poprzedni wątek | następny wątek | pl.soc.prawo |
2009-05-27 21:03 | Testament - ważny, czy nie? | Maciek |
Witam Kolejny problem, który wypłynął w mojej rodzinie na fali rozmów spadkowych :-) Żyją sobie babcia i dziadek. Mają córkę i syna. Córka ma dwoje dzieci, syn jedno. Syn umiera, zostawia wdowę i dziecko. Pewnego pięknego dnia dziadkowie postanawiają sprawiedliwie podzielić spadek, tzn. idą do notariusza i spisują testament, w którym swój majątek dzielą równo między swoją córkę i dziecko syna. Jakiś czas później umiera dziadek. I teraz pojawiają się pytania: - czy testament przez nich spisany jest nadal ważny? - jeśli nie, to jaki sens miało spisywanie go i zapewne pobieranie za to jakieś opłaty, skoro była raczej niewielka szansa, że dziadkowie umrą oboje jednocześnie (no wiem: wypadki itd)? - jeśli nie, to kto w jakim stopniu i ile dziedziczy, w przypadku śmierci babci? -- Pozdrawiam Maciek |
2009-05-27 21:25 | Re: Testament - ważny, czy nie? | ąćęłńóśźż |
W poczekalni u notariusza, czy jak?? JaC ----- > Pewnego pięknego dnia dziadkowie postanawiają sprawiedliwie podzielić spadek, tzn. idą do notariusza i spisują testament, w którym swój majątek dzielą równo między swoją córkę i dziecko syna. |
||
2009-05-27 21:29 | Re: Testament - ważny, czy nie? | Maciek |
ąćęłńóśźż pisze: >> Pewnego pięknego dnia dziadkowie postanawiają sprawiedliwie podzielić >> spadek, tzn. idą do notariusza i spisują testament, w którym swój >> majątek dzielą równo między swoją córkę i dziecko syna. > W poczekalni u notariusza, czy jak?? Może i w poczekali. Skąd mam wiedzieć? Faktem jest, że coś u notariusza zostało spisane i jest to przez rodzinkę określane mianem "testament". A co to faktycznie było to zapewne sam notariusz wie :-> -- Pozdrawiam Maciek |
||
2009-05-27 21:34 | Re: Testament - ważny, czy nie? | ąćęłńóśźż |
Ale jak dziadkowie się umówili, że umrą razem i w jednej chwili?? Każdy by tak chciał ;-))) JaC ----- > A co to faktycznie było to zapewne sam notariusz wie :-> |
||
2009-05-27 21:41 | Re: Testament - ważny, czy nie? | kauzyperda |
Maciek pisze: > ąćęłńóśźż pisze: >>> Pewnego pięknego dnia dziadkowie postanawiają sprawiedliwie podzielić >>> spadek, tzn. idą do notariusza i spisują testament, w którym swój >>> majątek dzielą równo między swoją córkę i dziecko syna. >> W poczekalni u notariusza, czy jak?? > Może i w poczekali. Skąd mam wiedzieć? Faktem jest, że coś u notariusza > zostało spisane i jest to przez rodzinkę określane mianem "testament". A > co to faktycznie było to zapewne sam notariusz wie :-> A testament otwarty? -- pozdr luck |
||
2009-05-27 21:44 | Re: Testament - ważny, czy nie? | witek |
Maciek wrote: > Witam > > Kolejny problem, który wypłynął w mojej rodzinie na fali rozmów > spadkowych :-) > > Żyją sobie babcia i dziadek. Mają córkę i syna. Córka ma dwoje dzieci, > syn jedno. Syn umiera, zostawia wdowę i dziecko. > > Pewnego pięknego dnia dziadkowie postanawiają sprawiedliwie podzielić > spadek, tzn. idą do notariusza i spisują testament, w którym swój > majątek dzielą równo między swoją córkę i dziecko syna. stop: testamentY. kazdy swoj. Nie ma czegos takiego jak testament "ich". Kazdy pisze swoj wlasny. Wspolny "papierek" nie jest testamentem i jest wart tyle ile papier na ktorym zostal napisany. Jak majtek maja wspolny to kazdy rozporzadza w testamencie swoja czescia . > > Jakiś czas później umiera dziadek. I teraz pojawiają się pytania: > - czy testament przez nich spisany jest nadal ważny? Dziadka jak najbardziej. babci " jeszcze nie". jesli mieli wspolnie "cos", to dziadek mial polowe tego "cos" i rozporzadzil sprawiedliwie, ze 50% TEGO CO POSIADA" daje wnukowi, a 50% daje corce. W efekcie corka ma 25 "czegos", wnuk 25%, a bacia dalej swoje 50%. Teraz czekamy na babcie i to jak babcia postanowila podzielic swoja czesc. w swietle faktu, ze nie ma testamentu na dwojga, ponizsze pytania nie maja sensu. > - jeśli nie, to jaki sens miało spisywanie go i zapewne pobieranie za to > jakieś opłaty, skoro była raczej niewielka szansa, że dziadkowie umrą > oboje jednocześnie (no wiem: wypadki itd)? > - jeśli nie, to kto w jakim stopniu i ile dziedziczy, w przypadku > śmierci babci? > |
||
2009-05-27 21:45 | Re: Testament - ważny, czy nie? | SzalonyKapelusznik |
On 27 Maj, 21:03, Maciek > Jakiś czas później umiera dziadek. I teraz pojawiają się pytania: > - czy testament przez nich spisany jest nadal ważny? > - jeśli nie, to jaki sens miało spisywanie go i zapewne pobieranie za to > jakieś opłaty, skoro była raczej niewielka szansa, że dziadkowie umrą > oboje jednocześnie (no wiem: wypadki itd)? > - jeśli nie, to kto w jakim stopniu i ile dziedziczy, w przypadku > śmierci babci? > > -- > Pozdrawiam > Maciek Oczywiscie. Babcie ma swoj testament i dziadek mial swoj. Jedna osoba, jeden testament. Nie ma proekologicznego dbania o zuzywanie malych ilosci papieru. Dlatego tez testamenty takie bede mialy odpowiednie klauzule na wypadek tego "kto pierwiej umrze". Jesli dziadkowie maja szafe i jej nikomu nie zapisali to po smierci dziadka podzial jest wedlug zwyklego dziedziczenia. Czyli babcia dostaje 50%, corka i syn po 25%. |
||
2009-05-27 22:01 | Re: Testament - ważny, czy nie? | Maciek |
witek pisze: > stop: testamentY. > kazdy swoj. > Nie ma czegos takiego jak testament "ich". > Kazdy pisze swoj wlasny. > Wspolny "papierek" nie jest testamentem i jest wart tyle ile papier na > ktorym zostal napisany. > Jak majtek maja wspolny to kazdy rozporzadza w testamencie swoja czescia . O! Dzięki wielkie. Ten "testament" to zapewne skrót myślowy, który się jakoś tak rodzince wszczepił i jest powtarzany. > Dziadka jak najbardziej. babci " jeszcze nie". > jesli mieli wspolnie "cos", to dziadek mial polowe tego "cos" i > rozporzadzil sprawiedliwie, ze 50% TEGO CO POSIADA" daje wnukowi, a 50% > daje corce. > W efekcie corka ma 25 "czegos", wnuk 25%, a bacia dalej swoje 50%. > Teraz czekamy na babcie i to jak babcia postanowila podzielic swoja czesc. A nie jest tak, że babcia dziedziczy po dziadku i to dalej ona będzie rozdzielać całość? Przypominam, że do końca nie wiadomo co w tych testamentach jest i można tylko zakładać, że dziadkowie coś tam przepisali akurat na córkę i wnuka :-) -- Pozdrawiam Maciek |
||
2009-05-27 22:03 | Re: Testament - ważny, czy nie? | Maciek |
kauzyperda pisze: >> Może i w poczekali. Skąd mam wiedzieć? Faktem jest, że coś u notariusza >> zostało spisane i jest to przez rodzinkę określane mianem "testament". A >> co to faktycznie było to zapewne sam notariusz wie :-> > A testament otwarty? Nie wiem :-) Być może był otwarty i wszystko odziedziczyła np. babcia, a w jej testamencie jest podział na córkę i wnuka. -- Pozdrawiam Maciek |
||
2009-05-27 22:17 | Re: Testament - ważny, czy nie? | witek |
Maciek wrote: > A nie jest tak, że babcia dziedziczy po dziadku i to dalej ona będzie > rozdzielać całość? Przypominam, że do końca nie wiadomo co w tych > testamentach jest i można tylko zakładać, że dziadkowie coś tam > przepisali akurat na córkę i wnuka :-) > Jesli nie byloby testamentu, to babcia dostalaby polowe dziadka, czyli mialaby 75%, a 25% podzililiby sie inni spadkobiercy. Jeśli jest testament, to babcia może nie dostac nic, jesli dziadek calosc swojej czesci rozdal innym. babcia co najwyzej (jak i inne osoby, ktore cos by dostaly gdyby testamentu nie bylo, a obeszly sie smakiem, bo testament to zmienil ) beda mialy prawo upomniec sie o zachowek, czyli 50% tego co by dostaly, ale z powodu testamentu nie dostaly. Zachowek ma wymiar finansowy, ale bez prawa do rzeczy, ktorej nie dostaly. |
nowsze | 1 2 | starsze |
Tytuł | Autor | Data |
---|---|---|
Mieszkanie po dziadku - darowizna czy testament ? |
Krzys | 2005-11-04 09:47 |
Testament? |
Paweł | 2006-08-23 21:36 |
testament |
Bea | 2006-10-08 21:40 |
jak długo jest ważny odpis krs |
Marcin Rycerski | 2006-10-18 22:35 |
[ZUS] Ważny wyrok SN z zakresu ubezpiecze |
wombi | 2006-11-23 19:16 |
Panstwo prawa a podatki - ważny tekst. |
CC | 2007-06-11 11:55 |
przeterminowany bon sodexho ważny do 30.06.2007 |
krystek17 | 2007-07-01 20:49 |
Testament |
macso | 2008-04-28 10:34 |
testament |
jans | 2008-08-07 19:35 |
Testament czy zapis |
Pablo | 2009-03-17 08:21 |