poprzedni wątek | następny wątek | pl.soc.prawo |
2006-10-13 00:02 | Re: ubezpieczenie NNW na uczelni | Andrzej Orłowski-Skoczyk |
12 paź 06 (czwartek), 21:15 (GMT +1), pl.soc.prawo napisał: > Niestety, żałuję, ale to proponowane ubezpieczenie w swoich warunkach nie > mówi nic o ryzyku o którym wspominasz (jest to takie całkowicie > podstawowe > NNW). Nic mi nie wiadomo o odmowie wpuszczenia na zajęcia w razie jego > braku. > Natomiast skoro w warunkach ubezpieczenia nie ma słowa o specyficznym, > nietypowym zagrożeniu, od którego miałoby być to ubezpieczenie, to > obawiam > się, że zaistnienie takiego wypadku nie będzie się kwalifikowało do > wypłaty > odszkodowania. Czy się mylę? Jeśli jest to ubezpieczenie grupowe na warunkach wynegocjowanych z firmą przez uczelnię/jej jednostkę organizacyjną (co się powszechnie praktykuje), to nonsensem byłoby, gdyby nie obejmowało ono także ryzyka, które jest przyczyną zawierania takiej umowy. Firmy ubezpieczeniowe do celów takich akcji nie drukują jednak zmodyfikowanych wersji informatorów i posługują się ich standardowymi wersjami. To oczywiście nie wpływa na ważność ewentualnych dodatkowych klauzul zawartych w umowie firma-uczelnia. Znając świat uczelni nie spodziewam się jednak, aby ktoś zadbał o sporządzenie choćby kserowanego informatora dla studentów i pracowników, który stanowiłby uzupełnienie informatora w wersji podstawowej. A kopii umowy zapewne Ci nie pokażą, "bo poufne". Jeśli owo "wymuszanie" nie wiąże się z dopuszczeniem do jakichś zajęć, to możesz się spokojnie na ów przymus wypiąć (jeśli wymóg ubezpieczenia się od NNW nie jest zawarty w regulaminie studiów, statucie uczelni etc., z czym się nie spotkałem). Wypięcie się narazi Cię jednak na nieprzyjazne spojrzenia w dziekanacie... Rozważ sam, czy warto. -- Andrzej Orłowski-Skoczyk |
2006-10-13 00:09 | Re: ubezpieczenie NNW na uczelni | Andrzej Orłowski-Skoczyk |
Jako uzupełnienie dodam jeszcze, że często pracownicy administracji uczelni dostają przewidzianą umową prowizję od sprzedaży ubezpieczeń (rozliczaną po ustaleniu liczby zawartych przez pracownika umów na podst. umowy zlecenia między firmą a pracownikiem uczelni). Z tego może wynikać upór pani w dziekanacie, która kłamliwie wmawia studentom, że ubezpieczenie jest wymagane, mimo że nie jest. Takie postępowanie kwalifikuje się już co najmniej do komisji dyscyplinarnej dla pracowników uczelni, a może i więcej (choć złożenie wniosku do rektora o zlecenie rzecznikowi dyscyplinarnemu wszczęcia postępowania wyjaśniającego w takiej sprawie oznacza de facto śmierć studenta na uczelni, chyba że jest się osobą wybitnie odporną na drobne złośliwości i większe kłody rzucane przez panią i jej koleżanki do końca studiów, a nawet dłużej). -- Andrzej Orłowski-Skoczyk |
||
2006-10-13 23:08 | Re: ubezpieczenie NNW na uczelni | tokaj1 |
Fakt z istnienia ubezpieczenia NW wcale nie zminia odpowiedzialności szkoły. NW to tylko ubezpieczenie dobrowolne. Każdy nauczyciel ma natomiast obowiązkowe ubezpieczenie OC, które podobnie jak w przypadku OC kierowcy chroni go przed kosztami wynikającymi z odpowiedzialności. A swoją droga ubezpieczenia NW grupowe nie są wcale kosztowne zwłaszcza dla młodych ludzi. Ale nie wnikam w sens wykupu takiej polisy. Panie wdziekanacie zainteresowane sa raczej prowizją za taką polisę bo uczelni rzadnych korzyści z tego tytułu nie ma. |
||
2006-10-13 23:11 | Re: ubezpieczenie NNW na uczelni | tokaj1 |
zgadzam się z przedmówcą. Tutaj w grę wchodzi wyłącznie pazerność. Prowizja wynosi od 7 do ok. 20% ceny polisy. Pomnóż przez ilośc studentów. Wyjdzie z tego całkiem niezła sumka. Jak nie wiesz o co chodzi to chodzi o pieniądze. Lepiej więc poczciwy żaku zapłać za polisę bo potem przepraszając wydasz więcej na kwiaty lub bombonierki. |
||
2006-10-13 23:23 | Re: ubezpieczenie NNW na uczelni | Paweł_Sakowski |
maruda.WYTNIJ@gazeta.pl wrote: > znajac codzienność polskich uczelni- niestety napotyka się na betonowy upór > :( A radzić sobie z nim JAKOŚ trzeba... Szczerze mówiąc nie załapałem dlaczego chcesz w ogóle się wdawać w dyskusję na temat tego ubezpieczenia. Dziekanat uważa, że musisz wykupić, Ty uważasz że nie musisz. Niech każdy zostanie przy swoim zdaniu, a życie toczy się dalej :) Tematu nie podejmuj, a zagadnięty udzielaj odpowiedzi wymijających (np. "nie mam teraz przy sobie tyle pieniędzy, później doniosę"). (NTG się robi) -- +----------------------------------------------------------------------+ | Paweł Sakowski | who can count up to 1023 on his fingers. | +----------------------------------------------------------------------+ |
||
2006-10-14 00:13 | Re: ubezpieczenie NNW na uczelni | Andrzej Orłowski-Skoczyk |
13 paź 06 (piątek), 23:11 (GMT +1), pl.soc.prawo tokaj1 napisał: > zgadzam się z przedmówcą. Tutaj w grę wchodzi wyłącznie > pazerność. Prowizja wynosi od 7 do ok. 20% ceny polisy. Nigdy nie spotkałem się z tak wysokimi stawkami prowizji, z moich doświadczeń wynika, że nie przekraczają 10% wartości podpisanych umów, ale być może mało widziałem. :) -- Andrzej Orłowski-Skoczyk |
||
2006-10-14 00:17 | Re: ubezpieczenie NNW na uczelni | Andrzej Orłowski-Skoczyk |
13 paź 06 (piątek), 23:08 (GMT +1), pl.soc.prawo tokaj1 napisał: > Panie wdziekanacie zainteresowane sa raczej prowizją za taką polisę > bo uczelni rzadnych korzyści z tego tytułu nie ma. To nie musi być regułą. Znam umowy (także cykliczne, podpisywane co rok) przewidujące prowizję zarówno dla bezpośrednich dystrybutorów (pracownicy i studenci uczelni), jak i dla uczelni (lub jej jednostki organizacyjnej). Prowizja dla uczelni jest raczej mniejsza od prowizji dla dilerów. Jeśli nie jest gotówkowa (co może być kłopotliwe ze względów księgowych lub innych), często jest "rozliczana" w naturze, bywa że "bez zbędnych formalności". :) Bez wględu na to, jak bardzo chcielibyśmy się w tym dopatrywać praktyk ocierających się o korupcję, jedno jest pewne - takie ubezpieczenia oferowane studentom są zwykle znacznie lepsze (tańsze, z rozszerzoną ochroną) niż dostępne "na ulicy". Więc w zasadzie warto z nich skorzystać. -- Andrzej Orłowski-Skoczyk |
||
2006-10-14 23:52 | Re: ubezpieczenie NNW na uczelni | o`rety |
Użytkownik maruda.WYTNIJ@gazeta.pl napisał: > o`rety > >>na studiach tez mielismy taka sytuacje. mowilismy ze sie sami ubezpieczamy. >>pomagalo. > > > Na czym więc polegało owo wymuszanie? :) > nie ma ubezpieczenia - nie podbijemy karty/nie wydamy indeksu/nie podbijemy legitymacji/nie przyjmiemy podania o warunek etc, etc... |
nowsze | 1 2 | starsze |
Tytuł | Autor | Data |
---|---|---|
odszkodowanie z NNW TUW |
davidson22 | 2005-10-28 19:53 |
ubezpieczenie NNW |
Cygnus | 2005-12-13 08:00 |
Rezygnacja z prywatnej uczelni |
r-a-d | 2006-02-05 11:35 |
WKU a 2 zmiana uczelni. |
Archie | 2006-02-23 13:28 |
utworzenie niepublicznej uczelni |
Katie | 2006-03-05 15:02 |
utworzenie niepublicznej uczelni |
Katie | 2006-03-05 15:02 |
zaleglosci na uczelni a papiery |
john | 2006-09-08 13:59 |
Stypendium socjalne na uczelni |
S R | 2006-09-21 20:51 |
oplata za zwrot dokumentow na uczelni |
sagitta | 2006-09-30 13:18 |
Inwigilacja na uczelni |
agga_sWYTNIJTO | 2006-10-10 14:03 |