poprzedni wątek | następny wątek | pl.soc.prawo |
2007-02-04 13:32 | Moje boje z WKU ciąg dalszy... | Gandalfini |
Niemal całość napisałem w http://42.pl/u/pAa Jednak zapomniałem wspomnieć o jeszcze jednej istotnej rzeczy -> Przed podpisaniem karty powołania twierdziłem, że jestem pacyfistą i będę ubiegał się o zastępczą służbe wosjkową. Jednak pan komendant pwoiedział, "że ja mu wyglądam na filozofa" i na tym skończyła się nasza rozmowa :| Znajomy podpowiedział mi, że swoim zachowaniem złamał któryś z podstaw Konstytucji RP, przeleciałem całą konstytucję (dokładnie Wolności, prawa I obowiązkiI człowieka I obywatela) I znalazłem następujące podpunkty, którymi mógłbym się wesprzeć w zaskarżeniu karty powołania: Art. 32. 1. Wszyscy są wobec prawa równi. Wszyscy mają prawo do równego traktowania przez władze publiczne. 2. Nikt nie może być dyskryminowany w życiu politycznym, społecznym lub gospodarczym z jakiejkolwiek przyczyny. Ponadto: Art 51.4 Każdy ma prawo do żądania sprostowania oraz usunięcia informacji nieprawdziwych, niepełnych lub zebranych w sposób sprzeczny z ustawą. Chodzi mi o to, że traktując mnie za przeproszeniem, jak "g***o nie uszanował mojej wolności osobistej (przecież mam prawo w naszym matriksie do wolności wyznań ?) Nie będę się odwoływał od karty powołania tylko od razu starał się o jej unieważnienie i skierowanie mnie na ponowną komisję lekarską. A żeby to zrobić, muszę mieć do tego podstawy prawne, zamierzam się wybrać z gotowym pismem do prawnika (wtedy mniej ze mnie zedrze;) ) Jeżeli jestem w błędzie proszę o sprostowanie i nakierowanie mnie "mniej więcej" na odpowiednie akty prawne. |
2007-02-04 15:31 | Re: Moje boje z WKU ciąg dalszy... | *piotr'ek* |
I tak sprawa wygląda tak, że dałeś ciała (du*y jak kto woli) rozmawiając i dając się zastraszyć jakiemuś prostemu trepowi. +inż.leva+ |
||
2007-02-04 16:01 | Re: Moje boje z WKU ciąg dalszy... | Gandalfini |
On 4 Lut, 15:31, "*piotr'ek*" > I tak sprawa wygląda tak, że dałeś ciała (du*y jak kto woli) rozmawiając i > dając się zastraszyć jakiemuś prostemu trepowi. > > +inż.leva+ Ano dałem, ale chcę to odkręcić ;] Zresztą nasza "rozmowa" polegała na opieprzaniu mnie i straszeniu. Zanim tam poszedłem to wiedziałem, że nie musze nic podpisywać, ale on to nieźle rozgrał. Jak odmawiałem podpisania tego pierdzielca zwołał 2 świadków, wszysko wyglądało że to ja popełniam błąd. Ponadto ci "świadkowie" też twierdzili że to ja robię błąd. Wszystko było za bardzo autentyczne - nawet ty mógłbyś zwątpić:| |
||
2007-02-04 18:21 | Re: Moje boje z WKU ciąg dalszy... | Tiger |
> Ano dałem, ale chcę to odkręcić ;] > Zresztą nasza "rozmowa" polegała na opieprzaniu mnie i straszeniu. > Zanim tam poszedłem to wiedziałem, że nie musze nic podpisywać, ale on > to nieźle rozgrał. > Jak odmawiałem podpisania tego pierdzielca zwołał 2 świadków, wszysko > wyglądało że to ja popełniam błąd. > Ponadto ci "świadkowie" też twierdzili że to ja robię błąd. Wszystko > było za bardzo autentyczne - nawet ty mógłbyś zwątpić:| No to nie obcyndalaj sie, tylko skarge na tego goscia oraz jego dwoch swiadkow. Pisemnie, do przelozonych. Jeszcze troche podywaguje... W celu ochrony swoich praw masz pelne prawo zagrozic im postepowaniem cywilnym w przypadku gdyby nie uznali Twojego podpisu za wymuszony/niewazny. Oczywiscie, jezeli narpawde miales prawo odmowic tego podpisu. (grozenie z pomoca dwoch swiadkow zlozeniem sprawy do prokuratury, grozenie zlozeniem falszywych zeznan, grozenie nieistniejaca odpowiedzialnoscia karna - w kwestii "czy musi podpisac") Art. 190. § 1. Kto grozi innej osobie popełnieniem przestępstwa na jej szkodę lub szkodę osoby najbliższej, jeżeli groźba wzbudza w zagrożonym uzasadnioną obawę, że będzie spełniona, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2. § 2. Ściganie następuje na wniosek pokrzywdzonego. Skieruj tez sprawe do prokuratury - zostales zastraszony i zmuszony do podpisania, a poziom nerwow pewnie bedzie widoczny na Twoim podpisie (to juz wykaze opinia bieglego grafologa). Poprawcie mnie, jesli sie myle - ale wedlug mnie to bedzie: (zostales zmuszony, podpis jest, grozba byla bezprawna, bowiem grozono Ci odpowiedzialnoscia prawna podajac nieprawde, wojskowi nie mieli tez na celu ochrony swoich praw, wiec nie mieli prawa Ci grozic prokuratorem) Art. 191. § 1. Kto stosuje przemoc wobec osoby lub groźbę bezprawną w celu zmuszenia innej osoby do określonego działania, zaniechania lub znoszenia, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3. Ze wzgledu na to, ze powolales sie na swoje przekonania religijne... jakbys byl w stanie to udowodnic, to moglbys jeszcze zglosic do prokuratora: (jezeli rzeczywiscie miales prawo nie podpisac a zostales do tego zmuszony, to zostales ograniczony w przyslugujacych Ci prawach) Art. 194. Kto ogranicza człowieka w przysługujących mu prawach ze względu na jego przynależność wyznaniową albo bezwyznaniowość, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2. Pozdrawiam, prosze o komentarze/poprawki mojego skromnego toku rozumowania - jestem laikiem w tych sprawach :-) Andrzej |
||
2007-02-04 19:41 | Re: Moje boje z WKU ciąg dalszy... | Zbyszek ZiPi |
Użytkownik "Tiger" > Skieruj tez sprawe do prokuratury - zostales zastraszony i zmuszony do > podpisania, a poziom nerwow pewnie bedzie widoczny na Twoim podpisie (to > juz wykaze opinia bieglego grafologa). Poprawcie mnie, jesli sie myle - > ale wedlug mnie to bedzie: Wszystko to ładnie, ale spróbuj to jeszcze udowodnić przed prokuratorem mając przeciwko swoim słowom trzech zaprawionych w takich bojach pracowników WKU. A z tym grafologiem to chyba żartowałeś. Widziałeś młodego człowieka na komisji wojskowej, który się nie denerwował ? ZiPi |
||
2007-02-05 15:54 | Re: Moje boje z WKU ciąg dalszy... | Rafal M |
On 4 Lut, 19:41, "Zbyszek ZiPi" > Wszystko to ładnie, ale spróbuj to jeszcze udowodnić przed prokuratorem > mając przeciwko swoim słowom trzech zaprawionych w takich bojach pracowników > WKU. A ludzi mi sie dziwia czemu ja zawsze nosze dyktafon w kieszeni ;) Tak BTW cyfrowy dyktafon zapisujacy dzwiek w formacie mp3 jest ok? Czy w razie problemow sad takie cos przyjmie jako dowod? Pozdrawiam Rafal |
||
2007-02-05 16:22 | Re: Moje boje z WKU ciąg dalszy... | Nostradamus |
Użytkownik "Gandalfini" news:1170592363.304540.132810@m58g2000cwm.googlegroups.com... Art. 32. 1. Wszyscy są wobec prawa równi. Wszyscy mają prawo do równego traktowania przez władze publiczne. 2. Nikt nie może być dyskryminowany w życiu politycznym, społecznym lub gospodarczym z jakiejkolwiek przyczyny. Dlatego masz pełnbe prawo do spełnienia zaszczytnego obowiązku, mięczaku ;)) -- Pzdr Leszek GG1631219 "Jest to moje zdanie i ja je całkowicie podzielam" |
||
2007-02-05 20:35 | Re: Moje boje z WKU ciąg dalszy... | Andrzej Lawa |
Rafal M wrote: > Tak BTW cyfrowy dyktafon zapisujacy dzwiek w formacie mp3 jest ok? Czy > w razie problemow sad takie cos przyjmie jako dowod? To zależy od uznania przez sąd potencjalnego dowodu za wiarygodny (patrz: jakość nagrania) i "na temat". |
nowsze | 1 | starsze |
Tytuł | Autor | Data |
---|---|---|
dalszy ciag nastapi |
mynews | 2005-10-12 06:24 |
Boje z TPSA |
Jacek Ziemianin | 2005-10-28 16:00 |
ciąg dalszy - podsłuchiwanie pracowników |
androman | 2005-11-09 20:07 |
Upierdliwa dłużniczka - jeszcze dalszy ciąg |
Czapla | 2006-01-31 12:10 |
Ja sie nie boje nikogo |
boukun | 2006-04-07 20:56 |
wymiana dowodu osobistego - moje boje... |
Pawel S. | 2006-06-13 23:22 |
Moje dziecko nie moje? |
Adas | 2006-07-03 21:55 |
dziedziczenie-ciąg dalszy tematu "zachowek" |
Monika | 2006-07-06 07:45 |
moje boje z ZUSem |
bubu | 2006-12-06 12:25 |
nakaz zapłaty w upominawczym (ciąg dalszy) |
JareC | 2007-06-14 11:26 |