Money.plFirmaGrupa pl.soc.prawo

Banki ;)

poprzedni wątek | następny wątek pl.soc.prawo
2006-10-18 17:50 Banki ;) Szymon
Witam wszech

Pisze do Was z prośbą o wyjaśnienie pewnego aspektu dotyczącego negatywnej
decyzji kredytowej (mieszkaniowy). Sprawa dotyczy BZ WBK, ale możliwe że
także inne banki odpowiedzą podobnie.

Ustnie oddział udzielił wyjaśnienia iż wycena banku jest dwa razy WYŻSZA niż
cena zakupu, w związku z powyższym bank węszy szwindel (?!?). Nie rozumiem
jaki szwindel, ale ta lakoniczna wypowiedź to jedynie ustna informacja
pracownika placówki. Bzdurna, bo mógłbym się dogadać ze sprzedającym i
podwyższyć 2 x cenę zakupu, w związku z czym miałbym teoretyczne 50% wkładu
własnego ;)

I teraz - prawo bankowe jak mniemam stanowi, że decyzja banku nie musi być
pisemna ani uzasadniona. Jak to się ma do mojej umowy cywilnej ze
sprzedającym, jeśli np. stracę zadatek? I jeśli mógłbym uniknąć straty
zadatku, jeśli uzasadniłbym sprzedającemu, że powodem nieuzyskania kredytu
jest pewien aspekt nieruchomości, a nie aspekt koich możliwości chociazby
kredytowych (taki zapis w umowie przedwstępnej)?

Pierwszy raz przerabiam temat kredytu hipotecznego, wnioski leżą w 5
bankach, może ciekawe porównanie powstać.... ;)

Pozdrawiam
Szymon

2006-10-18 18:20 Re: Banki ;) Samotnik
napisal(a):
> I teraz - prawo bankowe jak mniemam stanowi, że decyzja banku nie musi być
> pisemna ani uzasadniona. Jak to się ma do mojej umowy cywilnej ze
> sprzedającym, jeśli np. stracę zadatek?

Ma się mniej więcej tak, jak do Twojej umowy z operatorem telefonii
komórkowej i firmą wywożącą śmieci. Czemu niby bank miałoby obchodzić,
że z kimś-tam zawarłeś jakąś-tam umowę?

> I jeśli mógłbym uniknąć straty
> zadatku, jeśli uzasadniłbym sprzedającemu, że powodem nieuzyskania kredytu
> jest pewien aspekt nieruchomości, a nie aspekt koich możliwości chociazby
> kredytowych (taki zapis w umowie przedwstępnej)?

To zależy, co jest w umowie przedwstępnej. Nie znamy jej treści. Co do
zasady to jeśli nie kupisz nieruchomości mimo iż ze strony
sprzedającego nie było problemów, to tracisz zadatek. Ewentualne
ograniczenia co do tego muszą być zapisane w umowie. Jeśli masz tam
coś o "pewnym aspekcie nieruchomości", to ok.
--
Samotnik
2006-10-18 18:47 Re: Banki ;) Andrzej Lawa
Szymon wrote:
> Witam wszech
>
> Pisze do Was z prośbą o wyjaśnienie pewnego aspektu dotyczącego negatywnej
> decyzji kredytowej (mieszkaniowy). Sprawa dotyczy BZ WBK, ale możliwe że
> także inne banki odpowiedzą podobnie.

Olej tych palantów i idź do konkurencji... Mi się udało kupić parcelkę
za 40zł/m2 podczas gdy w okolicy inni sprzedawali już po 65zł/m2 i bez
problemów refinansowałem w PKO BP.

A parcelka bardzo ładna, z lekkim południowym nachyleniem - specowi z
banku bardzo się podobała ;)
2006-10-18 20:10 Re: Banki ;) Szymon
> Ma się mniej więcej tak, jak do Twojej umowy z operatorem telefonii
> komórkowej i firmą wywożącą śmieci. Czemu niby bank miałoby obchodzić,
> że z kimś-tam zawarłeś jakąś-tam umowę?

No co Ty? A jak mi się zalęgną robale bo telkomunikator mi bez podania
przyczyny odłączył telefon i nie mogłem zadzwonić po tira, żeby zabrał
toksyczne atomowe odpady? To telekomunikator w sprawie cywilnej nie ponosi
odpowiedzialności, jeśli udowodnię, że GDYBYM miał czynny telefon, do
zdarzenia by nie doszło?


> To zależy, co jest w umowie przedwstępnej. Nie znamy jej treści. Co do
> zasady to jeśli nie kupisz nieruchomości mimo iż ze strony
> sprzedającego nie było problemów, to tracisz zadatek. Ewentualne
> ograniczenia co do tego muszą być zapisane w umowie. Jeśli masz tam
> coś o "pewnym aspekcie nieruchomości", to ok.

Umowa zawiera zapis, że jeśli nie dojdzie do skutku z przyczyn leżących po
którejś ze stron w terminie, druga strona może od umowy odstąpić i zadatek
otrzymany zatrzymać, a jeśli sama go dała zażądać sumy dwukrotnie wyższej.
Kolejny punkt mówi, że odpowiedzialność kupującego zostaje wyłączona jeśli
zaistnieją jakiekolwiek przeszkody w otrzymaniu kredytu dotyczące
właściwości nieruchomości - określone: obciążenia hipoteki, ograniczenia
praw do rozporządzania nieruchomością przez sprzedającego, problem z
mieszkalnym sposobem użytkowania nieruchomości lub jeśli cena transakcji
będzie wyższa o więcej niż 30% od wartości wycenionej przez uprawnionego
rzeczoznawcę majątkowego - wszystko to dlatego że musiałem zapłacić zadatek
kiedy nie byo jeszcze żadnych dokumentów nieruchomości.

Otóż - objawiło się że to siedlisko, czyli dom mieszkalny na gruncie rolnym
zabudowanym. Niby więc nieruchomość mieszkalna, ale banki tego nie
rozumieją. Podejżewam, że to może być problem i wtedy sprzedający winien
uregulować właściwość nieruchomości do stanu akceptowalnego przez bank
(zapis w umowie przedwstępnej), czyli zabulić za ewidencję budynku, wpidać
do księgi wiecz. Według prawa budowlanego nie jest to wymagane do
zakwalifikowania budunku jako mieszkalnego, ale widać według banków tak.

Problem z tym w jaki sposób mam dowiedzieć się czy przyczyna nieudzielenia
kredytu leży po stronie nieruchomości, czy zdolności kredytowej. Bo bank nie
ma obowiązku odpowiedzieć dlaczego nie przyznał kredytu. A ja nie chcę
tracić 10k złotych, bo może się okazać że kolejne 4 banki też nie udzielą a
ja nie będę miał jak udowodnić sprzedającemu, że to po stronie nieruchomości
leży wina.

Jakieś hinty?

Pozdrawiam
Szymon

2006-10-18 20:20 Re: Banki ;) Samotnik
napisal(a):
>> Ma się mniej więcej tak, jak do Twojej umowy z operatorem telefonii
>> komórkowej i firmą wywożącą śmieci. Czemu niby bank miałoby obchodzić,
>> że z kimś-tam zawarłeś jakąś-tam umowę?
>
> No co Ty? A jak mi się zalęgną robale bo telkomunikator mi bez podania
> przyczyny odłączył telefon i nie mogłem zadzwonić po tira, żeby zabrał
> toksyczne atomowe odpady? To telekomunikator w sprawie cywilnej nie ponosi
> odpowiedzialności, jeśli udowodnię, że GDYBYM miał czynny telefon, do
> zdarzenia by nie doszło?

Różnica jest taka, że z operatorem zawarłeś umowę w której on
gwarantuje COŚ, na przykład nieodłączanie telefonu bez podania
przyczyny. Z bankiem jak na razie żadnej umowy nie zawarłeś, więc nie
bardzo go obchodzą Twoje problemy.

>> To zależy, co jest w umowie przedwstępnej. Nie znamy jej treści. Co do
>> zasady to jeśli nie kupisz nieruchomości mimo iż ze strony
>> sprzedającego nie było problemów, to tracisz zadatek. Ewentualne
>> ograniczenia co do tego muszą być zapisane w umowie. Jeśli masz tam
>> coś o "pewnym aspekcie nieruchomości", to ok.
>
> Umowa zawiera zapis, że jeśli nie dojdzie do skutku z przyczyn leżących po
> którejś ze stron w terminie, druga strona może od umowy odstąpić i zadatek
> otrzymany zatrzymać, a jeśli sama go dała zażądać sumy dwukrotnie wyższej.
> Kolejny punkt mówi, że odpowiedzialność kupującego zostaje wyłączona jeśli
> zaistnieją jakiekolwiek przeszkody w otrzymaniu kredytu dotyczące
> właściwości nieruchomości - określone: obciążenia hipoteki, ograniczenia
> praw do rozporządzania nieruchomością przez sprzedającego, problem z
> mieszkalnym sposobem użytkowania nieruchomości lub jeśli cena transakcji
> będzie wyższa o więcej niż 30% od wartości wycenionej przez uprawnionego
> rzeczoznawcę majątkowego - wszystko to dlatego że musiałem zapłacić zadatek
> kiedy nie byo jeszcze żadnych dokumentów nieruchomości.

Jeśli zestaw jest ograniczony do tej listy, to moim zdaniem niestety - albo
znajdziesz inny bank, albo stracisz zadatek. Niestety bank odmówił
kredytu bez podania przyczyny (bo nieoficjalna informacja wyszeptana
przez panienkę zza lady nie jest wiele warta). Na tym fakty się
kończą.
--
Samotnik
2006-10-18 20:22 Re: Banki ;) Szymon
> Olej tych palantów i idź do konkurencji... Mi się udało kupić parcelkę
> za 40zł/m2 podczas gdy w okolicy inni sprzedawali już po 65zł/m2 i bez
> problemów refinansowałem w PKO BP.

A jak to w BP czasowo wygląda? Ile rozpatrują wniosek? Wymagają założenia
rachunku? Bo te kolejki u nich mnie przerażają...

Sz.

2006-10-18 20:56 Re: Banki ;) Szymon

Użytkownik "Samotnik" napisał w wiadomości
news:slrnejcsqg.28l.samotnik@samotnik.local...
> napisal(a):
>>> Ma się mniej więcej tak, jak do Twojej umowy z operatorem telefonii
>>> komórkowej i firmą wywożącą śmieci. Czemu niby bank miałoby obchodzić,
>>> że z kimś-tam zawarłeś jakąś-tam umowę?
>>
>> No co Ty? A jak mi się zalęgną robale bo telkomunikator mi bez podania
>> przyczyny odłączył telefon i nie mogłem zadzwonić po tira, żeby zabrał
>> toksyczne atomowe odpady? To telekomunikator w sprawie cywilnej nie
>> ponosi
>> odpowiedzialności, jeśli udowodnię, że GDYBYM miał czynny telefon, do
>> zdarzenia by nie doszło?
>
> Różnica jest taka, że z operatorem zawarłeś umowę w której on
> gwarantuje COŚ, na przykład nieodłączanie telefonu bez podania
> przyczyny. Z bankiem jak na razie żadnej umowy nie zawarłeś, więc nie
> bardzo go obchodzą Twoje problemy.

A co z ofertą w rozumieniu prawa? I odmową świdczenia rynkowo oferowanej
usługi bez podania przyczyny? Prawo bankowe wyłącza banki?

> Jeśli zestaw jest ograniczony do tej listy, to moim zdaniem niestety -
> albo
> znajdziesz inny bank, albo stracisz zadatek. Niestety bank odmówił
> kredytu bez podania przyczyny (bo nieoficjalna informacja wyszeptana
> przez panienkę zza lady nie jest wiele warta). Na tym fakty się
> kończą.

I tego się obawiam ;(

Sz.

2006-10-18 21:10 Re: Banki ;) Samotnik
napisal(a):
>>> No co Ty? A jak mi się zalęgną robale bo telkomunikator mi bez podania
>>> przyczyny odłączył telefon i nie mogłem zadzwonić po tira, żeby zabrał
>>> toksyczne atomowe odpady? To telekomunikator w sprawie cywilnej nie
>>> ponosi
>>> odpowiedzialności, jeśli udowodnię, że GDYBYM miał czynny telefon, do
>>> zdarzenia by nie doszło?
>>
>> Różnica jest taka, że z operatorem zawarłeś umowę w której on
>> gwarantuje COŚ, na przykład nieodłączanie telefonu bez podania
>> przyczyny. Z bankiem jak na razie żadnej umowy nie zawarłeś, więc nie
>> bardzo go obchodzą Twoje problemy.
>
> A co z ofertą w rozumieniu prawa? I odmową świdczenia rynkowo oferowanej
> usługi bez podania przyczyny? Prawo bankowe wyłącza banki?

Tak, bank nie musi przyznać kredytu i może odmówić podania powodu.
--
Samotnik
http://www.bizuteria-artystyczna.pl/
2006-10-18 21:43 Re: Banki ;) Andrzej Lawa
Szymon wrote:
>> Olej tych palantów i idź do konkurencji... Mi się udało kupić parcelkę
>> za 40zł/m2 podczas gdy w okolicy inni sprzedawali już po 65zł/m2 i bez
>> problemów refinansowałem w PKO BP.
>
> A jak to w BP czasowo wygląda? Ile rozpatrują wniosek? Wymagają założenia
> rachunku? Bo te kolejki u nich mnie przerażają...

Wymagają. Czas - zależy.

I są też inne banki - ani w Lukasie ani w mBanku nie słyszałem o tym,
żeby problemem była wyższa wycena wartości niż kwota zakupu.

To ewentualnie tylko sprawa między kupującym a urzędem skarbowym - PCC
płaci się od wartości a nie ceny.
2006-10-19 00:03 Re: Banki ;) Paweł_Sakowski
Szymon wrote:
>> Z bankiem jak na razie żadnej umowy nie zawarłeś, więc nie
>> bardzo go obchodzą Twoje problemy.
>
> A co z ofertą w rozumieniu prawa?

Nie otrzymałeś takowej. Banki nie są głupie.

> I odmową świdczenia rynkowo oferowanej
> usługi bez podania przyczyny?

Pomieszałeś dwie sprawy: zobowiązanie do realizacji oferty (której nie
otrzymałeś) i obowiązki w handlu detalicznym (nie dotyczy).

--
+----------------------------------------------------------------------+
| Paweł Sakowski Never trust a man |
| who can count up to 1023 on his fingers. |
+----------------------------------------------------------------------+
nowsze 1 2

Podobne dyskusje

Tytuł Autor Data

Zagarnac Banki Polskie

boukun 2006-03-11 13:39