostały jeszcze podjęte ostateczne decyzje, czy i kiedy projekt zostanie wniesiony, jako rządowy, pod obrady Sejmu" – zaznacza wiceminister.

Mały ZUS od stycznia?

Jeszcze w lipcu wiceminister Jadwiga Emilewicz zapowiadała, że projekt odpowiedniej ustawy jest na ukończeniu i jeśli wejdzie pod obrady we wrześniu, to od stycznia 2018 roku małe firmy zyskają nowe udogodnienia. W sierpniu minister już mówiła o roku 2019.

Projekt został przedłożony do uzgodnień międzyresortowych oraz konsultacji publicznych 13 kwietnia 2017 r. i być może ta data przyniosła mu pecha, bo - jak się wydaje - utknął tam na dobre.

Pod koniec września pojawiły się nieoficjalne informacje i przecieki, że propozycja resortu Mateusza Morawieckiego jest martwa.

- Wygląda na to, że wraz z pojawieniem się propozycji resortu minister Rafalskiej, projekt ministerstwa rozwoju upadł – skomentował dla money.pl Łukasz Kozłowski, ekspert ekonomiczny Pracodawców RP i członek rady nadzorczej ZUS.

Mały ZUS jest martwy

Podczas zespołu ubezpieczeń społecznych RDS prowadzone były rozmowy na temat tzw. wydłużonego pasa startowego, czyli propozycji ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej, aby wydłużyć na trzeci rok preferencyjne warunki dla przedsiębiorców. Rozwiązanie to miało zapobiec znikaniu wielu firm zaraz po dwuletnim ulgowym okresie.

- Zapytałem uczestniczącego w zespole wiceministra resoru rodziny Marcina Zielenieckiego, jak się mają te propozycje ministerstwa rodziny do projektu tzw. małego ZUS-u przygotowywanego przez resort Rozwoju – relacjonował dla money.pl Łukasz Kozłowski, członek rady nadzorczej ZUS. - Wiceminister wyjaśnił, że prace nad rozwiązaniami ministerstwa rozwoju już nie trwają i nic się w tym temacie nie dzieje. Ten projekt nie zyskał akceptacji KERM-u (Komitetu Ekonomicznego Rady Ministrów - przyp. red.). Został odłożony na półkę i zniknął z agendy. A przynajmniej propozycja elastycznego ZUS-u.

Mimo prób nie udało się nam skontaktować w tej sprawie z wiceministrem resortu pracy. Zwróciliśmy się z tym pytaniem więc do Ministerstwa Rozwoju. Dowiedzieliśmy się, że data 1 stycznia 2018 jest już zarezerwowana dla projektu resortu kierowanego przez minister Rafalską.

"Prace nad projektem MR nadal trwają. Na 1 stycznia 2018 r. planowane jest wejście w życie projektu ustawy przygotowanego przez Ministerstwo Rodziny Pracy i Polityki Społecznej, który przedłuża preferencyjną podstawę wymiaru składek na ubezpieczenia społeczne dla osób rozpoczynających działalność gospodarczą do 3 lat i który jest komplementarny do projektu małej działalności gospodarczej stworzonego przez Ministerstwo Rozwoju wspólnie z Ministerstwem Finansów. Projekt MR jest obecnie przedmiotem uzgodnień, a ostateczne decyzje w tej sprawie jeszcze nie zapadły" – poinformowało money.pl Ministerstwo Rozwoju.

Czy to oznacza, że ulg dla małych firm nie będzie? - Z moich informacji wynika, że wciąż prace trwają na Prawem przedsiębiorców. Oznaczałoby to, że resort premiera Morawieckiego tworzy nakładkę na Konstytucję biznesu, która przewiduje zwolnienie z ZUS przez 6 miesięcy. A dalej schodkowe preferencje - od 7 do 30 miesiąca 30 proc. minimalnego wynagrodzenia, a od 31 do 42 miesiąca 60 proc. – zaznaczył ekspert ekonomiczny Pracodawców RP.

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(175)
Daniel
6 lat temu
Złodzieje
Mała firma - ...
6 lat temu
Tak jak myślałem uwalili mały zus, moja firma malutka salon fryzjerski ledwo zipie kiedy przyszło płacić duży zus popadam w długi aby płacić ten przeklęty zus Polska to złodziejski kraj państwo okrada swoich obywateli. Przedsiębiorcy na ulicę ! Jak zwykle nas oszukali tu nie da się prowadzić firmy nie zagłosuje nigdy na PIS !
wiedźma
6 lat temu
Morawiecki, oby ci bachory zdechły jeden po drugim, obyś musiał patrzeć, jak cierpią i nic nie mógł zrobić nawet za swoje miliony. MORDERCO UCZCIWYCH LUDZI!! Oby cię piekło pochłonęło jak najprędzej!!!!
szkoda zdrowi...
6 lat temu
325tyś. firm x 1200 x 12 miesięcy = 4,7 mld. To pewne pieniądze z zusu dla najmniejszych firm. My płacimy a zagranicznym można dawać przywileje, bonusy ulgi, strefy ekonomiczne, zwolnienia z citu itp. itd. Ludzie kto nami rządzi, chyba nasi oprawcy. Zarżną nas w tym tempie jeszcze szybciej. Tu trzeba na ulice... Ostatnio byłem w zusie. Chciałem deklaracje wypełnić zaległą. Gdzie tam, trzeba pismo złożyć, przyjechać drugi raz. Jedna prośba od petenta a tyle papierologii. Normalnie załatwiam przez internet ale korzystając z okazji wizyty w zusie chciałem sobie ułatwić, a tu niestety nie da rady. Urzędasy mimozy, święte krowy. Jeśli jest internet to po co oni tam siedzą? Inny przykład: Urząd komunikacji. Rejestracja auta, umawianie na wizytę conamniej tydzień przed, ale kiedy jesteś umówiony i tak trzeba pobrać numerek i kolejka. W urzędzie jesteś 2-3 godziny- trzeba urlop w pracy albo firma stoi. Żeby na jednej wizycie się zakończyło, ale nie trzeba przyjechać jeszcze raz. Wymiana dowodu i inne sprawy podobnie. Proces załatwiania spraw tak zagmatwany i wydłużony i utrudniony do granic absurdu, aby tylko urzędników mogło być więcej. Przecież proces wymiany takich rzeczy jak dowód powinien odbywać się automatycznie. Kończy sie dowód rejestracyjny to nowy przychodzi pocztą, jak karta bankomatowa. Ale nie trzeba sprawić że urzędnik jest niezbędny w tym łańcuszku. I w tym kraju ma być lepiej, jak jest tyle nierobów, wykonujących rzeczy niepotrzebne w dobie technologii i cyfryzacji? Zapomnijcie....
Józek Bonk
6 lat temu
zadaniem Morawieckiego jest zlikwidowanie polskiej przedsiębiorczości bo musi zrobić miejsce korporacjom nie na darmo podpisali umowę CETA a sam Morawiecki nie na darmo zmienił robotę za dziesięć razy mniejszą pensje bo domyślacie się chyba kto mu później tą różnice wyrówna
...
Następna strona