poprzedni wątek | następny wątek | pl.praca.dyskusje |
2006-11-16 11:06 | Czy mozna byc samolubnym? | Marcin |
Witam Mam takie pytanie i nie chodzi mi o spojrzenie poprzez kwestie kolezenstwa. Pracuje na stanowisku technicznym i zajmuje sie serwisem i instalacja systemow informatycznych. Cala wiedze musialem sobie zdobyc sam, nie majac w kwestiach merytorycznych zadnej pomocy od pracodawcy (poza sprzetem do testow i czasem pracy). Czy mam obowiazek oddac swoja wiedze w ramach stosunku pracy za darmo nowym pracownikom. Oczywiscie latwo sie domyslic, iz nie chodzi tu o wiedze z zakresu wkrecania srubek, bo problem jest troche bardzie zlozony :-) Pozdrawiam Marcin -- |
2006-11-16 11:42 | Re: Czy mozna byc samolubnym? | Jakub Lisowski |
Dnia 16 Nov 2006 11:06:39 +0100, Marcin w <7906.00000045.455c382f@newsgate.onet.pl> napisał: > Witam > Mam takie pytanie i nie chodzi mi o spojrzenie poprzez kwestie kolezenstwa. > Pracuje na stanowisku technicznym i zajmuje sie serwisem i instalacja systemow > informatycznych. Cala wiedze musialem sobie zdobyc sam, nie majac w kwestiach > merytorycznych zadnej pomocy od pracodawcy (poza sprzetem do testow i czasem > pracy). Czy mam obowiazek oddac swoja wiedze w ramach stosunku pracy za darmo > nowym pracownikom. Oczywiscie latwo sie domyslic, iz nie chodzi tu o wiedze z > zakresu wkrecania srubek, bo problem jest troche bardzie zlozony :-) Lecąc w wała, to możesz powiedzieć, że się nie znasz. Jeżeli zaś na czymś się znasz, to w zakresie czynności masz zapewne punkt "Wykonywanie innych czynności zleconych przez przełożonego", i na jego mocy możesz otrzymać kiedys polecenie przeszkolenia innych z tego co wiesz. Jak ty to zrobisz, to już twoja sprawa, sabotaż w tej sprawie może być cięzki do udowodnienia (coś ci się omskło i zapomniałeś, myślałeś, że wszyscy to wiedzą i takie tam). Ale to już kwestia osobistego wyboru i ewentualnych późniejszych konsekwencji. > Marcin ja czyli jakub -- Z zaparkowanego Forda Fulkersona wysiedli generał Grant i porucznik Revoke. |
||
2006-11-16 13:19 | Re: Czy mozna byc samolubnym? | robbi |
Jakub Lisowski napisał(a): > Jak ty to zrobisz, to już twoja sprawa, sabotaż w tej sprawie może być > cięzki do udowodnienia (coś ci się omskło i zapomniałeś, myślałeś, że > wszyscy to wiedzą i takie tam). Ewnetualnie dozowac wiedze waskim strumykiem - w razie czego "nowy" powie ze powiedziales mu o tym i owym, a meritum jak najdluzej pozostawiac dla siebie. Przy okazji ja bym sie dowiedzial ile nowy dostaje - bo moze to pachniec proba pozbycia sie Ciebie i zaoszczedzenia na Twojej pensji. -- pzdr robbi |
||
2006-11-16 13:46 | Re: Czy mozna byc samolubnym? | kantor |
Użytkownik "Jakub Lisowski" wiadomości news:slrnelog59.1pv.jakub@jakub.kofeina.net... > Dnia 16 Nov 2006 11:06:39 +0100, Marcin > w <7906.00000045.455c382f@newsgate.onet.pl> napisał: > >> Witam >> Mam takie pytanie i nie chodzi mi o spojrzenie poprzez kwestie >> kolezenstwa. >> Pracuje na stanowisku technicznym i zajmuje sie serwisem i instalacja >> systemow >> informatycznych. Cala wiedze musialem sobie zdobyc sam, nie majac w >> kwestiach >> merytorycznych zadnej pomocy od pracodawcy (poza sprzetem do testow i >> czasem >> pracy). Czy mam obowiazek oddac swoja wiedze w ramach stosunku pracy za >> darmo >> nowym pracownikom. Oczywiscie latwo sie domyslic, iz nie chodzi tu o >> wiedze z >> zakresu wkrecania srubek, bo problem jest troche bardzie zlozony :-) > > Lecąc w wała, to możesz powiedzieć, że się nie znasz. > Jeżeli zaś na czymś się znasz, to w zakresie czynności masz zapewne > punkt "Wykonywanie innych czynności zleconych przez przełożonego", i na > jego mocy możesz otrzymać kiedys polecenie przeszkolenia innych z tego > co wiesz. > Jak ty to zrobisz, to już twoja sprawa, sabotaż w tej sprawie może być > cięzki do udowodnienia (coś ci się omskło i zapomniałeś, myślałeś, że > wszyscy to wiedzą i takie tam). > Ale to już kwestia osobistego wyboru i ewentualnych późniejszych > konsekwencji. Niekoniecznie się zgodzę - do szkolen powinienes miec przygotowanie pedagogiczne (co możesz uznać za warunek konieczny którego nie spełniasz). Inna sprawa ze mozesz dostac czlowieka ktory przez 8 godzin dziennie bedzie ci patrzal na łapy jak co robisz - ale edukowac go sam nie musisz - bo niemasz przygotowania do prowadzenia szkolen. Stanowisko pracy zdac musisz - czyli powiedziec gdzie co jest i doczego to sluzy, ale jak to dziala tlumaczyc nie musisz, od tego jest dokumentacja techniczna i instrukcje stanowiskowe - a jezeli ich niema bo pracodawca nie przewidzial czasu na ich stworzenie - to juz nie twoja brocha. kantor |
||
2006-11-16 18:41 | Re: Czy mozna byc samolubnym? | MK |
Zacznij od początku np. Od architektury von Neumanna, systemu dwójkowego następnie zarządzanie pamięcią, zarządzanie procesami następne asembler i C++ itd .... w ten sposób 5 lat można studiować :) MK |
||
2006-11-16 21:11 | Re: Czy mozna byc samolubnym? | Jotte |
W wiadomości news:7906.00000045.455c382f@newsgate.onet.pl Marcin > Mam takie pytanie i nie chodzi mi o spojrzenie poprzez kwestie > kolezenstwa. Pracuje na stanowisku technicznym i zajmuje sie serwisem i > instalacja systemow informatycznych. Cala wiedze musialem sobie zdobyc > sam, nie majac w kwestiach merytorycznych zadnej pomocy od pracodawcy > (poza sprzetem do testow i czasem pracy). Czy mam obowiazek oddac swoja > wiedze w ramach stosunku pracy za darmo nowym pracownikom. Oczywiscie > latwo sie domyslic, iz nie chodzi tu o wiedze z zakresu wkrecania > srubek, bo problem jest troche bardzie zlozony :-) Doskonale Cię rozumiem, sam sobie kiedyś omal wrzoda nie wyhodowałem. To są trudne sytuacje i to nie tylko wtedy, gdy pracodawca chce abyś "wdrożył" nowego pracownika, który - nauczony - później przejmie Twoje obowiązki (za mniejsze pieniądze być może), ale i wtedy, gdy potencjalny wrzód po prostu patrzy Ci na ręce i zadaje pytania. Nie umiem dać jednoznacznej rady jak postąpić w takiej sytuacji. Uważam, że należy a priori przyjąć, iż wiedza jest towarem, jak każdy inny i za jej otrzymanie należy się zapłata. Padły tu pomysły zasłonienia się brakiem kwalifikacji szkoleniowych, "oszczędnego" dozowania informacji, a także szkolenia "gruntownego", od podstaw. To wszystko słuszne, jest to pewien arsenał środków ochrony własnych interesów, ale samemu trzeba wymyślić jak je stosować w konkretnej sytuacji. -- Pozdrawiam Jotte |
||
2006-11-19 12:30 | Re: Czy mozna byc samolubnym? | Tomek |
Użytkownik "MK" news:eji83e$div$1@nemesis.news.tpi.pl... > Zacznij od początku np. > Od architektury von Neumanna, systemu dwójkowego następnie zarządzanie > pamięcią, zarządzanie procesami następne asembler i C++ itd .... > > w ten sposób 5 lat można studiować :) ROTFL :) dobre |
||
2006-11-24 14:15 | Re: Czy mozna byc samolubnym? | mvoicem |
Jotte wrote: > W wiadomości news:7906.00000045.455c382f@newsgate.onet.pl Marcin > > >> Mam takie pytanie i nie chodzi mi o spojrzenie poprzez kwestie >> kolezenstwa. Pracuje na stanowisku technicznym i zajmuje sie serwisem i >> instalacja systemow informatycznych. Cala wiedze musialem sobie zdobyc >> sam, nie majac w kwestiach merytorycznych zadnej pomocy od pracodawcy >> (poza sprzetem do testow i czasem pracy). Czy mam obowiazek oddac swoja >> wiedze w ramach stosunku pracy za darmo nowym pracownikom. Oczywiscie >> latwo sie domyslic, iz nie chodzi tu o wiedze z zakresu wkrecania >> srubek, bo problem jest troche bardzie zlozony :-) > Doskonale Cię rozumiem, sam sobie kiedyś omal wrzoda nie wyhodowałem. > To są trudne sytuacje i to nie tylko wtedy, gdy pracodawca chce abyś > "wdrożył" nowego pracownika, który - nauczony - później przejmie Twoje > obowiązki (za mniejsze pieniądze być może), ale i wtedy, gdy potencjalny > wrzód po prostu patrzy Ci na ręce i zadaje pytania. > Nie umiem dać jednoznacznej rady jak postąpić w takiej sytuacji. Uważam, > że należy a priori przyjąć, iż wiedza jest towarem, jak każdy inny i za > jej otrzymanie należy się zapłata. > Padły tu pomysły zasłonienia się brakiem kwalifikacji szkoleniowych, > "oszczędnego" dozowania informacji, a także szkolenia "gruntownego", od > podstaw. To wszystko słuszne, jest to pewien arsenał środków ochrony > własnych interesów, ale samemu trzeba wymyślić jak je stosować w > konkretnej sytuacji. > Wg. mnie, trzeba otwarcie i szczerze uczyć tak, żeby nie nauczyć :). Wdrabniać się w niezbyt znaczne szczegóły, niechący pomijać rzeczy ważne ale "przecież takie oczywiste" itd..... p. m. |
||
2006-11-24 17:34 | Re: Czy mozna byc samolubnym? | Pan_Tarej |
Użytkownik news:ek6r81$a08$1@atlantis.news.tpi.pl... > Jotte wrote: > > > W wiadomości news:7906.00000045.455c382f@newsgate.onet.pl Marcin > > > > > >> Mam takie pytanie i nie chodzi mi o spojrzenie poprzez kwestie > >> kolezenstwa. Pracuje na stanowisku technicznym i zajmuje sie serwisem i > >> instalacja systemow informatycznych. Cala wiedze musialem sobie zdobyc > >> sam, nie majac w kwestiach merytorycznych zadnej pomocy od pracodawcy > >> (poza sprzetem do testow i czasem pracy). Czy mam obowiazek oddac swoja > >> wiedze w ramach stosunku pracy za darmo nowym pracownikom. Oczywiscie > >> latwo sie domyslic, iz nie chodzi tu o wiedze z zakresu wkrecania > >> srubek, bo problem jest troche bardzie zlozony :-) > > Doskonale Cię rozumiem, sam sobie kiedyś omal wrzoda nie wyhodowałem. > > To są trudne sytuacje i to nie tylko wtedy, gdy pracodawca chce abyś > > "wdrożył" nowego pracownika, który - nauczony - później przejmie Twoje > > obowiązki (za mniejsze pieniądze być może), ale i wtedy, gdy potencjalny > > wrzód po prostu patrzy Ci na ręce i zadaje pytania. > > Nie umiem dać jednoznacznej rady jak postąpić w takiej sytuacji. Uważam, > > że należy a priori przyjąć, iż wiedza jest towarem, jak każdy inny i za > > jej otrzymanie należy się zapłata. > > Padły tu pomysły zasłonienia się brakiem kwalifikacji szkoleniowych, > > "oszczędnego" dozowania informacji, a także szkolenia "gruntownego", od > > podstaw. To wszystko słuszne, jest to pewien arsenał środków ochrony > > własnych interesów, ale samemu trzeba wymyślić jak je stosować w > > konkretnej sytuacji. > > > > Wg. mnie, trzeba otwarcie i szczerze uczyć tak, żeby nie nauczyć :). > Wdrabniać się w niezbyt znaczne szczegóły, niechący pomijać rzeczy ważne > ale "przecież takie oczywiste" itd..... > > p. m. > Moim zdaniem sprawą zasadniczą jest to, czy wobec pracodawcy można postawić otwarcie problem Twoich prywatnych świadczeń na jego korzyść. Twoja wiedza, o ile nie powstała wskutek wysyłania Cię na szkolenia przez tego pracodawcę, to Twoje prywatne narzędzia. Umowa o pracę nie przewiduje dzielenia się z zespołem prywatnymi narzędziami. Jeżeli nie wyrabiasz z pracą i masz pomocnika, to nie masz obowiązku pomocnika szkolić ponad to, co jemu, a właściwie Tobie jest niezbędne. Zorientuj się też, czy nie jest to próba chytrego, chciwego, taniego zastąpienia Ciebie. Na wszelki wypadek uruchom swój drugi etat pod tytułem "Szukam pracy" -- --- Pan_Tarej -- |
||
2006-11-24 22:42 | Re: Czy mozna byc samolubnym? | Józek |
Użytkownik "Pan_Tarej" news:ek7754$pm3$1@nemesis.news.tpi.pl... > > Użytkownik > news:ek6r81$a08$1@atlantis.news.tpi.pl... >> Jotte wrote: >> >> > W wiadomości news:7906.00000045.455c382f@newsgate.onet.pl Marcin >> > >> > >> >> Mam takie pytanie i nie chodzi mi o spojrzenie poprzez kwestie >> >> kolezenstwa. Pracuje na stanowisku technicznym i zajmuje sie serwisem >> >> i >> >> instalacja systemow informatycznych. Cala wiedze musialem sobie zdobyc >> >> sam, nie majac w kwestiach merytorycznych zadnej pomocy od pracodawcy >> >> (poza sprzetem do testow i czasem pracy). Czy mam obowiazek oddac >> >> swoja >> >> wiedze w ramach stosunku pracy za darmo nowym pracownikom. Oczywiscie >> >> latwo sie domyslic, iz nie chodzi tu o wiedze z zakresu wkrecania >> >> srubek, bo problem jest troche bardzie zlozony :-) >> > Doskonale Cię rozumiem, sam sobie kiedyś omal wrzoda nie wyhodowałem. >> > To są trudne sytuacje i to nie tylko wtedy, gdy pracodawca chce abyś >> > "wdrożył" nowego pracownika, który - nauczony - później przejmie Twoje >> > obowiązki (za mniejsze pieniądze być może), ale i wtedy, gdy >> > potencjalny >> > wrzód po prostu patrzy Ci na ręce i zadaje pytania. >> > Nie umiem dać jednoznacznej rady jak postąpić w takiej sytuacji. >> > Uważam, >> > że należy a priori przyjąć, iż wiedza jest towarem, jak każdy inny i za >> > jej otrzymanie należy się zapłata. >> > Padły tu pomysły zasłonienia się brakiem kwalifikacji szkoleniowych, >> > "oszczędnego" dozowania informacji, a także szkolenia "gruntownego", od >> > podstaw. To wszystko słuszne, jest to pewien arsenał środków ochrony >> > własnych interesów, ale samemu trzeba wymyślić jak je stosować w >> > konkretnej sytuacji. >> > >> >> Wg. mnie, trzeba otwarcie i szczerze uczyć tak, żeby nie nauczyć :). >> Wdrabniać się w niezbyt znaczne szczegóły, niechący pomijać rzeczy ważne >> ale "przecież takie oczywiste" itd..... >> >> p. m. >> > Moim zdaniem sprawą zasadniczą jest to, czy wobec pracodawcy można > postawić > otwarcie problem > Twoich prywatnych świadczeń na jego korzyść. Twoja wiedza, o ile nie > powstała wskutek wysyłania > Cię na szkolenia przez tego pracodawcę, to Twoje prywatne narzędzia. Umowa > o > pracę nie przewiduje > dzielenia się z zespołem prywatnymi narzędziami. Jeżeli nie wyrabiasz z > pracą i masz pomocnika, to nie masz obowiązku > pomocnika szkolić ponad to, co jemu, a właściwie Tobie jest niezbędne. > Zorientuj się też, czy nie jest to próba chytrego, chciwego, taniego > zastąpienia Ciebie. Na wszelki wypadek > uruchom swój drugi etat pod tytułem "Szukam pracy" > -- > --- > Pan_Tarej > -- Nie to abyście nie mieli racji ale....... Przypomina to mi lata PRL (50 - 70)gdzie stawiano parawany aby nikt nie mógł podejrzeć. Już pominę fakt celowych usterek :))) Oczywiście pracodawca powinien to docenić, doceniać. A jest jeszcze pomocnik, jeśli jest bystry i sie mu chce to nie potrzebuje dużo, a w przyszłości ........... Z reguły uczeń przewyższa mistrza , więc proszę to wziąć pod uwagę. Bo już nie jeden mistrz sie pogubił. Józek |
nowsze | 1 2 | starsze |
Tytuł | Autor | Data |
---|---|---|
to moze byc prawda |
Matrix | 2005-10-12 17:19 |
Czy moge byc na urlopie wychowawczym ? |
Fantom | 2005-10-22 09:59 |
Co to moze byc ? |
Bisek | 2005-10-22 23:14 |
Kiedy trzeba byc watowcem na DG ? |
Fantom | 2006-01-12 14:10 |
Czy mozna aplikowac na kilka stanowisk w jedej firmie? |
qql | 2006-02-05 13:19 |
Czy mozna zlozyc wypowiedzenie bedac na urlopie? |
Michal Raczko | 2006-05-25 19:57 |
Czy mozna przerwac staz ? |
Yapka | 2006-06-29 18:00 |
Czy mozna byc lektorem ... |
Roman | 2006-12-22 14:12 |
czy mozna znalezc prace? |
Joanna | 2007-01-03 17:17 |
Najgorzej byc managerem...:) |
XXX | 2007-04-02 22:46 |