Money.plFirmaGrupa pl.soc.prawo

Znalezione dokumenty klientów na śmietniku

poprzedni wątek | następny wątek pl.soc.prawo
2006-12-01 19:01 Znalezione dokumenty klientów na śmietniku diabla
Witam.
Nie sądziłam, że takie rzeczy naprawdę się zdarzają. Zazwyczaj
podejrzewałam odwet byłego pracownika, który ma uczucie krzywdy i w
ten sposób mści się na swoim byłym pracodawcy. Aż do dzisiaj,
kiedy mojemu znajomemu przytrafiło się coś, o czym dotychczas
czytałam tylko w prasie. O co chodzi?
Otóż, mój znajomy znalazł na śmietniku trzy opasłe tomy
dokumentów klientów (aktualnych umów i polis ubezpieczeniowych)
jednego ze znanych na rynku Towarzystw Ubezpieczeniowych. Oczywiście
znajdują się tam pełne dane osobowe, wysokości umów itp.
Pytania brzmią:
1. Czy znajomy może "negocjować" z tą firmą warunki oddania im
tejże dokumentacji oraz zachowania w tajemnicy zaistniałego
zdarzenia? Czy może powinien im je oddać bez żadnego "znaleźnego"?
(Jakieś regulacje prawne?)
2. Jeśli może, to jaka kwota wchodziłaby w rachubę?

Uprzejmie proszę o powstrzymanie się od komentarzy odwołujących
się do "uczciwości" mojego znajomego itp.
2006-12-01 19:34 Re: Znalezione dokumenty klientów na śmietniku Marcin Krzemiński
Lepiej niech to odda centrali TU albo Policji jeśli nei chce mieć
nieprzyjemności z powodu kupczenia danymi, które do niego nie należą.
Jeśli chodzi o znaleźne, to co najwyżej 5% liczone od wartości makulatury -
to by było legalne, przyjmując, że TU rzeczywiście te dane zgubilo.

Marcin.

--
www.radca.krakow.pl

2006-12-01 19:41 Re: Znalezione dokumenty klientów na śmie Paweł_Sakowski
diabla wrote:
> Otóż, mój znajomy znalazł na śmietniku trzy opasłe tomy
> dokumentów klientów (aktualnych umów i polis ubezpieczeniowych)
> jednego ze znanych na rynku Towarzystw Ubezpieczeniowych. Oczywiście
> znajdują się tam pełne dane osobowe, wysokości umów itp.
> Pytania brzmią:
> 1. Czy znajomy może "negocjować" z tą firmą warunki oddania im
> tejże dokumentacji oraz zachowania w tajemnicy zaistniałego
> zdarzenia?

Zanim zacznie stawiać warunki wydania dokumentów, niech się zapozna z
art. 276 kodeksu karnego:

"Kto niszczy, uszkadza, czyni bezużytecznym, ukrywa lub usuwa dokument,
którym nie ma prawa wyłącznie rozporządzać,
podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności
do lat 2." (z akcentem na "ukrywa")

W ustawie o ochronie danych osobowych też znajdzie się coś na
przechowywanie takich dokumentów bez zgody wymienionych osób i
rejestracji zbioru.

--
+----------------------------------------------------------------------+
| Paweł Sakowski Never trust a man |
| who can count up to 1023 on his fingers. |
+----------------------------------------------------------------------+
2006-12-01 19:50 Re: Znalezione dokumenty klientów na śmietniku mvoicem
Paweł Sakowski wrote:

> diabla wrote:
>> Otóż, mój znajomy znalazł na śmietniku trzy opasłe tomy
>> dokumentów klientów (aktualnych umów i polis ubezpieczeniowych)
>> jednego ze znanych na rynku Towarzystw Ubezpieczeniowych. Oczywiście
>> znajdują się tam pełne dane osobowe, wysokości umów itp.
>> Pytania brzmią:
>> 1. Czy znajomy może "negocjować" z tą firmą warunki oddania im
>> tejże dokumentacji oraz zachowania w tajemnicy zaistniałego
>> zdarzenia?
>
> Zanim zacznie stawiać warunki wydania dokumentów, niech się zapozna z
> art. 276 kodeksu karnego:
>
> "Kto niszczy, uszkadza, czyni bezużytecznym, ukrywa lub usuwa dokument,
> którym nie ma prawa wyłącznie rozporządzać,
> podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności
> do lat 2." (z akcentem na "ukrywa")
>
> W ustawie o ochronie danych osobowych też znajdzie się coś na
> przechowywanie takich dokumentów bez zgody wymienionych osób i
> rejestracji zbioru.
>

O ile same dokumenty należy oddać, o tyle fakt leżenia ich na śmietniku
można udokumentować, i "negocjować" cenę zachowania w tajemnicy samego
faktu że coś takiego z firmy wyciekło. Pytanie tylko, czy to legalne?

p. m.
2006-12-01 20:06 Re: Znalezione dokumenty klientów na śmie Paweł_Sakowski
mvoicem@gmail.com wrote:
> O ile same dokumenty należy oddać, o tyle fakt leżenia ich na śmietniku
> można udokumentować, i "negocjować" cenę zachowania w tajemnicy samego
> faktu że coś takiego z firmy wyciekło. Pytanie tylko, czy to legalne?

Mi to brzmi jak szantaż (art. 191 kk).

--
+----------------------------------------------------------------------+
| Paweł Sakowski Never trust a man |
| who can count up to 1023 on his fingers. |
+----------------------------------------------------------------------+
2006-12-01 20:07 Re: Znalezione dokumenty klientów na śmie animka
diabla napisał(a):
> Witam.
> Nie sądziłam, że takie rzeczy naprawdę się zdarzają. Zazwyczaj
> podejrzewałam odwet byłego pracownika, który ma uczucie krzywdy i w
> ten sposób mści się na swoim byłym pracodawcy. Aż do dzisiaj,
> kiedy mojemu znajomemu przytrafiło się coś, o czym dotychczas
> czytałam tylko w prasie. O co chodzi?
> Otóż, mój znajomy znalazł na śmietniku trzy opasłe tomy
> dokumentów klientów (aktualnych umów i polis ubezpieczeniowych)
> jednego ze znanych na rynku Towarzystw Ubezpieczeniowych. Oczywiście
> znajdują się tam pełne dane osobowe, wysokości umów itp.
> Pytania brzmią:
> 1. Czy znajomy może "negocjować" z tą firmą warunki oddania im
> tejże dokumentacji oraz zachowania w tajemnicy zaistniałego
> zdarzenia? Czy może powinien im je oddać bez żadnego "znaleźnego"?
> (Jakieś regulacje prawne?)
> 2. Jeśli może, to jaka kwota wchodziłaby w rachubę?
>
> Uprzejmie proszę o powstrzymanie się od komentarzy odwołujących
> się do "uczciwości" mojego znajomego itp.

Powinien zanieść prosto do prokuratora a nie szantażować np. o pieniądze.

--
animka
2006-12-02 00:04 Re: Znalezione dokumenty klientów na śmietniku Robert Tomasik
Użytkownik "diabla" napisał w wiadomości
news:1164996086.104497.187550@l12g2000cwl.googlegroups.com...

1. Czy znajomy może "negocjować" z tą firmą warunki oddania im
tejże dokumentacji oraz zachowania w tajemnicy zaistniałego
zdarzenia? Czy może powinien im je oddać bez żadnego "znaleźnego"?
(Jakieś regulacje prawne?)

Negocjować może. Ale bardzos zybko moze sie oakzać, ze pomówiony o kradzież tych
dokumentów odda je przymusowo Policji. Nie ryzykował bym.

Generalnie na przyszłość odradzam ruszanie takiego świństwa ze śmietnika. Wezwać
na miejsce Policję i ta sobie spokojnie ze sprawą poradzi. Teraz będzie zawsze
istnieć jakiś cień podejrzenia, że znajomy albo jakaś osoba pozostająca z nim we
współdziałaniu po prostu owe dokumenty wykradła w celu uzyskania okupu. Tak więc
skoro już zabrał, to wezwać Policję do mieszkania i powiedzieć, ze zabrał, by
nikt inny tego nie ukradł.
2006-12-02 00:42 Re: Znalezione dokumenty klientów na śmie Andrzej Lawa
diabla wrote:

> 1. Czy znajomy może "negocjować" z tą firmą warunki oddania im
> tejże dokumentacji oraz zachowania w tajemnicy zaistniałego
> zdarzenia? Czy może powinien im je oddać bez żadnego "znaleźnego"?
> (Jakieś regulacje prawne?)

Zapoznaj się z Art. 191 KK i Art. 276 KK.

Parę lat odsiadki możesz za takie "negocjacje" zarobić.
2006-12-02 10:01 Re: Znalezione dokumenty klientów na śmietniku tom
a moze podpisac z firma umowe-zlecenie na odnalezienie
zagubionych dokumentow ;)


Tomek

2006-12-02 13:11 Re: Znalezione dokumenty klientów na śmietniku diabla
Dziękuję za wszystkie opinie.
Pozdrawiam,
Aga
nowsze 1 2 3 4

Podobne dyskusje

Tytuł Autor Data

Zaginione dokumenty...

bd 2005-10-16 12:35

dokumenty do pozwu

Xena 2005-11-03 21:09

puste dokumenty

wizard~! 2006-05-03 14:37

Dokumenty szkolne

D.P. 2006-06-20 10:18

dokumenty OT MT i in.

marek 2006-10-02 13:53

bron Was Bog oddawac znalezione nielegalne przedmioty policji ;-/

Andrzej Lawa 2006-10-04 16:25

dokumenty do biura rachunkowego

blanka 2006-10-18 12:58

zasiłek opiekuńczy - dokumenty

marek_k 2006-12-11 16:43

nagrody dla stałych klientów - jak wyegzekwować

pawelj 2007-03-08 21:04

Zagubione dokumenty.

Budzik 2007-07-15 22:21