poprzedni wątek | następny wątek | pl.soc.prawo |
2006-12-14 22:41 | Pewna scenka z udziałem policji | jaQbek |
Zdarzenie miało miejsce pewnego dnia, ok. północy, na przystanku autobusowym blisko osiedla akademickiego w Warszawie. Stałem na przystanku oczekując na nocny autobus. Na tym sam przystanku stał student, z wyglądu cudzoziemiec (oliwkowa cera), z siatką, w której była puszka piwa. W pewnym momencie podeszli do niego dwaj strasznie znudzeni policjanci i zaczęli wypytywać o to, co ma w siatce. Stwierdził, zgodnie z prawdą, że jest to puszka po piwie, którego resztka, jak zauważył jeden z policjantów, wylała się do siatki. Policjant uznał zatem - nie wiem na jakiej podstawie - że piwo to było spożywane w miejscu publicznym, aczkolwiek ja nie wiedziałem, by miał ją przy ustach. Następnie poprosił tego chłopaka o dokumenty, a jako że nie miał ich przy sobie, zaczął zadawać pytania w stylu "skąd pan jest", "co pan tu robi" i tak dalej. Jako, że nie lubię, jak policjanci "zgrywają bohaterów", łapiąc, za moje pieniądze, strasznych przestępców z puszkami po piwie w dłoniach, postanowiłem stanąć bliżej sprawy. Wówczas jeden z policjantów zapytał, czego chcę, więc odpowiedziałem, że mam prawo stać gdzie stoję. W pewnym momencie jedna z kobiet, które również oczekiwały na tym przystanku, wyraziła po cichu swoją dezaprobatę wobec działań policji, na co stwierdziłem, coś w stylu "przywalili się do niego, bo obcokrajowiec". Niestety, jako że głos mój dość doniosły, zostałem poproszony przez jednego z policjantów o okazanie dokumentów, po czym zostałem poinformowany, że zostanę ukarany mandatem za "używanie słów wulgarnych w miejscu publicznym". Prawie 20 minut musiałem czekać, aż szanowny pan policjant ustali, na podstawie jakiego artykułu chce mnie ukarać, i jaka taryfa obowiązuje za takie wykroczenie. W międzyczasie zadałem pytanie jednemu z policajntów, czy jest wykroczeniem stanie na przystanku z puszką po piwie w dłoni, na co stwierdził że nie, po czym drugi, czując wtopę stwierdził, że "skoro puszka była otwarta, to na pewno musiał to piwo pić w drodze do przystanku". Ten sam gliniarz zapytał mnie, dlaczego wmieszałem się w tą sprawę więc odrzekłem zgodnie z prawem, że nie lubię, jak policja łapie Bogu ducha winnych ludzi zamiast zajmowac się poważnymi sprawami. Padły również ze strony jednego z policjantów słowa w rodzaju "a o rasizm nie ma nas co posądzać" czy coś w tym stylu. W momencie, gdy policjanci kończyli mnie spisywać, podszedł do nich pewnien mężczyzna, który stał jakieś 100 metrów dalej z informacją, że skoro tak walczą z piciem alkoholu w miejscach publicznych, to kawałek dalej, pod monopolowym, trwa libacja. I co zrobili nasi dzielni policjanci ? Zamiast udać się tam, zgłosili na komendzie i poprosili o wezwanie radiowozu ... Student został pouczony, natomiast co do wylegitymowania mnie, mam kilka wątpliwości: - policjant wziął mój dowód osobisty - czy miał prawo, czy też powinno mu wystarczyć okazanie go ? - czy stwierdzenie "przywalać się do kogoś" jest zwrotem nieprzyzwoitym podlegającym pod art. 141 KW ? - po jakim czasie oczekiwania mogę poprosić o zwrot dokumentu i oddalić się oskarżając policjantów o bezpodstawne zatrzymanie (nie podanie podstawy prawnej zatrzymania) ? - policjant zatrzymujący mnie nie wylegitymował się mimo mojego wyraźnego żądania, stwierdzając, że numer służbowy mam na mandacie i po nim mogę sobie dojść, kto mnie zatrzymał. Mandat przyjąłem tylko dlatego, że szybko wyliczyłem sobie, że mój czas, jaki zmarnowałbym w sądzie grodzkim jest więcej wart niż te 100 zł. Czy jest sens wysyłac pismo z zażaleniem do komendy, z której ci policjanci pochodzili ? |
2006-12-14 23:15 | Re: Pewna scenka z udziałem policji | Marcin Wasilewski |
Użytkownik "jaQbek" news:elsgeh$q6p$1@inews.gazeta.pl... > Mandat przyjąłem tylko dlatego, że szybko wyliczyłem sobie, że mój czas, > jaki zmarnowałbym w sądzie grodzkim jest więcej wart niż te 100 zł. Czy > jest sens wysyłac pismo z zażaleniem do komendy, z której ci policjanci > pochodzili ? > I źle zrobiłeś, bo w ten sposób udowodniłeś, że warto policji "zgrywać bohaterów". Trzeba było (za zgodą oczywiście) wymienić się danymi z pozostałymi osobami (świadkami zdarzenia) i odmówić przyjęcia mandatu, po czym złożyć pisemną skargę na "funkcjonariuszy" policji. Przykre jest, że w tym kraju należy chodzić z dyktafonem w kieszeni, bo władza może wszystko... |
||
2006-12-14 23:21 | Re: Pewna scenka z udziałem policji | KrzysiekPP |
> - policjant wzi?ł mój dowód osobisty - czy miał prawo, czy też powinno mu > wystarczyć okazanie go ? Zabrał ze sobą ?! No to ewidetnie juz przesadził ... -- Krzysiek, Krakow, http://kszysiek.xt.pl/ |
||
2006-12-14 23:22 | Re: Pewna scenka z udziałem policji | jaQbek |
> złożyć pisemną skargę na "funkcjonariuszy" policji. Przykre jest, że w tym > kraju należy chodzić z dyktafonem w kieszeni, bo władza może wszystko... A czy w tej chwili złożenie skargi cokolwiek mi da? W sumie, jeśli nie zapłacę w ciągu tygodnia to tak, jakbym mandatu nie przyjął. Co do mojej kalkulacji - czy gdybym sprawę wygrał, mógłbym domagać się zwrotu kosztów za stracony czas, czy wyłącznie na drodze osobnego postępowania cywilnego ? No i co do oskarżenia mnie - czy policjant w tym przypadku, tj. art. 141 KW ma prawo dowolnie interpretować znaczenie pojęcia "słowo nieprzyzwoite" ? |
||
2006-12-14 23:25 | Re: Pewna scenka z udziałem policji | jaQbek |
> Zabrał ze sobą ?! No to ewidetnie juz przesadził ... Dowód ten wziął ode mnie, po czym zwrócił mi go dopiero po ponad 20 minutach oczekiwania na ustalenie podstawy prawnej zatrzymania. W sumie to zrobiłem błąd dając mu go - w końcu jaką mogę mieć pewność, że policjant mi go odda ? |
||
2006-12-14 23:43 | Re: Pewna scenka z udziałem policji | Marcin Wasilewski |
Użytkownik "jaQbek" news:elsir4$76d$1@inews.gazeta.pl... >> złożyć pisemną skargę na "funkcjonariuszy" policji. Przykre jest, że w >> tym kraju należy chodzić z dyktafonem w kieszeni, bo władza może >> wszystko... > A czy w tej chwili złożenie skargi cokolwiek mi da? W sumie, jeśli nie > zapłacę w ciągu tygodnia to tak, jakbym mandatu nie przyjął. Co do mojej > kalkulacji - czy Kto Cię tak okłamał. Podpis pod mandatem uprawamacnia go i staje się on wymagalny. Jak go nie zapłacisz, to ściągną Ci z podatku, albo do twych drzwi zapuka poborca skarbowy. > gdybym sprawę wygrał, mógłbym domagać się zwrotu kosztów za stracony czas, > czy wyłącznie na drodze osobnego postępowania cywilnego ? ... to wtedy byś nie zapłacił. Policja w tym chorym kraju może wszystko, więc nic byś ponad to nie otrzymał. > No i co do oskarżenia mnie - czy policjant w tym przypadku, tj. art. 141 > KW ma prawo dowolnie interpretować znaczenie pojęcia "słowo nieprzyzwoite" > ? Nie ma. Trzeba było oświadczyć, że wszystko się nagrywa i jutro będzie się z tego tłumaczyć komendantowi. Zmiękła by mu rura. |
||
2006-12-14 23:52 | Re: Pewna scenka z udziałem policji | jaQbek |
> Nie ma. Trzeba było oświadczyć, że wszystko się nagrywa i jutro będzie się > z tego tłumaczyć komendantowi. Zmiękła by mu rura. A zatem do kogo należy interpretacja, do sądu ? Czy też jest to artykul na tyle ogólny, że martwy? |
||
2006-12-14 23:58 | Re: Pewna scenka z udziałem policji | jaQbek |
> Kto Cię tak okłamał. Tu akurat sam się pomyliłem. Cos mi się ubzdurało, ze jest tak w pouczeniu na odwrocie mandatu. Niestety nie. Natomiast na przyszłość, jak usłyszę na ulicy jakikolwiek bluzg, dzwonię po policję. W końcu na moim przykładzie pokazali, że jest to wykroczenie za które należy się 100 zł mandat. |
||
2006-12-15 00:02 | Re: Pewna scenka z udziałem policji | Jasko Bartnik |
Dnia 14-12-2006 o 23:22:28 jaQbek >> złożyć pisemną skargę na "funkcjonariuszy" policji. Przykre jest, że w >> tym kraju należy chodzić z dyktafonem w kieszeni, bo władza może >> wszystko... > A czy w tej chwili złożenie skargi cokolwiek mi da? W sumie, jeśli nie > zapłacę w ciągu tygodnia to tak, jakbym mandatu nie przyjął. Co do mojej > kalkulacji - czy gdybym sprawę wygrał, mógłbym domagać się zwrotu > kosztów za stracony czas, czy wyłącznie na drodze osobnego postępowania > cywilnego ? > No i co do oskarżenia mnie - czy policjant w tym przypadku, tj. art. 141 > KW ma prawo dowolnie interpretować znaczenie pojęcia "słowo > nieprzyzwoite" ? 7 dni na odwolanie sie od mandatu jest. Tylko jesli nie popelniono wykroczenia. Przywalic sie to takie stadium posrednie pomiedzy przyczepic a przypierd... Dotyczy tak samo kontaktu fizycznego jak i psychicznego z ofiara. Mozna traktowac jako slang albo regionalizm ... ale na pewno nie za wulgaryzm. -- Pozdrawiam, Jasko Bartnik. Adres email: http://www.cerbermail.com/?XGffJlCqWO Nem minden szarka farka tarka, csak a tarka fajta szarka farka tarka. |
||
2006-12-15 00:58 | Re: Pewna scenka z udziałem policji | Tiger |
> Natomiast na przyszłość, jak usłyszę na ulicy jakikolwiek bluzg, dzwonię > po policję. W końcu na moim przykładzie pokazali, że jest to wykroczenie > za które należy się 100 zł mandat. Nos go przy sobie i pokazuj :-) |
nowsze | 1 2 3 4 | starsze |
Tytuł | Autor | Data |
---|---|---|
Uprawnienia policji |
hs | 2005-11-09 21:24 |
Honor policji |
message | 2005-12-14 13:58 |
honor policji |
can | 2005-12-18 15:10 |
honor policji |
Sanctum Officium /prawdzi | 2006-01-05 21:11 |
AC policji |
newsfeed | 2006-01-11 14:57 |
problem z serwisem i pewna znana marka ... |
Blazej Szymon Patrzalek | 2006-08-29 20:37 |
Wstawia kit na policji |
news | 2006-10-18 19:09 |
Prawa policji |
Szymon Fortuna | 2006-11-10 21:27 |
praca w policji a tatuaz |
ERIC | 2006-11-12 23:00 |
linux a kontrola policji |
Gippo | 2007-02-06 17:12 |