Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Firmy nadal odczuwają wzrost zamówień

0
Podziel się:

Wskaźnik wyprzedzający koniunktury BIEC, informujący o przyszłych tendencjach w gospodarce, wzrósł w lutym o 1,3 pkt w stosunku do stycznia. BIEC podał, że przedsiębiorstwa w dalszym ciągu odczuwają wzrost zamówień, zwrócił jednak uwagę na to, że zarówno w styczniu jak i w lutym tego roku tempo ich napływu było nieco wolniejsze niż w drugiej połowie roku ubiegłego.

Wskaźnik wyprzedzający koniunktury BIEC, informujący o przyszłych tendencjach w gospodarce, wzrósł w lutym o 1,3 pkt w stosunku do stycznia - poinformowała Maria Drozdowicz z Bureau for Investments and Economic Cycles (BIEC).

"Sfera realna gospodarki weszła w klasyczną fazę ożywienia gospodarczego, kiedy to efekty w postaci wzrostu inwestycji i zatrudnienia wydają się być bardzo bliskie" - napisała Drozdowicz w comiesięcznym opracowaniu.

Spośród ośmiu komponentów wskaźnika cztery poprawiły się, cztery pozostały na poziomie bardzo zbliżonym do wartości z poprzedniego miesiąca i żaden nie pogorszył się.

BIEC podał, że przedsiębiorstwa w dalszym ciągu odczuwają wzrost zamówień, zwrócił jednak uwagę na to, że zarówno w styczniu jak i w lutym tego roku tempo ich napływu było nieco wolniejsze niż w drugiej połowie roku ubiegłego.

"Obserwacja ta dotyczy zarówno całego portfela zamówień, jak i zamówień eksportowych. Cały czas wzrasta wydajność pracy, co wraz z osłabionym złotym zapewnia wyższą konkurencyjność polskich wyrobów na światowych rynkach oraz na rynku wewnętrznym wobec towarów importowanych" - napisała Drozdowicz.

Jej zdaniem można liczyć na dalszy wzrost produkcji przemysłowej ze względu na to, że rosnącym zamówieniom towarzyszy znaczny spadek zapasów wyrobów gotowych.

"Praktycznie oznacza to, że przedsiębiorstwa nie mają problemów ze zbytem towarów i produkują pod bieżące potrzeby odbiorców. Wyższe zamówienia i spadające zapasy stwarzają dużą szansę na utrzymanie wysokiej dynamiki produkcji w najbliższym czasie" - napisała.

Autorka opracowania BIEC zauważa też pierwsze symptomy wzrostu popytu wewnętrznego. Dodaje jednak, że może to być szczególne zachowanie konsumentów spowodowane obawami o wzrost cen po 1 maja, które przyspieszyły niektóre decyzje o zakupach.

BIEC podaje, że do symptomów zwiększania się popytu należy zaliczyć wzrost płac w przedsiębiorstwach w ujęciu realnym, zahamowanie wzrostu stopy bezrobocia, a niebawem dodatkowym impulsem ożywiającym popyt mogą być prace sezonowe. Utrzymuje się też wyższe zainteresowanie kredytami konsumpcyjnymi.

"Jednak z drugiej strony w badaniach konsumenckich skłonność do dokonywania zakupów pozostaje niska i nie wykazuje tendencji do poprawy" - głosi raport BIEC.

"Wyniki handlu detalicznego w ostatnich dwóch miesiącach nie poprawiają się już tak dynamicznie jak w końcu ubiegłego roku, pomimo że pierwsze miesiące roku kalendarzowego to okres posezonowych wyprzedaży cieszących się na ogół dużym zainteresowaniem" - podaje raport.

BIEC dodaje, że w lutym realna podaż pieniądza M3 pozostała na poziomie sprzed miesiąca przy ciągle wysokiej dynamice wzrostu pieniądza gotówkowego. Raport zwraca jednak uwagę na fakt, że od jesieni 2003 roku pieniądza przybywało w gospodarce znacznie szybciej niż o tej samej porze rok wcześniej.

"O ile nie ma wątpliwości co do roli eksportu w dotychczasowym ożywieniu gospodarki, to ciągle niezwykle trudne do oceny są tendencje kształtujące popyt wewnętrzny. Równie dużo niepewności związanych jest z inwestycjami, które zwykle pojawiają się z dużym opóźnieniem w stosunku do innych oznak ożywienia gospodarczego" - napisała autorka raportu.

msp
zarzadzanie
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)