- W ramach naszego ministerstwa pracujemy nad unormowaniem spraw związanych z pracą zdalną - powiedziała Olga Semeniuk. - W ramach Rady Dialogu Społecznego rozmawiamy nad tym, jak uregulować te sprawy. Prace nad tym projektem trwają - dodała wiceminister rozwoju.
Do projektu ustawy jeszcze daleka droga. Jak na razie trwa przygotowanie założeń do niej. Dopiero po rozwiązaniu wszystkich kwestii, swoje uwagi będą mogli zgłosić przedstawiciele związków zawodowych i pracodawcy.
Coraz więcej firm jednak zapowiada, że praca zdalna pozostanie w firmach nawet po przezwyciężeniu pandemii koronawirusa. Dlatego też niezbędne jest uregulowanie prawne takiej formy świadczenia pracy, gdyż obecne zapisy Kodeksu pracy nie precyzują dokładnie wszystkich kwestii z nią związanych.
Brakuje nie tylko dokładnego określenia standardu pracy zdalnej, ale również np. procedur dotyczących odszkodowań w przypadku wypadku przy pracy, czy też ponoszenia dodatkowych kosztów przez pracowników z tytułu świadczenia pracy w systemie zdalnym.
W lutym wiceminister rozwoju, pracy i technologii Robert Tomanek zapowiadał, że po ustąpieniu pandemii konieczne będzie podjęcie dyskusji nad nowymi standardami pracy zdalnej. Jak tłumaczył, po wyjściu z COVID-19 przestaną działać tzw. regulacje covidowe i do rozwiązania będzie kwestia pracy zdalnej.
Wcześniej w lutym Rada Przedsiębiorczości zaapelowała o wprowadzenie regulacji, umożliwiającej elastyczne i efektywne stosowanie pracy zdalnej. Postulowała m.in. rezygnację z obowiązku określania konkretnego miejsca wykonywania pracy zdalnej, ograniczenie dokumentacji pracowniczej do dokumentacji elektronicznej oraz pozostawienie firmom szczegółowych rozstrzygnięć w sprawie wyposażenia pracowników w niezbędny sprzęt.