Money.plFirmaGrupa pl.soc.prawo

Re: pracoholizm czy naiwność

poprzedni wątek | następny wątek pl.soc.prawo
2014-12-23 13:50 Re: pracoholizm czy naiwność Shrek
On 2014-12-22 10:16, Budzik wrote:

> Juz widze te komentarze - patrz, patrz, jeden dzien to kazdy potrafi tak
> pracować.
>
> A prawda jest troche bardziej bolesna - płacacąc minimum, nie stosując
> premii motywacyjnych trudno oczekiwać od pracowników, zeby sami z siebie
> chcieli zwiekszac wydajnosc. Po co?

Ja bym powiedział, że obydwa powyższe akapity są prawdą.

Shrek.
2014-12-25 23:09 Re: pracoholizm czy naiwność Antonio Pasquall
wiele mogłem się tu jak i na drugiej grupie tj psychologia dowiedzieć o sobie i Waszych ocenach, spotkałem się z wieloma interesującymi opiniami i nie w każdym przypadku choć i za te dziękuje bezpośrednimi odpowiedziami.
Temat z głębsza starałem się przedstawić choć ocena mojej osoby pozostaje daleka od rzeczywistej w opisach które znalazłem, ze względu na fakt jak napisałem że szukałem pracy aby "wyjść z domu" pracy na okres "zimy" nie sezonowej etc.... z tego wniosek że z czegoś muszę żyć i coś robić skoro zatrudniłem się za taką pensję a otrzymane "zadanie" jest efektem moich kompetencji i doświadczenia ale nie adekwatne do wynagrodzenia to fakt tym bardziej że szedłem z inną myślą o pracy i założeniami że ide "odpocząć w pracy" czyli fizycznie się zmęczyć a nie brać się za analizy etc.
Zadanie jest o tyle proste że dane są wyliczalne na podstawie zebranych danych z urządzeń jednakże kłopot jest że wychodząc dalej tj poza ramy zadania aby "ogarnąć temat" z szerszej perspektywy i zgłębić wiedze doszedłem do wniosku że w firmie takiej jak ta która ma swoje obroty nie ma co "szarżować" jednak pokazanie prawdziwego oblicza firmy związane jest z tym że czasem gdy ktoś coś ma swojego (ja) i dopiero zaczynam też chciałbym żeby mi ktoś powiedział co robie źle a z drugiej strony wg danych ktore są dostępne w necie tj cen produktów usłów kosztów utrzymania pracownika prądu etc itp itd doszedłem w liczbach do wniosków że w całości nie jest dobrze - firma zatrudnia bo potrzebuje pracowników-ale tam gdzie wiele ludzi tam wiele zdań i przy braku kompetentnych ludzi słucha się "niepiśmiennych" przez co z czasem odchodzi się od celu.
Chce też się sprawdzić czy idąc tym tropem u siebie na dłuższą mete będzie to miało ale w małej skali racje bytu.
Ale nie ja jestem ważny tylko praccownicy-skoro wychodzi z moich obliczen ze teraz przy 50 pracownikach firma ma bardzo słaby dochód zapowiedziano brak podwyżek czy to nie może świadczyc o tym że dyrektor chwyta się każdego sposobu nawet pytając o zdanie "niepiśmiennego" aby znaleźć wyjście z kryzysu-pewnie dlatego dostałem to zadanie choć jego przydział mógłbym sobie tłumaczyć jeszcze na wiele wiele innych powodów.
dziękuje za komentarze te miłe i te które odbiegały od tematu
2014-12-26 13:35 Re: pracoholizm czy naiwność re


Użytkownik "Antonio Pasquall"

wiele mogłem się tu jak i na drugiej grupie tj psychologia...
---
To p...rawo
2014-12-29 09:19 Re: pracoholizm czy naiwność nkab
W dniu czwartek, 25 grudnia 2014 23:09:22 UTC+1 użytkownik Antonio Pasquall napisał:
> wiele mogłem się tu jak i na drugiej grupie tj psychologia dowiedzieć o sobie i Waszych ocenach, spotkałem się z wieloma interesującymi opiniami i nie w każdym przypadku choć i za te dziękuje bezpośrednimi odpowiedziami.
> Temat z głębsza starałem się przedstawić choć ocena mojej osoby pozostaje daleka od rzeczywistej w opisach które znalazłem, ze względu na fakt jak napisałem że szukałem pracy aby "wyjść z domu" pracy na okres "zimy" nie sezonowej etc.... z tego wniosek że z czegoś muszę żyć i coś robić skoro zatrudniłem się za taką pensję a otrzymane "zadanie" jest efektem moich kompetencji i doświadczenia ale nie adekwatne do wynagrodzenia to fakt tym bardziej że szedłem z inną myślą o pracy i założeniami że ide "odpocząć w pracy" czyli fizycznie się zmęczyć a nie brać się za analizy etc.
> Zadanie jest o tyle proste że dane są wyliczalne na podstawie zebranych danych z urządzeń jednakże kłopot jest że wychodząc dalej tj poza ramy zadania aby "ogarnąć temat" z szerszej perspektywy i zgłębić wiedze doszedłem do wniosku że w firmie takiej jak ta która ma swoje obroty nie ma co "szarżować" jednak pokazanie prawdziwego oblicza firmy związane jest z tym że czasem gdy ktoś coś ma swojego (ja) i dopiero zaczynam też chciałbym żeby mi ktoś powiedział co robie źle a z drugiej strony wg danych ktore są dostępne w necie tj cen produktów usłów kosztów utrzymania pracownika prądu etc itp itd doszedłem w liczbach do wniosków że w całości nie jest dobrze - firma zatrudnia bo potrzebuje pracowników-ale tam gdzie wiele ludzi tam wiele zdań i przy braku kompetentnych ludzi słucha się "niepiśmiennych" przez co z czasem odchodzi się od celu.
> Chce też się sprawdzić czy idąc tym tropem u siebie na dłuższą mete będzie to miało ale w małej skali racje bytu.
> Ale nie ja jestem ważny tylko praccownicy-skoro wychodzi z moich obliczen ze teraz przy 50 pracownikach firma ma bardzo słaby dochód zapowiedziano brak podwyżek czy to nie może świadczyc o tym że dyrektor chwyta się każdego sposobu nawet pytając o zdanie "niepiśmiennego" aby znaleźć wyjście z kryzysu-pewnie dlatego dostałem to zadanie choć jego przydział mógłbym sobie tłumaczyć jeszcze na wiele wiele innych powodów.
> dziękuje za komentarze te miłe i te które odbiegały od tematu

Wiesz, ten cały dyrektor/właściciel do złudzenia psypomina mi
nasego premiera bardzo "kometentnego" Tadeusa Mazowieckiego.
On tes miał program jak ze swoich obywateli zrobić nędzazy
a jego zdolny misister Balcerowic zrealizował to w 200%
i całą kasę psejęła dawna grupa z PZPR plus ONI.
Restę spsedano zagranicy za tyle ile dawali.

Weź idź do tego zleceniodawcy i złóż mu propozycję poprawy
sytuacji w zamian za zadowalający cię procent.

Andrzej.
2014-12-30 09:10 Re: pracoholizm czy naiwność Miroo
W dniu 2014-12-21 o 01:13, apasquall42@gmail.com pisze:
> hejka nieśpiący o tej porze :) i każdej innej :D
[...]

1. opcja
Idź do właściciela (nie dyrektora) i powiedz mu, że jak Ci da stanowisko
dyrektora to zwiększysz zyski zakładu o 50% :)
Wydajność zwiększysz o 100%, z czego połowa zysków pójdzie na premie.
Będą Cię nosić na rękach.
2. opcja
Idź do właściciela (nie dyrektora) i powiedz mu, że jak Ci da stanowisko
dyrektora to zmniejszysz koszty zakładu o 30% :)
Wywalisz połowę pracowników, dasz premię, wydajność pozostanie na
obecnym poziomie.
Zwolnieni pracownicy spalą Ci samochód i wybiją szyby w oknach.
3. opcja
G* można zrobić, bo obecny dyrektor jest szwagrem właściciela, wisi mu
wydajność zakładu - bo istnieje on tylko po to, żeby szwagier miał gdzie
zarobić. Ewentualnie jest jakiś inny układ, który wszystkim pasuje i
lepiej go nie tykać. Są tam związki zawodowe? :)

Pozdrawiam
1 2 3 starsze

Podobne dyskusje

Tytuł Autor Data

księga wieczysta - czy lepiej ją założyć czy szkoda pieniędzy?

Kopernik 2006-05-05 19:38

Czy fotki z fotoradaru sa wysyłane poczta, czy pokazywane na komisariacie?

Lukasz 2006-08-25 12:43

Czy NFZ przy zawieraniu indywidualnej umowy o UZ sprawdza, czy ktos prowadzi DG

Sławomir Bednarek 2007-01-26 10:36

Czy iść z tym do prawnika (koszty i czy ktos wezmie taka sprawe)?

ikarek 2007-05-18 14:18

Czy to oszustwo czy moze tylko szalbierstwo (albo insze co)?

SDD 2007-11-26 00:03

Czy moge spytac sie policjanta czy przymknie na cos oko?

Kazik 2009-05-18 09:11

Anulowanie zamowienia: czy strace tylko zadatek, czy musze zaplacic

WRonX 2009-06-22 13:57

czy nadal jest wydawane pozwolenie na budowe - czy wystarczy samo zgloszenie

Doby 2010-02-04 21:08

Czy podjazd do sklepu dla wozkow dzieciecych jest obowiazkiem czy

WRonX 2010-11-25 11:20

czy rzad jest niekompetentny czy moze celowo chca zarznac polski

Andrzej Ława 2011-03-14 09:10