poprzedni wątek | następny wątek | pl.soc.prawo |
2007-05-14 12:25 | Polityczni blagierzy | boukun |
Po tym, jak Trybunał Konstytucyjny obśmiał i ukazał społeczeństwu polskiemu prawdziwe zamiary obecnego sejmu, senatu i prezydenta, a mianowicie, że poprzez pomataczenie i łamanie prawa przez zasiadających w sejmie i senacie członków PO, PiS, SLD, LPR, Samoobrony i PSL, świadomie zamierzali (i nadal zamierzają) oni niedopuścić do lustracji, ci wszyscy polityczni blagierzy z prezydentem RP na czele odstawiają ku uciesze zidiociałego społeczeństwa kolejną hucpę. Trybunał Konstytucyjny ustanowił jasne i sprawiedliwe zasdady lustracji i bezzwłocznie opublikował swoje orzeczenie w Dzienniku Ustaw. Jest to stanowiące prawo, do którego Rada Ministrów powinna również niezwłocznie wydać odpowiednie Rozporządzenie. Trybunał zgodnie z Konstytucją uznał za niekonstytucyjne słowa zawarte w preambule do zaskarżonej ustawy lustracyjnej, mówiące o osobowych źródłach informacji. Za jedne z najważniejszych zasad sprawiedliwości społecznej, objawiających się w potępieniu systemu totalitarnego poprzez wprowadzenie ustawy lustracyjnej, Trybunał orzekł, że IPN musi opublikować listy pracowników służb specjalnych (np. oficerów SB) i listy osób inwigilowanych (szpiegowanych, pokrzywdzonych, takich jak ja np.). Tego jednak żadna z obecnych na scenie politycznej partii w Polsce nie zamierza uczynić i dalej próbują wszyscy mataczyć, ażeby do lustracji nie dopuścić. Trzeba powiedzieć sobie szczerze, że gdyby nie SB, nie byłoby dziś PiSu, PO, SLD, LPR i Samoobrony, a także obecnego prezydenta na czele RP. SB powiedziała Lechowi Kaczyńskiemu, będziesz prezydentem Polaków, ale musisz nas słuchać. I ten słucha. Pomatał ustawę, żeby do niej nie dopuścić, żeby nie wyszło na światło dzienne, że SB siedzi teraz w ABW. Ze strachu przed ujawnieniem swojej przeszłości i związku ze służbami specjalnymi systemu, wszyscy ci blagierzy polityczni z PiSu, PO, Samoobrony, LPR i SLD krzyczą zgodnie jednym głosem, o rzekomej potrzebie otwarcia archiwów IPN, wiedząc doskonale, że jest to ścieżka błędnego koła, chcąc w ten sposób najchętniej wszystkich wrzucić do jednego wora. A przecież Trybunał Konstytucyjny wytyczył im jasne ramy prawne, po których mają się ci nieudacznicy poruszać. Obecny Sejm, Senat i Prezydent RP okazali swoją błazenadą z ustawą lustracyjną, że nie są władni uchwalić jakiejkolwiek ustawy, która byłaby zgodna z prawem, czyli konstytucyjna. W tym układzie, wszyscy ci polityczni blagierzy nie nadają się do sprawowania władzy i powinni zostać pociągnięci pod sąd i pogonieni do łopaty. Sejm i Senat należy rozwiązać i przeprowadzić nowe wybory, również prezydenckie, z zakazem kandydowania obecnych członków tych izb. Tak samo próbuje się Polakom prać mózgi z rzekomą potrzebą "dezubekizacji", jakoby PiS był za rozliczeniem "minionego" systemu, bo niby czasy się zmieniły. Żeby się nie powtarzać, opinię na ten temat wyraziłem w wątku pt. "Deubekizacja czy dejudaizacja" http://groups.google.pl/group/soc.culture.polish/browse_frm/thread/a3c 78452df2a3a9/94b4120918f1c4ef?lnk=st&q=deubekizacja&rnum=5&hl=pl#94b4120918f1c4ef boukun |
nowsze | 1 | starsze |