Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Marcin Łukasik
Marcin Łukasik
|

Umorzenie składek ZUS. Samozatrudnieni boją się o składki zdrowotne. "Co, gdy trafię do szpitala?"

148
Podziel się:

W ramach rządowej pomocy najmniejsi przedsiębiorcy mogą skorzystać z umorzenia składek do ZUS. Oznacza to, że przez trzy miesiące nie będą musieli opłacać m.in. składki zdrowotnej, która gwarantuje pomoc medyczną w ramach NFZ. Czy to znaczy, że przedsiębiorcy stracą prawo do świadczeń? Fundusz daje jasną deklarację.

Umorzenie składek ZUS na mocy specustawy nie oznacza utraty prawa do świadczeń medycznych - twierdzi NFZ
Umorzenie składek ZUS na mocy specustawy nie oznacza utraty prawa do świadczeń medycznych - twierdzi NFZ (East News, Piotr Kamionka/REPORTER)

Chaotyczne prace nad tzw. tarczą antykryzysową, a następnie zatwierdzane naprędce przed rząd poprawki, wywołują niepewność u przedsiębiorców. Cześć z nich – chodzi o samozatrudnionych – martwi się, że po skorzystaniu pomocy znacznie pogorszy swoją sytuację.

Przypomnijmy, że obowiązujące od początku kwietnia przepisy przewidują zwolnienie mikrofirm z opłacania składek do ZUS na trzy miesiące. Rządowa korekta, którą zajmą się posłowie, umożliwia rozszerzenie tej ulgi na firmy nieco większe, zatrudniające do 49 osób.

Zobacz także: Obejrzyj i dowiedz się, jak chronić się przed koronawirusem

Co de facto oznacza to zwolnienie? Chodzi o to, że przedsiębiorca przez ograniczony czas będzie wpłacać do ZUS tylko część składek na ubezpieczenia społeczne, zdrowotne, Fundusz Pracy, Fundusz Solidarnościowy, Fundusz Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych oraz Fundusz Emerytur Pomostowych.

Cześć osób, które kontaktują się z naszą redakcją, niepokoi się o ubezpieczenie zdrowotne. To jedna z obowiązkowych opłat, która gwarantuje możliwość korzystania z opieki medycznej w ramach Narodowego Funduszu Zdrowia. Mówiąc krótko: ubezpieczony przedsiębiorca, który trafi do szpitala, nie wyjdzie z niego z horrendalnym rachunkiem do opłacenia.

- Byłem w ZUS bezpośrednio w placówce. Na miejscu usłyszałem, że jest tyle wniosków od przedsiębiorców, że na decyzję spokojnie poczekam dwa miesiące. Zapytałem wtedy, co w takim razie z opieką zdrowotną? Czy w jakiś sposób jestem jako przedsiębiorca chroniony, gdybym potrzebował opieki lekarskiej i musiałbym odbyć pobyt kilkudniowy w szpitalu? Na te pytania nie było odpowiedzi – napisał pan Zbigniew.

Nasz czytelnik jest programistą. Jak większość osób w tej branży, pracuje na umowę B2B. Pan Zbigniew przyznaje, że jego znajomi z pracy mają podobny dylemat.

- To wszystko sprawia, że wahamy się ze złożeniem wniosku do ZUS – dodaje mężczyzna.

Takich osób jak pan Zbigniew – czyli prowadzących pozarolniczą działalność gospodarczą, które nie zatrudniały pracowników na podstawie stosunku pracy – jest w Polsce 1,3 mln. Wysłaliśmy nasze pytania o składki tych osób do ZUS i NFZ. Odpowiedź Funduszu powinna rozwiać wątpliwości.

- Osoba, która prowadzi działalność pozarolniczą i korzysta z odroczenia z obowiązku opłacania składek w okresie ustawowego odroczenia, posiada prawo do świadczeń opieki zdrowotnej - tłumaczy money.pl rzeczniczka NFZ Sylwia Wądrzyk-Bularz.

To najświeższa interpretacja przepisów tarczy, którą uzyskaliśmy jako przedstawiciele mediów. Pan Zbigniew zauważa jednak, że pracownicy infolinii ZUS czy NFZ – o ile uda się do nich dodzwonić – sami nie wiedzą wielu rzeczy i nie potrafią pomóc. Pan Zbigniew wymienia też inne mankamenty rządowej tarczy.

- Dla mnie cała ta ustawa to jeden pic na wodę. Po pierwsze warunkiem uzyskania pomocy jest podanie przychodu, a nie dochodu. To oczywisty błąd, ponieważ nie odzwierciedla rzeczywistej sytuacji finansowej większości przedsiębiorców. Można mieć gigantyczne przychody, a mikroskopijne dochody. Widać, że cały projekt tarczy tworzony był "na szybko", "na kolanie".

- Mam nadzieję, że sytuacja zmieni się z biegiem czasu choćby pod kątem tych wszystkich niejasności, które chcielibyśmy aby były rozwiane – puentuje.

Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(148)
Iza
4 lata temu
a ja się zastanawiam, czy można złożyć dwa wnioski. Pierwszy za miesiąc marzec o rozłożenie na raty ZUS- u a drugi za kolejne dwa miesiące, całkowite umorzenie wpłat- wiem już dzisiaj, że nie będę miała dochodu bo wszystkie planowane imprezy zostały oidwołane a to główne źródło mojego dochodu.
Janek Kos
4 lata temu
Oni wiedzą co robią - nic nie jest "na kolanie" - trick z przychodem, a nie dochodem jest po to ,aby jak najmniej osób mogło z tego skorzystać - za to w TVP wygląda to wspaniale - PIS pomaga małym firmom, małe firmy dostają kasę - ta propaganda działa!
Cert
4 lata temu
Szkoda ze ktoś kto napisał artykuł sam nie rozumie problemu. Odpowiedz NFZ dotyczy innej sytuacji - odroczenia a nie umorzenia. To jest ogromna różnica. Zatem odpowiedzi nie macie żadnej.
Ostrzeżenie
4 lata temu
Pod żadnym pozorem nie ufajcie ZUS-owi. Traktujcie ZUS jako potencjalnego wroga i agresora. Nawet jeżeli ZUS lub rząd dzisiaj coś mówi, to za rok może się okazać, że interpretacja przepisów jest jednak inna i nagle okaże się, że jesteście winni ZUS-owi dużą kwotę wraz z odsetkami. Wtedy ZUS zacznie Was ścigać i nie odpuści, zajmie konto, zajmie pensję, wejdzie na hipotekę. Uważajcie na tych oprawców, to bardzo nieprzyjazna i bardzo nieludzka organizacja.
xyz
4 lata temu
Do Pana III.....Przykład....monter instalacji CO montuje pompę ciepła...koszt pompy w zakupie dla montera zakładamy 40000....monter umówił się z inwestorem na koszt robocizny 3000...razem na rachunku mamy 43000....monter jest ugotowany po jednej robocie którą wykonał w tydzień...bo przyszedł wirus...takim co nic nie potrafią i siedzą na marnych etatach to się wydaje że firma jednoosobowa to jakiś miód....chyba z ucha w naszej kochanej.......
...
Następna strona