Money.plFirmaGrupa pl.soc.prawo

Re: żądanie zapłaty po 5 latach c

poprzedni wątek | następny wątek pl.soc.prawo
2008-04-29 00:11 Re: żądanie zapłaty po 5 latach c Andrzej Lawa
Liwiusz pisze:

>> Grożą popełnieniem przestępstwa z art. 212 KK.
>
> Pomówienie? Jako przestępstwo za wpisanie na listę dłużników?
> Zakładając, że wierzytelność istnieje, to oczywiście taki wpis nie jest
> pomówieniem, podobnie jak grożenie takim wpisem.

Zakładając, że istnieje demon Maxwella, możliwe byłoby skonstruowanie
perpetuum mobile ;->

Jak dla mnie skoro do przedawnienia rzekomej należności nikt się o nią
nie upomniał, oznacza to, że została ona zapłacona, a teraz ktoś próbuje
od byłego klienta coś wyłudzić.

[ciach]

>> A mają dowód, że NIE zapłacił, hmm?
>
> Nie ma czegoś takiego jak dowód, że nie zapłacił. Wierzyciel
> oświadcza, że wpłaty nie otrzymał i to na dłużniku ciąży obowiązek
> wykazania, że jest inaczej.

Tylko do chwili przedawnienia.

> Zresztą przeprowadzenie dowodu "braku zapłaty" byłoby praktycznie
> niewykonalne. Trzeba by przedstawić wyciąg z konta za ostatnie X lat , i

To już problem głąba, któremu rzekomo nie zapłacono i który przez tyle
lat się nie upomniał.

Jak dla mnie oczywiste jest, że skoro czekał aż tyle lat, to mu tych
pieniędzy nie brakowało. Ergo - należność była uiszczona.

Inaczej byłby jakiś wyrok i tytuł egzekucyjny. A nie tylko "słowo
honoru" jakiegoś cwaniaczka.

[ciach]

> Na szczęście w praktyce poprzestaje się na tym, że wierzyciel
> stwierdza ustnie lub pisemnie brak zapłaty.

"Na szczęście" dla oszustów z różnych podejrzanych firemek
windykacyjnych, którzy skupują rzekome należności i po upłynięciu
przedawnienia, kiedy już praktycznie nikt nie ma żadnego "kwitka",
usiłują wyłudzić rzekomo nie zapłaconą należność.
2008-04-29 08:45 Re: żądanie zapłaty po 5 latach c.d. SzalonyKapelusznik
On 29 Kwi, 00:11, Andrzej Lawa
wrote:
> "Na szczęście" dla oszustów z różnych podejrzanych firemek
> windykacyjnych, którzy skupują rzekome należności i po upłynięciu
> przedawnienia, kiedy już praktycznie nikt nie ma żadnego "kwitka",
> usiłują wyłudzić rzekomo nie zapłaconą należność.

Czasami nawet ich nie skupuja. W marcu dostalem pismo z jakiej firmy
ze mam zaplacic za bilet plus koszty itp. Z podanamy wszystkimi
danymi. Na ich nieszczescie dostalem wtedy bilet bo wyjechalem poza
moje miasto a mialem bilet na gmine wiec dosc dobrze sytuacje
pamietalem mimo ze bylo to 4 lata temu. Zaplacilem wtedy kare u
kontrolera co zresztą potwierdzilem u TZ z ktora wtedy jechalem.
Zaczalem wiec wyjasniac sprawe u KZK i okazalo sie ze oni nic o tej
sprawie nie wiedza i jak mnie poinformowana znaczy ze kara byla
zaplacona skoro nie mam jej w rejestrze (niezaplacone ponoc i tak KZK
nie sprzedaje bo jak ktos ma ich duzo kierja sprawe do asdu a ten
zasadza roboty spoleczne i miasto odpala jakas kwote KZK). PzO
powiedziala mi prywatnie ze niektorzy kontrolerzy spisuja dane i potem
sprzedaja windykatorom ktorzy maja nadzieje ze ludzie sie wystrasza/
zapomna ze zaplacili/wyrzuca kwitek ze zaplacili.
2008-04-29 09:37 Re: żądanie zapłaty po 5 latach c Liwiusz
Andrzej Lawa pisze:

> Jak dla mnie skoro do przedawnienia rzekomej należności nikt się o nią
> nie upomniał, oznacza to, że została ona zapłacona, a teraz ktoś próbuje
> od byłego klienta coś wyłudzić.

Z faktu, że wierzytelność się przedawniła nie wynika, że została
zapłacona. A już na pewno na tej podstawie nie można kogoś skazać.


>> Nie ma czegoś takiego jak dowód, że nie zapłacił. Wierzyciel
>> oświadcza, że wpłaty nie otrzymał i to na dłużniku ciąży obowiązek
>> wykazania, że jest inaczej.
>
> Tylko do chwili przedawnienia.

Masz jakieś orzeczenie twierdzące, że po przedawnieniu jest inaczej?
Po przedawnieniu dłużnik po prostu podnosi zarzut przedawnienia, a nie
zaspokojenia roszczenia, jeśli nie ma dowodów.


>> Zresztą przeprowadzenie dowodu "braku zapłaty" byłoby praktycznie
>> niewykonalne. Trzeba by przedstawić wyciąg z konta za ostatnie X lat , i
>
> To już problem głąba, któremu rzekomo nie zapłacono i który przez tyle
> lat się nie upomniał.

Nie sądzę.


> Jak dla mnie oczywiste jest, że skoro czekał aż tyle lat, to mu tych
> pieniędzy nie brakowało. Ergo - należność była uiszczona.

Cóż, możesz tak twierdzić, ale to twierdzenie nie do obronienia
przed sądem.


> "Na szczęście" dla oszustów z różnych podejrzanych firemek
> windykacyjnych, którzy skupują rzekome należności i po upłynięciu
> przedawnienia, kiedy już praktycznie nikt nie ma żadnego "kwitka",
> usiłują wyłudzić rzekomo nie zapłaconą należność.

Tylko że te firmy nie windykują swoich długów, tylko długi innych
firm, nieraz dość znanych wielkich spółek akcyjnych. Zatem to nie jest
wina firmy windykacyjnej, że TPSA, czy inny Polkomtel sprzedaje lub
zleca do windykacji nieistniejącą wierzytelność. Jeśli już ktokolwiek
miałby za to odpowiadać, to sprzedawca/zleceniodawca wierzytelności.

Poza tym nie wydaje mi się, aby windykacja przedawnionych, a
zapłaconych zobowiązań faktycznie stanowiła jakąś znaczącą ilość tego
typu spraw.


--
Pozdrawiam!
Liwiusz
www.liwiusz.republika.pl
Masz wierzytelność i chcesz ją sprzedać lub potrzebujesz pomocy w jej
egzekucji => http://www.kwm.net.pl
2008-04-30 10:42 Re: żądanie zapłaty po 5 latach c.d.
Liwiusz napisał(a):


> Nie ma czegoś takiego jak dowód, że nie zapłacił. Wierzyciel
> oświadcza, że wpłaty nie otrzymał i to na dłużniku ciąży obowiązek
> wykazania, że jest inaczej.
>
> Na szczęście w praktyce poprzestaje się na tym, że wierzyciel
> stwierdza ustnie lub pisemnie brak zapłaty.

Rozumiem że "głupio" udowadniać że ktoś nie zapłacił.
Ale na litość boską, w takim układzie rachunki i dowody zapłaty należy trzymać
.... do usranej śmierci.
Bo przecież tokiem rozumowania który przed chwilą przytoczyłeś, jakieś tam IJ
czy inne tpsa, polkomtel czy ktokolwiek - po np. 15 latach oświadczy że nie
otrzymał zapłaty za coś tam i nie będzie występował do sądu, tylko wniesie o
umieszczenie np. Ciebie na liście dłużników. Zakładam na razie że nie trzymasz
rachunków i dowodów wpłat owe 15 lat .....
Gdzieś musi być jakaś granica......

--
2008-05-01 14:55 Re: żądanie zapłaty po 5 latach c Andrzej Lawa
Liwiusz pisze:

>> Jak dla mnie skoro do przedawnienia rzekomej należności nikt się o nią
>> nie upomniał, oznacza to, że została ona zapłacona, a teraz ktoś
>> próbuje od byłego klienta coś wyłudzić.
>
> Z faktu, że wierzytelność się przedawniła nie wynika, że została
> zapłacona.

Formalnie - owszem. W praktyce - uważasz, że jakaś firma, której
płynność finansowa zależy od terminowych płatności, będzie "bez słowa"
czekać 5 lat?

> A już na pewno na tej podstawie nie można kogoś skazać.

Skazać może nie, ale podejrzewać - owszem.

>>> Nie ma czegoś takiego jak dowód, że nie zapłacił. Wierzyciel
>>> oświadcza, że wpłaty nie otrzymał i to na dłużniku ciąży obowiązek
>>> wykazania, że jest inaczej.
>>
>> Tylko do chwili przedawnienia.
>
> Masz jakieś orzeczenie twierdzące, że po przedawnieniu jest inaczej?
> Po przedawnieniu dłużnik po prostu podnosi zarzut przedawnienia, a nie
> zaspokojenia roszczenia, jeśli nie ma dowodów.

Ponownie - formalnie masz rację, niemniej jednak uważam, że przepisy o
tych wszystkich biurach informacji gospodarczej są totalnie spartolone,
bo na wpis powinien pozwalać dopiero prawomocny nakaz zapłaty, bo tak
mamy szerokie pole do popisu dla oszustów, naciągaczy i innych
szantażystów. Zwłaszcza, że faktury nie wymagają podpisu konsumenta a i
rzekomy wierzyciel nie ma obowiązku udowadniania, że usługa/towar
zostały dostarczone.

[ciach]

>> Jak dla mnie oczywiste jest, że skoro czekał aż tyle lat, to mu tych
>> pieniędzy nie brakowało. Ergo - należność była uiszczona.
>
> Cóż, możesz tak twierdzić, ale to twierdzenie nie do obronienia przed
> sądem.

Jeśli sąd miał osobiście do czynienia z TPSA czy Canal+ i ich
windykatorkami - to szanse są ;->

>> "Na szczęście" dla oszustów z różnych podejrzanych firemek
>> windykacyjnych, którzy skupują rzekome należności i po upłynięciu
>> przedawnienia, kiedy już praktycznie nikt nie ma żadnego "kwitka",
>> usiłują wyłudzić rzekomo nie zapłaconą należność.
>
> Tylko że te firmy nie windykują swoich długów, tylko długi innych
> firm, nieraz dość znanych wielkich spółek akcyjnych. Zatem to nie jest
> wina firmy windykacyjnej, że TPSA, czy inny Polkomtel sprzedaje lub
> zleca do windykacji nieistniejącą wierzytelność. Jeśli już ktokolwiek
> miałby za to odpowiadać, to sprzedawca/zleceniodawca wierzytelności.

Bujać to my, ale nie nas - te łobuzy doskonale sobie zdają sprawę, że te
wszystkie "długi" są nierzadko mocno wątpliwe.

> Poza tym nie wydaje mi się, aby windykacja przedawnionych, a
> zapłaconych zobowiązań faktycznie stanowiła jakąś znaczącą ilość tego
> typu spraw.

Śmiem twierdzić, że to większość.
2008-05-01 17:33 Re: żądanie zapłaty po 5 latach c scream
Dnia Mon, 28 Apr 2008 17:19:53 +0200, Andrzej Lawa napisał(a):

>> Ani to nie jest groźba bezprawna,
> Grożą popełnieniem przestępstwa z art. 212 KK.

W jaki sposób firma/instytucja może popełnić przestępstwo z któregokolwiek
art. kk?

--
best regards,
scream (at)w.pl
Samobójcy są arystokracją wśród umarłych.
2008-05-01 18:14 Re: żądanie zapłaty po 5 latach c Andrzej Lawa
scream pisze:
> Dnia Mon, 28 Apr 2008 17:19:53 +0200, Andrzej Lawa napisał(a):
>
>>> Ani to nie jest groźba bezprawna,
>> Grożą popełnieniem przestępstwa z art. 212 KK.
>
> W jaki sposób firma/instytucja może popełnić przestępstwo z któregokolwiek
> art. kk?

Pracownik - sprawca. Szef - sprawstwo kierownicze.

1 2 starsze

Podobne dyskusje

Tytuł Autor Data

Urlop na żądanie a delegacja zagraniczna.

Secio 2006-03-03 11:28

Żądanie okazania orginału na roprawie głównej?

Alicja 2006-04-08 08:35

Żądanie okazania orginału na roprawie głównej?

Alicja 2006-04-08 08:35

Odsetki po dwoch latach ?

Fantom 2006-07-31 18:37

żądanie korzysci materialnej w zamian za wycofanie sprawy

S&B 2006-10-24 15:28

Dług do banku po 10 latach

Piter 2006-11-17 15:49

ZUS-wezwanie do zapłaty zaległości po 6 latach

kenowyt# 2007-04-23 21:19

Pytanie dotyczące urlopu na żądanie

Madzik 2007-10-27 16:31

służebność drogi - żądanie wykupu

Darek 2008-01-30 21:43

Komornik po 11 latach

Marek Drzewiecki 2008-03-17 13:58