poprzedni wątek | następny wątek | pl.soc.prawo |
2011-11-15 21:22 | Cichutko cichcem... | Hikikomori San |
...niczym zlodziej, w ukryciu, z pominieciem prawa... dostawcy internetu i dzierżawcy łącz będą zaangażowani w ściganie osób podejrzanych o naruszanie praw autorskich. Tak więc firma, z której usług korzystamy, będzie miała obowiązek przekazać informacje o przypadkach naruszeń praw autorskich ich właścicielom, eliminować stwierdzone naruszenia oraz blokować dostęp do świadczonych usług klientom, którzy się takich naruszeń dopuszczają. Oczywiście wszystko ma się odbywać w granicach prawa, a długie procesy sądowe ma zastąpić możliwość zawarcia ugody z osobą przyłapaną na piractwie, albo chociaż możliwość odcięcia jej od usług. Porozumienie budzi jednak wątpliwości. Skoro dostawca łącza ma przekazać dane podejrzanego o piractwo klienta do wytwórni filmowej, co z ochroną danych osobowych? Co z ustawą o świadczeniu usług drogą elektroniczną i Prawem Telekomunikacyjnym? Przystępując do tego porozumienia dostawca usług rezygnuje z możliwości nieponoszenia odpowiedzialności za przesyłane jego łączem treści i miałby obowiązek monitorowania ruchu w Sieci. I wreszcie, czy porozumienie jest zgodne z Konstytucją? Wygląda na to, że zwykłe przedsiębiorstwa, jakimi są wytwórnie, wydawnictwa, operatorzy sieci komórkowych i dostawcy internetu mają ochotę zastąpić organa ścigania. http://www.dobreprogramy.pl/Porozumienie-wlascicieli-praw-autorskich-i -dostawcow-internetu,Aktualnosc,28636.html -- Ja chce byc vintage, prosze ubierz mnie! http://www.youtube.com/watch?v=GUhRSPf6qJQ |
nowsze | 1 | starsze |