Money.plFirmaGrupa pl.soc.prawo

mieszkanie a śmierść małżonka

poprzedni wątek | następny wątek pl.soc.prawo
2007-03-01 20:30 mieszkanie a śmierść małżonka magda
Witam
Mam zapytanie a mianowicie.
Jesteśmy małżeństwem ponad 10 lat nie mamy dzici.
Mamy mieszkanie spółdzielcze własnościowe.
I teraz jak to jest gdy jeden z małżonków umiera. Czy rodzina zmarłego,
czyli np. ojciec lub siostra ma prawo do części majątku /tu mieszkania/
po zmarłym. Czy mieszkanie jest w całości drugiego małżonka żyjącego i
nikt więcej nie ma do tego prawa. Kiedyś czytałam chyba coś takiego
absurdalnego tylko juz teraz nie pamiętam.
Z góry dzięki za odpowiedź.
Pozdrawiam Dorota.
2007-03-01 21:02 Re: mieszkanie a śmierść małżonka Marcin Krzemiński
> I teraz jak to jest gdy jeden z małżonków umiera. Czy rodzina zmarłego,
> czyli np. ojciec lub siostra ma prawo do części majątku /tu mieszkania/ po
> zmarłym. Czy mieszkanie jest w całości drugiego małżonka żyjącego i nikt
> więcej nie ma do tego prawa. Kiedyś czytałam chyba coś takiego
> absurdalnego tylko juz teraz nie pamiętam.
> Z góry dzięki za odpowiedź.

Kodeks cywilny:
Art. 932. § 1. W braku zstępnych spadkodawcy powołani są do spadku z ustawy
jego małżonek, rodzice i rodzeństwo.

§ 2. Udział spadkowy małżonka, który dziedziczy w zbiegu bądź z rodzicami,
bądź z rodzeństwem, bądź z rodzicami i rodzeństwem spadkodawcy, wynosi
połowę spadku.

Więc połowę dla małżonka, połowa dla rodziny. Czyli w praktyce 1/4 wartości
mieszkania dla nich, bo jak mniemam, mieszkanie jest Wasze wspólne.
Zawsze możecie spisać testamenty, w których powołacie się nawzajem do spadku
w całości (oczywiście testamenty musza być oddzielne). To zmniejszy apetyt
rodziny na spadek do 1/2 (co do niezdolnych do pracy i nieletnich- 2/3)
tego co by im się należało, gdyby testamentu nie było i pod warunkiem,
pomniejszone o wartość otrzymanych od spadkodawcy darowizn, no i pod
warunkiem, że będą dochodzić zachowku, bo o nim mowa.

Marcin.

--
http://www.radca.krakow.pl

2007-03-02 09:11 Re: mieszkanie a śmierść małżonka magda

> Na grupach nie napisałam najwazniejszego pewnie.
> Otóż mieszkamy tylko my z mezem w tym mieszkaniu wlasnosciowym i
> dorobilismy sie jego podczas trwania zwiazku. I dlatego pytalam czy jesli
> mamy swoja wlasnosc to czy w przypadku smierci jednego z nas do czesci po
> zmarlym ma prawo jakas rodzina. Nikt z nami nie mieszka.
>


2007-03-02 13:24 Re: mieszkanie a śmierść małżonka witek
magda wrote:
>> Na grupach nie napisałam najwazniejszego pewnie.
>> Otóż mieszkamy tylko my z mezem w tym mieszkaniu wlasnosciowym i
>> dorobilismy sie jego podczas trwania zwiazku. I dlatego pytalam czy jesli
>> mamy swoja wlasnosc to czy w przypadku smierci jednego z nas do czesci po
>> zmarlym ma prawo jakas rodzina. Nikt z nami nie mieszka.
>>
>
Pół mieszkania jest twoje, pół męża.
W przypadku śmierci męża, jego pół idzie do podziału, między ciebie,
jego rodzeństwo i jego rodziców, z czego tobie należy się pół z tego
jego połowy.
W efekcie twoje będzie 3/4 całego mieszkania, ale reszta nie.

Jeśli zdążycie dorobić się dzieci, to wówczas "jego pół" pójdzie do
podziału między ciebie i dzieci. W taki przypadku tobie z "jego pół
należy się zdaje się 1/4, a reszta dla dzieci.
W efekcie, włascicelem mieszkania będziesz ty z dziećmi.
Ma to swoje komplikacje: na sprzedaż taakiego mieszkania zgodę w imieniu
niepełnoletnich dzieci będzie musiał wyrazić sąd, a w przypadku
pełnoletnich, hmm oni sami, z tym, że nie zawsze stosunki z dorosłymi
dziećmi są "takie kochane".

Najprościej jest napisać dwa testameny, każdy z was wskazuje drugiego
jako spadkobiercę całego majątku.
Pozostaje sprawa zachowku, ale to już znacznie prostsza sprawa.
2007-03-02 14:41 Re: mieszkanie a śmierść małżonka kam
witek napisał(a):
> Jeśli zdążycie dorobić się dzieci, to wówczas "jego pół" pójdzie do
> podziału między ciebie i dzieci. W taki przypadku tobie z "jego pół
> należy się zdaje się 1/4, a reszta dla dzieci.

po równo dla niej i dzieci, ale nie mniej niż 1/4 dla małżonka

KG
2007-03-02 21:00 Re: mieszkanie a śmierść małżonka magda
a dlaczego tak jest, skoro my całe życie dorabiamy sie czegoś a potem
przyjdzie ktos obcy i zabierze część czegoś na co pół życia haruję?
Dlaczego trzeba się dzielić z siostrami czy teściami.
Kto to prawo pisze u nas? To jakaś totalna bzdura.
Nikt mi nic nie dał a potem mam komuś coś dać? Już nic z tego nie wiem.
Pozdrawiam
nowsze 1 starsze

Podobne dyskusje

Tytuł Autor Data

Długi przyszłego małżonka - dylemat

Lola 2005-10-20 19:57

Mieszkanie komunalne + mieszkanie sp-wpł w spadku

Krasnal \(Zabrze\) 2005-12-22 14:10

mieszkanie

leszek 2006-03-06 08:12

mieszkanie

TT 2006-03-29 11:05

Rozwód, kupno mieszkania od ex małżonka - od czego zacząć

seebek 2006-06-08 16:50

rozwód - alimenty dla małżonka

x 2006-06-25 20:08

jak wydymać małżonka ... prosto i skutecznie

KrzysiekPP 2006-07-12 15:46

Sąd Gospodarczy-klauz.wyk.na małżonka

SPAMwytnijTO 2006-08-05 07:20

Exmisja małżonka po rozwodzie ??

Blue 2006-09-03 15:29

mieszkanie

leszek 2007-03-16 14:23