Szczotki z naturalnego włosia dzika, ręcznie nawlekane i artystycznie zdobione - to pomysł na biznes Ilony Dzierzęckiej i Anny Kaźmierczak, założycielek "Brushes with love". - Kiedyś nie było innych szczotek, dziś ten produkt jest absolutną niszą, a samo szczotkarstwo wymierającym zawodem - opowiadają właścicielki. Skąd pomysł na taki biznes? - Od dziecka interesowałam się rękodziełem artystycznym. Dostałam propozycję, żeby przychodzić od czasu do czasu do pracowni szczotkarskiej - wspomina Ilona Dzierzęcka. - Pewnego razu wzięłam kilka opraw do domu, popatrzyłam na nie i pomyślałam, że te szczotki wykonane są starannie, są klasyczne, ale mogłyby być pięknym przedmiotem. Wtedy zadzwoniłam do Ani, która zna się na malowaniu na drewnie - dodaje. - I tak małymi kroczkami, bo ja pracowałam wtedy jeszcze w korporacji, zaczęłyśmy podążać do momentu, w którym jesteśmy teraz, czyli własnej firmy - wspomina Anna Kaźmierczak. Idea projektu powstała w 2015 roku, po roku rozpoczęto działalność. Koszt pierwszej inwestycji wyniósł ok. 20 tys. zł. Była to wartość m.in. szczeciny i gilotyny do niej, drewna, farb, lakierów, narzędzi, maszyn oraz gotowych próbek opraw. Kolejnym krokiem było pozyskanie dofinansowania z urzędu pracy. Po złożeniu wniosku i załączeniu biznesplanu, właścicielki otrzymały ok. 21 tys. zł dotacji na dalszy rozwój biznesu. Z usług firmy korzystają głównie osoby prywatne oraz męskie salony fryzjerskie oferujące strzyżenie i pielęgnacje brody. Zobacz nowy odcinek programu "Pomysł na biznes".