poprzedni wątek | następny wątek | pl.soc.prawo |
2008-01-29 16:50 | Re: firma dla wolnego strzelca.. :) | mvoicem |
Andrzej Lawa wrote: [...] >>>> Kłopot dla zamawiających. >>> Jaki? >> >> Bycie płatnikiem czyjejś zaliczki na PIT nie jest tym co każdy lubi >> robić. (PIT4, PIT11 i nie daj Boże spóźnij się z wysłaniem zaliczki). > > Jak ktoś ma własnych pracowników etatowych to też musi pamiętać o > zaliczkach... Ale mowa o zamawiających. Nie każdy zamawiający ma ochotę bawić się w PIT4/PIT11. > >> Znam takich co z tego powodu z zasady nie zamawiają nic na UoD. > >>>> Ogólny brak elastycznopści. >>> Hę? >> >> Twoimi klientami są tylko przedsiębiorcy (nie każdy klient jest >> przedsiębiorcą). > > Niby dlaczego? Tutaj się wstrzymam, bo być może się mylę (Gotfryd, skoro już się udzieliłeś w wątku, to wspomóż wiedzą). > >> Musisz podpisać umowę o dzieło + wystawić rachunek, kiedy będąc >> przedsiębiorcą możesz tylko wystawić rachunek/fakturę. > > I w czym problem? Dodatkowy papierek, dodatkowe spotkanie zamawiającego z wykonawcą. I teraz zamawiający może niechętnie podejść do podpisania umowy przed wykonaniem dzieła (bo po co się do czegoś zobowiązywać), zaś powszechnie stosowane podpisanie antydatowanej umowy źle pachnie. > >> Oraz powody wymienione powyżej. >> >> Poza tym, nie każdy zarobek kwalifikuje się na UoD. Więc albo wykonując >> zlecenie musisz kłamać przed urzędami wszelkimi że to było dzieło, albo >> płacisz ZUS (albo jesteś studentem). > > Opisane specjalności z reguły bardzo ładnie podpadają pod umowę o dzieło. Jeżeli się do nich ograniczysz. Ale jeżeli ci wpadnie jakaś fucha która nie pasuje do umowy o dzieło, to albo musisz z niej zrezygnować, albo kłamać :). Ja to nazywam brakiem elastyczności. > >> W przypadku DG po prostu masz przychód, przychód księgujesz i tyle. >> >>>> No i brak możliwości zatrudnienia pomocnika. >>> A co, jest jakiś zakaz? ;) >>> >>> Oczywiście, że można zatrudnić. Można też zlecić oraz zamówić wykonanie >>> dzieła. >> >> *Wydaje mi się* że na UoD może zatrudniać tylko przesiębiorca. Nie >> wyobrażam sobie całej zabawy z PIT4/PIT11 będąc nieprzedsiębiorcą ;). > > Primo: to nie jest zatrudnienie. Mam co do tego wątpliwości (ale to jest temat na offtopic, więc nie będę rozwijał). > Secundo: masz słabą wyobraźnię ;) Umowy o dzieło między osobami > prywatnymi to nic niezwykłego. Zaliczkę odprowadza wtedy wykonawca dzieła. Dla potrzeby tego wątku przyjmijmy że w tym punkcie masz rację (mam tylko strzępki dyskusji z p.s.p.prawo na ten temat w głowie w roli wiedzy, i nie chce mi sie sprawdzać w przepisach). > >> A nawet jeżeli - to jak to wrzucić w koszty? > > Nijak. Wszystko zależy, jakie to koszta - jak nie przekroczą progu > ryczałtu dla umów o dzieło, to i tak jesteś "do przodu". Następny kamyczek do ogródka braku elastyczności: wpada ci zlecenie którego nie masz jak obrobić. Przy UoD musisz albo klienta "przekierować" do swojego kolegi (potem klient może już do niego bezpośrednio trafiać ;) ), albo zatrudniasz kolegę jako podwykonawcę (załóżmy że ci wolno), ale nie masz z tego grosza dochodu za to płacisz podwójnie podatek. > A jak > przekroczą... Cóż - należy policzyć i wybrać :) Ano właśnie :). p. m. |
2008-01-29 20:56 | Re: firma dla wolnego strzelca.. :) | Andrzej Lawa |
mvoicem pisze: >>> Bycie płatnikiem czyjejś zaliczki na PIT nie jest tym co każdy lubi >>> robić. (PIT4, PIT11 i nie daj Boże spóźnij się z wysłaniem zaliczki). >> Jak ktoś ma własnych pracowników etatowych to też musi pamiętać o >> zaliczkach... > > Ale mowa o zamawiających. Nie każdy zamawiający ma ochotę bawić się w > PIT4/PIT11. Skoro prowadzą księgowość, to IMHO to i tak symboliczna fatyga. [ciach] >>> Musisz podpisać umowę o dzieło + wystawić rachunek, kiedy będąc >>> przedsiębiorcą możesz tylko wystawić rachunek/fakturę. >> I w czym problem? > > Dodatkowy papierek, dodatkowe spotkanie zamawiającego z wykonawcą. Hmm? Umowę tak czy inaczej musisz podpisać. A potem rachunek - albo fakturę. Liczba papierków taka sama ;) > I teraz zamawiający może niechętnie podejść do podpisania umowy przed > wykonaniem dzieła (bo po co się do czegoś zobowiązywać), zaś powszechnie > stosowane podpisanie antydatowanej umowy źle pachnie. Przepraszam bardzo - ale jak chcesz coś zamawiać nie podpisując żadnej umowy??? "Na gębę"? Potem przychodzisz z wykonanym zamówieniem i fakturą, a klient mówi: mi to już niepotrzebne, spadaj pan. >>> Oraz powody wymienione powyżej. >>> >>> Poza tym, nie każdy zarobek kwalifikuje się na UoD. Więc albo wykonując >>> zlecenie musisz kłamać przed urzędami wszelkimi że to było dzieło, albo >>> płacisz ZUS (albo jesteś studentem). >> Opisane specjalności z reguły bardzo ładnie podpadają pod umowę o dzieło. > > Jeżeli się do nich ograniczysz. Ale jeżeli ci wpadnie jakaś fucha która nie > pasuje do umowy o dzieło, to albo musisz z niej zrezygnować, albo > kłamać :). Ja to nazywam brakiem elastyczności. Ciężko mi sobie wyobrazić fuchę dla WOLNEGO STRZELCA, która nie podpadnie pod umowę o dzieło... [ciach] >> Secundo: masz słabą wyobraźnię ;) Umowy o dzieło między osobami >> prywatnymi to nic niezwykłego. Zaliczkę odprowadza wtedy wykonawca dzieła. > > Dla potrzeby tego wątku przyjmijmy że w tym punkcie masz rację (mam tylko > strzępki dyskusji z p.s.p.prawo na ten temat w głowie w roli wiedzy, i nie > chce mi sie sprawdzać w przepisach). Oczywiście, że mam rację - nie znajdziesz przepisu zakazującego zawierania umów o dzieło pomiędzy osobami fizycznymi. Zresztą - sprawdzałem to w praktyce. Nawet banki przyjmują takie umowy do liczenia zdolności kredytowej. >>> A nawet jeżeli - to jak to wrzucić w koszty? >> Nijak. Wszystko zależy, jakie to koszta - jak nie przekroczą progu >> ryczałtu dla umów o dzieło, to i tak jesteś "do przodu". > > Następny kamyczek do ogródka braku elastyczności: wpada ci zlecenie którego > nie masz jak obrobić. Przy UoD musisz albo klienta "przekierować" do > swojego kolegi (potem klient może już do niego bezpośrednio trafiać ;) ), > albo zatrudniasz kolegę jako podwykonawcę (załóżmy że ci wolno), ale nie > masz z tego grosza dochodu za to płacisz podwójnie podatek. Cóż, problem dotyczy także pełnej działalności gospodarczej przekraczającej swoje zdolności przerobowe. >> A jak >> przekroczą... Cóż - należy policzyć i wybrać :) > > Ano właśnie :). Dlatego uważałem, że warto wspomnieć o takiej opcji. Ogromną zaletą tego wariantu jest to, że jak zrobisz sobie przestój, to nic nie płacisz. No i oczywiście odpada rejestrowanie działalności i wszystkich innych takich duperel. |
nowsze | 1 2 3 4 | starsze |
Tytuł | Autor | Data |
---|---|---|
czy nalezy sie dzien wolnego jak ma sie rozprawe? |
Joanna | 2006-01-07 12:03 |
firma |
log | 2006-02-05 18:38 |
Firma a US |
Tomek | 2006-03-11 14:46 |
Firma a US |
Tomek | 2006-03-11 14:46 |
Firma w mieszkaniu |
barts | 2006-05-22 19:46 |
firma windykacyjna |
- | 2006-08-17 19:21 |
Firma krzak - c.d. |
ELCO | 2006-09-05 20:57 |
FIRMA a ZUS |
JW | 2006-09-30 15:08 |
ile wynosi ustawowy termin odpowiedzi na pismo firma <=> firma ? |
yeah!bunny | 2007-04-16 12:02 |
korespondencja firma - > firma |
zkruk [Lodz] | 2008-01-16 12:24 |