poprzedni wątek | następny wątek | pl.soc.prawo |
2012-07-31 19:50 | Nie ma zarzutów o dziecko na lotnisku | SQLwiel |
No i całe szczęście. Pismacy dali ciała. Chcieli zrobić sensację, padlinożercy, ale im nie wyszło. W końcu, jeśli powierzam na pół godziny dziecko "komuś", oficjalnie, osobie "pełniącej obowiązki", jakąś funkcję, w obiektywach kamer - to nie zostawiam go bez opieki. Czemu, pismaki durne, nie zrobicie sensacji, gdy ktoś porzuca dziecko ewidentnie bez opieki, po czym temu dziecku ktoś nożem rozcina brzuch? (np w szpitalu...) -- Dziękuję i pozdrawiam. Sqlwiel. |
2012-08-01 10:00 | Re: Nie ma zarzutów o dziecko na lotnisku | Massai |
SQLwiel wrote: > No i całe szczęście. > Pismacy dali ciała. > Chcieli zrobić sensację, padlinożercy, ale im nie wyszło. > > W końcu, jeśli powierzam na pół godziny dziecko "komuś", > oficjalnie, osobie "pełniącej obowiązki", jakąś funkcję, w > obiektywach kamer - to nie zostawiam go bez opieki. Wg ostatnich ustaleń - dokładnie 4 minuty. Rodzice czekali z dzieckiem do ostatniej chwili, tuż przed startem samolotu. Wydzwonili ciotkę dziecka - miała problem z dojazdem, miała dojechać za 0.5h. Wydzwonili kogoś innego z rodziny - ten ktoś dotarł w 4 minuty po ich odejściu od stanowiska obsługi, jak jeszcze samolot był na pasie. Sprawa była dęta od początku. -- Pozdro Massai |
||
2012-08-01 10:26 | Re: Nie ma zarzutów o dziecko na lotnisku | maruda |
W dniu 2012-08-01 10:00, Massai pisze: > SQLwiel wrote: > >> No i całe szczęście. >> Pismacy dali ciała. >> Chcieli zrobić sensację, padlinożercy, ale im nie wyszło. >> >> W końcu, jeśli powierzam na pół godziny dziecko "komuś", >> oficjalnie, osobie "pełniącej obowiązki", jakąś funkcję, w >> obiektywach kamer - to nie zostawiam go bez opieki. > > Wg ostatnich ustaleń - dokładnie 4 minuty. > Rodzice czekali z dzieckiem do ostatniej chwili, tuż przed startem > samolotu. > Wydzwonili ciotkę dziecka - miała problem z dojazdem, miała > dojechać za 0.5h. > Wydzwonili kogoś innego z rodziny - ten ktoś dotarł w 4 minuty po > ich odejściu od stanowiska obsługi, jak jeszcze samolot był na pasie. > > Sprawa była dęta od początku. > Dzięki za uzupełnienie szczegółami. Pismaki - jak to pismaki. Szczyt (raczej: dno) niekompetencji, ignorancji, indolencji. Nawet nie warto kopnąć, bo się but ubrudzi. W moim osobistym rankingu q...stwa punkt "minus nieskończoność" wyznacza p. Jerzy J...nia, były min. "s*ści". Tuż nad nim jest PSL (w całości), dalej idą prawnicy, po nich dziennikarze, dalej kilka innych profesji, a gdzieś w okolicy punktu zerowego (w końcu to ranking q..stwa) są panie prostytutki. -- Dziękuję. Pozdrawiam. Ten Maruda. |
||
2012-08-01 11:55 | Re: Nie ma zarzutów o dziecko na lotnisku | JaMyszka |
W dniu środa, 1 sierpnia 2012 10:26:18 UTC+2 użytkownik maruda napisał: > [...] > Pismaki - jak to pismaki. > Szczyt (raczej: dno) niekompetencji, ignorancji, indolencji. > Nawet nie warto kopnąć, bo się but ubrudzi. > [...] Hmm... A odczucia dziecka się nie liczą? Przecież ono żyło tą atmosferą przedwyjazdową, pełną "zakłóceń" dnia codziennego. Ale było zapewniane, że dalej będzie z rodzicami. A tu nagle, w ekstremie zmian życia codziennego (lotnisko - nieznane otoczenie, zdenerwowanie rodziców - nieważny paszport dziecka), ono zostaje odrzucone. A przecież ono nic nie zawiniło. I trzeba pamiętać, że dziecko w tym wieku, odczuwa fizyczną więź z rodzicami. Dlatego widząc oddalających się rodziców, przeżyło traumę. Tym większą, że pozostawione zostało pod opieką obcej mu osoby. Omawiając to wydarzenie ze swoimi znajomymi, zgodnie twierdziliśmy, że my byśmy w takiej sytuacji ponieśli koszt naszego gapiostwa i zostali w Kraju razem z dzieckiem. -- Pozdrawiam :) JM http://www.bykom-stop.avx.pl/index.html Bezpieczny wolontariat (Nobel?): http://zwijaj.pl/ |
||
2012-08-01 12:09 | Re: Nie ma zarzutów o dziecko na lotnis | SQLwiel |
W dniu 2012-08-01 11:55, JaMyszka pisze: > W dniu środa, 1 sierpnia 2012 10:26:18 UTC+2 użytkownik maruda napisał: >> [...] >> Pismaki - jak to pismaki. >> Szczyt (raczej: dno) niekompetencji, ignorancji, indolencji. >> Nawet nie warto kopnąć, bo się but ubrudzi. >> [...] > > Hmm... A odczucia dziecka się nie liczą? Przecież ono żyło tą atmosferą > przedwyjazdową, pełną "zakłóceń" dnia codziennego. Ale było zapewniane, że > dalej będzie z rodzicami. A tu nagle, w ekstremie zmian życia codziennego (lotnisko - nieznane otoczenie, zdenerwowanie rodziców - nieważny paszport dziecka), ono zostaje odrzucone. A przecież ono nic nie zawiniło. I trzeba > pamiętać, że dziecko w tym wieku, odczuwa fizyczną więź z rodzicami. Dlatego > widząc oddalających się rodziców, przeżyło traumę. Tym większą, że pozostawione > zostało pod opieką obcej mu osoby. > Omawiając to wydarzenie ze swoimi znajomymi, zgodnie twierdziliśmy, że my byśmy > w takiej sytuacji ponieśli koszt naszego gapiostwa i zostali w Kraju razem z dzieckiem. > Ja - nie. Nie zrezygnowałbym z wyjazdu. (To już zupełnie nie ma nic wspólnego z prawem) Popatrz na to od strony rodziców: Natężyliśmy się finansowo, żeby pojechać na wakacje. Dziecko i tak nic z tego nie "załapie", ale chcieliśmy jechać z dzieckiem. A tu nagle na lotnisku "zonk". No to albo 6kPLN "w dupę", albo coś wymyślimy. No to dzwonimy do cioci, żeby wzięła dziecko, a my polecimy. Ciocia potwierdza, ale coś-trzeba-zrobić na te kilka(dziesiąt) minut, bo samolot nie będzie czekał. No to prosimy miłą panią z lotniska, żeby chwilę dziecko potrzymała (pewno, czego nie widać na nagraniach, dajemy jej 50zł do garści). A teraz porównaj to z przypadkiem, (ja wiem, bo to przeżyłem) gdy w szpitalu oddaję 3-letnie dziecko na gastroskopię. Dostaję je po 2 godzinach, rozhisteryzowane, płaczące, wysmarowane wazeliną, żeby nie było widać zaczerwienień i odgnieceń od pasków na rękach... -- Dziękuję i pozdrawiam. Sqlwiel. |
||
2012-08-01 12:33 | Re: Nie ma zarzutów o dziecko na lotnis | Aha.... |
W dniu 2012-08-01 11:55, JaMyszka pisze: > W dniu środa, 1 sierpnia 2012 10:26:18 UTC+2 użytkownik maruda napisał: >> [...] >> Pismaki - jak to pismaki. >> Szczyt (raczej: dno) niekompetencji, ignorancji, indolencji. >> Nawet nie warto kopnąć, bo się but ubrudzi. >> [...] > > Hmm... A odczucia dziecka się nie liczą? Przecież ono żyło tą atmosferą > przedwyjazdową, pełną "zakłóceń" dnia codziennego. Ale było zapewniane, że > dalej będzie z rodzicami. A tu nagle, w ekstremie zmian życia codziennego (lotnisko - nieznane otoczenie, zdenerwowanie rodziców - nieważny paszport dziecka), ono zostaje odrzucone. A przecież ono nic nie zawiniło. I trzeba > pamiętać, że dziecko w tym wieku, odczuwa fizyczną więź z rodzicami. Dlatego > widząc oddalających się rodziców, przeżyło traumę. Tym większą, że pozostawione > zostało pod opieką obcej mu osoby. > Omawiając to wydarzenie ze swoimi znajomymi, zgodnie twierdziliśmy, że my byśmy > w takiej sytuacji ponieśli koszt naszego gapiostwa i zostali w Kraju razem z dzieckiem. > A pomyslalas ze znajkomymy pewnie tak debilnymi jak i ty ze paszport to tylko kawalek papieru i to urzednicy sa winni utrudniania zycia ludziom ? |
||
2012-08-01 12:59 | Re: Nie ma zarzutów o dziecko na lotnis | SQLwiel |
W dniu 2012-08-01 12:33, Aha.... pisze: > A pomyslalas ze znajkomymy pewnie tak debilnymi jak i ty ze paszport to > tylko kawalek papieru i to urzednicy sa winni utrudniania zycia ludziom ? > Weź ty facet kup se flaszkę i zostaw tę klawiaturę, bo zepsujesz. -- Dziękuję i pozdrawiam. Sqlwiel. |
||
2012-08-01 13:23 | Re: Nie ma zarzutów o dziecko na lotnisku | PJ |
//Omawiając to wydarzenie ze swoimi znajomymi, zgodnie twierdziliśmy, że my byśmy w takiej sytuacji ponieśli koszt naszego gapiostwa i zostali w Kraju razem z dzieckiem. tez bym tak zrobil ew. leci jedno z rodzicow z drugim dzieckiem tzn np. matka zostaja z dziewczynka a tata leci z synem ... pomijam kwestie samopoczucia rodzicow na wakacjach po takim "wyczynie" przeciez nastepnego dnia w Grecji wszyscy wspolwycieczkowicze wiedzieli o ich "pomyslowym" rozwiazaniu i z pewnoscia wyrazili swoj podziw dla tak "pomyslowego" rozwiazania ... PS bohaterowie tego wydarzenia wrocili tydzien wczesniej z wycieczki, to warto tez zauwazyc ... PS2 mnie ciekawi gdzie jest granica u takich ludzi ... ok 6k pln to za duzo ... a jak to bylby jakis last minute za 999 pln ? tyle byliby w stanie poswiecic ? P. |
||
2012-08-01 13:53 | Re: Nie ma zarzutów o dziecko na lotnisku | JaMyszka |
W dniu środa, 1 sierpnia 2012 12:09:48 UTC+2 użytkownik SQLwiel napisał: > [...] > Ja - nie. Nie zrezygnowałbym z wyjazdu. No i mamy różną empatię. I to do własnego dziecka. > (To już zupełnie nie ma nic wspólnego z prawem) Wiem. A właściwie dlaczego? Jeśli każemy za przemoc fizyczną i inna traumy? > Popatrz na to od strony rodziców: Czyli czyja trauma jest nieważna? Rodziców czy dziecka? A nie powinno się na nią spojrzeć pod kątem kto sobie z nią poradzi? Tylko dlatego, że dziecko nie potrafi opowiadać o swoich uczuciach mamy prawo skazywać je na traumę? Bo przecież do jego płaczu jesteśmy przyzwyczajeni. > Natężyliśmy się finansowo, żeby pojechać na wakacje. Dziecko i tak nic z > tego nie "załapie", ale chcieliśmy jechać z dzieckiem. Słuszna postawa. A dziecko "łapie" Wasz dobry nastój i czuje się bezpieczne w Waszej obecności. > A tu nagle na > lotnisku "zonk". No to albo 6kPLN "w dupę", albo coś wymyślimy. Różna jest cena nauki. Następnym razem 100 razy sprawdzimy wszystkie dokumenty związane z wyjazdem. Wszak to należy do obowiązków rodziców. > No to > dzwonimy do cioci, żeby wzięła dziecko, a my polecimy. Ciocia > potwierdza, ale coś-trzeba-zrobić na te kilka(dziesiąt) minut, bo > samolot nie będzie czekał. No to prosimy miłą panią z lotniska, żeby > chwilę dziecko potrzymała (pewno, czego nie widać na nagraniach, dajemy > jej 50zł do garści). Te działania są do przyjęcia przy załatwianiu opieki na 1-2 godz. Ale w tej konkretnej sytuacji oceniam je jako nieodpowiedzialne, bo czyniące szkodę na psychice dziecka. A wyjazd na wycieczkę nie jest wyższą koniecznością usprawiedliwiającą takie postępowanie. > A teraz porównaj to z przypadkiem, (ja wiem, bo to przeżyłem) gdy w > szpitalu oddaję 3-letnie dziecko na gastroskopię. Dostaję je po 2 > godzinach, rozhisteryzowane, płaczące, wysmarowane wazeliną, żeby nie > było widać zaczerwienień i odgnieceń od pasków na rękach... Nie można usprawiedliwiać jednej traumy drugą. Tym bardziej u dwóch różnych osób. Trauma jest traumą i pozostawia ślady na psychice. Ważne jest tylko, czy mamy wpływ na to by jej zapobiec. Albo przynajmniej ją zmniejszyć. W Twoim przypadku można ją było zmniejszyć, gdybyś był obecny podczas badania. Ale wtedy były takie czasy, że odczucia jednostki się nie liczyły. Podobną traumę miało moje dziecko, gdy jako 6-cio miesięczne niemowlę, przez tydzień był w szpitalu z ostrym rozpoznaniem zapalenia oskrzeli. A można go było odwiedzać tylko w niedzielę przez 1 godz. I to na korytarzu przed oddziałem. Jak mi podali sine dziecko (z zimna), z gilami aż po pępek, to przez tę godzinę ryczałam razem z nim. On ryczy bo tłok i inne ryczące dzieci, a ja z bezsilności i bólu, że tak cierpi. Nie zapomniałam też jego zachowania po tym szpitalu - cały czas mnie się trzymał. Nawet do toalety nie mogłam iść bez niego. -- Pozdrawiam :) JM http://www.bykom-stop.avx.pl/index.html Bezpieczny wolontariat (Nobel?): http://zwijaj.pl/ |
||
2012-08-01 13:55 | Re: Nie ma zarzutów o dziecko na lotnisku | _ąćęłńóśźż. |
Tak właśnie pomyślałem, ale za to przyjdą po nas jutro o 5.59 rano w kominiarkach za dosrywanie jaśnie panującej waadzy. Nie to, co dziennitutki. Żadna dziennitutka sie nie przyp...li, że na lotnisku mógłby być urzędnik z pieczątką do przedłużania takich paszportów. ----- > paszport to tylko kawalek papieru i to urzednicy sa winni utrudniania zycia ludziom -- |
nowsze | 1 2 3 4 5 6 | starsze |
Tytuł | Autor | Data |
---|---|---|
Dziecko a nazwisko?? |
INDYGO29 | 2005-12-19 10:11 |
alimenty na nie swoje dziecko??? |
Maciej Ślużyński | 2006-04-14 08:54 |
alimenty na nie swoje dziecko??? |
Maciej Ślużyński | 2006-04-14 08:54 |
Moje dziecko nie moje? |
Adas | 2006-07-03 21:55 |
Dziecko |
Beata | 2006-07-06 10:22 |
Opieka na dziecko |
taz0 | 2006-10-28 01:22 |
Zwolnienie lekarskie na nie swoje dziecko? |
Kazio | 2008-09-09 13:29 |
Wypadek na lotnisku - odszkodowanie? |
VanVonVen | 2009-03-06 19:52 |
zagubiona rzecz na lotnisku |
łamaga | 2010-04-23 22:53 |
Nie odebrane dziecko z przedszkola |
Rezydent | 2010-07-29 20:35 |