poprzedni wątek | następny wątek | pl.soc.prawo |
2012-10-14 16:36 | lokalne urzędniczki NIE CHCĄ realizować ustawy - | katarzyna b |
Tu w moim miescie (Kielce) pewna urzedniczka mnie nie lubi i kiedy zglaszam sie ze swoja sprawa w ktorej prawo tytulem ustawy jasno przyznaje mi okreslone benefity to ona beszczelnie klamiac mowi "NIE" i nie chce nawet podac odmowy na pismie. Odpowiada niegrzecznie "nie i juz" a potem "nestepny prosze". Odwolywalam sie do jej przelozonego - kierowniczki lecz tamta urzedniczka stala za moimi plecami i robila do niej miny jak w przedszkolu wiec ta kierowniczka, chyba z lenistwa, nie wniknela zbytnio w sprawe, posluchala glosu tamtej i nic innego nie stwierdzila: "nie i juz" i kropka! Jeszcze zadzwonilam do analogicznych urzedow w innych wiekszych miastach: w Krakowie, Warszawie i tamtejsze panie bez najmniejszej watpliwosci potwierdzaja, iz wspomniane okreslone benefity mi sie bezdyskusyjnie naleza a kiedy opowiadam o odmowie tutejszych kieleckich urzedniczek to one wprost nie posiadaja sie ze zdumienia. Jednak jak pytam o rade co robic to one raczej bezradnie sugeruja aby zglosic sprawe do radia (bo te kieleckie urzedniczki odmowy na pismie dac nie chca). Prosze Was o podpowiedz, co innego, bardziej normalnego (niz szukanie reporterow z radia), mozna formalnie zrobic jesli urzednicy zaprowadzaja lokalnie WLASNE "WIDIZIMISIE" prawo? |
2012-10-14 17:08 | Re: lokalne urzędniczki NIE CHCĄ realizowa | grzech |
> Prosze Was o podpowiedz, co innego, bardziej normalnego (niz szukanie > reporterow z radia), mozna formalnie zrobic jesli urzednicy > zaprowadzaja lokalnie WLASNE "WIDIZIMISIE" prawo? > Nic na 'gębę" wszystko na piśmie z potwierdzeniem odbioru to podstawowa zasada w takich sytuacjach. |
||
2012-10-14 18:56 | Re: lokalne urzędniczki NIE CHCĄ realizować ustaw | katarzyna b |
grzech wrote: > > Prosze Was o podpowiedz, co innego, bardziej normalnego (niz szukanie > > reporterow z radia), mozna formalnie zrobic jesli urzednicy > > zaprowadzaja lokalnie WLASNE "WIDIZIMISIE" prawo? > > > > Nic na 'gębę" wszystko na piśmie z potwierdzeniem odbioru to podstawowa > zasada w takich sytuacjach. Hmm, sprawa troche trudna do sformulowania w liscie ale sprobuje. Tylko co jesli one (te zbuntowane urzedniczki) odpisza to samo co odpowiedzialy ustnie? Sprawa do sadu? |
||
2012-10-14 19:18 | Re: lokalne urzędniczki NIE CHCĄ realiz | Krzysztof_Jodłowski |
> Hmm, sprawa troche trudna do sformulowania w liscie ale sprobuje. > Tylko co jesli one (te zbuntowane urzedniczki) odpisza to samo co > odpowiedzialy ustnie? Sprawa do sadu? Dowiesz się co dalej jak odpiszą. Wtedy będą konkrety. -- pozdrawiam Krzysztof |
||
2012-10-14 19:55 | Re: lokalne urzędniczki NIE CHCĄ realizować ustawy - | cef |
katarzyna b wrote: > Hmm, sprawa troche trudna do sformulowania w liscie ale sprobuje. > Tylko co jesli one (te zbuntowane urzedniczki) odpisza to samo co > odpowiedzialy ustnie? Sprawa do sadu? Może podadzą taką podstawę prawną, z której będzie wynikało, że w innych wiekszych miastach: w Krakowie, Warszawie urzędniczki dotychczas tak chętnie przyznające benefity się myliły i nic nie trzeba będzie w Twojej sprawie dalej robić :-) |
||
2012-10-15 09:57 | Re: lokalne urzędniczki NIE CHCĄ realizować ustawy - | Gotfryd Smolik news |
On Sun, 14 Oct 2012, katarzyna b wrote: > Tu w moim miescie (Kielce) pewna urzedniczka mnie nie lubi i kiedy > zglaszam sie ze swoja sprawa w ktorej prawo tytulem ustawy jasno > przyznaje mi okreslone benefity to ona beszczelnie klamiac mowi "NIE" > i nie chce nawet podac odmowy na pismie. To jest hak właśnie - zasadniczo sprawy załatwia się pisemnie. KPA dopuszcza załatwianie ustne, ale kiedy stoi za tym interes strony. Jeśli chcesz wnieść "reklamację" - skargę, zażalenie itede, to znaczy, że załatwienie sprawy NIE było w Twoim interesie. Ergo, procedura ustna jest niewłaściwa. Dlatego wszyscy Ci napisali, żeby zapodawać na piśmie :) Podstawa: http://www.przepisy.gofin.pl/przepisy,4,9,9,240,,,ustawa-z-dnia-14061960 -r-kodeks-postepowania.html ...i czytasz art.14 pzdr, Gotfryd |
||
2012-10-15 11:27 | Re: lokalne urzędniczki NIE CHCĄ realiz | m |
W dniu 15.10.2012 09:57, Gotfryd Smolik news pisze: > On Sun, 14 Oct 2012, katarzyna b wrote: > >> Tu w moim miescie (Kielce) pewna urzedniczka mnie nie lubi i kiedy >> zglaszam sie ze swoja sprawa w ktorej prawo tytulem ustawy jasno >> przyznaje mi okreslone benefity to ona beszczelnie klamiac mowi "NIE" >> i nie chce nawet podac odmowy na pismie. > > To jest hak właśnie - zasadniczo sprawy załatwia się pisemnie. > KPA dopuszcza załatwianie ustne, ale kiedy stoi za tym interes > strony. Jeśli chcesz wnieść "reklamację" - skargę, zażalenie > itede, to znaczy, że załatwienie sprawy NIE było w Twoim interesie. > Ergo, procedura ustna jest niewłaściwa. > > Dlatego wszyscy Ci napisali, żeby zapodawać na piśmie :) Problem w tym, że z tego co Katarzyna opisuje, pism też nie chcą przyjmować. A to już chyba tylko zostaje ze świadkami przychodzić. Swoją drogą - czy świadkowie tego że próbowało się złożyć pismo a urząd nie przyjął są wystarczający do podjęcia "kroków dalej"? Czy trzeba uderzać wyżej i uderzać w notariusza? p. m. |
||
2012-10-15 11:56 | Re: lokalne urzędniczki NIE | HARY |
On Mon, 15 Oct 2012 11:27:45 +0200, m wrote: > Problem w tym, że z tego co Katarzyna opisuje, pism też nie chcą > przyjmować. Jest taki wynalazek jak poczta i list polecony. HARY |
||
2012-10-15 12:04 | Re: lokalne urzędniczki NIE CHCĄ realiz | m |
W dniu 15.10.2012 11:56, HARY pisze: > On Mon, 15 Oct 2012 11:27:45 +0200, m wrote: >> Problem w tym, że z tego co Katarzyna opisuje, pism też nie chcą >> przyjmować. > > Jest taki wynalazek jak poczta i list polecony. No tak. A czy nie istnieją takie procedury które są załatwiane *tylko* osobiście? Tj - pisemnie, ale niezałatwialne poleconym? Wydaje mi się że zameldowanie/wymeldowanie jest takie (było?). Kiedyś interesowałem się czy mogę się zameldować korespondencyjnie i mądrość grupowa orzekła że nie. p. m. |
||
2012-10-15 12:20 | Re: lokalne urzędniczki NIE | HARY |
On Mon, 15 Oct 2012 12:04:45 +0200, m wrote: > A czy nie istnieją takie procedury które są załatwiane *tylko* > osobiście? Tj - pisemnie, ale niezałatwialne poleconym? Nie znam się, ale... zeznanie, jak sądzę. HARY |
nowsze | 1 2 | starsze |
Tytuł | Autor | Data |
---|---|---|
Chcą interwencji ministra |
Oriano | 2005-12-01 17:19 |
Dostarczanie faktur VAT - nie chcą wysyłać |
kubakj | 2006-01-01 17:34 |
Nie chcą mnie wykasować... |
Czapla II | 2006-04-13 15:33 |
Nie chcą mnie wykasować... |
Czapla II | 2006-04-13 15:33 |
Nie chcą mi wyłączyć Neostrady !!! |
User | 2007-02-02 16:38 |
Nie chcą mi wyłączyć Neostrady !!! |
User | 2007-02-02 16:50 |
Pralnia nie uprała, ale kasę chcą :-( |
Agent 0700 | 2009-03-31 14:03 |
Referendum lokalne |
pawel | 2009-04-06 11:26 |
zaplacony gaz nie chcą włączyć ponownie |
bbl | 2009-06-22 12:35 |
Referendum lokalne - praca w komisji ochotniczo? |
Grzegorz-wolnykraj.org | 2010-01-02 13:23 |