poprzedni wątek | następny wątek | pl.soc.prawo |
2008-12-16 22:24 | Kłopotów z blacharzem c.d. | Marcus |
Witam! Pod koniec listopada zamieściłem tu posta o swoich kłopotach z warsztatem blacharskim. Dla przypomnienia, jego treść wyglądała tak: "Witam! Mam problem z warsztatem blacharskim. Pewien czas temu wstawiłem samochód w celu wykonania naprawy blacharskiej, polegającej na usunięciu i naprawy zardzewiałych części błotników oraz ramy. Niestety, okazało się, że obaj właściciele zakładu (ojciec i syn), to alkoholicy. Samochód został rozbebeszony i obecnie znajduje się w stanie masakrycznym. Z jednym ze współwłaścicieli została sporządzona w dn. 21.10 umowa wykonania naprawy do dn. 20.11. Niestety, termin nie został dotrzymany. Mało tego, od chwili sporządzenia owej umowy człowiek ten przestał przychodzić do warsztatu, a tym samym naprawa utknęła w miejscu. W międzyczasie wysłałem żądanie podjęcia naprawy, wraz z ostrzeżeniem o podjęciu kroków prwawnych w razie niedotrzymania terminu. 20.11 wysłałem na adres zakładu jeszcze jedno pismo z ostatecznym wezaniem do wykonania naprawy w terminie do 27.11. Dziś byłem pod warsztatem, i jak już wielokrotnie, był on zamknięty na cztery spusty. Komórka gościa jest wyłączona, ale skądinąd wiadomo mi, że gość żyje i nie stał się ani niepełnosprawny, ani w jakikolwiek inny sposób niezdolny do wykonania zleconej naprawy. Teraz dochodzę do sedna: ponieważ samochód stoi w zamkniętym warsztacie, w związku z czym nie mam do niego dostępu i nie mogę nim rozporządzać, a ponadto w wyniku czynności, jakie balcharz wykonał, w żaden sposób nie nadaje się do jazdy, czy pojutrze, czyli po ostatecznym terminie wykonania naprawy, będzie można powiedzieć, że nastąpiło przywłaszczenie i powiadomoć policję? Co w ogóle doradzalibyście mi w takiej sytuacji? Bardzo proszę o pomoc i z góry dziękuję." Sprawa bynajmniej nie ruszyła się z miejsca. Na razie złożyłem pozew do sądu konsumenckiego, ale coś mi to wygląda, że bez cywilnego się nie obędzie. Natomiast przyszła mi jeszcze jedna myśl do głowy. Otóż, skoro samochód, mimo tego, że umówiony (na piśmie) termin wykonania naprawy minął już trzy tygodnie temu, jest rozbabrany i w tej chwili stanowi kupę złomu, a zleceniobiorca - chyba można tak powiedzieć - porzucił zlecenie i ponieważ w ogóle nie pokazuje się w warsztacie, to mam prawo mniemać, że wcale nie zamierza naprawy dokończyć, to czy nie podchodzi to pod uszkodzenie lub wręcz zniszczenie mienia? Czy w tej sytuacji mogę domagać się interwencji policji? Z góry dziękuję za wszelkie sugestie. Pozdrawiam Marek |
2008-12-16 23:45 | Re: Kłopotów z blacharzem c.d. | Robert Tomasik |
Użytkownik "Marcus" news:49481c8a$0$29381$f69f905@mamut2.aster.pl... > Czy nie podchodzi to pod uszkodzenie lub wręcz zniszczenie mienia? Czy w > tej sytuacji mogę domagać się interwencji policji? Nie, albowiem w chwili niszczenia Twojego samochodu sprawca nie miał zamiaru go niszczyć, tylko naprawić. |
||
2008-12-17 04:39 | Re: Kłopotów z blacharzem c.d. | Marcus |
Czyli nie zniszczył, ani nie uszkodził mi samochodu , mimo że nie przejawia najmniejszej ochoty na dokończenie naprawy? Pozdrawiam Marek |
||
2008-12-17 19:35 | Re: Kłopotów z blacharzem c.d. | Robert Tomasik |
Użytkownik "Marcus" news:49487477$0$29471$f69f905@mamut2.aster.pl... > Czyli nie zniszczył, ani nie uszkodził mi samochodu , mimo że nie > przejawia najmniejszej ochoty na dokończenie naprawy? Moim zdaniem nie, bowiem nie taki był jego cel. |
||
2008-12-17 20:47 | Re: Kłopotów z blacharzem c.d. | Marcus |
Jak w takim razie zakwalifikować to, co robi? Pozdrawiam Marek Użytkownik "Robert Tomasik" news:gibhpt$ru7$2@nemesis.news.neostrada.pl... > Użytkownik "Marcus" > news:49487477$0$29471$f69f905@mamut2.aster.pl... >> Czyli nie zniszczył, ani nie uszkodził mi samochodu , mimo że nie >> przejawia najmniejszej ochoty na dokończenie naprawy? > > Moim zdaniem nie, bowiem nie taki był jego cel. |
||
2008-12-17 21:44 | Re: Kłopotów z blacharzem c.d. | Robert Tomasik |
Użytkownik "Marcus" news:49495738$0$29446$f69f905@mamut2.aster.pl... > Jak w takim razie zakwalifikować to, co robi? Niewywiązanie się z umowy - sprawa cywilna. |
nowsze | 1 | starsze |
Tytuł | Autor | Data |
---|---|---|
problem z blacharzem - co robic? |
Viking | 2006-08-29 15:38 |