poprzedni wątek | następny wątek | pl.soc.prawo |
2006-01-22 17:36 | Policyjni debile | blogger |
Interia Strzelanina w Gdańsku 19.01.2006 14:01 Było bardzo groźnie, na szczęście skończyło się na strachu - w Gdańsku Wrzeszczu po południu doszło do strzelaniny. Policyjni antyterroryści ostrzelali mercedesa i zatrzymali jedną osobę. Jeden policjant został niegroźnie ranny. Do zdarzenia doszło ok. godz. 13. Przestępca, obserwowany i ścigany ulicami miasta przez policjantów, wjechał samochodem na jedno z podwórek, nieopodal przychodni i szkoły. - Kiedy chciał staranować samochód policyjny, wówczas funkcjonariusze oddali strzały w kierunku jego mercedesa. Przestępca potrącił jednego z funkcjonariuszy - powiedziała rzeczniczka gdańskiej policji, Danuta Wołk-Karaczewska. Poszukiwany za kradzież samochodu, znany policji m.in. z wymuszania haraczy, mężczyzna został zatrzymany. Mariusz W. nie miał przy sobie broni. Do szpitala z niegroźnymi obrażeniami, odniesionymi prawdopodobnie podczas pościgu, trafił jeden z funkcjonariuszy. Według Janusza Staniszewskiego z biura prasowego pomorskiej policji, jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. W akcji zatrzymania mężczyzny brali udział funkcjonariusze z grupy zwalczającej przestępczość samochodową gdańskiej Komendy Miejskiej Policji i antyterroryści. |
2006-01-22 17:40 | Re: Policyjni debile | blogger |
Policja ostrzelała złodzieja 16.01.2006 22:59 Złodzieja kradnącego samochód i usiłującego przejechać nim policjanta ostrzelali w poniedziałek wieczorem funkcjonariusze z Bydgoszczy. Podczas akcji jeden policjant został ranny. - W poniedziałek wieczorem, na terenie parkingu przy centrum handlowym w dzielnicy Kapuściska, patrol z jednostki zwalczającej kradzieże samochodów spostrzegł mężczyznę włamującego się do volkswagena z holenderskimi numerami rejestracyjnymi. Funkcjonariusze rozpoznali złodzieja, notowanego już za tego typu przestępstwa i zdecydowali się go zatrzymać - powiedział Jacek Krawczyk, rzecznik kujawsko-pomorskiej policji. Złodziej, widząc zbliżającego się policjanta, rozpędził skradzione auto w jego kierunku, usiłując go przejechać. Funkcjonariusz mimo to próbował go zatrzymać i został potrącony, doznając obrażeń ręki i nogi. - W tej sytuacji drugi z policjantów użył broni strzelając w kierunku odjeżdżającego samochodu. Kule trafiły w silnik i pojazd zatrzymał się po kilkudziesięciu metrach - dodał rzecznik. Policjanci zatrzymali złodzieja, jak się okazało, korzystającego obecnie z przerwy w odbywaniu kary pozbawienia wolności za inne kradzieże. W ręce funkcjonariuszy wpadł także jego domniemany wspólnik, który usiłował uciec z miejsca zdarzenia na widok policjantów. (PAP) |
||
2006-01-22 18:37 | Re: Policyjni debile | Robert Tomasik |
blogger [###ru6@nice.fr.###] napisał: Od razu na obydwa posty odpiszę, bo nie bardzo rozumiem tytuł. W pierwszym wypadku w zacytowanym przez Ciebie fragmencie nie ma słowem o jakimkolwiek zagrożeniu dla osób postronnych spowodowanych strzałami. To, że w pobliżu znajdowało się przedszkole i przychodnia wcale nie oznacza, że strzelano w sposób zagrażający tym obiektom czy osobom w nim przebywającym. Za to "wypuszczenie" spanikowanego złodzieja na miasto mogło spowodować ogromne zagrożenie nawet bez kontynuowania pościgu. Spróbuj sobie wyobrazić jego ucieczkę po śliskich ulicach. Przestępca na przechodniów nie będzie się oglądał. Za to w artykule jest "drobna" ciekawostka. Najpierw piszą, że policjant został potrącony przez uciekającego, a potem piszą, że został prawdopodobnie ranny podczas pościgu. Dla mnie prawdopodobnie sugeruje, że mógł się zaciąć przy goleniu, a teraz zgrywa chojraka, że go gość potrącił. Taka wzmianka uczyniona bez wyjaśnienia sprawia, że cała relacja mocno traci na wiarygodności rzetelnego przedstawienia sprawy. W drugim przypadku również, opierając się na zacytowanym przez Ciebie artykule, trudno dopatrzyć się nieprawidłowości. Zwłaszcza, że z tekstu nie wynika, czy zatrzymywał go ten policjant z grupy (pewnie był wówczas po cywilu i powinien mieć tarczę do zatrzymywania pojazdów), czy był to jakiś policjant umundurowany. Potem już użycie broni było wszak zasadne, bowiem w pościgu za osobą, w stosunku do której użycie broni było zasadne. Zauważ, że strzały oddano jak najbardziej prawidłowo powodując zatrzymanie pojazdu bez zranienia kogokolwiek, co moim zdaniem akurat świadczy o wysokim profesjonalizmie strzelającego, a nie debilizmie. Sprawą otwartą pozostaje sposób zatrzymywania, ale na podstawie zacytowanej przez Ciebie relacji trudno się odnieść w jakikolwiek sposób do sprawy. niestety policja od czasu do czasu musi strzelać. |
||
2006-01-22 18:51 | Re: Policyjni debile | blogger |
Robert Tomasik wrote: > blogger [###ru6@nice.fr.###] napisał: > > > Od razu na obydwa posty odpiszę, bo nie bardzo rozumiem tytuł. > > W pierwszym wypadku w zacytowanym przez Ciebie fragmencie nie ma > słowem o jakimkolwiek zagrożeniu dla osób postronnych spowodowanych > strzałami. Strzelanie na placu zabaw nie jest zagrozeniem zycia osob postronnych? > To, że w pobliżu znajdowało się przedszkole i przychodnia > wcale nie oznacza, że strzelano w sposób zagrażający tym obiektom czy > osobom w nim przebywającym. Nie ma znaczenia jak strzelano. Kolo przedszkola nie strzela sie. > Za to "wypuszczenie" spanikowanego > złodzieja na miasto mogło spowodować ogromne zagrożenie nawet bez > kontynuowania pościgu. Spróbuj sobie wyobrazić jego ucieczkę po > śliskich ulicach. Przestępca na przechodniów nie będzie się oglądał. Wtedy mamy dwoch debili. Jeden ucieka, drugi goni. Jeden wie gdzie skreci, drugi nie. > Za to w artykule jest "drobna" ciekawostka. Najpierw piszą, że > policjant został potrącony przez uciekającego, a potem piszą, że > został prawdopodobnie ranny podczas pościgu. Dla mnie prawdopodobnie > sugeruje, że mógł się zaciąć przy goleniu, a teraz zgrywa chojraka, że > go gość potrącił. Taka wzmianka uczyniona bez wyjaśnienia sprawia, że > cała relacja mocno traci na wiarygodności rzetelnego przedstawienia > sprawy. faktycznie. Takie jes dziennikarstwo. > > W drugim przypadku również, opierając się na zacytowanym przez Ciebie > artykule, trudno dopatrzyć się nieprawidłowości. Nieprawidlowosc numer jeden: Nie naraza sie zycia osob trzecich w przypadku podejrzenia drobnego porzestepstwa. Nieprawidlowosc numer dwa: Nie naraza sie zycia osob postronnych dla ujecia osoby ktorej personalia sa ustalone i mozna ja ujac przy innej okazji. > Zwłaszcza, że z > tekstu nie wynika, czy zatrzymywał go ten policjant z grupy (pewnie > był wówczas po cywilu i powinien mieć tarczę do zatrzymywania > pojazdów), A to bylaby kolejna glupota. Poscigi przez tajniakow. W dodatku w sprawach blahych. > czy był to jakiś policjant umundurowany. Potem już użycie > broni było wszak zasadne, bowiem w pościgu za osobą, w stosunku do > której użycie broni było zasadne. Nie bo przestepstwem jest narazednie osoby postronnej na utrate zycia. Z powodu blahej rzczy. > Zauważ, że strzały oddano jak > najbardziej prawidłowo powodując zatrzymanie pojazdu bez zranienia > kogokolwiek, Bo akurat tak wyszlo. Weterynarz zastrzelony przez debila w mundurku przy okazji lapania zbieglego lwa mialby inne zdanie. Nie strzela sie w miescie bez powodu. I posiadanie legalnej broni nie czynie uzycie jej legalnym. > co moim zdaniem akurat świadczy o wysokim > profesjonalizmie strzelającego, a nie debilizmie. Strzalanina na miescie o blahostke to profesjonalizm? > Sprawą otwartą > pozostaje sposób zatrzymywania, ale na podstawie zacytowanej przez > Ciebie relacji trudno się odnieść w jakikolwiek sposób do sprawy. > > niestety policja od czasu do czasu musi strzelać. > I bardzo dobrze ze trafiaja na Magdalenke. |
||
2006-01-22 19:38 | Re: Policyjni debile | Hikikomori San |
blogger wrote: > > Strzelanie na placu zabaw nie jest zagrozeniem zycia osob postronnych? To zalezy, czy osoby posttronne sa na tym placu czy nie. Obawaim sie, ze przy -10 stopniach to przypadkowy przechodzien moze si ei znajdzie na placu zabaw... > Nie ma znaczenia jak strzelano. Kolo przedszkola nie strzela sie. No i kolo kosciola si enie strzela. I kolo szpitala si enie strzela. Nie strzela sie takze kolo okien ze szkla... ;) > Wtedy mamy dwoch debili. Jeden ucieka, drugi goni. Jeden wie gdzie > skreci, drugi nie. Hmmm, na tym polega chyba poscig? :> -- Sid Meyer's Civilisation IV - zagrajmy ......... http://tiny.pl/xv2d Terror, ze strach sie bac - felieton ........... http://tiny.pl/xk83 ________________________________________________________________ ____ SCI-FI, HORROR, FANTASY --> http://fantastyka.com.pl/forum/index.php |
||
2006-01-22 19:39 | Re: Policyjni debile | Robert Tomasik |
blogger [###ru6@nice.fr.###] napisał: > Strzelanie na placu zabaw nie jest zagrozeniem zycia osob postronnych? Z zasady nie. Zwłaszcza, jak plac jest pusty. Widzisz gdzieś w tym artykule wzmiankę, że tam były jakieś postronne osoby? > Nie ma znaczenia jak strzelano. Kolo przedszkola nie strzela się. A jakiś przepis na poparcie tej tezy. No i od razu wymień inne obiekty, wokół których nie powinno się strzelać. > Wtedy mamy dwóch debili. Jeden ucieka, drugi goni. Jeden wie gdzie > skreci, drugi nie. Ten świat musi dla Ciebie być strasznie ciężki. Wokół samo debile. >> W drugim przypadku również, opierając się na zacytowanym przez Ciebie >> artykule, trudno dopatrzyć się nieprawidłowości. > Nieprawidlowosc numer jeden: > Nie naraza się zycia osob trzecich w przypadku podejrzenia drobnego > porzestepstwa. Ale na jakiej podstawie twierdzisz, że czyjekolwiek życie tam narażono na niebezpieczeństwo? > Nieprawidłowość numer dwa: > Nie naraża się życia osób postronnych dla ujęcia osoby której personalia > SA ustalone i można ja ująć przy innej okazji. A tu jest racja. Choć można uznać, że dopuściwszy do ucieczki uciekający mógł sprawiać o wiele większe zagrożenie. Pojedynczy strzał w chłodnicę powoduje, że silnik traci chłodzenie i samochód w miarę bezpiecznie się sam zatrzymuje. Pewnie nie na kilkunastu metrach, jak w tym wypadku, ale w każdym razie przestrzelenie silnika jest mniejszym złem. > Nie bo przestępstwem jest naradzenie osoby postronnej na utratę życia. > Z powodu błahej rzeczy. A wiadomo Ci coś o narażeniu osoby postronnej na to niebezpieczeństwo? > Bo akurat tak wyszło. Weterynarz zastrzelony przez debila w mundurku > przy okazji łapania zbiegłego lwa miałby inne zdanie. Pewnie tak, ale fakt, że raz czy nawet kilka razy doszło do nieszczęścia nie znaczy, że zawsze jest to na wariackich papierach robione. > Nie strzela się w mieście bez powodu. W czym tu niby jest gorsza wieś? > I posiadanie legalnej broni nie czynie uzycie jej legalnym. A czy ktoś tak twierdzi? > Strzalanina na mieście o blahostke to profesjonalizm? Rozjechanie, czy nawet próba rozjechania policjanta, to znowu taka błahostka nie jest. > I bardzo dobrze ze trafiaja na Magdalenke. A co do rzeczy ma Magdalenka? |
||
2006-01-22 20:17 | Re: Policyjni debile | Kordeus |
> Było bardzo groźnie, na szczęście skończyło się na >[ciach] > Policji i antyterroryści. I bardzo dobrze zrobili Jak sie postrzela troche do jednego, drugiego, dziesiatego zlodzieja, 11 moze sie zastanowi. |
||
2006-01-22 20:25 | Re: Policyjni debile | july |
Robert Tomasik wrote: > blogger [###ru6@nice.fr.###] napisał: > > >>Strzelanie na placu zabaw nie jest zagrozeniem zycia osob > > postronnych? > > Z zasady nie. Nie ma czegos takiego jak "z zasady nie". Albo jest ryzykem, albo nie. > Zwłaszcza, jak plac jest pusty. Widzisz gdzieś w tym > artykule wzmiankę, że tam były jakieś postronne osoby? A wiesz dlaczego nie uzywa sie pily lancuchowej w poblizu psow? Bo mozna przewidziec nagle wtargniecie w pole razenia. Czy w Szczytnie ucza ze na pusty zabaw moze wbiec dziecko? Albo moze wyjrzec przez okno? >>Nie ma znaczenia jak strzelano. Kolo przedszkola nie strzela się. > > > A jakiś przepis na poparcie tej tezy. Prawo do zycia gwarantowane konstytucja. A w dodatku Konwencja uscisla ze mozna pozbawic zycia wylacznie w warunkach niezbednych dla funkcjonowania demokratycznego spoleczesntwa. Pozbawienie zycia podczas gonienia osoby ktora mozna ujac przy innej okazji, nie jest niezbedne. Mozna obejsc sie bez tego. > No i od razu wymień inne > obiekty, wokół których nie powinno się strzelać. Tam gdzie jest rozsadna osoba powinna przewidziec ryzyko uszkodzenia wtargniecia osoby postronnej. Przy okazji, ryzyka sie nie udowadnia. >>Wtedy mamy dwóch debili. Jeden ucieka, drugi goni. Jeden wie gdzie >>skreci, drugi nie. > > > Ten świat musi dla Ciebie być strasznie ciężki. Wokół samo debile. Nie, bo u mnie z tym sobie poradzono dawno temu. Wydano przepisy poscigow. I jezeli debil je naruszy, to straci prace i zbankrutuje osobiscie po procesach ofiar. http://www.google.com/search?hl=en&q=vehicular+pursuit+rules&btnG=Google+Se arch Web Results 1 - 10 of about 1,590,000 for vehicular pursuit rules. (0.39 seconds) >>>W drugim przypadku również, opierając się na zacytowanym przez > > Ciebie > >>>artykule, trudno dopatrzyć się nieprawidłowości. >> >>Nieprawidlowosc numer jeden: >>Nie naraza się zycia osob trzecich w przypadku podejrzenia drobnego >>porzestepstwa. > > > Ale na jakiej podstawie twierdzisz, że czyjekolwiek życie tam narażono > na niebezpieczeństwo? Wszystko pozostale co nie jest *stwierdzone* jako bezpieczne jest ryzykiem. >>Nieprawidłowość numer dwa: >>Nie naraża się życia osób postronnych dla ujęcia osoby której > > personalia > >>SA ustalone i można ja ująć przy innej okazji. > > > A tu jest racja. Choć można uznać, że dopuściwszy do ucieczki > uciekający mógł sprawiać o wiele większe zagrożenie. Uciekajacemu nie placimy za uciekanie. Debilom w mundurkach placimy za sciganie. Widziesz roznice? > Pojedynczy strzał > w chłodnicę powoduje, że silnik traci chłodzenie i samochód w miarę > bezpiecznie się sam zatrzymuje. Auto jedzie z predkoscia 200km/h Jaki dystans przemierza pomiedzy nacisnieciem cyngla a uderzeniem w maske? Jakzde celowanie w obiekt w ruchu stwarza ryzyko trafienia czego innego. Czy da sie przewidziec trafienie weterynarza zamiast lwa? Hint: lwy nie biegaja 200k/h > Pewnie nie na kilkunastu metrach, jak > w tym wypadku, ale w każdym razie przestrzelenie silnika jest > mniejszym złem. Od czego? Zabicia postronnego dziecka? > >>Nie bo przestępstwem jest naradzenie osoby postronnej na utratę > > życia. > >>Z powodu błahej rzeczy. > > > A wiadomo Ci coś o narażeniu osoby postronnej na to niebezpieczeństwo? Strzelanie na pzedszkolnym podworku jest z definicji wielkim ryzykiem trafienia przypadkowego dziecka. Nawet kiedy wyglada na zamkniete. Po prostu da sie przewidziec obecnosc dziecka w okolicach oczywistego przedszkola. >>Bo akurat tak wyszło. Weterynarz zastrzelony przez debila w mundurku >>przy okazji łapania zbiegłego lwa miałby inne zdanie. > > > Pewnie tak, ale fakt, że raz czy nawet kilka razy doszło do > nieszczęścia nie znaczy, że zawsze jest to na wariackich papierach > robione. Narazajaca cudze zycie strzelanina z powodu podejrzenia, powtarzam, samego podejrzenia, kradziezy auta jest karygodna bez wzgledu na przepisy. Skradzioe auto nie jest warte pozbawiania zycia nawet zlodzieja. >>Nie strzela się w mieście bez powodu. > > > W czym tu niby jest gorsza wieś? Niczym. Nie strzela sie z powodu podejrzenia kradziezy auta i tyle. U mnie jest to nielegalne. >>I posiadanie legalnej broni nie czynie uzycie jej legalnym. > > > A czy ktoś tak twierdzi? Ten cytowany debilek w mundurku tak sugeruje. >>Strzalanina na mieście o blahostke to profesjonalizm? > > > Rozjechanie, czy nawet próba rozjechania policjanta, to znowu taka > błahostka nie jest. A kto mu kazal podstawiac sie pod auto? Dobrze tak Darwiniscie. Gdyby uzyl mozgu, to by go nikt przejechac nie probowal. Ale niektorzy wola dreszczyk Magdalenki. >>I bardzo dobrze ze trafiaja na Magdalenke. > > > A co do rzeczy ma Magdalenka? Brak mozgu. |
||
2006-01-22 20:26 | Re: Policyjni debile | july |
Hikikomori San wrote: > > blogger wrote: > > >>Strzelanie na placu zabaw nie jest zagrozeniem zycia osob postronnych? > > > To zalezy, czy osoby posttronne sa na tym placu czy nie. lad. Zagrozeniem jest wszystko to co nie jest stwierdzone jako bezpieczne. > Obawaim sie, ze > przy -10 stopniach to przypadkowy przechodzien moze si ei znajdzie na > placu zabaw... I to wystarczy dla uznania ze zagorozenie jest. >>Nie ma znaczenia jak strzelano. Kolo przedszkola nie strzela sie. > > > No i kolo kosciola si enie strzela. I kolo szpitala si enie strzela. Nie > strzela sie takze kolo okien ze szkla... ;) > > >>Wtedy mamy dwoch debili. Jeden ucieka, drugi goni. Jeden wie gdzie >>skreci, drugi nie. > > > Hmmm, na tym polega chyba poscig? :> Poscig polega na ujeciu sprawy rozsadnymi kosztami. Ryzykowanie cudzym zyciem nie jest roszadnym srodkiem. Konstytucja gwarantuje prawo do zycia. Nie czyni wyjatku dla debili w mundurkach. Debil ktory je swiadomie naraza robi to z pogwalceniem elemantarnych praw. |
||
2006-01-22 20:27 | Re: Policyjni debile | july |
Kordeus wrote: >>Było bardzo groźnie, na szczęście skończyło się na >>[ciach] >>Policji i antyterroryści. > > > I bardzo dobrze zrobili Jak sie postrzela troche do jednego, drugiego, > dziesiatego zlodzieja, 11 moze sie zastanowi. I narazanie cudzego zycia jest tego warte? Czy masz jakies dowody ze te strzelaniny zmniejszyly przestepczosc choc o jedno przestepstwo rocznie? |
nowsze | 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 | starsze |
Tytuł | Autor | Data |
---|---|---|
Znowu policyjni kryminalisci |
message | 2005-12-14 14:10 |