poprzedni wątek | następny wątek | pl.soc.prawo |
2007-11-26 06:55 | Re: Co z robic bracia prawnicy? | Krzysztof 'kw1618' z Wars |
Dnia Sun, 25 Nov 2007 22:01:04 +0100, Arek napisał(a): > Użytkownik Heming napisał: > [..] >> I tak sie zastanawiam czy dzwonic na Policje, zglaszac zajscie, czy moze >> nie? Ten facet to prawdopodobnie jakis sasiad, tzn. znam z widzenia tego > > Jak nie pójdziesz, a facet się przejdzie i nagada, że go zaatakowałeś to > swoją wersję będziesz mógł do kosza wrzucić. > Dostaniesz 6 miechów w zawiasach na dwa lata. > W znanych mi przypadkach, zaatakowany, oceniając własne szanse powodzenia "akcji", na widok niebiezpiecznego narzędzia w rękach potencjalnego napastnika na podst. art 25-26 kk doprowadza napastnika do stanu bezbronności i wtedy dzwoni 997/112 po patrol interwencyjny trzymając napastnika w szachu. Ta idealna sytuacja raczej nie jest polecana przez fachowców. Zazwyczaj sytuacje takie kończą się odwrotnym skutkiem, zaatakowany wtedy ponosi wiekszy uszczerbek na zdrowiu. -- Zalaczam pozdrowienia i zyczenia powodzenia Krzysztof 'kw1618' Warszawa/Ursynow kontakt: http://grupy2.3mam.net |
2007-11-26 17:02 | Re: Co z robic bracia prawnicy? | Heming |
Użytkownik "Krzysztof 'kw1618' z Warszawy" wiadomości news:1bj6xe85n0qd9.3vorq6vjgisy.dlg@40tude.net... > Ta idealna sytuacja raczej nie jest polecana przez fachowców. Zazwyczaj > sytuacje takie kończą się odwrotnym skutkiem, zaatakowany wtedy ponosi > wiekszy uszczerbek na zdrowiu. Perfidia calej sytuacji polegala na tym, ze on mial duzego, agresywnego psa. Normalnie bym sie nie "bawil" gazem, tylko bym wzial mojego jamnika pod reke i doskoczyl te kilka metrow do klatki. Ale nie w takiej sytuacji, bo gdybym zaczal uciekac to dopadl by mnie ten wilczur, pewnie ku uciesze tego bandyty. |
||
2007-11-26 17:04 | Re: Co z robic bracia prawnicy? | Heming |
Uzytkownik "gardziej" news:ficrm0$ofd$1@nemesis.news.tpi.pl... > pal licho, ze to byles ty i jamnik, Dzieki. :/ |
||
2007-11-26 18:04 | Re: Co z robic bracia prawnicy? | Krzysztof 'kw1618' z Wars |
Dnia Mon, 26 Nov 2007 17:02:03 +0100, Heming napisał(a): > Ale nie w takiej sytuacji, bo gdybym > zaczal uciekac to dopadl by mnie ten wilczur, pewnie ku uciesze tego > bandyty. Tak na marginesie, to nigdy nie ucieka się przed dużym psem, ponieważ szanse człowieka są wtedy niewielkie. Rozwścieczony pies myśli zupełnie inaczej niż człowiek. W sytuacji ataku psa proponowana jest pozycja asekuracyjna w klęczkach człowiek zwinięty i obowiązkowo zasłonić szyję rękoma... przegryziona tętnica szyjna http://pl.wikipedia.org/wiki/T%C4%99tnica_szyjna_wsp%C3%B3lna może się nigdy nie zagoić. W miarę możliwości nalezy dać psu na "pożarcie" jakiś przedmiot, a nie własną rękę czy nogę. a tak w kwestii prawnej, to wydanie psu polecenia ataku, może przez sąd być uznane podobnie jak uzycie niebezpiecznego narzędzia -- Zalaczam pozdrowienia i zyczenia powodzenia Krzysztof 'kw1618' Warszawa/Ursynow kontakt: http://grupy2.3mam.net |
||
2007-11-26 18:07 | Re: Co z robic bracia prawnicy? | William |
Użytkownik "Heming" news:ficrvl$plu$1@inews.gazeta.pl... > > Użytkownik "Heming" > news:ficrjq$o87$1@inews.gazeta.pl... >> Wlasnie wrocilem z komendy miejskiej. Nie bylo komu przyjac mojego >> zgloszenia. :( > 1) Siedź tam do skutku 2) Albo idź do wojewódzkiej 3) Czy tamto bydle było w kagańcu i na smyczy ? > > W sumie to przykro patrzec jak wyglada stosowanie prawa z drugiej > strony... strony petenta/pokrzywdzonego. Az sie odechciewa placic podatki. > |
||
2007-11-26 23:26 | Re: Co z robic bracia prawnicy? | Tomasz Pyra |
Heming pisze: > i ze jestem prawnikiem Jak już chcesz żeby napastnik przestraszył się Twojego wykształcenia/profesji, to chyba lepiej już krzyczeć że się jest policjantem :) |
||
2007-11-27 06:47 | Re: Co z robic bracia prawnicy? | szadok |
W wiadomości pisze, co następuje... > W sumie to przykro patrzec jak wyglada stosowanie prawa z drugiej strony... > strony petenta/pokrzywdzonego. Az sie odechciewa placic podatki. Ale zgłoś. Łaź do skutku - to jest (niestety) w Twoim interesie. 1. Groźba karalna, 2. próba pobicia z użyciem niebezpiecznego narzędzia. Pewnie koledzy prawnicy podadzą odpowiednie paragrafy. A dlaczego masz zgłosić: jeśli następnym razem jednak delikwent się zdecyduje i da Ci w pysk tą butelką i rozwali pół facjaty, to pewnie wtedy zgłosisz... a wtedy niezwykle mili dla Ciebie policjanci zapytają: czy miałeś jakieś groźby. Wtedy Ty opowiesz o tym zdarzeniu, a oni z rozbrajającym uśmiechem na twarz zapytają: czy było to zdarzenie zgłoszone. Odpowiesz jak było, a oni: Proszę pana, takie zdarzenia ZAWSZE należy zgłaszać, od tego jest policja... blablablabla... Jakby pan zgłosił, to do tego zdarzenia pewnie by nie doszło... etc... Ta sprawa by zupełnie inaczej wyglądała... a teraz...? wie pan, niewiele możemy zrobić.... ;/ I zgadzam się z Tobą, odechciewa się płacić podatki ;) pzdr, szadok -- przy odpowiadaniu na priv usuń cyfry z mojego adresu "To jest cnota nad cnotami - trzymać język za zębami" śp. Babcia |
||
2007-11-27 07:13 | Re: Co z robic bracia prawnicy? | witek |
Heming wrote: > Użytkownik "Arek" > news:ficr7a$3hi$1@news.onet.pl... >> Ale tego co powie nie jesteś pewien - co jak coś przeciwnego niż sądzisz? > > Wlasnie z Policji wrocilem i dowiedzialem sie, ze moge przyjsc rano, bo w > calym miescie sa tylko trzej dochodzeniowcy, z czego dwoch jest na > ogledzinach jakiegos wlamania, a trzeci wlasnie pojechal na zdarzenie. > Perspektywa czekania, az ktos sie nade mna zlituje i mnie przeslucha, > skutecznie mnie od pomyslu zglaszania odstraszyla. > > Zgłosić rano. Bo skutecznie się potem będzie po sądach ciągał udowadniając, że to nie ty byłeś wielbłądem. |
||
2007-11-27 18:35 | Re: Co z robic bracia prawnicy? | Nostradamus |
Użytkownik "Tomasz Pyra" news:fifhit$oq4$1@atlantis.news.tpi.pl... > Jak już chcesz żeby napastnik przestraszył się Twojego > wykształcenia/profesji, to chyba lepiej już krzyczeć że się jest > policjantem :) Albo stomatologiem ;))) -- Pzdr Leszek GG1631219 "Jest to moje zdanie i ja je całkowicie podzielam" |
||
2007-11-28 02:18 | Re: Co z robic bracia prawnicy? | B0L0 |
Krzysztof 'kw1618' z Warszawy pisze: > a tak w kwestii prawnej, to wydanie psu polecenia ataku, może przez sąd być > uznane podobnie jak uzycie niebezpiecznego narzędzia moj pies (notabene 13-to latek) od malego nigdy nie przejawial agresji. wszelkie proby wywolania w nim jakichkolwiek odruchow tego typu (warczenie, ujadanie, juz nie mowiac o gryzieniu) spelzly na niczym i nigdy nikogo nie ugryzl, na nikogo nie zawarczal (jeden listonosz sie go boi i od 12 lat nie dostalismy do domu zadnego poleconego, a jest to kundel wysokosci 40cm w kłębie o naprawde bardzo pociesznej mordce i ze wszystkiego cie cieszacy, non stop machajac kitą az mu caly tułów na boki chodzi) czy jesli udalo mi sie spowodowac ze na kilkukrotnie powtorzone polecenie ATAK! ATAK! ATAK! czasami zaszczeka z radosci czekając na nagrode to jest na to paragraf? :) moje pytanie jest glupie, tak wiem, ale nie moglem sie oprzec checi pochwalenia sie sukcesami dydaktycznymi :) -- pozdr b |
nowsze | 1 2 3 | starsze |
Tytuł | Autor | Data |
---|---|---|
OC - PZU paranoja - co robic? |
Andrzej m. | 2005-10-20 20:03 |
POMOCY PRAWNICY - ustawa o wolontariacie - SCHRO BEZ KONTROLI!!! |
andre | 2005-11-05 19:47 |
prawnicy buce |
paranoja | 2005-12-09 14:05 |
Czy sa tu prawnicy? |
Biegalski | 2005-12-09 14:30 |
problem z blacharzem - co robic? |
Viking | 2006-08-29 15:38 |
co robic??? |
e.s | 2006-10-22 16:12 |
PRAWNICY...!!!---GZIE JESTEŚCIE...??? |
MOLESTOWANI-prez_Urząd_Mi | 2007-01-11 20:14 |
Prawnicy poszukiwani |
Anesta | 2007-07-02 13:40 |
Prawnicy! poproszę o pomoc |
Bogdan Ł. | 2007-08-01 17:50 |
Czy nie wstyd wam panowie prawnicy ? |
MT | 2007-11-10 17:54 |