Money.plFirmaGrupa pl.soc.prawo

Kupiłem kogoś teksty?

poprzedni wątek | następny wątek pl.soc.prawo
2010-07-26 11:29 Kupiłem kogoś teksty? Paragon
Witajcie,
sprawa dosyć dziwna jak na moją małą głowę. Kilka miesięcy temu na potrzeby
swojej strony internetowej zakupiłem około 40 artykułów promujących produkty w
sklepie. Mam na to fakturę VAT, umowę wysłaną przez mail że mogę wykorzystywać
teksty w swoim sklepie. Są to profesjonalne teksty po 5000 znaków jeden a nie
typowe skrótowco-opisowce. Tydzień temu zgłosiła się do mnie firma twierdząca,
że ukradłem jej teksty z jej strony. Faktycznie firma ta ma w 99% takie same
opisy jak moje, róznią się tylko detale jak nazwa firmy czy produktu. Firma ta
grozi sprawą w sądzie i proponuje ugodę w wysokości kilkunastu tysięcy złotych.
Zadzwoniłem do ich działu prawnego i w rozmowie stwierdziłem, że mam umowę i
fakturę zakupu tekstów od innej firmy. Stwierdzili, że ich to nie interesuje i
że albo płace ugode albo idą do sądu. Czas mam do piątku. Jutro umówiłem się z
prawnikiem w moim miescie ale wolę też zapytać tęgich głów na grupie co o tym
myślą. Czy to że mam dowód zakupu od legalnie działającej firmy jest jakimś
wytłumaczeniem? Dzwoniłem do firmy od której kupiłem ale szef jest na urlopie.

Paragon


--
2010-07-26 11:35 Re: Kupiłem kogoś teksty? deal?
> wytłumaczeniem? Dzwoniłem do firmy od której kupiłem ale szef jest na
> urlopie.

kupiłes w dobrej wieże? no to nie bój nic

jk
2010-07-26 11:41 Re: Kupiłem kogoś teksty? SzalonyKapelusznik
On 26 Lip, 11:29, "Paragon" wrote:
> Witajcie,
> sprawa dosyć dziwna jak na moją małą głowę. Kilka miesięcy temu na potrzeby
> swojej strony internetowej zakupiłem około 40 artykułów promujących produkty w
> sklepie. Mam na to fakturę VAT, umowę wysłaną przez mail że mogę wykorzystywać
> teksty w swoim sklepie. Są to profesjonalne teksty po 5000 znaków jeden a nie
> typowe skrótowco-opisowce. Tydzień temu zgłosiła się do mnie firma twierdząca,
> że ukradłem jej teksty z jej strony. Faktycznie firma ta ma w 99% takie same
> opisy jak moje, róznią się tylko detale jak nazwa firmy czy produktu. Firma ta
> grozi sprawą w sądzie i proponuje ugodę w wysokości kilkunastu tysięcy złotych.
> Zadzwoniłem do ich działu prawnego i w rozmowie stwierdziłem, że mam umowę i
> fakturę zakupu tekstów od innej firmy. Stwierdzili, że ich to nie interesuje i
> że albo płace ugode albo idą do sądu. Czas mam do piątku. Jutro umówiłem się z
> prawnikiem w moim miescie ale wolę też zapytać tęgich głów na grupie co o tym
> myślą. Czy to że mam dowód zakupu od legalnie działającej firmy jest jakimś
> wytłumaczeniem? Dzwoniłem do firmy od której kupiłem ale szef jest na urlopie.
>
> Paragon
>
> --
> Wysłano z serwisu OnetNiusy:http://niusy.onet.pl

No to idziesz do sadu i pokazujesz faktury zakupu tekstow. Wtedy firma
musi sobie ustalic co to za firma i ja pociagnac do odpowiedzialnosci.
2010-07-26 11:44 Re: Kupiłem kogoś teksty? Olgierd
Dnia Mon, 26 Jul 2010 02:41:29 -0700, SzalonyKapelusznik napisał(a):

> No to idziesz do sadu i pokazujesz faktury zakupu tekstow. Wtedy firma
> musi sobie ustalic co to za firma i ja pociagnac do odpowiedzialnosci.

Nie.
Jeśli faktycznie doszło do naruszenia praw, to płaci tej firmie
odszkodowanie i szuka regresu u swojego zbywcy.

--
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
Lege Artis ==> http://LegeArtis.org.pl <==
pstryczki ==> http://www.flickr.com/photos/olgierd/
[reklama] dobre foto we Wrocławiu ==> http://foto-krzyki.pl
2010-07-26 11:50 Re: Kupiłem kogoś teksty? Tomasz Kaczanowski
Olgierd pisze:
> Dnia Mon, 26 Jul 2010 02:41:29 -0700, SzalonyKapelusznik napisał(a):
>
>> No to idziesz do sadu i pokazujesz faktury zakupu tekstow. Wtedy firma
>> musi sobie ustalic co to za firma i ja pociagnac do odpowiedzialnosci.
>
> Nie.
> Jeśli faktycznie doszło do naruszenia praw, to płaci tej firmie
> odszkodowanie i szuka regresu u swojego zbywcy.
>

A nie jest czasami tak, że odszkodowanie płaci sprzedawca? Kupujący może
zostać co najwyżej zobligowany do usunięcia tekstów? Oraz mieć możliwość
dochodzenia odszkodowania od sprzedającego.


--
Kaczus
http://kaczus.republika.pl
2010-07-26 11:55 Re: Kupiłem kogoś teksty? SzalonyKapelusznik
On 26 Lip, 11:44, Olgierd wrote:
> Dnia Mon, 26 Jul 2010 02:41:29 -0700, SzalonyKapelusznik napisał(a):
>
> > No to idziesz do sadu i pokazujesz faktury zakupu tekstow. Wtedy firma
> > musi sobie ustalic co to za firma i ja pociagnac do odpowiedzialnosci.
>
> Nie.
> Jeśli faktycznie doszło do naruszenia praw, to płaci tej firmie
> odszkodowanie i szuka regresu u swojego zbywcy.
>
> --
> pozdrawiam serdecznie, Olgierd


Ale dlaczego? Nie jest to 292 KK. Ani tez 115 do 118 PA. Bo przeciez
osoba "sprzedajaca" tekst przypisuje sobie autorstwo/rozpowszechnia/
uczynila sobie z tego zrodlo dochodu. Sad powinien uznac Paragona za
osobe niewlasciwa do kieowania zadan.
2010-07-26 12:53 Re: Kupiłem kogoś teksty? Olgierd
Dnia Mon, 26 Jul 2010 02:55:01 -0700, SzalonyKapelusznik napisał(a):

>> Nie.
>> Jeśli faktycznie doszło do naruszenia praw, to płaci tej firmie
>> odszkodowanie i szuka regresu u swojego zbywcy.

> Ale dlaczego? Nie jest to 292 KK. Ani tez 115 do 118 PA. Bo przeciez
> osoba "sprzedajaca" tekst przypisuje sobie autorstwo/rozpowszechnia/
> uczynila sobie z tego zrodlo dochodu. Sad powinien uznac Paragona za
> osobe niewlasciwa do kieowania zadan.

Mówimy o odpowiedzialności cywilnej. Jeśli mam jumane od pośrednika, to
wyrządziłem szkodę na niekorzyść uprawnionego. Skoro działam w dobrej
wierze, to owszem, płacę odszkodowanie, ale idę do tego, kto mi sprzedał
jumane po zwrot wartości zapłaconej jako odszkodowanie (regres).

Owszem, jak poszkodowany bardzo chce, to może szukać szczęścia u
pośrednika, ale co do zasady nie musi (no i będzie miał problem dowodowy).

--
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
Lege Artis ==> http://LegeArtis.org.pl <==
pstryczki ==> http://www.flickr.com/photos/olgierd/
[reklama] dobre foto we Wrocławiu ==> http://foto-krzyki.pl
2010-07-26 13:00 Re: Kupiłem kogoś teksty? Massai
Tomasz Kaczanowski wrote:

> Olgierd pisze:
> > Dnia Mon, 26 Jul 2010 02:41:29 -0700, SzalonyKapelusznik napisał(a):
> >
> > > No to idziesz do sadu i pokazujesz faktury zakupu tekstow. Wtedy
> > > firma musi sobie ustalic co to za firma i ja pociagnac do
> > > odpowiedzialnosci.
> >
> > Nie. Jeśli faktycznie doszło do naruszenia praw, to płaci tej
> > firmie odszkodowanie i szuka regresu u swojego zbywcy.
> >
>
> A nie jest czasami tak, że odszkodowanie płaci sprzedawca? Kupujący
> może zostać co najwyżej zobligowany do usunięcia tekstów? Oraz mieć
> możliwość dochodzenia odszkodowania od sprzedającego.

Nie, to byłoby ciut bez sensu.
Zrobiłby sie wysyp firm z Nigerii czy innego Zairu masowo niby to
sprzedających oprogramowanie, muzykę itp.

Złapany na używaniu by mówił "kupiłem, mam tu fakturę za 2 dolary,
spadówa, szukajcie firmy Książę Donald z Nigerii".

--
Pozdro
Massai
2010-07-26 13:20 Re: Kupiłem kogoś teksty? Tomasz Kaczanowski
Massai pisze:
> Tomasz Kaczanowski wrote:
>
>> Olgierd pisze:
>>> Dnia Mon, 26 Jul 2010 02:41:29 -0700, SzalonyKapelusznik napisał(a):
>>>
>>>> No to idziesz do sadu i pokazujesz faktury zakupu tekstow. Wtedy
>>>> firma musi sobie ustalic co to za firma i ja pociagnac do
>>>> odpowiedzialnosci.
>>> Nie. Jeśli faktycznie doszło do naruszenia praw, to płaci tej
>>> firmie odszkodowanie i szuka regresu u swojego zbywcy.
>>>
>> A nie jest czasami tak, że odszkodowanie płaci sprzedawca? Kupujący
>> może zostać co najwyżej zobligowany do usunięcia tekstów? Oraz mieć
>> możliwość dochodzenia odszkodowania od sprzedającego.
>
> Nie, to byłoby ciut bez sensu.
> Zrobiłby sie wysyp firm z Nigerii czy innego Zairu masowo niby to
> sprzedających oprogramowanie, muzykę itp.
>
> Złapany na używaniu by mówił "kupiłem, mam tu fakturę za 2 dolary,
> spadówa, szukajcie firmy Książę Donald z Nigerii".


Jak bez sensu - skoro ma zostać zobligowany do usunięcia tekstów
(oddania nagrań), z tym, że odszkodowanie firmie zapłacić powinien
sprzedawca, bo to on wprowadza towar. Inaczej ktoś kto kupił samochód -
jak się by okazało, że kradziony, powinien iść za kratki za kradzież, bo
kupił kradziony.



--
Kaczus
http://kaczus.republika.pl
2010-07-26 13:36 Re: Kupiłem kogoś teksty? Olgierd
Dnia Mon, 26 Jul 2010 13:20:48 +0200, Tomasz Kaczanowski napisał(a):

> Jak bez sensu - skoro ma zostać zobligowany do usunięcia tekstów
> (oddania nagrań), z tym, że odszkodowanie firmie zapłacić powinien
> sprzedawca, bo to on wprowadza towar. Inaczej ktoś kto kupił samochód -
> jak się by okazało, że kradziony, powinien iść za kratki za kradzież, bo
> kupił kradziony.

Mówimy o odpowiedzialności cywilnej, nie karnej.
Uważasz, że kupując owo auto od pasera stajesz się jego właścicielem?

--
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
Lege Artis ==> http://LegeArtis.org.pl <==
pstryczki ==> http://www.flickr.com/photos/olgierd/
[reklama] dobre foto we Wrocławiu ==> http://foto-krzyki.pl
nowsze 1 2 3

Podobne dyskusje

Tytuł Autor Data

Teksty piosenek - prawa autorskie

PM 2005-11-28 19:23

Prawo autorskie - szukam kogoś

loopa 2006-04-18 22:54

Faktura na kogoś innego niż umowa

IRK 2006-06-02 08:58

Teksty ksiazek na stronie?

Jacek23 2006-07-08 18:28

Złożenie podpisu za kogoś

Piotr [trzykoty] 2006-08-04 14:38

Jak pozwać kogoś z drugiego końca Polski ?

Lew 2006-11-27 18:27

Wożenie kogoś na ramie rowerowej.

Maciek 2007-01-06 02:25

kupiłem okna :((

Marek 2007-11-08 19:39

Prawo autorskie (teksty)

Grzegorz Brycki 2008-11-11 23:12

Kasa dla kogoś kto siedzi w

Budzik 2009-08-20 11:45