Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. Bartosz Krzyżaniak
|

Okazja dla małych i średnich firm. Do wzięcia 150 mln zł

23
Podziel się:

Do 31 sierpnia 2017 roku małe i średnie firmy, działające w całej Polsce - poza woj. mazowieckim - mogą ubiegać się o bezzwrotne dofinansowanie nowych lub udoskonalanych produktów i technologii. Narodowe Centrum Badań i Rozwoju przeznaczyło na ten cel 150 mln zł.

Okazja dla małych i średnich firm. Do wzięcia 150 mln zł
(Goodluz)

Wsparcie mogą uzyskać projekty o wartości od 300 tys. do 1,5 mln zł, a wielkość dofinansowania może sięgać nawet 80 proc. kosztów realizacji. Nabór wniosków prowadzony jest w ramach uproszczonej i przyspieszonej procedury, czyli tzw. szybkiej ścieżki dla małych i średnich przedsiębiorstw.

Ważne perspektywy

Maciej Chorowski, dyrektor NCBR, tłumaczy, że bezzwrotne dofinansowanie kierowane jest przede wszystkim do lokalnych podmiotów, które jeszcze nie współpracowały z centrum. Jak podkreślił, pieniądze mogą zostać przeznaczone na prace badawczo-rozwojowe mające na celu nie tylko opracowanie i wprowadzenie na rynek nowych produktów i technologii, ale także doskonalenie rozwiązań już wykorzystywanych i oferowanych przez firmy.

Zobacz także: Na początku czerwca Maciej Chorowski w rozmowie z money.pl tłumaczył, jak NCBR zamierza wydać prawie 2 mld zł na inwestycje pobudzające innowacje: kto będzie mógł skorzystać ze środków nowych funduszy NCBR i co to zmieni w Polsce.

Projekty oceniane będą pod względem innowacyjności oraz perspektywy rynkowej. Procedura ubiegania się o środki NCBR ma bowiem na celu zmniejszenie ryzyka, że firma podejmie złą decyzję inwestycyjną.

- Chcemy obniżyć ryzyko wejścia w nowy produkt. Nasze wsparcie jest kierowane głównie do tych przedsiębiorstw, które nie są pewne, czy uda im się osiągnąć zamierzony cel techniczny oraz czy spełnią wymagania rynku - podkreśla Chorowski.

Dotychczasowe konkursy NCBR w ramach szybkiej ścieżki przyniosły już wymierne korzyści wielu lokalnym przedsiębiorcom z sektora MŚP. Przykładem jest firma Dramiński S.A. z Olsztyna, która otrzymała niespełna 2 mln euro na prototyp urządzenia do bezinwazyjnego wykrywania nowotworów piersi u kobiet za pomocą promieni ultradźwiękowych.

- Środki z programu były dla nas znaczącym wsparciem. Sfinansowaliśmy m.in. zakup urządzeń pomiarowych do pracy nad przetwornikami ultradźwiękowymi oraz kilkanaście etatów w firmie - zapewnia Andrzej Wiktorowicz, wiceprezes Dramiński S.A.

Deklaruje jednocześnie, że przedsiębiorstwo będzie ubiegać się o kolejne środki z NCBR na wsparcie rozwoju innowacyjnych technologii. Dramiński planuje wejść ze swoim produktem na rynek pod koniec 2018 r.

Projekty poza Mazowszem

Z kolei firma Advanced Protection Systems z Gdyni dzięki konkursowi NCBR opracowała i rozwinęła system do wykrywania i neutralizacji dronów. W ramach szybkiej ścieżki przedsiębiorstwo otrzymało ponad 1,7 mln zł, co stanowiło 75 proc. wartości całego projektu.

Jak podkreśla prezes gdyńskiej firmy Radosław Piesiewicz, bez dofinansowania nie udałoby się projektu wdrożyć.

- Prace jeszcze trwają, udoskonalamy na przykład różne sensory, ale już obecna, pierwsza wersja systemu jest w pełni stabilna i funkcjonalna - zapewnia Piesiewicz. - Mamy ambitne plany wejścia na rynek globalny. Jako jedna z nielicznych polskich firm swoją ofertę prezentujemy na targach bezpieczeństwa w Londynie. Nasz system cieszy się ogromnym zainteresowaniem, ponieważ jest to bardzo konkurencyjne rozwiązanie - dodaje. Prezes zapowiada, że również jego przedsiębiorstwo będzie ubiegać się o kolejne środki na dofinasowanie projektów.

W ramach obecnie prowadzonego konkursu NCBR zainteresowane przedsiębiorstwa mogą składać wnioski do 31 sierpnia.

- Przyznanie wsparcia jest zależne od miejsca realizacji projektu, które musi znajdować się poza województwem mazowieckim. Jednak nawet firma, która jest zarejestrowana na Mazowszu, ale chce realizować projekt poza regionem, może być beneficjentem programu - tłumaczy Chorowski.

gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(23)
lin
7 lat temu
Państwo ma pilnować interesów obywatelia nie w pierwszej kolejności przedsiębiorców
Bolo
7 lat temu
a kto doprowadził do tego że polacy pouciekali za pracą do innych krajów.
Grzesiek
7 lat temu
W takim razie Polacy zabierają pracę innym narodom (Niemcy, Wielka Brytania, Irlandia...)
Gosia
7 lat temu
To rawda Ukraincy zaberaja nam prace. I tio jedyna mozliwa= smieciowa. sSStaclam prrace na umowe zlecenie choc mialam podisana umowe niie wzywano mnie do pracy bo w medzyczasie zatrudniono Ukraicow za 5 zl na godzine. Dla nich praca byla codziennie a nas wzywali tylko gdy Ukraincy nie przerabiali. Bylsmy zwuiazani umowa i musirelismy siedziec pod telefonrm bo moze dadza zarobic, a moze nie, To nie zycie jak sie pracowalo 7 dni w miesiacu i nie mialo na zycie. Musialam zrezygnowac z tej pracy. Kolejnej umowy nie podpisalam. Ale nowi sie nabieraja. Podpisuja umowe na 6 m z obiietnica, ze zarobia minimalna krajowa, bo praca jest, ale to nieprawda. Odkad zaczeli zatrudniac Ukraincow dla nch raca jest codziennie dla Polakow kilka dni w miesiacu. Zaklady Przetworstwa Owocowego w Tolkmicku.
Beata
7 lat temu
Wcale nie zabieraja. To wina pracodawców że na nasze warunki płacą grosze i Polacy nie chcą takiej pracy. Gdyby dali godziwe pensje nie mieliby problemów z pracownikami :-(
...
Następna strona