Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Marcin Łukasik
Marcin Łukasik
|
aktualizacja

Szwed o polskich korzeniach stworzył firmę wartą 5,5 mld dol. W Polsce byłoby o wiele trudniej

67
Podziel się:

Syn polskich imigrantów założył w Szwecji fintechowy biznes, który jest dziś wart 5,5 mld dol. Firmy z tej samej branży, które powstały w Polsce, grają w o wiele niższej lidze. - W Europie Wschodniej jest wyższe ryzyko, klienci nie płacą w terminie - komentują eksperci.

Sebastian Siemiątkowski, syn imigrantów z Polski, założył biznes wart 5,5 mld dol.
Sebastian Siemiątkowski, syn imigrantów z Polski, założył biznes wart 5,5 mld dol. (klarna.com, Joel Hedin)

O takich pieniądzach polskie fintechy mogą na razie tylko pomarzyć. Po ostatniej rundzie finansowania szwedzka Klarna jest dziś wyceniana na 5,5 mld dolarów. To najdroższa tego typu firma w Europie i ósma na świecie.

Fintech to firma, która oferuje usługi finansowe korzystając z nowych technologii. Przy tej definicji większość banków zasługuje na miano fintechów. Oferują bowiem błyskawiczne przelewy, dokumenty potwierdzane kryptograficzne czy bankowość mobilną.

Jednak model działania Klarny jest inny, a przy tym niezwykle prosty. Można go sprowadzić do słów - kup teraz, zapłać później, a my przypilnujemy, by płatność doszła do skutku. Klarna jest więc pośrednikiem, który umożliwia odroczenie płatności, a jednocześnie firmą, która w pewnym sensie "podżyrowuje" krótkoterminową pożyczkę.

Zobacz także: Obejrzy: Banki. "Klienci oczekują łatwości. Jakość jest wymogiem"

Rynek najwyraźniej potrzebował takiego modelu. Firma działa w 14 krajach, ma już ponad 60 milionów klientów i współpracuje ze 130 tys. firm. Wśród jej kontrahentów są AliExpress, Sephora, Spotify, Turkish Airlines czy Michael Kors. W ubiegłym roku szwedzki fintech obsłużył płatności na kwotę 29 miliardów dolarów i miał 19 mln dol. zysku operacyjnego.

W komunikatach powtarza się sformułowanie, że Klarna to firma szwedzka, ale stworzył ją Sebastian Siemiątkowski, którego rodzice pochodzą z Polski. Rodzina wyemigrowała w latach 80. Sam Siemiątkowski przyznawał, że nie miał łatwego startu, ale dzięki szansom, które oferowała nowa ojczyzna i własnemu uporowi, osiągnął bardzo wiele. Pytanie, czy osiągnąłby to samo, gdyby został w Polsce?

Polski rynek fintech prężnie się rozwija, ale do skali, jaką reprezentuje Klarna, wciąż dużo mu brakuje. Firmy są młode, przeważnie zatrudniają niewielu pracowników, a wielkość ich przychodów odzwierciedla wciąż wczesne stadium rozwoju całego sektora.

- Niestety wciąż zbyt mało startupów skupia się na rzeczywistych, zweryfikowanych potrzebach rynku. Wciąż za mało jest dialogu między stroną korporacyjną a startupową, stąd propozycje znacznej części fintechów ciągle odbiegają zarówno od potrzeb bankowców oraz klientów banków - tłumaczy money.pl Michał Miszułowicz, koordynator ds. relacji z fintech w Banku BNP Paribas.

Jak dodaje: - W tym konkretnym przypadku strzałem w dziesiątkę okazała się potrzeba scedowania ryzyka płatności online i to okazało się kluczem do sukcesu Klarny. Myślę, że geografia nie miała dużego znaczenia. To raczej zbieżność czasu i osobowości.

Innego zdania jest Magdalena Gołębiewska, menedżer ds. rozwoju w PayPal. Jak tłumaczy, w Skandynawii jest zupełnie inna kultura prowadzenia biznesu, a odsetek nieprawidłowości finansowych jest jednym z najniższych. Tymczasem w Polsce mamy problem ze spłacaniem zobowiązań na czas. 2,7 mln osób widnieje w Krajowym Rejestrze Długów. W sumie mają oni zaległości na kwotę 54,7 mld zł. To prawie 3 razy więcej niż 5 lat temu.

- Rynki Europy Wschodniej mają wyższe ryzyko fraudowe (nieuczciwe transakcje – przyp. red.), trudniej jest też ocenić ryzyko kredytowe klientów, którzy - co pokazują statystyki - częściej nie spłacają w terminie. Ryzyko dla firmy staje się wyższe. Tymczasem Klarna udowadnia, że jej system oceny jest na tyle dobry, że poradzi sobie z każdym rynkiem – zaznacza Magdalena Gołębiewska.

Kolejnym elementem sukcesu Klarny był pomysł na sprzedaż usługi. - Zamiast oferować ją konsumentom, skierowano usługę do sprzedawców jako wygodną metodę płatności w ich sklepie oraz zabezpieczenie przed brakiem płatności w przypadku sprzedaży z odroczonym terminem. Okazało się, że sprzedawcy chcieli tego rozwiązania – komentuje Tomasz Domagalski, dyrektor zarządzający firmy faktoringowej Finea.

W Polsce, wg raportu Accenture, Fundacji FinTech Poland oraz portalu Cashless.pl, działało w ubiegłym roku 106 firm fintechowych działających w obszarach płatności, pożyczek i kredytów, ubezpieczeń, ofert rynku kapitałowego, zarządzania finansami osobistymi lub przedsiębiorstwa, cyberbezpieczeństwa czy optymalizacji obsługi klienta i rozwoju kanałów sprzedaży.

Ponadto istnieje 26 projektów fintechowych prowadzonych przez tradycyjne instytucje bankowe, 13 platform crowdfundingowych, 12 kantorów internetowych i 10 firm pożyczkowych (np. Vivus, Wonga).

- Na chwilę obecną żadna firma w Polsce, fintechy czy instytucje finansowe nie świadczą takiego zakresu usług jak Klarna. Widać pewne podobieństwa w czeskim Twisto współpracującym z ING oraz polską firmą PayPo z zaangażowaniem Alior Banku, które oferują podobne narzędzie oparte o opóźnioną płatność. Różnią się jednak między sobą rozwiązaniami i modelem biznesowym, który budowany jest w Polsce - komentuje dla money.pl Bartosz Sawicki, dyrektor ds. bankowości i fintech w The Heart.

Ile warte są polskie fintechy? Zdaniem ekspertów, wyceny należałoby raczej dokonywać w miliardach złotych niż w milionach. Rynek dzieli się na wiele małych firm i kilku gigantów, jak PayU czy Przelewy24. Zdaniem Michała Jędraszaka, prezesa firmy Straal, przy odpowiedniej strategii polskie fintechy mają szansę powtórzyć sukces Klarny.

- Warunek jest jeden. Polska nie będzie jedynym rynkiem docelowym dla takich firm. Tymczasem szybkie przelewy pay-by-link oraz płatności BLIK w zasadzie nie są znane nigdzie poza Polską - komentuje ekspert.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(67)
Alexx
4 lata temu
Tylko pogratulować , u nas nie możliwe do realizacji na tym poziomie,a zazdrośników po sąsiedzku nie brakuje .......jak to w Polsce ☹️☹️🤪
Monika
5 lata temu
No niestety, w Polsce przedsiębiorcy nie mają lekko... założyłam niedawno działalność. Skończyłam kilka kursów i roczną szkołę w progresie na kierunku manicure/pedicure i zamarzył mi się własny salon. Odkładałam długo pieniądze i postanowiłam spełniać wreszcie swoje marzenia. Dobrze, że mam ulgę na start chociaż. No zobaczymy, ale już widzę, że lekko nie będzie.
MaG
5 lata temu
W Polsce zeżarłaby go skarbówka.
jacek
5 lata temu
Żyrowanie płatności w krajach w których każdy płaci na czas? Hmmm. W Polsce Pan startupowiec miałby duże problemy, żyrowałby bowiem płatności których by później nie odzyskał. Szanse na sukces w Polsce 0%.
Widz
5 lata temu
To nazwisko kojarzy mi sie z tym cwaniaczkiem z SLD co to kiedys wszystkie rozumy pozjadał=a to z nieba nie spadło ani Amerykanie mu nie dali=Ciekawe gdzie teraz jest jego tatus=??
...
Następna strona