Money.plFirmaGrupa pl.soc.prawo

klłopot ?

poprzedni wątek | następny wątek pl.soc.prawo
2012-09-05 20:08 klłopot ? Janusz
proszę o poradę co zrobić, moja 12 letnia córka znalazła w wypożyczonej
książce kilkaset złotych .
Czy mam sam dochodzić z biblotekarką czyje to są pieniądze, czy zgłosić na
policję, oczywiście córka pochwaliła się koleżance.
proszę o poważne odpowiedzi
Janusz

2012-09-05 20:10 Re: klłopot ? Jarek S.

Użytkownik "Janusz" napisał w wiadomości
news:k284fe$b8e$1@news.task.gda.pl...
> proszę o poradę co zrobić, moja 12 letnia córka znalazła w wypożyczonej
> książce kilkaset złotych .
> Czy mam sam dochodzić z biblotekarką czyje to są pieniądze, czy zgłosić na
> policję, oczywiście córka pochwaliła się koleżance.
> proszę o poważne odpowiedzi
> Janusz
>


Odpal koleżance córki 50,00, resztę podziel się z córką po połowie....

2012-09-05 20:46 Re: klłopot ? witek
Janusz wrote:
> proszę o poradę co zrobić, moja 12 letnia córka znalazła w wypożyczonej
> książce kilkaset złotych .
> Czy mam sam dochodzić z biblotekarką czyje to są pieniądze, czy zgłosić na
> policję, oczywiście córka pochwaliła się koleżance.
> proszę o poważne odpowiedzi
> Janusz
>
>

formalnie ?


Art. 184. § 1. Pieniądze, papiery wartościowe, kosztowności oraz rzeczy
mające wartość naukową lub artystyczną znalazca powinien oddać
niezwłocznie na przechowanie właściwemu organowi państwowemu, inne zaś
rzeczy znalezione - tylko na żądanie tego organu.


no i na pocieszenie

Art. 186. Znalazca, który uczynił zadość swoim obowiązkom, może żądać
znaleźnego w wysokości jednej dziesiątej wartości rzeczy, jeżeli zgłosił
swe roszczenie najpóźniej w chwili wydania rzeczy osobie uprawnionej do
odbioru.


ale niestety

Art. 187. Pieniądze, papiery wartościowe, kosztowności oraz rzeczy
mające wartość naukową lub artystyczną, które nie zostaną przez
uprawnionego odebrane w ciągu roku od dnia wezwania go przez właściwy
organ, a w razie niemożności wezwania - w ciągu dwóch lat od ich
znalezienia, stają się własnością Skarbu Państwa. Inne rzeczy stają się
po upływie tych samych terminów własnością znalazcy, jeżeli uczynił on
zadość swoim obowiązkom; jeżeli rzeczy są przechowywane przez organ
państwowy, znalazca może je odebrać za zwrotem kosztów.



no i jeszcze

Art. 188. Przepisów artykułów poprzedzających nie stosuje się w razie
znalezienia rzeczy w budynku publicznym albo w innym budynku lub
pomieszczeniu otwartym dla publiczności ani w razie znalezienia rzeczy w
wagonie kolejowym, na statku lub innym środku transportu publicznego.
Znalazca obowiązany jest w tych wypadkach oddać rzecz zarządcy budynku
lub pomieszczenia albo właściwemu zarządcy środków transportu
publicznego, a ten postąpi z rzeczą zgodnie z właściwymi przepisami.



i niestety (ale za wynagrodzeniem)

Art. 189. Jeżeli rzecz mająca znaczniejszą wartość materialną albo
wartość naukową lub artystyczną została znaleziona w takich
okolicznościach, że poszukiwanie właściciela byłoby oczywiście
bezcelowe, znalazca obowiązany jest oddać rzecz właściwemu organowi
państwowemu. Rzecz znaleziona staje się własnością Skarbu Państwa, a
znalazcy należy się odpowiednie wynagrodzenie.


Czyli nic dla ciebie po za znaleznym, o ile takie roszczenie zglosisz.
Nie mam pojecia komu i jak sie takie roszczenie zglasza.


-----------
A tak po ludzku.

Isc do biblioteki, bez mowienia co to dokladnie jest powiedziec, ze
znalezionio w ksiazce wartosciowy przedmiot, ktory dla wlasciciela moze
miec wartosc rodzinna (taki pic) i czy pani nie moglaby skontaktowac sie
z osobą poprzednio wypozyczajaca ksiazke zeby skontaktowala sie z toba.
Jak bedzie potrafila powiedziec co w ksiazce mogla zostawic no to za
pokwitowaniem i odebraniem znaleznego - oddac.
Pod zadnym pozorem nikomu, lacznie z biblioterka nie mowic co to jest.


a jak sie nie skontaktuje, no to do zatrzymania kasy cie nie bede namawial.
oczywiscie uprzednio corce tlumaczac, czytajac paragrafy, ze niestety
pieniedzy zatrzymac nie moze. Zeby byla czysta przed kolezanka i nie
musiala krecic. Ona nie musi byc swiadoma co z pieniedzmi zrobisz.
Przynajmniej nie bedzie miala wyrzutow jak pojdziesz "siedziec".
A tak na serio nie wiem jaka kara grozi za nie wywiazanie sie z
obowiazku oddania rzeczy znalezionej.
2012-09-05 20:58 Re: klłopot ? Stokrotka
Jak "pszedmiot" w książce, trudno się nie domyślić , że idzie o pieniądze,
bo papiery wartościowe mają inne dane , złota bransoletka to się do książki
nie zmieści.


--
(tekst w nowej ortografi: ó->u, ch->h, rz->ż lub sz, -ii -> -i)
Ortografia to NAWYK, często nielogiczny, ktury ludzie ociężali umysłowo,
nażucają bezmyślnie następnym pokoleniom. http://ortografia.3-2-1.pl/
2012-09-05 22:56 Re: klłopot ? PiotRek
Użytkownik "Stokrotka" napisał w wiadomości news:k287c6$7pd$1@usenet.news.interia.pl...
> Jak "pszedmiot" w książce, trudno się nie domyślić , że idzie o pieniądze, bo papiery wartościowe mają inne dane , złota
> bransoletka to się do książki nie zmieści.

Może być np fotografia.

--
Pozdrawiam

Piotr
nowsze 1 starsze