poprzedni wątek | następny wątek | pl.soc.prawo |
2006-07-08 19:45 | Uciążliwa sąsiadka (Biłgoraj) | Hircyn |
Przed laty przeprowadziliśmy się i mieszkanie w Biłgoraju, które po nas zostało, od tamtej pory wynajmujemy, a ostatnimi czasy próbujemy to robić. Niestety, mieszkanie obok, po śmierci przemiłej starszej Pani, kupiła nauczycielka na rencie (ok. 50 lat). Praktycznie od samego początku zaczęły się kłopoty. Lokatorzy, którzy tam mieszkali nieoczekiwanie zakomunikowali, że się wyprowadzają. Jednocześnie dotarły do nas informacje, że zdaniem "sąsiadki" źle wywiązywali się z obowiązków wspólnego sprzątania klatki. W mieszkaniowej "Łada" w Biłgoraju, pojawiły się skargi, na hałas, jaki rzekomo dobiega z naszego mieszkania itd. Kolejny lokator wyprowadził się po kilku miesiącach, pomimo że zdaniem innych sąsiadów żył spokojnie i normalnie, krążyły o nim niesamowite plotki o nocnych libacjach i niemoralnym prowadzeniu się. Kolejni lokatorzy wręcz zostali oskarżeni o powiązania z mafią i dilerkę narkotyków, obecnie z odium kryminalistów szukają innego mieszkania. Przy czym oskarżenia są zgłaszane przez innych "starszych" sąsiadów na podstawie informacji od naszej "sąsiadki". Postanowiliśmy wyjaśnić sprawę i pofatygowaliśmy się do owej sąsiadki (pomimo odległości ok. 300 km jaka musieliśmy w tym celu przebyć). Porozmawiać się co prawda nie dało, ale krótko po naszym przybyciu na klatce zjawił się szturmowy oddział policji, wezwany przez sąsiadkę, w celu ratowania jej życia - jak teraz przypuszczamy - więc poznalismy dzielnicowego (szalenie miłego zreszta człowieka). Szczerze mówiąc ręce nam trochę opadły. Kobieta nie rozmawia z nikim ze swojej rodziny. Pozbyto się jej ze szkoły, "załatwiając" rentę, jesteśmy pewni, że wymaga leczenia psychiatrycznego, jednak trudno jest to udowadniać, i nawet nie bardzo wiadomo komu i po co. Co w tej sytuacji można zrobić? Mieszkanie trudno będzie sprzedać lub wynająć, nikt nie lubi tego typu kłopotów. Z drugiej strony czy lepiej tolerować i godzić się z tego typu zachowaniem (w tej chwili juz całej moherowej koalicji blokowej)? |
2006-07-08 20:16 | Re: Uciążliwa sąsiadka (Biłgoraj) | KrzysiekPP |
> Z drugiej strony czy lepiej tolerować i godzić się z tego typu > zachowaniem (w tej chwili juz całej moherowej koalicji blokowej)? Sproboj wziasc urlop i tam zamieszkac ... z 2-3 tygodnie. Sprowokuj babcie do wezwania policji, potup troche, muzyke pusc, itp itd. Potem załóż sprawę o nękanie ... Pogadaj z poprzednimi lokatorami, moze ktos z nich zechce zeznawac na twoją korzysc. To samo sąsiedzi ... moze komus babcia dopiekła, chodzi zwłaszcza o ludzi młodych. Jesli zawiązesz opowiednią koalicję to byc moze uda ci się uzyskac jakis wyrok, upomnienie, albo chociaz odpowiednią opieke dzielnicowego. Z dzielnicowym tez pogadaj ... w koncu to nie emeryt, tylko facet w sile wieku i na pewno miał juz do czynienia z takimi ludzmi. W sumie pewnie na początku lepiej zaczać od dzielnicowego. Tak czy inaczej do wiezienia jej nie wsadzisz, z mieszkania nie wywalisz, ale moze uda ci sie uzyskac odpowiednią opieke/opinie policji i siąsiadów. W sumie jesli mozesz sie troche wykosztowac na jakis czas, to mozesz sprobowac zapewnic mieszkaniu na jakis czas opieke z Bako, znaczy sie z lokalnej agencji ochrony ... wszedzie ich tam pełno, a miasto małe, wiec mogą dojechac w kilka minut w razie jakby babcia cos znow zaczeła. Ci ochroniarze znają się dosc dobrze z policją, wiec takie gromadne spotkanie w jednym miejscu raczej nie skonczy sie ogólną rozróbą, tylko opieprzeniem babci za strate czasu :) A lokatorom bedzie też łatwiej jesli będą wiedzieli, ze w ciagu paru minut mogą sciagnac paru na czarno ubranych i ogolonych karczków :) ps. Pozdrowienia z Biłgoraja. Nie mieszkam tam juz od 13 lat, ale wracam często :) -- Krzysiek, Krakow, http://kszysiek.cba.pl/ |
||
2006-07-08 20:26 | Re: Uciążliwa sąsiadka (Biłgoraj) | Hircyn |
Użytkownik "KrzysiekPP" Potem > załóż sprawę o nękanie ... > To samo powiedzieli policjanci. Zaznaczyli przy tym , że jest to sprawa z powództwa cywilnego, im nic dotego i... szybciej odjechali jak przyjechali... a przyjechali błyskawicznie. Sądzic sie z chora umysłowo osoba ... to gorsze niz koszmar z ulicy wiazowej ;) |
||
2006-07-08 21:05 | Re: Uciążliwa sąsiadka (Biłgoraj) | KrzysiekPP |
> jak przyjechali... a przyjechali błyskawicznie. S?dzic sie z chora > umysłowo osoba ... to gorsze niz koszmar z ulicy wiazowej ;) No wiadomo ... trzeba siły psychicznej i mocnej osobowosci ... takze fizycznej zeby kogos takiego pokonac. Moim konikiem są staruszkowie, którzy wskakują do kolejek do lekarzy :) Juz nieraz zdarzyło mi sie, ze pozornie chory, nieruchawy i w ogole inwalidzko wygladajacy starszy człowiek nagle zrywa sie jak przepiórka do lotu i wskakuje za drzwi lekarza w momencie, gdy właściwa osoba w kolejce (czyli ja :)) jakos niemrawo sie zbiera. Ja w końcu tez przeciez nie stoje tam dla mojego hobby, tylko dlatego że muszę. Po przemysleniu całej sprawy robie teraz tak, ze gdy taki człowiek wychodzi od lekarza, to ja staję przed nim i pytam: - dzien dobry, a pani/pana to kolejka jak widze nie obowiazuje ? - blebleblebleble :) - ale pan/pani ponoc jest chora, a zerwał sie pan/pani jak zdrowy w momencie, gdy ja chciałem wejsc jako kolejny, wiec jak to jest ? Bardzo pani dolega ta choroba ? Tak boli, ze koniecznie trzeba sie zachowac tak chamsko ? Staruszek/staruszka proboja mnie w tym czasie obejsc bokiem, ale ja wciaz zastepuje drogę :D No i tak parę pytan zadanych donosnym głosem przy całej kolejce i po jakims czasie słyszę "przepraszam" i odstępuje po prostu .... na razie do rękoczynów nie doszło ... na szczęście. I mam nadzieje, ze to nieco uczy. -- Krzysiek, Krakow |
||
2006-07-09 00:55 | Re: Uciążliwa sąsiadka (Biłgoraj) | mvoicem |
KrzysiekPP napisał(a): >> jak przyjechali... a przyjechali błyskawicznie. S?dzic sie z chora >> umysłowo osoba ... to gorsze niz koszmar z ulicy wiazowej ;) > > No wiadomo ... trzeba siły psychicznej i mocnej osobowosci ... takze > fizycznej zeby kogos takiego pokonac. > > Moim konikiem są staruszkowie, którzy wskakują do kolejek do lekarzy :) > Juz nieraz zdarzyło mi sie, ze pozornie chory, nieruchawy i w ogole > inwalidzko wygladajacy starszy człowiek nagle zrywa sie jak przepiórka > do lotu i wskakuje za drzwi lekarza w momencie, gdy właściwa osoba w > kolejce (czyli ja :)) jakos niemrawo sie zbiera. Ja w końcu tez przeciez > nie stoje tam dla mojego hobby, tylko dlatego że muszę. > > Po przemysleniu całej sprawy robie teraz tak, ze gdy taki człowiek > wychodzi od lekarza, to ja staję przed nim i pytam: A nie prościej wejść za nim do lekarza, i głośno upomnieć się o swoją kolejność?. Uwierz mi że działa znakomicie, chyba że to znajomy lekarza :) p. m. |
||
2006-07-09 07:51 | Re: Uciążliwa sąsiadka (Biłgoraj) | KrzysiekPP |
> A nie prościej wejść za nim do lekarza, i głośno upomnieć się o swoją > kolejność?. Uwierz mi że działa znakomicie, chyba że to znajomy lekarza :) Tylko, ze od strony poczekalni jest obrotowa gałka. Drzwi mozna otworzyc tylko od wewnątrz. -- Krzysiek, Krakow |
||
2006-07-09 13:52 | Re: Uciążliwa sąsiadka (Biłgoraj) | mvoicem |
KrzysiekPP napisał(a): >> A nie prościej wejść za nim do lekarza, i głośno upomnieć się o swoją >> kolejność?. Uwierz mi że działa znakomicie, chyba że to znajomy lekarza :) > > Tylko, ze od strony poczekalni jest obrotowa gałka. Drzwi mozna otworzyc > tylko od wewnątrz. > Hmm, z takim rozwiązaniem technicznym się jeszcze nie spotkałem .... :) p. m. |
||
2006-07-09 13:59 | Re: Uciążliwa sąsiadka (Biłgoraj) | KrzysiekPP |
> Hmm, z takim rozwiązaniem technicznym się jeszcze nie spotkałem .... :) W Wieliczce tak jest w kilku gabinetach u specjalistów i w drzwiach do RTG. -- Krzysiek, Krakow |
||
2006-07-09 17:42 | Re: Uciążliwa sąsiadka (Biłgoraj) | waros |
Użytkownik "mvoicem" news:e8qqju$95c$1@atlantis.news.tpi.pl... > KrzysiekPP napisał(a): > >> A nie prościej wejść za nim do lekarza, i głośno upomnieć się o swoją > >> kolejność?. Uwierz mi że działa znakomicie, chyba że to znajomy lekarza :) > > > > Tylko, ze od strony poczekalni jest obrotowa gałka. Drzwi mozna otworzyc > > tylko od wewnątrz. > > > Hmm, z takim rozwiązaniem technicznym się jeszcze nie spotkałem .... :) > > p. m. wystarczy zapukać nogami na pewno otworzą wtedy mozna zapytać :) Var |
nowsze | 1 | starsze |
Tytuł | Autor | Data |
---|---|---|
Uciążliwa kawiarnia w bloku mieszkalnym |
Ted | 2006-01-04 15:29 |
Bardzo uciążliwa sparaliżowana sąsiadka (wydziera się całe noce) |
łach | 2006-01-11 09:53 |
pomocy - nienormalna sąsiadka!!!! |
ed | 2006-01-12 21:43 |
uciążliwa hodowla lisów |
andy | 2006-08-15 11:54 |
sąsiadka pomawia moje dziecko |
Izek | 2006-09-07 10:43 |
Uciążliwa kawiarnia w bloku mieszkalnym |
grupy | 2007-04-12 18:48 |