poprzedni wątek | następny wątek | pl.soc.prawo |
2006-09-27 08:45 | Re: Potrącenie długu | KrzysiekPP |
> Można do tego podej?ć tak jak ty - czyli nie ma żadnego długu, bo nikt nie > potwierdził że wynagrodzenie mi się należy. IMHO, powinienes miec wyrok sądu. Wtedy to mozna nazwac "prawdziwym długiem". A fakt, ze stwierdziłes, ze cos ci sie nalezy nie uprawnia do kompensacji. -- Krzysiek, Kraków, http://www.kszysiek.prv.pl |
2006-09-28 23:56 | Re: Potrącenie długu | Gotfryd Smolik news |
On Wed, 27 Sep 2006, KrzysiekPP wrote: >> Można do tego podej?ć tak jak ty - czyli nie ma żadnego długu, bo nikt nie >> potwierdził że wynagrodzenie mi się należy. > > IMHO, powinienes miec wyrok sądu. Wtedy to mozna nazwac "prawdziwym > długiem". Równie dobrze można tak powiedzieć z drugiej strony: dłużnik może nie uznać żądania nie tylko wtedy kiedy brak jest umowy, ale również mimo tego że jest umowa, protokół przekazania, faktura i zaświadczenie od lekarza że wszyscy zdrowi - "nie bo nie, długu nie uznaję i nie zapłacę". Niby dlaczego wtedy *również* nie można by dokonać potrącenia? Dowody takie czy inne są subiektywne - to sąd bedzie je oceniał, potocznie się mówi że "nie można podważać takich dowodów jak umowa poparta fakturą i protokołem" - ale ścisłe to nie jest, bo podważać można (tylko skutku wiadomego można oczekiwać :)). Albo podchodząc do jeża z innej strony: od którego momentu, według Ciebie, zaczyna upływać okres przedawnienia oraz zaczynają narastać odsetki karne, skoro powiadasz że "długu nie ma" albo że jest "nieprawdziwy"? > A fakt, ze stwierdziłes, ze cos ci sie nalezy nie uprawnia do > kompensacji. Właśnie polemizuję z tym stanowiskiem :) Sąd IMO jedynie stwierdzi "nieodwołalnie" (po uprawomocnieniu wyroku) czy żądanie było słuszne. Ale jeśli *będzie* tak uznane, to znaczy ze *już* jest słuszne - jedynie niepotwierdzone przez sąd. IMO sytuacja zarządcy jest o tyle dobra, że nie sposów powoływać się na fakt iż "on nic nie robił" - jakieś papierki z takiej działalności powstają :) pzdr, Gotfryd |
||
2006-09-28 23:43 | Re: Potrącenie długu | Gotfryd Smolik news |
On Wed, 27 Sep 2006, Alek wrote: >> Przepis szczegółowy zawiera wyraźny zapis: "może żądać". >> JEDNOSTRONNIE może żądać. > > No to sobie zażądał. Teraz pozostaje pytanie czy dostanie. Obstawiam że tak. >> Nie ma mowy o konieczności zawarcia umowy ani proszenia na kolanach. > > Pracownik może żądać zapłaty za pracę, sprzedawca może żądać zapłacy ceny > itd. tyle że kwoty powiny być ustalone przed zawarciem umowy. Podałeś dwa bardzo różne przykłady: o ile sprzedawca może nie dostać "niemal nic", to pracownik MUSI dostać nie mniej niż minimalne wynagrodzenie w proporcji do czasu pracy. Zarząd wspólnotą jest bliżej umowy o pracę o czym za chwilę :) > IMHO autor swoje żądanie zapłaty powninien sformułować przed przyjęciem > funkcji w zarządzie. A tak to wspólnota miała prawo uznać, że zdecydował > się na pracę społeczną. Na mój gust nijak nie miała, Kodeks Cywilny stanowi tak: +++ [...opis zlecenia...] Art. 735. § 1. Jeżeli ani z umowy, ani z okolicznoci nie wynika, że przyjmujšcy zlecenie zobowišzał się wykonać je bez wynagrodzenia, za wykonanie zlecenia należy się wynagrodzenie. § 2. Jeżeli nie ma obowišzujšcej taryfy, a nie umówiono się o wysokoć wynagrodzenia, należy się wynagrodzenie odpowiadajšce wykonanej pracy. [...cięcie...] Art. 750. Do umów o wiadczenie usług, które nie sš uregulowane innymi przepisami, stosuje się odpowiednio przepisy o zleceniu. --- IMO "obsługa wspólnoty" jest taką umową[1] - przez fakt iż istnieją przepisy szczegółowe nie wynika że zostaje uchylony Kodeks Cywilny, jedynie *w zakresie* w którym przepis szczegółowy coś ustanawia nie stosuje się przepisów ogólnych. Skoro przepis szczegółowy nie określa *jak* wyznaczyć wynagrodzenie (z braku zapisu umownego), to robi to "735" - taka wartość bywa nazywana np. w podatkach "wartością rynkową". Tyle się należy, za ile w podobnych spółdzielniach/wspólnotach, z uwzględnieniem np. różnic w ilości mieszkańców, "biorą" zarządzający tamtymi wspólnotami. [1] fakt że nie została *spisana* nie ma nic do tego że ona *istniała*: zarządzający przychodził i robił a inni korzystali z jego pracy bez protestu, skoro nikt nie wzywał policji żeby zabroniła mu "robić" :) pzdr, Gotfryd |
||
2006-09-29 09:03 | Re: Potrącenie długu | KK |
Gotfryd Smolik news > Sąd IMO jedynie stwierdzi "nieodwołalnie" (po uprawomocnieniu > wyroku) czy żądanie było słuszne. Ale jeśli *będzie* tak uznane, > to znaczy ze *już* jest słuszne - jedynie niepotwierdzone przez > sąd. > IMO sytuacja zarządcy jest o tyle dobra, że nie sposów powoływać > się na fakt iż "on nic nie robił" - jakieś papierki z takiej > działalności powstają :) Dzięki za uporządkowanie pewnego mętliku jaki dotychczas miałem w głowie. Po analizie odpowiedzi zdecyduję się na niepłacenie czynszu i poinformowanie o tym WM, że mój dług powinni skompensować z ich długiem wobec mnie. Rzecz jasna wysokość wynagrodzenia jaką zaproponowałem za mój wkład pracy jest adekwatna do włożonej pracy i w pełni porównywalna do cen rynkowych. Jednakże pewien mój niepokój budził dotychczas fakt, że WM nie odpowiadając na moje pisma i nie wypłacając wynagrodzenia, może podnosić zarzut, że długu nie uznaje, a brak odpowiedzi nie może być poczytywany jako zgoda na wynagrodzenie. W tym momencie pojawia mi się dodatkowe pytanie. Czy słusznym działaniem w mojej sytuacji będzie wysłanie do WM wezwania do zapłaty z terminem 14 dniowym, a następnie gdy nie będzie reakcji wysłanie ostatecznego przedsądowego wezwania do zapłaty, a później .... złożenie wniosku do Sądu??? Czy też nic nie powinienem robić, a jedynie potrącić sobie swój dług z ich długu? pzdr. KK -- |
||
2006-09-29 20:03 | Re: Potrącenie długu | KrzysiekPP |
> dniowym, a następnie gdy nie będzie reakcji wysłanie ostatecznego > przeds?dowego wezwania do zapłaty, a póĽniej .... złożenie wniosku do > S?du??? Czy też nic nie powinienem robić, a jedynie potr?cić sobie swój dług > z ich długu? Zloz papiery do sądu. Zeby nie doszlo do sytuacji, ze oni zrobią to pierwsi i najpierw komornik zedrze z ciebie, zanim ty zedrzesz z nich. -- Krzysiek, Krakow, http://www.kszysiek.cba.pl/ |
||
2006-09-30 22:10 | Re: Potrącenie długu | Gotfryd Smolik news |
On Fri, 29 Sep 2006, KrzysiekPP wrote: >> dniowym, a następnie gdy nie będzie reakcji wysłanie ostatecznego >> przeds?dowego wezwania do zapłaty, a póĽniej .... złożenie wniosku do >> S?du??? Czy też nic nie powinienem robić, a jedynie potr?cić sobie swój dług >> z ich długu? > > Zloz papiery do sądu. Zeby nie doszlo do sytuacji, ze oni zrobią to > pierwsi i najpierw komornik zedrze z ciebie, A tak dla porządku: stosowna procedura "na wypadek" nazywa się chyba "powództwo przeciwegzekucyjne", tak? pzdr, Gotfryd |
||
2006-10-04 09:38 | Re: Potrącenie długu | kam |
Gotfryd Smolik news napisał(a): > A tak dla porządku: stosowna procedura "na wypadek" nazywa się chyba > "powództwo przeciwegzekucyjne", tak? zarzut potrącenia (o ile możliwy) KG |
||
2006-10-06 10:32 | Re: Potrącenie długu | KK |
Gotfryd Smolik news > +++ > [...opis zlecenia...] > Art. 735. > § 1. Jeżeli ani z umowy, ani z okolicznoci nie wynika, > że przyjmujšcy zlecenie zobowišzał się wykonać je bez > wynagrodzenia, za wykonanie zlecenia należy się wynagrodzenie. > § 2. Jeżeli nie ma obowišzujšcej taryfy, a nie umówiono się > o wysokoć wynagrodzenia, należy się wynagrodzenie odpowiadajšce > wykonanej pracy. > > [...cięcie...] > > Art. 750. Do umów o wiadczenie usług, które nie sš uregulowane > innymi przepisami, stosuje się odpowiednio przepisy o zleceniu. > --- Nasuwają mi się pewne wątpliwości - a mianowicie, dlaczego praca członka zarządu we wspólnocie mieszkaniowej miałaby być traktowana jako praca na zlecenie??? przecież ustawa o wlasnosci lokali stanowi że czlonek zarzadu jest wybierany na podstawie uchwaly a wynagrodzenie mu nalezne musi byc okreslone w uchwale WM bo przekracza zwykły zarząd. Dalej w art 28 uowl jest mowa że członek zarzadu bedacy wlascicielem lokalu we WM moze wystapic o wynagrodzenie za wykonane czynnosci. Skad zatem pomysl aby wynagrodzenie bylo okreslane na podstawie KC w czesci dotyczace zleceń?? pzdr. KK -- |
||
2006-10-07 22:41 | Re: Potrącenie długu | Gotfryd Smolik news |
On Fri, 6 Oct 2006, KK wrote: > Nasuwają mi się pewne wątpliwości - a mianowicie, dlaczego praca członka > zarządu we wspólnocie mieszkaniowej miałaby być traktowana jako praca na > zlecenie??? Raczej nie "praca na zlecenie" a "zlecenie". Wprost :) Definicją zlecenia jest "powierzenie wykonania czynności prawnej". > przecież ustawa o wlasnosci lokali stanowi że czlonek zarzadu > jest wybierany na podstawie uchwaly Tak. Ale czynności których dokonuje są zleceniami. Powiadasz że przez to że jest wybierany owo zlecenie staje się inną umową? Jaką? :) > a wynagrodzenie mu nalezne musi byc > okreslone w uchwale WM bo przekracza zwykły zarząd. *Jeśli* jest określone[1]. > Dalej w art 28 uowl jest > mowa że członek zarzadu bedacy wlascicielem lokalu we WM moze wystapic o > wynagrodzenie za wykonane czynnosci. Skad zatem pomysl aby wynagrodzenie bylo > okreslane na podstawie KC w czesci dotyczace zleceń?? Stąd, że w ustawie o własności lokali *nie ma* regulacji dotyczącej tego jak określić wysokość wynagrodzenia - czyli "ile płacić". Czyli obowiązują przepisy ogólne :) Ale jeśli ktoś wykonuje zlecenia np. w ramach umowy o pracę, dajmy na to w imieniu firmy zawiera umowy, to wszystkie przepisy Kodeksu Pracy mają pierwszeństwo przed zasadami ogólnymi - i np. KP "przymusza" do określenia wysokości wynagrodzenia, więc nie ma możliwości żeby K.C. miał zastosowanie (KP również reguluje limit odpowiedzialności cywilnej ogólnej pracownika itp - *dlatego* przepisy KC nie mają zastosowania do ściśle rozumianej "pracy", bo są "przykyte" bardzo skutecznie przez KP włączenie z jawnym zapisem że "nie wolno takiej umowy uznać za umowę cywilnoprawną"!). To tak jak z "syndromem trawnika": jedzie kierowca samochodem i popełnia jakiś czyn. Chcemy ocenić (czyn). No to patrzymy do PoRD: nie ma opisu! Byli tu (a raczej na .samochody :)) tacy którzy na tej podstawie wyciągali wniosek że samochodem wolno bezkarnie parkować na trawniku :) (pytałem czy wobec tego w czasie jazdy kierowca może bezkarnie również kogoś np. zastrzelić). A przecież kolejny krok jest taki: "to sięgamy do INNYCH przepisów". I nigdy nie wiadomo czy nie skończy się na jakimś dekrecie marszałka Piłsudzkiego :> Pytanie mamy proste: jaki przepis określa wysokość wynagrodzenia zarządcy, jeśli: - nie określono tego w umowie, a jedynie zarządca jednostronnie podnosi swoje prawo (trudno je zanegować) - ustawa o własności lokali NIE reguluje tej sprawy Mówisz że *żaden* przepis tego nie reguluje? Czyli przy ew. sprawie cywilnej sąd ma: - odesłać na drzewo - powiedzieć że się należy ale nie wiadomo ile - zapodać całkiem "od czapy"... Hm... Mi się widzi że nie :) [1] Mam jeszcze bonus! Gdzieś powinien istnieć przepis, że jakby co to zawsze sąd może zapodać inną kwotę. I jestem przekonany że tego nie ma w owej ustawie :) Nie wydaje Ci się to podejrzane? ;) pzdr, Gotfryd |
nowsze | 1 2 | starsze |
Tytuł | Autor | Data |
---|---|---|
uznanie długu |
maho | 2005-11-26 22:54 |
odzyskanie długu - jak? |
rev | 2005-12-28 15:04 |
Sądowe odzyskiwanie długu pieniężnego. |
Bogdan | 2006-06-15 19:32 |
Odzyskanie długu |
MiL | 2006-09-17 05:12 |
wyegzekwowanie długu a podatek |
Adam Markowski | 2006-09-23 06:57 |
Potrącenie z wynagrodzenia za pisemną zgodą pracownika |
Voyt | 2006-09-25 00:54 |
umożenie długu |
Hash | 2006-09-26 18:44 |
czy mozliwe jest potrącenie |
KrzysztofP | 2006-10-01 11:25 |
Pzedawnienie długu |
Regis | 2007-01-19 22:41 |
Zwolnienie z długu a odsetki |
MR | 2007-04-13 08:31 |