Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. Marcin Łukasik
|
aktualizacja

Źle się dzieje w Europejskim Funduszu Leasingowym. Związkowcy rozpoczęli spór zbiorowy i grożą strajkiem

15
Podziel się:

Jak dowiedział się money.pl, zarząd Europejskiego Funduszu Leasingowego miał degradować pracowników wbrew zasadom, które sam ustalił. Tak twierdzą związkowcy, którzy zawiązali spór zbiorowy. – Dalsze kroki? Wszystkie przewidziane prawem, łącznie ze strajkiem – mówią związkowcy.

Związkowcy z Europejskiego Funduszu Leasingowego nie wykluczają strajku.
Związkowcy z Europejskiego Funduszu Leasingowego nie wykluczają strajku. (google maps, Adam Kazimierz,Axel Schmidt / DDP)

Tym razem nie chodzi o pieniądze ani o polepszenie warunków pracy. Jak twierdzą przedstawiciele Związku Zawodowego Pracowników Instytucji Finansowych, który działa przy EFL-u, chodzi o przestrzeganie zasad.

Europejski Fundusz Leasingowy to trzecia największa w Polsce firma, która zajmuje się wynajmem i dzierżawą aut osobowych, ciężarowych, dostawczych, maszyn i urządzeń oraz sprzętu IT. Powstał w 1991 r. we Wrocławiu. Twórcą Funduszu jest przedsiębiorca i jeden z najbogatszych Polaków – Leszek Czarnecki. Od 2001 roku firma jest w grupie Credit Agricole.

W lipcu 2018 roku EFL miał wprowadzić nowy system motywacyjny dla pracowników działu sprzedaży, czyli łącznie ok. 200 osób. Był to zbiór zasad określających model pracy, ścieżki awansów i degradacji.

Zobacz także: Obejrzyj: KNF ma nowego szefa. Co teraz z bankami Leszka Czarneckiego

- Ustalono, że awansowi czy degradacji będą podlegać jedynie osoby, które zajmują dane stanowisko od co najmniej dziewięciu miesięcy, a klasyfikacja będzie się odbywać za zakończony rok kalendarzowy – tłumaczy nam anonimowo jeden z pracowników EFL.

- Mimo to już w pierwszym kwartale 2019 roku pracodawca uznał, że zdegraduje jakąś grupę osób na podstawie dowolnie wybranego okresu rozliczeniowego, łamiąc tym samym zasady, które sam ustalił – dodaje.

Co więcej, jak tłumaczy nasz rozmówca, już w lipcu 2018 r. kilka osób miało dostać obietnice awansów. Zgodnie z procedurą nowo przyjętej ścieżki zawodowej, klasyfikacja miała się odbyć na podstawie wyników pracy w 2019 r., a więc awans miałby stać się faktem na początku 2020 r.

- W praktyce okazało się, że także niektóre z tych osób zostały zdegradowane już w roku 2019 r. Najbardziej szokujący przy tym wszystkim jest fakt, że jest co najmniej kilka oficjalnych dokumentów, w których pracodawca zapewnia, iż osoby awansowane 1 lipca 2018 r. nie będą degradowane – tłumaczy pracownik EFL-u.

Po interwencji związku zawodowego część pracowników zostało przywróconych na stare stanowiska. Cofnięto proces degradacji, choć znów dotyczyło to jedynie wybranej grupy. To jednak nie ugasiło konfliktu. Zdaniem naszego rozmówcy cały system motywacyjny wymaga przebudowy.

- Jest on zupełnie niekompatybilny i nie współgra z możliwościami technicznymi, jakimi obecnie dysponuje pracodawca, a co w bezpośredni sposób generuje błędy czy awarie. To wszystko powoduje duże utrudnienia, a czasem nawet uniemożliwia wykonanie nałożonego planu sprzedażowego, a tym samym otrzymanie premii - komentuje pracownik Funduszu.

Jak potwierdzili nam przedstawiciele związku zawodowego, 18 listopada tego roku rozpoczął się spór zbiorowy. W ramach sporu odbyło się już jedno spotkanie, na którym obydwie strony podtrzymały swoje stanowisko, jednak nie doszło do podpisania protokołu rozbieżności przewidzianego w ustawie o sporach zbiorowych.

A jak cały spór widzi zarząd Europejskiego Funduszu Leasingowego? Wysłaliśmy nasze pytania do biura prasowego spółki.

"Zarząd Spółki zawsze prowadził dialog z pracownikami i był otwarty na ich potrzeby. Wszczęcie sporu zbiorowego nie zmienia podejścia Spółki i chęci osiągnięcia kompromisu, przy czym obecnie odbywać się to musi w ramach procedury określonej przepisami prawa" – czytamy w komunikacie.

Jak dodano: "Przedmiot sporu jest określony przez związki zawodowe, wobec czego Spółka do zakończenia sporu nie chciałaby się wypowiadać zarówno, co do żądań, jak i jego przebiegu".

19 grudnia ma dojść do drugiego spotkania pomiędzy zarządem, a stroną związkową. Jeśli nie będzie porozumienia, to związkowcy planują podpisanie protokołu rozbieżności, wystąpienie o wyznaczenie mediatora i wejście tym samym w kolejny etap sporu.

- Spór chcemy zakończyć w możliwie najszybszym czasie. Chcemy usłyszeć jasną deklarację, jakie jest stanowisko pracodawcy. Jakie mogą być dalsze, formalne kroki? Wszystkie przewidziane prawem, łącznie ze strajkiem – przyznaje przedstawiciel Związku Zawodowego Pracowników Instytucji Finansowych.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

wiadomości
msp
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(15)
UKI
4 lata temu
Związkowcy to największe zło, tylko krzyczeć potrafią a pewnie nawet z tą firmą wiele wspólnego ne mają. Spadek po PRLu, niestety
Maniek
4 lata temu
Czyli co, muszę płacić leasing czy nie muszę? Faktury dostanę w terminie?
Pracownik lea...
4 lata temu
Bo pracowała w banku
Pamparampam
4 lata temu
Bardzo ciekawy artykuł, szkoda, że jednostronny... A tytuł jaki clickbajtowy!
Ekspert2
4 lata temu
Prawda jest taka ze nikt nie wie w jakim kierunku zmierza firma. Ani pracownicy ani managerowie. Prawdopodobnie szykuja sie na sprzedaz. Ale plany pokrzyzowal Prezes ktorego wywaliła rada nadzworcza za malwersacje środków spolki. Plus zawiazanie zwiazkow bo ludzie nie znaja dnia ani godziny. Polski zarząd kompletnie nie liczy sie z pracownikami. Kupę nie trafionych projektów. Wydawane bez kontroli pieniadze spolki. Przerost zatrudnienia managerow średniego szczebla. Podnoszenie planow na wyrost aby nie zaplacic premii bo zarzad nie dostanie swojej premii rocznej. Łamanie zasad przyjętych i komunikowanych sieci sprzedazy. Kompletnie nie spójne zarządzanie. Firma prywatna a zarzadzana jak za glebokiej komuny. Kreowanie raportow na potrzeby odpowiednich grup w centrali aby uzasadnić swoje wyimaginowane cele. Dzien jak co dzien. Najgorsza odsłona korporacji. Oj wiele by pisać.