poprzedni wątek | następny wątek | pl.soc.prawo |
2009-01-15 01:36 | Nieskuteczne rozwiązanie umowy z operatorem - jak zako | Piotrek |
Skończyła mi się umowa w Orange. Poszedłem do reala do punktu Orange i facet z obsługi rozwinął przede mną mozliwości, które zaakceptowałem. Tyle że nie było telefonu jaki chciałem. Po 2 tyg. przyszedł telefon i facet zaprosił mnie na podpisanie umowy. wyjął aparat i dał go "poczuć wzrokiem i rękami". A potem oswiadczył że jeden z punktów, którego dotyczyła nasza umowa, nie jest już możliwy do realizacji. Ciężko się zdziwił jak postanowiłem rozwiazać umowę i poprosiłem o odpowiedni druk. Wypełniłem go, facet też coś tam dopisał, wziąłem potwierdzoną kopię i poszedłem do domu czekać na telefonu z ofertami z BOK. Przez 2 tyg. - NIC. Poszedłem więc do salonu głównego w Centrum biznesu aby zmienić abonament na Orange Go. Jakież było moje zdziwienie kiedy okazło się że wypełniony formularz nie spełnia jakistam wymogów formalnych a nawet wogole nie dotarł do Orange ! Skonfudowana pani nawet nie próbowała mnie na abonament namówić tylko szybko załatwiła przeniesienie numeru do Orange Go. Po wyjściu z salonu zaczalem sie zastanawiac jak długi proces czekałby mnie gdybym przestał płacić abonament, przekonany że "rozwiązanie umowy" doszło do skutku.... I komu miałbym go wytoczyć ? Cholernemu sprzedawcy z reala ? Piotrek |
2009-01-15 03:00 | Re: Nieskuteczne rozwiązanie umowy z oper | witek |
Piotrek wrote: > I komu miałbym go wytoczyć ? Cholernemu sprzedawcy z reala ? > to zależy kto zawalił. |
||
2009-01-15 10:28 | Re: Nieskuteczne rozwiązanie umowy z operatorem - j | SzalonyKapelusznik |
On 15 Sty, 01:36, "Piotrek" > Po wyjściu z salonu zaczalem sie zastanawiac jak długi proces czekałby mnie > gdybym przestał płacić abonament, przekonany że "rozwiązanie umowy" doszło > do skutku.... > > Piotrek Watpie czy by doszlo do procesu. Z protej przyczyny: "Jakież było moje zdziwienie kiedy okazło się że wypełniony formularz nie spełnia jakistam wymogów formalnych a nawet wogole nie dotarł do Orange !" Jak nie dotarl to skad moga wiedziec ze nie spelnia wymogow formalnych? Dwa, pewnie gdyby ci zarzucili "braki formalne" moglbys spokojnie odpisac ze od przypilnowania wymogow jest ten pan ktory najpierw wprowadzil cie w blad. |
||
2009-01-15 12:08 | Re: Nieskuteczne rozwiązanie umowy z operatorem - jak za | Easy |
Użytkownik "Piotrek" news:gkm0a3$l04$1@node2.news.atman.pl... > Skończyła mi się umowa w Orange. Poszedłem do reala do punktu Orange i > facet z obsługi rozwinął przede mną mozliwości, które > zaakceptowałem. Tyle że nie było telefonu jaki chciałem. Po 2 tyg. > przyszedł telefon i facet zaprosił mnie na podpisanie umowy. wyjął aparat > i dał go > "poczuć wzrokiem i rękami". A potem oswiadczył że jeden z punktów, którego > dotyczyła nasza umowa, nie jest już możliwy do realizacji. Ciężko się > zdziwił jak postanowiłem rozwiazać umowę i poprosiłem o odpowiedni druk. > Wypełniłem go, facet też coś tam dopisał, wziąłem potwierdzoną kopię i > poszedłem do domu czekać na telefonu z ofertami z BOK. Przez 2 tyg. - NIC. > Poszedłem więc do salonu głównego w Centrum biznesu aby zmienić abonament > na Orange Go. > Jakież było moje zdziwienie kiedy okazło się że wypełniony formularz nie > spełnia jakistam wymogów formalnych a nawet wogole nie dotarł do Orange ! > Skonfudowana pani nawet nie próbowała mnie na abonament namówić tylko > szybko załatwiła przeniesienie numeru do Orange Go. > Po wyjściu z salonu zaczalem sie zastanawiac jak długi proces czekałby > mnie gdybym przestał płacić abonament, przekonany że "rozwiązanie umowy" > doszło do skutku.... > I komu miałbym go wytoczyć ? Cholernemu sprzedawcy z reala ? > > Piotrek zapewne dostałes egzemplarz rezygnacji - kpie dla siebie. nieatpliwie było tam napisane ze wypowiadasz odnie z zasadami i na koncu podbil pieczatke mily pan i sie podpisał. Wiec jestes 'Kryty" Gdyby punkt faktycznie nie przefaksował rezygnacji ( z doswiadczenie aiem ze czasami robia to zbiorczo i niestaty nieterminowo) to na pewno w któryms momencie odezwałby sie operator prosząc o uiszczenie zaległych opłat. Ty wtedy faksujesz dokument z datami i podpisam i po sprawie. Ale w sumie jesli chciałes przejsc na Go to wyszło Ci to na zdrowie ;) Gdyby rezygnacja zostala przyjeta w terminie i np, do salonu dotarłbys kilka dni pózniej nie miałbys juz szansy na Go z tym samym numerem ;) Morał z tego taki - unikajcie małych punktów. One sa fajne jak chcesz cos kupic.. jak załatwic cos czasochlonnego i nie dajacego kasy dealerowi... zapomnij ;) z doswiadczenia Easy |
||
2009-01-15 17:34 | Odp: Nieskuteczne rozwiązanie umowy z operatorem - jak z | Piotrek |
Użytkownik "SzalonyKapelusznik" wiadomości news:8bb2b693-4867-4b8a-9e9f-27820190a544@p2g2000prn.googlegroups.com... Jak nie dotarl to skad moga wiedziec ze nie spelnia wymogow formalnych? > Bo miałem swój egzemplarz, który zademonstrowałem Pani i to ona > stwierdziła > Po tym zacząłem się zastanawiać nawet nad tym: skąd ja wiem, że facet w > punkcie to LEGALNY przedstawiciel Orange ? > Może siedzieć ktokolwiek, podpisuje i przybija pieczątki a dokumenty nie > są ważne... > A gdyby facet przestał pracować i Orange powiedziałoby że mam zapłacić i > procesować się z gościem ? > Piotrek |
||
2009-01-16 15:06 | Re: Nieskuteczne rozwiązanie umowy z oper | Tapatik |
Użytkownik Easy napisał: > Morał z tego taki - unikajcie małych punktów. One sa fajne jak chcesz > cos kupic.. jak załatwic cos czasochlonnego i nie dajacego kasy > dealerowi... zapomnij ;) Nie tylko w "salonach" Orange. "Sprzedawca" pewnego operatora długo mnie kiedyś zwodził w sprawie przedłużenia umowy i kupienia nowego aparatu. Dopiero potem ktoś mnie uświadomił, że za nowego klietna dostają 200 zł, a za przedłużenie umowy ze starym - 30. Przynajmniej kiedyś tak było. -- Pozdrawiam, Tapatik |
||
2009-01-16 18:50 | Odp: Nieskuteczne rozwiązanie umowy z operatorem - jak z | Piotrek |
Użytkownik "Tapatik" news:gkq4q4$553$1@nemesis.news.neostrada.pl... > "Sprzedawca" pewnego operatora długo mnie kiedyś zwodził w sprawie > przedłużenia umowy i kupienia nowego aparatu. Dopiero potem ktoś mnie > uświadomił, że za nowego klietna dostają 200 zł, a za przedłużenie umowy > ze starym - 30. Przynajmniej kiedyś tak było. no nie kumam - mógł zarobić 30zł albo nic więc czemu tak ? Piotrek |
nowsze | 1 | starsze |
Tytuł | Autor | Data |
---|---|---|
rozwiązanie umowy o pracę ?? |
onasis | 2005-11-19 11:06 |
Rozwiązanie umowy najmu |
Killer | 2006-04-10 23:14 |
Rozwiązanie umowy najmu |
Killer | 2006-04-10 23:14 |
Rozwiązanie umowy o prace |
Outsider25 | 2006-05-07 20:55 |
Podstawa do rozwiązania umowy z operatorem PTC |
Miłosz | 2006-05-27 19:07 |
Rozwiązanie umowy o pracę. |
DOMin | 2006-06-06 23:22 |
rozwiązanie umowy |
Tomasz Gębala | 2006-06-28 23:19 |
Rozwiązanie umowy z ORANGE |
sotb | 2006-09-08 16:33 |
Rozwiązanie umowy |
Arkadiusz | 2006-11-16 12:23 |
rozwiązanie umowy a odstapienie od umowy |
jaQbek [z pracy] | 2008-04-10 13:17 |