Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Marcin Łukasik
Marcin Łukasik
|
aktualizacja

Polacy stworzyli aplikację dla chorych na Hashimoto. "To aplikacja medyczna, nie ma miejsca na pomyłki"

82
Podziel się:

- Kiedyś niedoczynnością tarczycy i Hashimoto zajmowali się lekarze endokrynolodzy, dziś problem jest tak powszechny, że został przerzucony na lekarzy ogólnych. A oni bardzo często nie posiadają wystarczającej wiedzy specjalistycznej ani czasu, który powinni poświęcić osobie z chorobą - mówi money.pl Ewa Galant, autorka aplikacji, która sama zmaga się z problemami z tarczycą.

Ewa Galant - twórczyni Hashiony.
Ewa Galant - twórczyni Hashiony. (Pixabay, Hashiona)

Problemy z tarczycą uznawane są przez WHO za chorobę cywilizacyjną. Dziś już nawet 4 proc. populacji światowej choruje na choroby niedoczynności tarczycy, w tym Hashimoto, które są rodzajem przewlekłego zapalenia tarczycy o podłożu autoimmunologicznym. Według danych Medicover w Polsce chory może być niemal co czwarty Polak. O chorobie było głośno, kiedy przyznały się do niej gwiazdy: Joanna Krupa, Kinga Rusin, Kayah czy Maffashion.

Skala problemu może być dwa razy większa, ponieważ diagnostyka choroby jest trudna, a początkowe objawy, czyli zmęczenie, senność, spadek nastroju, są bardzo ogólne i mogą oznaczać wiele innych przypadłości. Co najbardziej niepokojące, przewiduje się, że liczba chorych będzie wzrastać.

W Polsce powstała aplikacja, która ma wspierać osoby chore na Hashimoto. Autorzy – Ewa Galant i Konrad Koniarski – rozpoczęli prace nad swoim narzędziem tuż przed wybuchem pandemii. Nazywa się ono Hashiona i działa jak wirtualna klinika.

Zobacz także: Obejrzyj: Pandemia zmienia polskie firmy. Praca zdalna, wirtualne spotkania. "Na Zachodzie to norma"

- Korzystając z dostarczanych przez użytkowników danych oraz sztucznej inteligencji, zapewniamy chorym i ich lekarzom wgląd w aktualny stan zdrowia i pomagamy im odkryć indywidualne wzorce zdrowotne – mówi money.pl Ewa Galant, inżynier z wykształcenia i przedsiębiorczyni, która sama od 6 lat choruje na chorobę Hashimoto. - Użytkownicy otrzymują sugestie, jakie nawyki związane ze stylem życia powinni zmienić i jakie suplementy powinni zastosować, aby wrócić na właściwe tory, tak, by kontrolując objawy choroby, utrzymać równowagę życiową. Wszystko to dzieje się w oparciu o badania medyczne oraz w stałym kontakcie z lekarzem.

Twórcy aplikacji współpracują na co dzień ze specjalistami w dziedzinie endokrynologii, dietetyki klinicznej i psychologii. Hashiona – jak podkreślają nasi rozmówcy – zadaniem aplikacji medycznej jest niesienie pomocy chorym, dlatego nie ma tutaj miejsca na pomyłki czy niemerytoryczne treści.

- Dodatkowo wdrażamy wiedzę z artykułów medycznych, postępujemy zgodnie z wytycznymi klinicznymi i agregujemy duże ilości danych pacjentów. Możemy je porównać z podobnymi profilami pacjentów, dzięki czemu lekarze wiedzą, jak dostosować plan leczenia, a pacjenci uczą się jak trzymać przyczyny i symptomy choroby pod kontrolą – wskazuje Ewa Galant.

Autorka Hashiony podkreśla, że korzystanie z aplikacji nie powinno zastępować konwencjonalnych metod leczenia, ale je uzupełniać. Podstawowym problemem, który ma rozwiązać aplikacja, jest niedobór specjalistów na rynku oraz źródeł merytorycznej wiedzy.

- Kiedyś niedoczynnością tarczycy i Hashimoto zajmowali się lekarze endokrynolodzy, dziś problem jest tak powszechny, że został przerzucony na lekarzy ogólnych. A oni bardzo często nie posiadają wystarczającej wiedzy specjalistycznej ani czasu, który powinni poświęcić osobie z chorobą autoimmunologiczną. Średnio lekarze pierwszego kontaktu mają dla nas ok. ośmiu minut na całą wizytę, to bardzo mało – wskazuje nasza rozmówczyni.

Nowa rzeczywistość związana z COVID-19 przyczyniła się do przyśpieszenia cyfryzacji tradycyjnych wizyt lekarskich. Dlatego też startup przykuł uwagę lekarzy i inwestorów. Dzięki udziałowi w ReaktorzeX – programie dla ekspertów branżowych, którzy pod okiem doświadczonych przedsiębiorców tworzą swój pierwszy biznes – twórcy Hoshiony zyskali w roli mentora doświadczonego przedsiębiorcę, twórcę Inforgram.com, Uldisa Leitertsa.

- Hashiona jest na dobrej drodze, aby znacznie poprawić codzienne życie setek milionów ludzi. To projekt z ogromnym potencjałem i jedna z tych firm medycznych przyszłości, które warto obserwować – podkreślił anioł biznesu.

Aplikacja jest w fazie testów. Niebawem będzie można korzystać z jej darmowej wersji. Plan na komercjalizację? Prowizja za łączenie pacjentów z lekarzami, pakiety holistyczne dla osób świeżo zdiagnozowanych uwzględniające ich indywidualne potrzeby (ułożenie diety, konsultacje ze specjalistami itp.) i sprzedaż produktów afiliacyjnych (np. suplementy diety czy zestawy do pobierania krwi w domu).

- Chcemy zarabiać tak wcześnie, jak to możliwe. Pierwszą wersję aplikacji na system Android planujemy wypuścić we wrześniu tego roku. Następnie będziemy wzbogacać aplikację o kolejne funkcjonalności, w tym płatny program, który będzie prowadził pacjentów krok po kroku do remisji choroby. Realistycznie spodziewamy się pierwszych przychodów w pierwszej połowie 2021 – puentuje Ewa Galant.

Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(82)
motoHASZI
4 lata temu
na nich trzeba uważać nawet po śmierci ....tak mówił Dmowski
Zocha
4 lata temu
LGBT to nie są ludzie tylko NAdludzie
Ja1
4 lata temu
A ja się sama nauczyłam przez te wszystkie lata 17 prowadzić chorobę sama pobieram badania sama dawkuję leki i tylko przychodzę do endo po wieloletnich kolejkach po papier i on mi powiedział bardzo dobrze to choroba jsk cukrzyca do prowadzenia przez pacjenta ,wyniczki jak marzenie jestam szczuplutka ale chorobę tdzymam za pysk
Mieszko
4 lata temu
Jeśli ktokolwiek myśli że Hashimoto jest NIEWYLECZALNE to mam dla niego dobra wiadomość. Otóż jest. Wejdźcie sobie na yt na kanał Hubert Czerniak. Tam wam wszystko wyjaśni. Polecam tego człowieka,bo działa cuda. Pozdrawiam. I nie martwcie się.
krzyss88
4 lata temu
Dziwne rzeczy się wyprawiają w tym kraju i na całym świecie. Niedawno czytałem na blogu Kejti jak młoda dziewczyna tylko w jeden dzień zarobiła w przybliżeniu ok 4000 zł siedząc na tyłku klikając w klawiaturę, więc już mnie absolutnie nic nie zdziwi, gdzie normalnie człowiek musi przez cały miesiąc na taką kasę harować (najlepiej wpisać sobie w google blog kejti i poczytać). Bardzo dziwne rzeczy się dzieją po tej pandemii i myślę że będzie jeszcze gorzej dla niektórych osób.
...
Następna strona