Money.plFirmaGrupa pl.soc.prawo

W trasie, w nocy...

poprzedni wątek | następny wątek pl.soc.prawo
2006-09-25 20:43 W trasie, w nocy... piwar

Jak zgłaszać wykroczenia drogowe w trasie? Czy po prostu należy
zadzwonić pod 112? Co się potem dzieje? Kto zatrzyma potencjalnego
zabójcę (akcja dzieje się w trasie, w nocy, przesuwamy się z prędkością
ok. 90-100 km/h)? Czy ja muszę potem gdzieś jeździć, czy wystarczy moje
zgłoszenie telefoniczne?
Niby na tachometrze wyszłoby, że debil przekraczał wielokrotnie
prędkość, ale to jest minimalne wykroczenie w porównaniu do sposobu
wyprzedzania (pod górkę, na zakrętach, w środku miejscowości ponad
100km/h, bo mu się bardziej spieszy niż innym tirom). Jego słowo
przeciwko mojemu? Jego sposób wyprzedzania to włączenie długich, jazda
na pas dla jadących z przeciwka i g... go obchodzi, czy ktoś jedzie z
przeciwka, czy jest miejsce na manewr (ledwo się zmieścił przed wysepką
a i to dlatego, że tir wyprzedzany mocno przyhamował).
Po prostu mnie zmroziło jak sobie pomyślałem, że mógłbym jechać
naprzeciw. Sam może nie jeżdżę jak święty, ale to było coś poza moimi
wyobrażeniami.

Pozdr.
piwar.
2006-09-25 21:31 Re: W trasie, w nocy... scream
Dnia Mon, 25 Sep 2006 20:43:59 +0200, piwar napisał(a):

> Jak zgłaszać wykroczenia drogowe w trasie? Czy po prostu należy
> zadzwonić pod 112?

Tak

> Co się potem dzieje? Kto zatrzyma potencjalnego
> zabójcę

Najbliższy patrol

> Czy ja muszę potem gdzieś jeździć, czy wystarczy moje
> zgłoszenie telefoniczne?

Nie musisz, wystarczy zgloszenie telefoniczne

> Po prostu mnie zmroziło jak sobie pomyślałem, że mógłbym jechać
> naprzeciw. Sam może nie jeżdżę jak święty, ale to było coś poza moimi
> wyobrażeniami.

:)
Musisz miec ta swiadomosc ze gosc i tak nie zostanie ukarany mandatem za to
za co go zglosisz. Aczkolwiek to pewnie ostudzi jego zapal do kaskaderskich
wyczynow, a i mozliwe ze przy kontroli cos wyjdzie na wierzch :)

--
best regards,
scream (at)w.pl
Samobójcy są arystokracją wśród umarłych.
2006-09-25 22:59 Re: W trasie, w nocy... Tiger
Dzwonisz z komorki na 997 (sic!) i przelacza Cie automatycznie (sic!) do
lokalnego komisariatu. Kilka dni temu sprawdzilem wracajac z Mazur ten
sposob. Po telefonie, w ktorym poinformowalem o piracie drogowym,
wyprzedzajacym po skrzyzowaniu, wysepce namalowanej na jezdni i podwojnej
ciaglej kolumne tirow przed wzniesieniem - za ok 10 kilometrow zobaczylem
pierwszy patrol na kogutach, oddzwonil do mnie policjant, pytajac czy
minalem patrol, bo go chyba nie zlapali, potem 10 km dalej zlapali bandyte,
zatrzymalem sie, zlozylem zeznania policjantowi i pojechalem dalej. Wniosek:
metoda chyba skuteczna... :-) Cholernie sie ucieszylem... moze uratowalem
komus zycie.

Pozdrawiam,

Tiger

2006-09-25 23:13 Re: W trasie, w nocy... piwar
On 2006-09-25 21:31, scream wrote:
> Musisz miec ta swiadomosc ze gosc i tak nie zostanie ukarany mandatem za to
> za co go zglosisz. Aczkolwiek to pewnie ostudzi jego zapal do kaskaderskich
> wyczynow, a i mozliwe ze przy kontroli cos wyjdzie na wierzch :)

Tak też właśnie sobie pomyślałem, że jedyne, co mu mogą zrobić to dowody
z tacho.
Właśnie sobie przypomniałem o tirolocie:
http://video.google.pl/videoplay?docid=-7162218228656230357
Wczoraj coś podobnego. Tyle że nie było deszczu a noc.
Z innej beczki: czy taki film jest jakimś dowodem, na podstawie którego
byłoby coś więcej niż przekroczenie prędkości? Tak z ciekawości (bo i
tak nie mam kamery...).

Pozdr.
piwar.
2006-09-25 23:29 Re: W trasie, w nocy... Tiger
> Właśnie sobie przypomniałem o tirolocie:
> http://video.google.pl/videoplay?docid=-7162218228656230357
> Wczoraj coś podobnego. Tyle że nie było deszczu a noc.
> Z innej beczki: czy taki film jest jakimś dowodem, na podstawie którego
> byłoby coś więcej niż przekroczenie prędkości? Tak z ciekawości (bo i
> tak nie mam kamery...).

Wczoraj policjant z drogowki powiedzial, ze bedzie dowodem, tylko wymagane
bedzie dodatkowo moje zeznanie i zalezy od sedziego, czy przyjmie zeznanie
pisemne, czy zechce odebrac je ustnie...

Pozdrawiam,

Tiger

2006-09-26 14:34 Re: W trasie, w nocy... krys
Tiger napisał(a):

Wniosek: metoda chyba skuteczna...
> :-) Cholernie sie ucieszylem... moze uratowalem komus zycie.

Jeszcze się nie ciesz, bo może do Ciebie zapukać ( skoro się
zatrzymałeś...)

--
Pozdrawiam
Justyna
2006-09-26 15:38 Re: W trasie, w nocy... Tiger
> Wniosek: metoda chyba skuteczna...
>> :-) Cholernie sie ucieszylem... moze uratowalem komus zycie.
>
> Jeszcze się nie ciesz, bo może do Ciebie zapukać ( skoro się
> zatrzymałeś...)

Niech puka ;-) Na moj gust wygladal raczej na czlowieka totalnie bez
wyobrazni, niz przestepce. Zreszta samochodem firmowym jechal... A nawet
jesli, to niech puka ;-) Wtedy bede sie martwil, co zrobic, zeby mu sie
pukania odechcialo. Duzo bardziej prawdopodobne jest dla mnie, ze policja
utemperowala wariata drogowego. Rzucal sie gosc z jakimis haslami o
kapusiach, to mu powiedzialem "idioto, mozliwe ze uratowalem zycie albo
tobie albo komus innemu" i sie uspokoil. Nie spodziewam sie raczej... i
polecam takie samo reagowanie innym. Rzecz jasna bez przesady ;-) Ja akurat
trafilem na goscia, ktory nie powinien w ogole znalezc sie na drodze z takim
stylem jazdy...

Pozdrawiam,

Tiger

2006-09-26 17:22 Re: W trasie, w nocy... ===Tomy===
Dnia Mon, 25 Sep 2006 22:59:41 +0200, Tiger napisał(a):

> Cholernie sie ucieszylem... moze uratowalem
> komus zycie.

Prawidłowa reakcja. Robiłem tak już przynajmniej 2 razy w życiu jako
kierowca i za każdym razem miałem przeświadczenie spełnienia swojego
obowiązku. Na drogach jest znieczulica, ludzie reagują dopiero po tym jak
komuś stanie się krzywda.

Pozdrawiam
===Tomy===
--
Software is like sex:
it's better, when it's free!
2006-09-26 23:55 Re: W trasie, w nocy... piwar
On 2006-09-26 17:22, ===Tomy=== wrote:
> Dnia Mon, 25 Sep 2006 22:59:41 +0200, Tiger napisał(a):
>
>> Cholernie sie ucieszylem... moze uratowalem
>> komus zycie.
>
> Prawidłowa reakcja. Robiłem tak już przynajmniej 2 razy [...]

Choć mam nadzieję, że nie będę musiał, jeśli to rzeczywiście tak dobrze
działa, następną razą nie omieszkam spróbować czegoś z piratem zrobić.

Pozdr.
piwar.
2006-09-27 12:33 Re: W trasie, w nocy... GP

Użytkownik "Tiger" napisał w wiadomości
news:2bf9e$45192d57$d4ba8488$31494@news.chello.pl...
>> Wniosek: metoda chyba skuteczna...
>>> :-) Cholernie sie ucieszylem... moze uratowalem komus zycie.
>>
>> Jeszcze się nie ciesz, bo może do Ciebie zapukać ( skoro się
>> zatrzymałeś...)
>
> Niech puka ;-) Na moj gust wygladal raczej na czlowieka totalnie bez
> wyobrazni, niz przestepce. Zreszta samochodem firmowym jechal...

To dość znany obrazek. Młody człowiek, przyzwoicie wyglądający - taki typowy
"przedstawiciel handlowy". Ciągle się spieszy, jedzie nie swoim samochodem i
ma jakieś dziwnie wysokie mniemanie o swoich umiejętnościach.
Graszka

nowsze 1 starsze

Podobne dyskusje

Tytuł Autor Data

Zaklocanie spokoju w nocy

Huascar 2008-08-21 10:16