Money.plFirmaGrupa pl.soc.prawo

Pożyczka, śmierć pożyczkobiorcy, kto spłaca?

poprzedni wątek | następny wątek pl.soc.prawo
2013-12-09 21:05 Pożyczka, śmierć pożyczkobiorcy, kto spłaca? Bydlę
Denat pożyczył pieniądze w banku. Nie dostał kredytu, a pożyczkę, tak
się nazywa toto na papierze. Spłacał jakiś czas, poczem dokonał żywota
zostawiając kilkadziesiąt tysięcy długu w banku. O w/w wdowa
dowiedziała się usiłując ogarnąć papierzyska po mężu.
Denat miał sporą emeryturę, pozwalającą mu na spłaty, wdowa wręcz
przeciwnie - ma emeryturę niższą niż kwota raty. Ma za to wdowa - w
odróżnieniu od denata (za życia) majątek w postaci domu, w którym
mieszkali, a który to dom odziedziczyła (w trakcie trwania małżeństwa)
po matce, co sąd potwierdził na piśmie, a wydział ksiąg wieczystych
wpisał do odpowiednich rubryk (hipoteka jest czysta).
Po denacie, w charakterze potomstwa, został syn i córka. Syn (wiekowy,
ale singiel) mieszka z rodzicami, tfu! z owdowiałą matką, córka z mężem
w zupełnie innej wsi.

I teraz zagwozdka mała: chłopski rozum mówi, że skoro owo zobowiązanie
zostało zaciągnięte bez słownej/pisemnej/domniemanej przez denata
zgody, to dług nie powinien być spłacany z majątku wdowy. Czyli (ciągle
obowiązuje chłopski rozum) spadkobiercy w liczbie trzech przyjmują
spadek z dobrodziejstwem inwentarza, spłacając z kilkudziesięciu
tysięcy bankowego długu ledwie kilka tysięcy za lodówkę, telewizor,
piecyk gazowy (kuchenkę) na co są rachunki z nazwiskiem denata... no i
pewnie jeszcze połowę z Koca Cudownego Z Wielbłąda Dziarganego,
Reumatyzm Świetnie Leczącego, bo na fakturze są nazwiska obojga
małżonków, a suma to jakieś 8500 zł... (tak, debile kupili sobie na
raty parę lat temu).


Dobrze kombinuję, czy może mimo zapisu w krio, dług przejdzie na wdowę?





(a tak w ogóle to dobry wieczór, tak, odhibernowano mnie :-))
--
Bydlę
2013-12-09 21:23 Re: Pożyczka, śmierć pożyczkobiorcy Liwiusz
W dniu 2013-12-09 21:05, Bydlę pisze:
> skoro owo zobowiązanie zostało zaciągnięte bez
> słownej/pisemnej/domniemanej przez denata zgody

Napisz to poprawnie logicznie.

--
Liwiusz
2013-12-09 21:33 Re: Pożyczka, śmierć pożyczkobiorcy, kto spłaca? Bydlę
On 2013-12-09 21:23:19 +0100, Liwiusz said:

> W dniu 2013-12-09 21:05, Bydlę pisze:
>> skoro owo zobowiązanie zostało zaciągnięte bez
>> słownej/pisemnej/domniemanej przez denata zgody
>
> Napisz to poprawnie logicznie.


Denat zaciągnął zobowiązanie w banku.
Na dokumentach owego zobowiązania nie ma zgody małżonki denata (ani jej
nazwiska).
Małżonka denata nie wiedziała o tym zobowiązaniu, więc nie wyraziła na
nie zgody.
Z powody stosunków między małżonkami oraz biorąc pod uwagę stosunek
małżonki do banków, denat nie mógł domniemywać milczącej zgody swej
lepszej połowy na zaciągnięcie długu.


Mam nadzieję, że rozwinąłem mój poprzedni skrót myślowy.

--
Bydlę
2013-12-09 22:14 Re: Pożyczka, śmierć pożyczkobiorcy Liwiusz
W dniu 2013-12-09 21:33, Bydlę pisze:
> On 2013-12-09 21:23:19 +0100, Liwiusz
> said:
>
>> W dniu 2013-12-09 21:05, Bydlę pisze:
>>> skoro owo zobowiązanie zostało zaciągnięte bez
>>> słownej/pisemnej/domniemanej przez denata zgody
>>
>> Napisz to poprawnie logicznie.
>
>
> Denat zaciągnął zobowiązanie w banku.
> Na dokumentach owego zobowiązania nie ma zgody małżonki denata (ani jej
> nazwiska).
> Małżonka denata nie wiedziała o tym zobowiązaniu, więc nie wyraziła na
> nie zgody.
> Z powody stosunków między małżonkami oraz biorąc pod uwagę stosunek
> małżonki do banków, denat nie mógł domniemywać milczącej zgody swej
> lepszej połowy na zaciągnięcie długu.
>
>
> Mam nadzieję, że rozwinąłem mój poprzedni skrót myślowy.

To nie był skrót, tylko błąd ;) Zgoda nie miała być denata, tylko
małżonki denata.

Jak spadkobiercy przyjmą z dobrodziejstwem, to spłacają tylko do
wysokości otrzymanego spadku.

--
Liwiusz
2013-12-09 22:10 Re: Pożyczka, śmierć pożyczkobiorcy, kto spł Grzegorz

Użytkownik "Bydlę" napisał w wiadomości
news:l859fd$5jr$1@cougar.axelspringer.pl...
> On 2013-12-09 21:23:19 +0100, Liwiusz
said:
>
> > W dniu 2013-12-09 21:05, Bydlę pisze:
> >> skoro owo zobowiązanie zostało zaciągnięte bez
> >> słownej/pisemnej/domniemanej przez denata zgody
> >
> > Napisz to poprawnie logicznie.
>
>
> Denat zaciągnął zobowiązanie w banku.
> Na dokumentach owego zobowiązania nie ma zgody małżonki denata (ani
jej
> nazwiska).
> Małżonka denata nie wiedziała o tym zobowiązaniu, więc nie wyraziła na
> nie zgody.


Nie było możliwości dochodzenia ew. długu za życia dłużnika.
Teraz taka możliwość się pojawila.
Teraz dług wchodzi do masy spadkowej.
Taka różnica.


> Z powody stosunków między małżonkami oraz biorąc pod uwagę stosunek
> małżonki do banków, denat nie mógł domniemywać milczącej zgody swej
> lepszej połowy na zaciągnięcie długu.
> Mam nadzieję, że rozwinąłem mój poprzedni skrót myślowy.
> Bydlę

Wdowa powinna wystąpić o rentę rodzinną po mężu.
A może ma też i prawo do zbiegu świadczeń.
Pytać w zakładzie wypłacającym świadczenie.
g.
2013-12-10 14:14 Re: Pożyczka, śmierć pożyczkobiorcy, kto spłaca? Bydlę
On 2013-12-09 22:14:11 +0100, Liwiusz said:

> W dniu 2013-12-09 21:33, Bydlę pisze:
>> On 2013-12-09 21:23:19 +0100, Liwiusz
>> said:
>>
>>> W dniu 2013-12-09 21:05, Bydlę pisze:
>>>> skoro owo zobowiązanie zostało zaciągnięte bez
>>>> słownej/pisemnej/domniemanej przez denata zgody
>>>
>>> Napisz to poprawnie logicznie.
>>
>>
>> Denat zaciągnął zobowiązanie w banku.
>> Na dokumentach owego zobowiązania nie ma zgody małżonki denata (ani jej
>> nazwiska).
>> Małżonka denata nie wiedziała o tym zobowiązaniu, więc nie wyraziła na
>> nie zgody.
>> Z powody stosunków między małżonkami oraz biorąc pod uwagę stosunek
>> małżonki do banków, denat nie mógł domniemywać milczącej zgody swej
>> lepszej połowy na zaciągnięcie długu.
>>
>>
>> Mam nadzieję, że rozwinąłem mój poprzedni skrót myślowy.
>
> To nie był skrót, tylko błąd ;)

Przy piwie polimeryzowałbym :-).
Na szczęście dało się wyjaśnić.

> Jak spadkobiercy przyjmą z dobrodziejstwem, to spłacają tylko do
> wysokości otrzymanego spadku.

Dzięki, tak przyjmowałem, ale zastanawiałem się nad możliwością próby
ściągania (przez bank) długu z majątku wspólnego małżonków - brak
śladów na co poszły pieniądze, stąd pojawiła mi się wizja próby
obarczenia odpowiedzialnością za dług małżonki denata, z powodu np.
zużycia kwoty zadłużenia na choćby wystawne jedzenie obojga - brak
śladów po tych pieniądzach daje szerokie pole do kombinacji - sta? me
wątpliwości.

Dziękuję za odpowiedź!

--
Bydlę
2013-12-10 14:15 Re: Pożyczka, śmierć pożyczkobiorcy, kto spłaca? Bydlę
On 2013-12-09 22:10:05 +0100, "Grzegorz" said:

> Teraz dług wchodzi do masy spadkowej.
> Taka różnica.

OK.

>
>> Z powody stosunków między małżonkami oraz biorąc pod uwagę stosunek
>> małżonki do banków, denat nie mógł domniemywać milczącej zgody swej
>> lepszej połowy na zaciągnięcie długu.
>> Mam nadzieję, że rozwinąłem mój poprzedni skrót myślowy.
>> Bydlę
>
> Wdowa powinna wystąpić o rentę rodzinną po mężu.


To przed nią - i zapewne tak uczyni.

> A może ma też i prawo do zbiegu świadczeń.
> Pytać w zakładzie wypłacającym świadczenie.


Dziękuję za informacje.

--
Bydlę
2013-12-11 03:10 Re: Pożyczka, śmierć pożyczkobiorcy, k witek
Bydlę wrote:
>> Jak spadkobiercy przyjmą z dobrodziejstwem, to spłacają tylko do
>> wysokości otrzymanego spadku.
>
> Dzięki, tak przyjmowałem,


spis inwentarza zrobiony?
2013-12-13 23:23 Re: Pożyczka, śmierć pożyczkobiorcy, kto spł CPL

Użytkownik "Bydlę" napisał w wiadomości
news:l857qd$2nn$1@cougar.axelspringer.pl...

(Ciach)

Niech wdowa z aktem zgonu wybierze się do banku i dowie się, czy aby
przypadkiem kredyt nie był ubezpieczony na takie wypadki. Bardzo często
wciskają takie ubezpiecznie, potem oczywiście nie chcą się do niego przyznać
... Przerabialiśmy to w rodzinie i kredytu spłacać po zmarłym nie trzeba
było wcale, ale dzięki (pewno tylko dzięki) uprzejmości kobitki pracownicy
banku - nikt nie chciał najbliższym zmarłego dać nawet kopię umowy i
udzielić informacji.
2013-12-15 23:31 Re: Pożyczka, śmierć pożyczkobiorcy, kto spł Grzegorz

>
> (Ciach)
>
> Niech wdowa z aktem zgonu wybierze się do banku i dowie się, czy aby
> przypadkiem kredyt nie był ubezpieczony na takie wypadki.

No co z tego, że był?
A czytałeś Ty OWU od takiej umowy?
W praktyce taka umowa nie ma szansy zadzialać.

Otóż nie jest ubezpieczony kredyt tylko bank jest ubezpieczony.
A dokładnie jest to tak, że kredytobiorca opłaca ubezpieczenie
banku w TU na warunkach których nie zna bo to umowa nie z nim tylko
banku z TU.

Bank się zwraca do TU o wyplatę ubezpieczenia w wysokości pozostałości
kredytu. TU odmawia (np z powodu braku dokumentacji lekarskiej co wynika
z umowy). Odwołać się od tej odmowy może bank ale się nie odwołuje.
Kredytobiorca nie może tego zrobić bo nie jest stroną umowy (zresztą już
go
moze nie być). Ubezpieczenia nie ma. Kredyt wchodzi do masy spadkowej.

Korzyści ma bank bo wie kto jest członkiem rodziny.
Bank zakłada sprawę spadkowa i dobiera się do spadkobierców.


Bardzo często
> wciskają takie ubezpiecznie, potem oczywiście nie chcą się do niego
przyznać

Jak wyżej napisałem, taka umowa w praktyce przed niczym nie zabezpiecza
więc wciskają.
Przykład jeden z wielu:
"Niezdolność do pracy kredytobiorcy która zwalnia go od obowiązku spłaty
to
niezdolność na stałe. i tylko wtedy gdy do tego nie ma wcześniejszych
zaległości."
Przypadek tylko teoretyczny bo wiadomo, że trzeba trochę pochorować by
dostać
rentę a stałej nie orzeka się za pierwszym razem NIGDY ! ! ! !."
"Choroba narządów parzystycj - tylko taka gdy wysiadają oba narządy
jednoczesnie
w stopniu fatalnym."
W połaczeniu z orzeczeniem renty na stałe - nie do zadziałania w
praktyce.
"Zwolnienie od ubezpieczenia gdy kredytobiorca wiedział lub mógł
wiedzieć o chorobie
która ma być podstawą wypłaty ubezpieczenia"
"Zawał mięśnia sercowego - jak wyżej - raz a dobrze - z obowiązkowym
wystąpieniem załamka Q - co już trafiło do klauzul niedozwolonych bo nie
TU bedzie definowało zawał tylko medycy"

Już tam w dokumentacji lekarskiej znajdą, że kredytobiorca przed
zaciągnięciem kredytu
uskarżał się na bóle własnie tam gdzie mu to coś wysiadło


> ... Przerabialiśmy to w rodzinie i kredytu spłacać po zmarłym nie
trzeba

jw.

> było wcale, ale dzięki (pewno tylko dzięki) uprzejmości kobitki
pracownicy
> banku - nikt nie chciał najbliższym zmarłego dać nawet kopię umowy i
> udzielić informacji.

Wiary temu dać nie mogę bo banki nade wszystko kochają pieniadze.
A człowiek jest tam najmniej ważny.
Bez wyroku sądu o nabyciu spadku tzw. doradca klienta pary z geby
nie puści bo też nade wszystko kocha własny stołek a uprzejmość,
a już w szczególności wydanie kopii umowy może go kosztować posadę.

Zapytam wprost.
Pracujesz w banku, bank ci płaci lub w inny sposóob jesteś jego
beneficjentem
albo reprezentujesz jego interes?
g.
nowsze 1 2

Podobne dyskusje

Tytuł Autor Data

Odszkodowanie z OC za śmierć

Seb 2005-10-28 22:52

Dziecko-śmierć-urlop

KomiKomi 2006-01-04 11:10

Śmierć i jej konsekwencje?

Agryppa 2006-01-25 22:03

Ekwiwalent - śmierć dziadka

Piotr Stępniewski 2006-06-05 12:09

śmierć spadkobiercy testamentowego

jureq 2007-06-20 15:47

długi się spłaca, ale...

SW 2007-08-29 15:40

Odpowiedzialność za śmierć instalatora

Kowal 2007-11-29 13:59

Śmierć i odszkodowania

Scowron 2009-01-05 22:28

Śmierć współwłaściciela

Bogdan Kwietniak 2010-07-02 16:16

wątpliwy dług i śmierć

rmrmg 2010-12-22 17:05