poprzedni wątek | następny wątek | pl.soc.prawo |
2006-01-21 15:35 | Re: Co zrobić z workiem danych osobowyc | Michał_\Kaczor\_Niemczak |
On 1/20/2006 9:33 PM, Przemek R... wrote: > no nie bardzo, podal konretna cene, przesdtawiajac wyliczenia ,dane jednej > osoby = pewna kwota. > Za to go zwinieto. Nie za to. Chyba jednak nie śledziłeś sprawy dość uważnie. Zwineli go za sam fakt posiadania dokumentów. Kaczor -- Łączę pozdrowienia .....i różne inne wyrazy kaczor@NO_SPAM-plug.atn.pl http://przemysl.net.pl/kaczor |
2006-01-21 15:56 | Re: Co zrobi? z workiem danych osobowych? | fate |
Heming wrote: > U?ytkownik "Maciej Bebenek" > news:43d1426c@news.home.net.pl... > > >>Jakie? dwa s?owa wyja?nienia? > > > Skandal w ?odzi: uczciwy znalazca w kajdankach > > Kajdanki, przeszukanie, o?miogodzinne przes?uchanie na komendzie, w ko?cu > postawione zarzuty. To wszystko spotka?o ?odzianina, który znalaz? na > ?mietniku baz? danych klientów firmy Provident i odda? je "Gazecie > Wyborczej" Dobry adwokat nie powinien miec klopoty ze zbankrutowaniem dzielnych policjantow. > Jaros?aw Turajczyk znalaz? w torbie obok ?mietnika na ?ódzkich Ba?utach > kilkaset kartek z ponad 2,5 tysi?cami nazwisk klientów ?ódzkiego oddzia?u > firmy Provident Polska. Turajczyk to 44-letni psycholog i wyk?adowca > akademicki. Rzeczy wyrzucone na smietnik nie stanowia wiecej wlasnosci tego kto je tam wyrzucil. Kazdy moze je sobie wziac. Zatem nie mozna stosowac paragrafow dotyczacych mienia, a dalej danych tajemnic handlowych. Koniec sprawy. > - Zadzwoni?em do firmy i powiedzia?em, ?e mam ich dokumenty. Przedstawi?em > si?, poda?em numer telefonu, prosi?em, by si? ze mn? skontaktowali, to im je > oddam. Za?artowa?em, ?e nale?y mi si? "znale?ne" i mogliby mnie zaprosi? na > obiad - opowiada. - Na drugi dzie? przedstawiciel firmy zadzwoni?, > stwierdzi?, ?e jestem szanta?yst? i powiadamia policj?. Falszywe zawiadomienie policji. Za to widze dodatkowe odszkodowanie dla ofiary. Ofiara stala sie wlascicielem dokumentow, kiedy je sobie zabrala ze smietnika. Moze jest odspredawac bankowi i negocxjowac (a nie szantazowac) ile jej sie podoba. Czy sa w Polsce jeszcze adwokaci z mozgiem? > Powiedzia?em, ?e > skoro tak, to oddam dokumenty dziennikarzom. > > Jak powiedzia?, tak zrobi? - wydruki komputerowe przyniós? do ?ódzkiej > redakcji "Gazety". > > Ka?dy klient jest szczegó?owo opisany: imi? i nazwisko, dok?adny adres z > numerem telefonu, kwota po?yczki, jak? dosta? od Providentu, oraz odsetki, > jakie musi sp?aci?. Przy niektórych nazwiskach pracownicy firmy zaznaczaj? > d?ugopisem, czy danej osobie mo?na udzieli? kolejnej po?yczki, czy nie. > Pojawiaj? si? sugestie "mo?na", "nie dawa?, problemy", "ma ?on?, da rad? > sp?aci?", "ju? dosta? dwie po?yczki". ?odzianie, do których zadzwonili?my, > by zweryfikowa? dane, przyznali, ?e s? klientami firmy. Byli w?ciekli, ?e > ich dane wyl?dowa?y na ?mietniku. Tutak dobry adwokat powinien wytoczyc proces nie tylko na rzecz ofiary przeciwko bankowi, ale rownoczesnie na rzecz tych osob ktorych dane osobowe bank udostepnil publicznie. A tym jest wywalenie ich na smietnik. > > - Ubolewamy, ?e tak si? sta?o - mówi Tomasz Trabu?, rzecznik prasowy > Provident Polska. - Badamy, kto z pracowników jest winny tego zaniedbania. > > "Gazeta" poinformowa?a funkcjonariuszy z sekcji przest?pczo?ci gospodarczej, > ?e anonimowy czytelnik przyniós? nam wydruki z firmy Provident. Pytali?my, > komu mamy je odda?. Policjanci zaproponowali, ?eby przynie?? do nich > dokumenty. Mimo to dzie? pó?niej policja zatrzyma?a Turajczyka. Jego dane > funkcjonariuszom przekaza? pracownik Providentu. - Wpadli we trzech do domu > o siódmej rano - opowiada Turajczyk. - Skuli mnie, przeszukali mieszkanie i > zawie?li na komend?. Wszystko na oczach s?siadów z bloku. Tam zdj?li mi > odciski palców, zrobili zdj?cia, za?o?yli kartotek?. Przes?uchanie trwa?o > osiem godzin. Nawet z toalety korzysta?em zakuty w kajdanki. Potraktowali > mnie jak bandyt?. > > M??czy?nie postawiono zarzut "ukrywania dokumentów, którymi nie ma prawa > rozporz?dza?". To chyba magistowie po uczelni w Szczytnie byli? Na prawo dysponowac, bo co zabrane ze smietnika, to jest juz jego. Za wyjatkiem kublow. > Wed?ug policji istnia?a te? "obawa zacierania przez niego > ?ladów", st?d kajdanki i przeszukanie mieszkania, które nic zreszt? nie > da?o, bo dokumenty by?y w redakcji. Takie tlumaczenie, to wyzsza nazwiazka. > - Wszystko odby?o si? zgodnie z prawem. Zostali?my powiadomieni przez firm? > Provident o utracie dokumentów Klamstwo. Nie utrata, a dobrowolne pozbycie sie i udostepnienie publicznosci. Zreszta, tutaj powstaje pytanie: kiedy zostali zawiadomieni. Bo jezeli mieli dokumenty w reku i wiedzieli ze pochodza ze smietnika, a pozniej zostali zawiadomieni, to leza. > i o tym, kto je mia? - utrzymuje Katarzyna > Zdanowska z Komendy Miejskiej Policji w ?odzi. > > - Z?amana zosta?a ustawa o ochronie danych osobowych, która nakazuje dane > klientów przechowywa? w taki sposób, by nikt nieuprawniony nie móg? si? z > nimi zapozna?. Winny jest pracownik firmy, który je wyrzuci?, a nie kto?, > kto dokumenty znalaz? na ?mietniku - mówi Iwona Czapli?ska z biura > Generalnego Inspektora Ochrony Danych Osobowych. > > ?ród?o: http://serwisy.gazeta.pl/metroon/1,0,3064525.html > > |
||
2006-01-21 16:09 | Re: Co zrobić z workiem danych osobowych? | Przemek R... |
Użytkownik ""Michał \"Kaczor\" Niemczak"" wiadomości news:dqtgqg$n72$1@news.onet.pl... > On 1/20/2006 9:33 PM, Przemek R... wrote: > >> no nie bardzo, podal konretna cene, przesdtawiajac wyliczenia ,dane >> jednej osoby = pewna kwota. >> Za to go zwinieto. > > Nie za to. Chyba jednak nie śledziłeś sprawy dość uważnie. Zwineli go za > sam fakt posiadania dokumentów. a ile trzymal te dokumenty ? |
||
2006-01-21 16:12 | Re: Co zrobia z workiem danych osobowych? | Przemek R... |
> Rzeczy wyrzucone na smietnik nie stanowia wiecej wlasnosci tego kto je tam > wyrzucil. Kazdy moze je sobie wziac. Zatem nie mozna stosowac paragrafow > dotyczacych mienia, a dalej danych tajemnic handlowych. > Koniec sprawy. kazda znaleziona rzecz masz zobowiazek oddac plicji w przeciagu zdaje sie 14 dni od znalezienia, i druga sprawa, dane osobe chroni ustawa o ochronie danych osobowych. P. |
||
2006-01-21 16:26 | Re: Co zrobi? z workiem danych o | barakuda |
W artykule news:_YrAf.5886$La4.4830@trndny08, niejaki(a): fate z adresu > Rzeczy wyrzucone na smietnik nie stanowia wiecej wlasnosci tego kto je > tam wyrzucil. Kazdy moze je sobie wziac. Zatem nie mozna stosowac > paragrafow dotyczacych mienia, a dalej danych tajemnic handlowych. > Koniec sprawy. no chyba ,Ĺźe zĹodziej ukradĹ a później je wurzuciĹ na Ĺmietnik ,a wiesz kto je tam wyrzuciĹ ? to jedno a drugie poczytaj najpierw jak to naprawdÄ byĹo i nie powtarzaj bzdur barakuda |
||
2006-01-21 16:29 | Re: Co zrobić z workiem danych osobowyc | Michał_\Kaczor\_Niemczak |
On 1/21/2006 4:09 PM, Przemek R... wrote: > a ile trzymal te dokumenty ? O ile pamiętam skontaktował się z prividentem dość szybko (1-2 dni) dlatego absurdem było dla mnie uzasadnienie policji jako, że przetrzymywał dokumenty. Poza tym co mu z nich? Inna sprawa jak by należał do jakiejś konkurencji. IMHO w dupę powinien dostać provident, który dopuścił do wycieku dokumentów a nie ktoś, kto je znalazł. W końcu ich nie ukradł. Ciekaw jestem o co by posądzili kogoś, kto by znalazł pluton. Pewnie o terroryzm oraz produkcję bomby atomowej. Kaczor -- Łączę pozdrowienia .....i różne inne wyrazy kaczor@NO_SPAM-plug.atn.pl http://przemysl.net.pl/kaczor |
||
2006-01-21 16:29 | Re: Co zrobia z workiem danych osobowych? | fate |
Przemek R... wrote: >>Rzeczy wyrzucone na smietnik nie stanowia wiecej wlasnosci tego kto je tam >>wyrzucil. Kazdy moze je sobie wziac. Zatem nie mozna stosowac paragrafow >>dotyczacych mienia, a dalej danych tajemnic handlowych. >>Koniec sprawy. > > > kazda znaleziona rzecz masz zobowiazek oddac plicji w przeciagu zdaje sie 14 > dni od znalezienia, ups. Wlasnie widze naprzeciwko 30 workow smieci wystawionych do zabrania porzez smieciarzy. Do ktorego posterunku mam to zawiezc? :-P > > i druga sprawa, dane osobe chroni ustawa o ochronie danych osobowych. > > P. > > |
||
2006-01-21 16:35 | Re: Co zrobia z workiem danych osobowych? | barakuda |
W artykule news:ErsAf.271$Jn1.36@trndny01, niejaki(a): fate z adresu > Przemek R... wrote: > > >>> Rzeczy wyrzucone na smietnik nie stanowia wiecej wlasnosci tego kto >>> je tam wyrzucil. Kazdy moze je sobie wziac. Zatem nie mozna >>> stosowac paragrafow dotyczacych mienia, a dalej danych tajemnic >>> handlowych. >>> Koniec sprawy. >> >> >> kazda znaleziona rzecz masz zobowiazek oddac plicji w przeciagu >> zdaje sie 14 dni od znalezienia, > > > ups. Wlasnie widze naprzeciwko 30 workow smieci wystawionych do > zabrania porzez smieciarzy. Do ktorego posterunku mam to zawiezc? :-P a ty ciagle przeszukujesz smietniki w celu znalezienia worka z dokumentami zawierajacymi dane osobowe ? barakuda |
||
2006-01-21 16:41 | Re: Co zrobić z workiem danych osobowych? | Przemek R... |
Użytkownik ""Michał \"Kaczor\" Niemczak"" wiadomości news:dqtk02$12b$1@news.onet.pl... > On 1/21/2006 4:09 PM, Przemek R... wrote: > >> a ile trzymal te dokumenty ? > > O ile pamiętam skontaktował się z prividentem dość szybko (1-2 dni) > dlatego absurdem było dla mnie uzasadnienie policji jako, że przetrzymywał > dokumenty. Poza tym co mu z nich? Inna sprawa jak by należał do jakiejś > konkurencji. IMHO w dupę powinien dostać provident, który dopuścił do > wycieku dokumentów a nie ktoś, kto je znalazł. W końcu ich nie ukradł. > Ciekaw jestem o co by posądzili kogoś, kto by znalazł pluton. Pewnie o > terroryzm oraz produkcję bomby atomowej. nie przygladalem sie dokadnie temu, po prostu utkwila mi w pamieci bezcelnosc bo chyba tak mozna to nazwac, jaka bylo zadanie konretnej kwoty za dane. Zreszta tutaj mozna sie zastanowic nad jeszcze jednym, on znalz dowod przestepstwa, bo wyrzcenie danych osobywch do smietnika jest przesepstwem (czy nie? nie czytalem ustawy) i nie powiadonil policji tylko chcial w zamian za dowod pieniadze. Czy to nie jest karalne? P. |
||
2006-01-21 16:50 | Re: Co zrobi? z workiem danych osobowych? | fate |
barakuda wrote: > W artykule news:_YrAf.5886$La4.4830@trndny08, > niejaki(a): fate z adresu > > > >>Rzeczy wyrzucone na smietnik nie stanowia wiecej wlasnosci tego kto je >>tam wyrzucil. Kazdy moze je sobie wziac. Zatem nie mozna stosowac >>paragrafow dotyczacych mienia, a dalej danych tajemnic handlowych. >>Koniec sprawy. > > > no chyba ,że złodziej ukradł a później je wurzucił na śmietnik ,a wiesz > kto je tam wyrzucił ? Tutaj racja. > to jedno a drugie poczytaj najpierw jak to naprawdę było i nie powtarzaj > bzdur > barakuda > Szczegolow nie znam, bo polskojezycznym mediom za bardzo nie wierze. Wiec opieram sie jedynie na ogolnikach, ktore przyjmuje za prawdziwe. Reszta to gdybanie prawne. |
nowsze | 1 2 3 4 5 6 | starsze |
Tytuł | Autor | Data |
---|---|---|
Reklamacja Co zrobić ??? |
Nuk | 2006-04-19 21:35 |
co mogę zrobić? |
Robert Łabuz | 2006-04-27 22:00 |
Co zrobić ? |
Tomek | 2006-05-27 08:17 |
co zrobić z wyrokiem ? |
Rufio B. | 2006-06-24 20:07 |
Co z ty można zrobić? |
ja | 2006-06-20 09:12 |
Co mam zrobić... |
ag | 2006-09-13 13:16 |
Co zrobić? |
mr.Hyde | 2006-11-11 10:26 |
co zrobić? |
obserwator | 2006-11-17 18:42 |
baza danych i problrm z ochrona danych osobowych |
Paluch | 2007-02-23 23:27 |
co zrobić ... pomocy ... |
Gość | 2007-07-02 09:30 |