Money.plFirmaGrupa pl.soc.prawo

Re: Ojciec i dziecko.

poprzedni wątek | następny wątek pl.soc.prawo
2006-01-03 23:17 Re: Ojciec i dziecko. Marta Wieszczycka
wk wrote:
>>A gdyby nie zgodzil sie na rozwod?
>>Wchodza w gre przeszkody rozwodowe - dobro dziecka i wylaczna wina
>>zadajacego rozwodu.
>
>
> Zgodzę się na rozwód bo kocham syna i ją też. Jeśli się bym nie zgodził
> byłaby wojna, której chcę uniknąć i która to wojna nie ma sensu.
>

Moim zdaniem powinieneś powiedzieć sądowi, że nie chcesz rozwodu,
ponieważ wiesz, że to będzie tragedia dla Waszego dziecka i że chcesz
nadal temu dziecku zapewniać rodzinny dom. To nie to samo, co jakieś
wojny i nic nie warte straszenia w stylu "nie dam Ci rozwodu".
A po takim oświadczeniu sąd może spojrzeć na Ciebie inaczej i Twoją
prośbę o zostawienie dziecka z Tobą potraktować z większym zrozumieniem.

Natomiast jeśli powiesz, że tak, że się na wszystko zgadzasz, chcesz
tylko, żeby dziecko było przy Tobie, to usłyszysz pewnie "to się
zobaczy", a Twoje szanse, przy tak małym dziecku będą minimalne.
Jeśli nie powiesz sądowi, że dla Ciebie rodzina jest wszystkim, a dla
Twojej żony... najwyraźniej nie, to skąd sąd ma niby wiedzieć, że
będziesz dla dziecka lepszy? Pokieruje się czystą statystyką i tyle.
Nie musisz tego robić agresywnie, nie musisz żonie niczego wyciągać,
wystarczy, że powiesz, że Ty rozwodu nie chcesz i wyjaśnisz dlaczego.
Potem w razie czego będziesz mógł zmienić zdanie.

Jeśli mogę Ci coś jeszcze podpowiedzieć, to staraj się akcentować, że to
dziecko to syn. I że jemu już niedługo zacznie bardzo brakować ojca.

--
MArta
marta@NOSPAMdancop.pl
Odpowiadając usuń NOSPAM z adresu
http://doradcy-prawni.pl
2006-01-04 08:24 Re: Ojciec i dziecko. wk
> Moim zdaniem powinieneś powiedzieć sądowi, że nie chcesz rozwodu,
> ponieważ wiesz, że to będzie tragedia dla Waszego dziecka i że chcesz
> nadal temu dziecku zapewniać rodzinny dom. To nie to samo, co jakieś
> wojny i nic nie warte straszenia w stylu "nie dam Ci rozwodu".
> A po takim oświadczeniu sąd może spojrzeć na Ciebie inaczej i Twoją
> prośbę o zostawienie dziecka z Tobą potraktować z większym zrozumieniem.

Moim zdaniem nic nie da, że powiem, że nie chcę rozwodu. Dlatego, że żona
twierdzi, że mnie nie kocha i ją rozumiem, jak ma sie męczyć do końca życia?
Wszelkie flustracje będą przelewane na dziecko. Chcę tego uniknąć.
Ona nie jest w stanie tak żyć. Musi kochać "jak w dzień ślubu". Generalnie to
co piszę to na grupę psychologia, ale ja naprawdę nie potrafię dociec
dlaczego tak się stało co się stało. Miałem parę słabszych chwil, nigdy jej
nie zdradziłem, nigdy nie zaniedbałem itp. wydawało mi się zę jest OK, ale to
widać za mało.

--
2006-01-04 11:32 Re: Ojciec i dziecko. krys
wk napisał(a):

>> Moim zdaniem powinieneś powiedzieć sądowi, że nie chcesz rozwodu,
>> ponieważ wiesz, że to będzie tragedia dla Waszego dziecka i że chcesz
>> nadal temu dziecku zapewniać rodzinny dom. To nie to samo, co jakieś
>> wojny i nic nie warte straszenia w stylu "nie dam Ci rozwodu".
>> A po takim oświadczeniu sąd może spojrzeć na Ciebie inaczej i Twoją
>> prośbę o zostawienie dziecka z Tobą potraktować z większym
>> zrozumieniem.
>
> Moim zdaniem nic nie da, że powiem, że nie chcę rozwodu. Dlatego, że
> żona twierdzi, że mnie nie kocha i ją rozumiem, jak ma sie męczyć do
> końca życia?

Przeczytaj jeszcze raz dokładnie to , co napisała Marta. To, czy się
rozwiedziecie, czy nie, zostaw na boku, chodzi o Twój wizerunek przed
sądem.
--
Pozdrawiam
Justyna
2006-01-04 10:51 Re: Ojciec i dziecko. Daniel Chlodzinski

"wk" wrote in message
news:dpft7q$gq5$1@inews.gazeta.pl...

> Moim zdaniem nic nie da, że powiem, że nie chcę rozwodu. Dlatego, że żona
> twierdzi, że mnie nie kocha i ją rozumiem, jak ma sie męczyć do końca
> życia?
> Wszelkie flustracje będą przelewane na dziecko. Chcę tego uniknąć.
> Ona nie jest w stanie tak żyć. Musi kochać "jak w dzień ślubu".

To moze kup ten dyktafon i nagraj te jej wyznania ze chce rozwodu bo musi
kochac jak w dzien slubu.
W sadzie bedziesz mogl wykazac jej dojrzalosc emocjonalna, a co za tym idzie
predyzspozycje do dalszej
opieki nad waszym dzieckiem.

Daniel

2006-01-04 13:28 Re: Ojciec i dziecko. Waldemar Katus
Jacek Krzyzanowski napisał(a):

> In article , wkat@gazeta.SKASUJ-TO.pl
> says...
> > Zgodzę się na rozwód bo kocham syna i ją też. Jeśli się bym nie zgodził
> > byłaby wojna, której chcę uniknąć i która to wojna nie ma sensu.
>
> No to sie zgodz, pod warunkiem, ze Ty bedziesz wychowywal syna.
>
I zacznie się wojna...

--
2006-01-04 15:56 Re: Ojciec i dziecko. Jacek Krzyzanowski
Waldemar Katus napisali:
>>
> I zacznie się wojna...

Nie mozna ustepowac, bo sie na tym zle wychodzi. Znam dobrze takie
przypadki.
Nawet nie smiem watpic, ze facet kocha swojego syna.
Gdyby moja zona byla tak niedojrzala emocjonalnie, to zrobilbym wszystko,
zeby dziecka nie dostala.
Znudzil sie jej maz, pewnie niedlugo znudzi sie dziecko, jak juz
przestanie byc takie rozowiutkie i milusie. Ewentualnie, przez ilu
tatusiow sie przewinie, zanim dorosnie?
Marta miala racje - zgoda na rozwod oznacza odebranie dziecka.

--
...............................................................
. KRZYZAK jacek.krzyzanowski maupa pkpik.pl .
. Skierniewice .
............................................... ICQ 141058219 .
2006-01-05 01:31 Re: Ojciec i dziecko. news
wk napisał(a):
>>Moim zdaniem powinieneś powiedzieć sądowi, że nie chcesz rozwodu,

> Moim zdaniem nic nie da, że powiem, że nie chcę rozwodu. Dlatego, że żona

niech twoja polowka nie mysli sobie, ze jak powie w sadzie "juz go nie
kocham" to sad od razu da rozwod. celem dzialania sadu rodzinnego
(przynajmniej w teorii) jest doprowadzenie do pojednania stron i
utrzymania rodziny w calosci - jesli nie ma ewidentnych przeslanek
ustania zwiazku (zdrady, pijanstwo, przemoc itp) sad bedzie optowal za
tym aby zwiazek trwal nadal (po to sa sprawy pojednawcze), a to ze ci
sie wydaje ze beda klotnie z tego powodu - zbyt wczesnie rozsadzac.

po drugie zastanow sie bardzo dokladnie na czym bardziej ci zalezy - na
tym zeby zona "nie miala z twojego powodu przykrosci" bo nie bedziesz
jej chcial dac rozwodu czy bardziej zalezy ci (i jestes do tego
przekonany) aby moc na codzien wychowywac WLASNE dziecko. jesli tak, to
przestan sie liczyc z (byłą) zona i rob wszystko aby wykazac sadowi, ze
jestes gwarantem odpowiedzniego wychowania dla dziecka i zapewnienia mu
wszelkich pozytywnych warunkow wychowawczych.

przeszlo 10 lat temu bylem w podobnej sytuacji i swoja postawa i
determinacja osiagnalem cel (takze kosztem wielu wyrzeczen) i opieke nad
dwiema corkami (po 8 latach procesu), chociaz ostatecznie losy potoczyly
sie troche inaczej.

ma racje przedmowca radzac ci abys stal na stanowisku, ze nie chcesz
rozwodu dla dobra dziecka i rodziny... w ostatecznosci zawsze mozesz
zmienic zdanie. ale od samego poczatku wystepuj z wnioskiem o ustalenie
(chociazby na czas trwania procesu) miejsca pobytu malego - przy tobie
(odpowiednio to argumentujac)
2006-01-05 09:24 Re: Ojciec i dziecko. wk
> niech twoja polowka nie mysli sobie, ze jak powie w sadzie "juz go nie
> kocham" to sad od razu da rozwod. celem dzialania sadu rodzinnego
> (przynajmniej w teorii) jest doprowadzenie do pojednania stron i
> utrzymania rodziny w calosci - jesli nie ma ewidentnych przeslanek
> ustania zwiazku (zdrady, pijanstwo, przemoc itp) sad bedzie optowal za
> tym aby zwiazek trwal nadal (po to sa sprawy pojednawcze), a to ze ci
> sie wydaje ze beda klotnie z tego powodu - zbyt wczesnie rozsadzac.
>
> po drugie zastanow sie bardzo dokladnie na czym bardziej ci zalezy - na
> tym zeby zona "nie miala z twojego powodu przykrosci" bo nie bedziesz
> jej chcial dac rozwodu czy bardziej zalezy ci (i jestes do tego
> przekonany) aby moc na codzien wychowywac WLASNE dziecko. jesli tak, to
> przestan sie liczyc z (byłą) zona i rob wszystko aby wykazac sadowi, ze
> jestes gwarantem odpowiedzniego wychowania dla dziecka i zapewnienia mu
> wszelkich pozytywnych warunkow wychowawczych.
>
> przeszlo 10 lat temu bylem w podobnej sytuacji i swoja postawa i
> determinacja osiagnalem cel (takze kosztem wielu wyrzeczen) i opieke nad
> dwiema corkami (po 8 latach procesu), chociaz ostatecznie losy potoczyly
> sie troche inaczej.
>
> ma racje przedmowca radzac ci abys stal na stanowisku, ze nie chcesz
> rozwodu dla dobra dziecka i rodziny... w ostatecznosci zawsze mozesz
> zmienic zdanie. ale od samego poczatku wystepuj z wnioskiem o ustalenie
> (chociazby na czas trwania procesu) miejsca pobytu malego - przy tobie
> (odpowiednio to argumentujac)


Bardzo dziękuję Tobie i innym za mądre słowa - wykorzystam na pewno Wasze
rady.

--
2006-01-06 00:35 Re: Ojciec i dziecko. news
wk napisał(a):
> Bardzo dziękuję Tobie i innym za mądre słowa - wykorzystam na pewno Wasze
> rady.

jeszcze jedno... z pewnoscia przyda ci sie rozgarniety adwokat.
1 2 3 starsze

Podobne dyskusje

Tytuł Autor Data

ojciec samotnie wychowujacy dziecko

gramex 2006-02-08 13:03

Ojciec wynosi z "domu" pieniadze.

Jacek23 2006-02-09 17:53

Ojciec ma kochanke.

palykk 2006-02-25 23:13

Ojciec - dlugi - syn?

Jacek23 2006-07-13 01:25

Ojciec, glowny najemca, alkoholik, terrorysta...

anonim 2006-08-12 18:26

Ojciec a urlop wychowawczy

ELCO 2006-10-15 13:47

ojciec alkoholik / placenie za niego itd...

knas 2006-10-30 10:07

ojciec zmarł,częśc spadku po babce

Monika 2007-01-10 21:20

Darowizna ojciec-corce a nowe przepisy

the_foe 2007-01-30 17:20

Ojciec alkocholik , straszy.

Jacek23 2007-05-19 21:35