Money.plFirmaGrupa pl.soc.prawo

Plażowi poszukiwacze skarbów.

poprzedni wątek | następny wątek pl.soc.prawo
2011-07-22 13:10 Plażowi poszukiwacze skarbów. bzdreg
Temat sezonu ogórkowego ;)

Czy działania są legalne?
Czy przywłaszczenie sobie cudzej rzeczy pozostawionej bez nadzoru nie
jest przestępstwem/wykroczeniem?

... jakoś nam trudno przyjąć do świadomości, że stówa leżąca na ulicy ma
swojego właściciela i nie wolno jej ot-tak schować do kieszeni.
50 lat komuny dokonało poważnych spustoszeń w moralności, które
przeniosły się już na kolejne, już chyba trzecie pokolenie.

--

Dziękuję i pozdrawiam. Bzdreg.
2011-07-22 15:00 Re: Plażowi poszukiwacze skarbów szerszen


Użytkownik "bzdreg" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:j0blqm$iv3$1@news.onet.pl...

> ... jakoś nam trudno przyjąć do świadomości, że stówa leżąca na ulicy ma
> swojego właściciela i nie wolno jej ot-tak schować do kieszeni.

a jak chcesz zlokalizować właściciela tej 100?
rozumiem Ĺźe jak znajdziesz 1 gr na ulicy to teĹź lecisz do biura rzeczy
znalezionych, bo on też ma swojego właściciela, czy jednak masz jakiś próg
tej "paranoi? ;)
2011-07-22 15:24 Re: Plażowi poszukiwacze skarbów. bzdreg
W dniu 2011-07-22 15:00, szerszen pisze:
>
>
> Użytkownik "bzdreg" napisał w wiadomości grup
> dyskusyjnych:j0blqm$iv3$1@news.onet.pl...
>
>> ... jakoś nam trudno przyjąć do świadomości, że stówa leżąca na ulicy
>> ma swojego właściciela i nie wolno jej ot-tak schować do kieszeni.
>
> a jak chcesz zlokalizować właściciela tej 100?
> rozumiem że jak znajdziesz 1 gr na ulicy to też lecisz do biura rzeczy
> znalezionych, bo on też ma swojego właściciela, czy jednak masz jakiś
> próg tej "paranoi? ;)

A dlaczegóż miałbym lokalizować?
Jeśli np. na zamykanej części klatki schodowej jest stoliczek i krzesło,
często tak bywa, a na nim leży stówa - to zwiniesz ją do kieszeni?

A jeśli tam będzie stał niepodpisany rower bez numeru?



--

Dziękuję i pozdrawiam. Bzdreg.
2011-07-22 15:31 Re: Plażowi poszukiwacze skarbów. Zygmunt Dariusz
On Jul 22, 9:24 am, bzdreg wrote:
> W dniu 2011-07-22 15:00, szerszen pisze:
>
>
>
> > Użytkownik "bzdreg" napisał w wiadomości grup
> > dyskusyjnych:j0blqm$iv...@news.onet.pl...
>
> >> ... jakoś nam trudno przyjąć do świadomości, że stówa leżąca na ulicy
> >> ma swojego właściciela i nie wolno jej ot-tak schować do kieszeni.
>
> > a jak chcesz zlokalizować właściciela tej 100?
> > rozumiem że jak znajdziesz 1 gr na ulicy to też lecisz do biura rzeczy
> > znalezionych, bo on też ma swojego właściciela, czy jednak masz jakiś
> > próg tej "paranoi? ;)
>
> A dlaczegóż miałbym lokalizować?
> Jeśli np. na zamykanej części klatki schodowej jest stoliczek i krzesło,
> często tak bywa, a na nim leży stówa - to zwiniesz ją do kieszeni?
>
> A jeśli tam będzie stał niepodpisany rower bez numeru?

No i oczywiscie to wszystko na plazy, bo skad by sie tam wzieli,
plazowi poszukiwacze skarbow?

Zygmunt Dariusz.
2011-07-22 15:53 Re: Plażowi poszukiwacze skarbów. Krzysztof_Jodłowski
> A jeśli tam będzie stał niepodpisany rower bez numeru?

Pozostałych na plaży rowerów bez numeru to ja jeszcze nie widziałem :)

Ludzie często gubią na plaży monety, zegarki, biżuterię itp. - to
naturalne. Inni je znajdują. Taka kolej rzeczy.
Jak wyobrażasz sobie znalezienie właściciela pięciozłotówki?
Albo właściciela typowego taniego zegarka czy taniego pierścionka wśród
kilku tysięcy turystów? Takie rzeczy ludzie gubią i nie szukają, bo im
się nie chce.
Drogie zegarki, biżuterię, portfele i inne rzeczy ze znakami
charakterystycznymi właściciele szukają i albo znajdują, albo czasem
wywieszają ogłoszenie o zgubieniu. Tu jest miejsce na uczciwość
znalazcy. Znalazł coś wartościowego, niech wywiesi kartkę o znalezieniu
- może liczyć na znaleźne.
Reszta znalezionych do kieszeni.

--
pozdrawiam
Krzysztof
2011-07-22 16:05 Re: Plażowi poszukiwacze skarbów szerszen


Użytkownik "bzdreg" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:j0btmb$h77$1@news.onet.pl...

> A dlaczegóż miałbym lokalizować?

no a co chcesz z nią zrobić, zostawić, czy wsadzić w kieszeń?

> Jeśli np. na zamykanej części klatki schodowej jest stoliczek i krzesło,
> często tak bywa, a na nim leży stówa - to zwiniesz ją do kieszeni?

a jeśli za zamkniętymi drzwiami cudzego mieszkania?

o ile mi się zdawało pisałeś o otwartej przestrzeni publicznej i to takiej
przez którą przewija się tysiące osób
2011-07-22 16:28 Re: Plażowi poszukiwacze skarbów. mvoicem
(22.07.2011 16:05), szerszen wrote:
>
>
> Użytkownik "bzdreg" napisał w wiadomości grup
> dyskusyjnych:j0btmb$h77$1@news.onet.pl...
>
>> A dlaczegóż miałbym lokalizować?
>
> no a co chcesz z nią zrobić, zostawić, czy wsadzić w kieszeń?

Wydaje mi się że właściwe by było wsadzić do kieszeni, 10zł z tego jako
znaleźne zużyć, z 90zł poczekać aż się znajdzie prawowity właściciel. Po
jakimś czasie, zużyć pozostałe 90zł.

p. m.
2011-07-22 16:55 Re: Plażowi poszukiwacze skarbów. Bydlę
On 2011-07-22 14:28:55 +0000, mvoicem said:

> (22.07.2011 16:05), szerszen wrote:
>>
>>
>> Użytkownik "bzdreg" napisał w wiadomości grup
>> dyskusyjnych:j0btmb$h77$1@news.onet.pl...
>>
>>> A dlaczegóż miałbym lokalizować?
>>
>> no a co chcesz z nią zrobić, zostawić, czy wsadzić w kieszeń?
>
> Wydaje mi się że właściwe by było wsadzić do kieszeni, 10zł z tego jako
> znaleźne zużyć, z 90zł poczekać aż się znajdzie prawowity właściciel.
> Po jakimś czasie, zużyć pozostałe 90zł.


Dawno temu w Litieraturnoj Gazetie opisano taką historyjkę - człowiek
pracy znalazł pięciorublówkę przed drzwiami windy.
- Jak tu znaleźć właściciela? - zmartwił się, gdyż 5 rubli piechotą nie
chodzi, a tak po prostu cudze do kieszeni wziać, to jednak nie po
komsolosku?
- Ech! - krzyknął, gdy myśl zbawienna wpadła mu do głowy. Sięgnął do
kieszeni, położył 4,50 na podłodze i uśmiechnął się szeroko. -
Właściciela nie znalazłem, ale wziąłem tylko 10% znaleźnego - mruknął -
kiedy wróci po nią (bo pewnie się zorientuje!), znajdzie swoje 4,50 i
wwszystko będzie grało - dodał, i schowawszy pięciorublówkę do kieszeni
pomaszerował do pracy.
Cały dzień jednak moneta w kieszeni przypominała mu o sprawie. Martwił
się, że ktoś mógłby wziąć pieniądze - ta myśl nie dawała mu spokoju.
Gdy wieczorem wrócił do domu, jego spojrzenie natychmiast powędrowało
pod drzwi windy. Na podłodze leżały cztery kopiejki.
- Uczciwy naród - odetchnął z ulgą - kżdy wziął należne mu znaleźne,
ale nikt nie ukradł!


Mniej więcej tak to szło...

--
Bydlę
2011-07-22 17:16 Re: Plażowi poszukiwacze skarbów Robert Tomasik
Użytkownik "bzdreg" napisał w wiadomości
news:j0blqm$iv3$1@news.onet.pl...
> Temat sezonu ogĂłrkowego ;)
>
> Czy działania są legalne?
> Czy przywłaszczenie sobie cudzej rzeczy pozostawionej bez nadzoru nie
> jest przestępstwem/wykroczeniem?
>
> ... jakoś nam trudno przyjąć do świadomości, że stówa leżąca na ulicy ma
> swojego właściciela i nie wolno jej ot-tak schować do kieszeni.
> 50 lat komuny dokonało poważnych spustoszeń w moralności, które
> przeniosły się już na kolejne, już chyba trzecie pokolenie.

Mają dwa tygodnie na odniesienie do biura rzeczy znalezionych. Później, to
przywłaszczenie. Osobna sprawa, to możliwość udowodnienia tego faktu w
odniesieniu do przedmiotu nie posiadajacego c ech indywidualnych.
2011-07-22 21:05 Re: Plażowi poszukiwacze skarbów. KRZYZAK
Dnia Fri, 22 Jul 2011 17:16:14 +0200, Robert Tomasik napisał(a):

> Mają dwa tygodnie na odniesienie do biura rzeczy znalezionych. Później, to
> przywłaszczenie.

A co biuro robi z taka stowa?

--
usenet jest dla mieczakow
#pregierz - najlepszy kanal wsrod mezczyzn
(irc.freenode.net)
nowsze 1 2