poprzedni wątek | następny wątek | pl.soc.prawo |
2011-04-15 13:05 | Migracja firmy na rodzinę - podejście drugi | Przemysław Adam Śmiejek |
Witam, w wątku o migracji firmy moje pytanie zostało najwyraźniej źle zrozumiałe, spróbuję więc jeszcze raz. Bardzo proszę o przeczytanie, a nie zgadywanie, co napisałem. a) wprowadzenie: z przyczyn PODATKOWYCH (choć nie widzę związku przyczyn z moim pytaniem, więc w zasadzie uznajmy przyczyny za nieważne) najprawdopodobniej będę musiał zmigrować firmę na kogoś z rodziny. b) opis sytuacji, jaką bym chciał uzyskać: firma będzie tylko częściowo identyczna, bo część nazwiskowa będzie się różniła. Przedsiębiorstwo działające pod nią będzie również identyczne, będzie świadczyło identyczne usługi, będzie miało swoją stronę internetową pod adresem tożsamym z częścią nienazwiskową firmy. Będę w nim ja ,,pracował'' jako zleceniobiorca. Będzie nadal moje nazwisko, tylko już jako przedstawiciela, a nie właściciela przedsiębiorstwa. c) kwestia do dyskusji: zastanawiam się, czy jakiś Urząd się nie doczepi. Nie pytam o cesje umów ani o przenoszenie majątku ani dowolne z tych. Interesuje mnie prawne zagrożenie. d) dlaczego podejrzewam problemy? -- istnieje zakaz wprowadzania kontrahentów w błąd i różne takie inne badziewia o nieuczciwej konkurencji się przewijały kiedyś przez dyskusje. Czy więc jakiś Urząd Badania Uczciwego Rynku (nazwa wymyślona przeze mnie na cele objaśnienia, bo nie wiem który ew. Urząd się może doczepić) nie uzna, że przedsiębiorstwo ,,KACZKA Zenobiusz Śmiejek'' bezpośrednio przejmujące to, co do tej pory robiło przedsiębiorstwo ,,KACZKA Przemysław Adam Śmiejek'' mieszczące się w tym samym miejscu narusza jakieś przepisy -- migracja następuje z przyczyn podatkowych, więc czy jakiś Urząd Podatkowy nie uzna, że np. przedsiębiorstwo robi to samo, a ja nagle mam U-Z na małe kwoty i to jest verboten? Co o tym myślicie? -- Przemysław Adam Śmiejek Niech żadne nieprzyzwoite słowo nie wychodzi z ust waszych, ale tylko dobre, które może budować, gdy zajdzie potrzeba, aby przyniosło błogosławieństwo tym, którzy go słuchają. (Ef 4,29) |
2011-04-15 13:13 | Re: Migracja firmy na rodzinę - podejście | PesTYcyD |
W dniu 2011-04-15 13:05, Przemysław Adam Śmiejek pisze: > c) kwestia do dyskusji: > > zastanawiam się, czy jakiś Urząd się nie doczepi. Nie pytam o cesje umów > ani o przenoszenie majątku ani dowolne z tych. Interesuje mnie prawne > zagrożenie. Przecież dostałeś już odpowiedź więc nie wiem czego nowego oczekujesz. W Polsce panuje przynajmniej w teorii wolność gospodarcza. Możesz sobie otwierać i likwidować firmy, takie samo prawo ma twoja rodzina. Również masz prawo zatrudniać się u niej. Umowy jakie masz na swoją działalność będziesz musiał albo zawrzeć od nowa albo zrobić cesję na nową firmę. To jaką funkcję będziesz pełnił w firmie nikogo nie obchodzi. |
||
2011-04-15 13:15 | Re: Migracja firmy na rodzinę - podejście dr | Arek |
W dniu 2011-04-15 13:05, Przemysław Adam Śmiejek pisze: [..] > Co o tym myślicie? Że jesteś niewolnikiem i nawet o tym nie wiesz. Arek -- http://www.arnoldbuzdygan.com |
||
2011-04-15 13:16 | Re: Migracja firmy na rodzinę - podejście | Przemysław_Adam_Śmiejek |
W dniu 15.04.2011 13:13, PesTYcyD pisze: > Przecież dostałeś już odpowiedź więc nie wiem czego nowego oczekujesz. Nie dostałem. Dyskusja zeszła na ZUSy, na warzywniak i umowy itp. Natomiast słowem nie wspomniano o sprawach związanych z identycznością nazw. A wiem, że takie się pojawiały zagrożenia w dyskusjach. Że to może być uznawane za wprowadzanie w błąd kontrahentów. -- Przemysław Adam Śmiejek Niech żadne nieprzyzwoite słowo nie wychodzi z ust waszych, ale tylko dobre, które może budować, gdy zajdzie potrzeba, aby przyniosło błogosławieństwo tym, którzy go słuchają. (Ef 4,29) |
||
2011-04-15 13:19 | Re: Migracja firmy na rodzinę - podejście | Liwiusz |
W dniu 2011-04-15 13:16, Przemysław Adam Śmiejek pisze: > W dniu 15.04.2011 13:13, PesTYcyD pisze: >> Przecież dostałeś już odpowiedź więc nie wiem czego nowego oczekujesz. > > Nie dostałem. Dyskusja zeszła na ZUSy, na warzywniak i umowy itp. > Natomiast słowem nie wspomniano o sprawach związanych z identycznością > nazw. > A wiem, że takie się pojawiały zagrożenia w dyskusjach. Że to może być > uznawane za wprowadzanie w błąd kontrahentów. Tyle czytasz usenet i jeszcze nie wiesz, że Zenobia Kaczka to zupełnie co innego niż Zenobiusz Kaczka? -- Liwiusz |
||
2011-04-15 13:22 | Re: Migracja firmy na rodzinę - podejście | Przemysław_Adam_Śmiejek |
W dniu 15.04.2011 13:19, Liwiusz pisze: > > Tyle czytasz usenet i jeszcze nie wiesz, że Zenobia Kaczka to zupełnie > co innego niż Zenobiusz Kaczka? Oczywiście. A np. Adidas i Adidos to coś innego również, pytanie czy będzie legalne? Rozumiesz na czym polega moje zastanowienie się? Zostaje logo, zostaje strona, zostają usługi, zostaję ja... Jedynie zmienia się Zenobia na Zenobiusza. Stąd zastanawiam się nad ew. punktami doczepienia się kogoś. -- Przemysław Adam Śmiejek Niech żadne nieprzyzwoite słowo nie wychodzi z ust waszych, ale tylko dobre, które może budować, gdy zajdzie potrzeba, aby przyniosło błogosławieństwo tym, którzy go słuchają. (Ef 4,29) |
||
2011-04-15 13:28 | Re: Migracja firmy na rodzinę - podejście | PesTYcyD |
Zakładasz SC to nazwą firmy jest imię i nazwisko więc nie wiem gdzie ta identyczność w sp z o.o. masz inny krs |
||
2011-04-15 13:30 | Re: Migracja firmy na rodzinę - podejście | Olgierd |
Dnia Fri, 15 Apr 2011 13:22:51 +0200, Przemysław Adam Śmiejek napisał(a): >> Tyle czytasz usenet i jeszcze nie wiesz, że Zenobia Kaczka to zupełnie >> co innego niż Zenobiusz Kaczka? > > Oczywiście. A np. Adidas i Adidos to coś innego również, pytanie czy > będzie legalne? Dopóki ten Twój "następca" nie nazwie swego interesu Adidas, to tak. A na poważnie: jesteś dysponentem firmy, pod którą prowadzisz działalność. Jeśli ktoś inny nazwie się tak samo, jest Twoją sprawą czy będziesz go ścigał czy też nie. Inną sprawą jest wprowadzanie w błąd klientów, aczkolwiek jeśli nie będą oni wprowadzani w błąd to nie widzę problemów. Zresztą z tego punktu widzenia też można to łatwo załatwić -- wystarczy zbyć zorganizowaną część przedsiębiorstwa (albo przedsiębiorstwo w całości) i problem z głowy. -- :-) Olgierd Lege Artis == http://olgierd.bblog.pl |
||
2011-04-15 13:31 | Re: Migracja firmy na rodzinę - podejście | PesTYcyD |
W dniu 2011-04-15 13:22, Przemysław Adam Śmiejek pisze: > W dniu 15.04.2011 13:19, Liwiusz pisze: >> >> Tyle czytasz usenet i jeszcze nie wiesz, że Zenobia Kaczka to zupełnie >> co innego niż Zenobiusz Kaczka? > > Oczywiście. A np. Adidas i Adidos to coś innego również, pytanie czy > będzie legalne? Ty chyba kompletnie nie wiesz o co pytasz. Co ma Adidas do Adidos w twoim przypadku? Chcesz pozwać członka rodziny o czyn nieuczciwej konkurencji? > Rozumiesz na czym polega moje zastanowienie się? Zostaje logo, zostaje > strona, zostają usługi, zostaję ja... Jedynie zmienia się Zenobia na > Zenobiusza. Stąd zastanawiam się nad ew. punktami doczepienia się kogoś. To nie ma kompletnie nic do rzeczy żaden uks nie będzie sprawdzał jakie masz logo i stronę internetową bo to ich g... obchodzi. |
||
2011-04-15 13:33 | Re: Migracja firmy na rodzinę - podejście dr | Przemysław Adam Śmiejek |
W dniu 15.04.2011 13:30, Olgierd pisze: > Dnia Fri, 15 Apr 2011 13:22:51 +0200, Przemysław Adam Śmiejek napisał(a): > A na poważnie: jesteś dysponentem firmy, pod którą prowadzisz > działalność. Jeśli ktoś inny nazwie się tak samo, jest Twoją sprawą czy > będziesz go ścigał czy też nie. > Inną sprawą jest wprowadzanie w błąd klientów, aczkolwiek jeśli nie będą > oni wprowadzani w błąd to nie widzę problemów. No właśnie czy ktoś (np. konkurencja) nie uzna tego za wprowadzanie w błąd i nie podkabluje jakiemuś Urzędasowi? > Zresztą z tego punktu > widzenia też można to łatwo załatwić -- wystarczy zbyć zorganizowaną > część przedsiębiorstwa (albo przedsiębiorstwo w całości) i problem z > głowy. A możesz rozwinąć temat? Bo generalnie ja świadczę usługi + trochę handlu, ale magazynu nie mam, bo handel to uzupełnienie do usług. Moje przedsiębiorstwo nie ma środków trwałych, nie ma żadnej ewidencji wyposażenia. Po prostu fakturuję usługi. Klientom się nic nie zmieni, poza napisem na fakturze w części nazwiskowej firmy. Ktoś może to więc uznać za zmylenie przeciwnika :D -- Przemysław Adam Śmiejek Niech żadne nieprzyzwoite słowo nie wychodzi z ust waszych, ale tylko dobre, które może budować, gdy zajdzie potrzeba, aby przyniosło błogosławieństwo tym, którzy go słuchają. (Ef 4,29) |
nowsze | 1 2 3 4 | starsze |
Tytuł | Autor | Data |
---|---|---|
Ujawnił się drugi spadkobierca |
osxxx-18 | 2006-01-17 20:25 |
drugi testament |
Piotr | 2006-07-01 18:55 |
gwarancja po raz drugi |
spawacz | 2006-08-08 22:59 |
ALLEGRo - po raz drugi... |
Damian \\/ ExCAR.pl | 2007-02-21 00:26 |
Netia - poraz drugi... |
FlashT | 2007-03-21 15:34 |
drugi stosunek pracy |
wefe | 2007-04-14 19:50 |
Migracja ksiąg wieczystych - długi cz |
cinek | 2008-02-21 17:22 |
Drugi wspolwlasciciel auta |
Rafal M | 2008-05-07 21:18 |
Drugi paszport |
Rezydent | 2010-08-31 19:21 |
Migracja firmy na rodzinę |
Przemysław Adam Śmiejek | 2011-04-15 10:12 |