Najgorsza sytuacja w branży papierniczej odnotowywana jest w Europie Zachodniej, choć, jak wynika z danych opracowanych przez Coface na temat upadłości firm w Polsce w pierwszym półroczu 2008 roku branża papiernicza zanotowała 4 upadłości w porównaniu z 2 w analogicznym okresie roku poprzedniego.
Popyt na papier na rynkach rozwiniętych spadł gwałtownie. Sektor papierniczy prawdopodobnie minął szczyt cyklu koniunkturalnego, osiągając nieznaczny wzrost cen sprzedaży, który z trudem wystarczył by zrekompensować wyższe koszty czynników produkcji.
Zachodnioeuropejscy producenci papieru musieli zmagać się z niekorzystnymi kursami walutowymi i coraz wyższymi kosztami importu rosyjskiego drzewa, które położyły się cieniem na ich zyskach. Podczas gdy w Ameryce Północnej, trwająca już od kilku lat restrukturyzacja poskutkowała lepszym kontrolowaniem produkcji i ułatwiła dostosowanie podaży do popytu, Zachodnia Europa wypadła pod tym względem zdecydowanie gorzej. Silny wzrost zużycia w Azji i innych regionach wschodzących powinien zminimalizować ryzyko spadku średnich cen światowych i znacznego pogorszenia się sytuacji finansowej firm.
Rentowność producentów papieru jest w dużym stopniu uzależniona od lokalizacji fabryki, typu produkcji i sytuacji branży. Państwa o dużej powierzchni lasów (np. Rosja czy Chile) i te, których klimat przyspiesza wegetację (międzyzwrotnikowe regiony Azji i Ameryki Łacińskiej), dzięki swojej zasobności w surowce zdołały przyciągnąć głównych graczy ze Skandynawii i Ameryki Północnej, tym bardziej, że graniczą zwykle z dynamicznie rozwijającymi się rynkami. Kursy euro oraz kanadyjskiego i amerykańskiego dolara miały destrukcyjny wpływ na światowy handel wyrobami papierniczymi. Choć sprzyjały amerykańskiemu eksportowi kosztem europejskiego, przyczyniły się jednak do zwiększenia kosztu dostaw pulpy (zdominowanych przez Kanadyjczyków i Skandynawów) do amerykańskich producentów papieru.
Producenci pulpy, a nawet papieru higienicznego, użytkowego czy technicznego, mniej podatni na zawirowania gospodarcze, osiągnęli na ogół lepsze wyniki niż wytwórcy papieru gazetowego, drukarskiego i listowego. Zagrożone mogą być także firmy przetwarzające papier i tekturę, np. produkujące artykuły papiernicze lub opakowania, które muszą radzić sobie z bezpośrednią presją ze strony masowej dystrybucji.