poprzedni wątek | następny wątek | pl.soc.prawo |
2007-02-28 09:09 | psychiczny sąsiad/zakłócanie spokoju | GaMar |
witam, Problem jest dość poważny bo mieszkańcy bloku już od tygodnia nie mogą spać. Ja to właściwie zasypiam na stojącą. Ale do rzeczy. Jest sobie dziadek(82lata) z orzeczoną nerwicą. W ogóle nie wychodzi z mieszkania, śpi w dzień, a w nocy daje czadu (rzuca czymś ciężkim o ściany, podłogę, wali laską po kaloryferach, przestawia meble itd). Było to zgłaszane na Policję, ale bez rezultatu. Gdy wreszcie ja o 3.00 zadzwoniłem i powiedziałem, że jak nie przyjadą to zrobię krzywdę dziadkowi, to pierwszy raz pojawił się patrol. Faceci z patrolu po zapoznaniu się z sytuacją(dziadek przez cały czas totalnie hałasował) zdecydowani się wezwać pogotowie które zabrało sąsiada. Co z tego skoro na następny dzień z rana osoba ta była już w mieszkaniu, a w nocy prowadziła swój "normalny" tryb życia. Człowiek wymagający stałej opieki i leczenia mieszka sam chociaż ma dorosłe dzieci. Jedyną osobą odwiedzającą tego człowieka jest opiekunka, która przychodzi trzy razy w tygodniu na jedną godzinę (robi zakupy, sprząta mieszkanie itd). Córka dziadka pozwiedzała że to nie jej problem, ona wynajęła opiekunkę, i tak w ogóle to nas ma w d... Dzielnicowy też wie o tej sytuacji, ale mówi że tak naprawdę nie może nic zrobić. Pisze pisma ale na odzew to trzeba sporo poczekać Co zrobić?, bo faktycznie inni sąsiedzi myślą o uszkodzeniu dziadka. Chodzi o jakiś naprawdę szybki sposób. Niewyspany :[ |
2007-02-28 09:19 | Re: psychiczny sąsiad/zakłócanie spokoju | grem1 |
>> > Co zrobić?, bo faktycznie inni sąsiedzi myślą o uszkodzeniu dziadka. Wtedy czynności napewno podejmie z urzędu prokurator. -- |
||
2007-02-28 09:29 | Re: psychiczny sąsiad/zakłócanie spokoju | GaMar |
grem1@poczta.onet.pl napisał(a): >> Co zrobić?, bo faktycznie inni sąsiedzi myślą o uszkodzeniu dziadka. > > Wtedy czynności napewno podejmie z urzędu prokurator. > No tak, ale przeciwko NAM. Wiem że badania wykazują że człowiek który nie śpi zachowuje się irracjonalnie, i może to by przeszło. Brak snu wpływa także na agresję. Ale raczej nie o to chodzi. Niewyspany :[ |
||
2007-02-28 09:57 | Re: psychiczny sąsiad/zakłócanie spokoju | Jasko Bartnik |
Dnia 28-02-2007 o 09:09:12 GaMar > Dzielnicowy też wie o tej sytuacji, ale mówi że tak naprawdę nie może > nic zrobić. Pisze pisma ale na odzew to trzeba sporo poczekać Jakos tego wszystkiego nie ogarniam. Kiedy z kims jest prawdziwy problem nigdy nikt palcem nie ruszy. Gdy ktorys sasiad, przez przypadek, raz sie zle zachowa policja przyjedzie, wlepi mandat i po sprawie. Na jakiej zasadzie Ty masz byc bezsilny? Policja nie przychodzi bo jej sie nie chce? Przeciez bylo wezwanie. Policjanci, ktorzy przyjda sa glusi? Nie slysza rozrabiajacego dziadka? -- Pozdrawiam, Jasko Bartnik. Adres email: http://www.cerbermail.com/?XGffJlCqWO Nem minden szarka farka tarka, csak a tarka fajta szarka farka tarka. |
||
2007-02-28 10:16 | Re: psychiczny sąsiad/zakłócanie spokoju | GaMar |
Jasko Bartnik napisał(a): > Dnia 28-02-2007 o 09:09:12 GaMar > >> Dzielnicowy też wie o tej sytuacji, ale mówi że tak naprawdę nie może >> nic zrobić. Pisze pisma ale na odzew to trzeba sporo poczekać > > Jakos tego wszystkiego nie ogarniam. Kiedy z kims jest prawdziwy problem > nigdy nikt palcem nie ruszy. Gdy ktorys sasiad, przez przypadek, raz sie > zle zachowa policja przyjedzie, wlepi mandat i po sprawie. Na jakiej > zasadzie Ty masz byc bezsilny? Policja nie przychodzi bo jej sie nie > chce? Przeciez bylo wezwanie. Policjanci, ktorzy przyjda sa glusi? Nie > slysza rozrabiajacego dziadka? > Wcześniejsze telefony na komendę policji(najczęściej w nocy) pozostały bez odzewu. Prawdopodobie dlatego że dzwoniącymi były osoby starsze, przeważnie babcie itraktowano je jako : a babcia sobie coś ubzdurała itd). Zauważ że Policja interweniowała dopiero gdy zagroziłem że zrobię krzywdę dziadkowi. Interweniujący policjanci zachowali się bardzo w porządku(wezwali ambulans i dziadek został zabrany). Tylko jak wspomniałem to nic nie dało, bo o 9.00 rano był już w swoim mieszkaniu i to jeszcze bardzie wściekły. |
||
2007-02-28 10:22 | Re: psychiczny sąsiad/zakłócanie spokoju | Sowiecki Agent |
> > > Wcześniejsze telefony na komendę policji(najczęściej w nocy) pozostały > bez odzewu. Prawdopodobie dlatego że dzwoniącymi były osoby starsze, > przeważnie babcie itraktowano je jako : a babcia sobie coś ubzdurała itd). > Zauważ że Policja interweniowała dopiero gdy zagroziłem że zrobię > krzywdę dziadkowi. > Interweniujący policjanci zachowali się bardzo w porządku(wezwali > ambulans i dziadek został zabrany). Tylko jak wspomniałem to nic nie > dało, bo o 9.00 rano był już w swoim mieszkaniu i to jeszcze bardzie > wściekły. > a czy interweniowales wyzej na nieinterweniujacych policjantow? P. -- http://www.niesfornazyta.pl/ Pierwszy stacjonarny czytnik for typu phpBB/phpBBbyPrzemo (windows/linux) Od dziś możesz korzystać z fora tak jak z usenetu ! |
||
2007-02-28 10:30 | Re: psychiczny sąsiad/zakłócanie spokoju | GaMar |
Sowiecki Agent napisał(a): > >> >> >> Wcześniejsze telefony na komendę policji(najczęściej w nocy) pozostały >> bez odzewu. Prawdopodobie dlatego że dzwoniącymi były osoby starsze, >> przeważnie babcie itraktowano je jako : a babcia sobie coś ubzdurała >> itd). >> Zauważ że Policja interweniowała dopiero gdy zagroziłem że zrobię >> krzywdę dziadkowi. >> Interweniujący policjanci zachowali się bardzo w porządku(wezwali >> ambulans i dziadek został zabrany). Tylko jak wspomniałem to nic nie >> dało, bo o 9.00 rano był już w swoim mieszkaniu i to jeszcze bardzie >> wściekły. >> > > a czy interweniowales wyzej na nieinterweniujacych policjantow? > > P. > Nie, bo to nie ja byłem zgłaszającym. Moje zgłoszenie zakończyło się skuteczną interwencją. PS zapomniałem nadmienić że synem tego uciążliwego sąsiada jest znany w mieście notariusz. Choć nie wiem czy to ma jakiś wpływ na policyjne nieinterwencje. |
||
2007-02-28 11:01 | Re: psychiczny sąsiad/zakłócanie spokoju | Sowiecki Agent |
> Nie, bo to nie ja byłem zgłaszającym. > Moje zgłoszenie zakończyło się skuteczną interwencją. no to nie sugeruj ze zainteresowali sie dopiero wtedy gdy zagroziles uszkodzeniem sasiada. P. -- http://www.niesfornazyta.pl/ Pierwszy stacjonarny czytnik for typu phpBB/phpBBbyPrzemo (windows/linux) Od dziś możesz korzystać z fora tak jak z usenetu ! |
||
2007-02-28 11:23 | Re: psychiczny sąsiad/zakłócanie spokoju | GaMar |
Sowiecki Agent napisał(a): > >> Nie, bo to nie ja byłem zgłaszającym. >> Moje zgłoszenie zakończyło się skuteczną interwencją. > > no to nie sugeruj ze zainteresowali sie dopiero wtedy gdy zagroziles > uszkodzeniem sasiada. > Ale to prawda. Fakt 1 - wcześniej w innych dniach(nocach) były przynajmniej 4 telefony na policje(od starszych kobiet)z prośbą o interwencję. Bez skutku. Fakt 2 - mój telefonem był TRZECIM telefonem tej nocy Fakt 3 - gdy ja zadzwoniłem o 3.00 totalnie wk...ny i zacząłem w te słowa "Albo wy interweniujecie albo ja pójdę piętro wyżej pociągnę drzwi skopa i uspokoję sąsiada. " itd. Tak naprawdę znacznie ostrzejsze słowa padły Policjant przyjmujący zgłoszenie, powiedział "Widzę że Pan jest bardzo zdenerwowany,... Już wysyłam radiowóz". Prawdopodobnie gdybym zaczął tak jak moje sąsiadki "proszę o uciszenie sąsiada" czy coś w tym rodzaju, do takiej interwencji by nie doszło. Więc, co zareagowali dopiero po trzecim telefonie, wk...nego młodego faceta(a nie starej babci), który mówił że chce uszkodzić sąsiada. |
||
2007-02-28 16:13 | Re: psychiczny sąsiad/zakłócanie spokoju | taniprawnik |
GaMar napisał(a): > witam, > > Problem jest dość poważny bo mieszkańcy bloku już od tygodnia nie mogą > spać. Ja to właściwie zasypiam na stojącą. > Ale do rzeczy. > Jest sobie dziadek(82lata) z orzeczoną nerwicą. W ogóle nie wychodzi z > mieszkania, śpi w dzień, a w nocy daje czadu (rzuca czymś ciężkim o > ściany, podłogę, wali laską po kaloryferach, przestawia meble itd). Było > to zgłaszane na Policję, ale bez rezultatu. Gdy wreszcie ja o 3.00 > zadzwoniłem i powiedziałem, że jak nie przyjadą to zrobię krzywdę > dziadkowi, to pierwszy raz pojawił się patrol. Faceci z patrolu po > zapoznaniu się z sytuacją(dziadek przez cały czas totalnie hałasował) > zdecydowani się wezwać pogotowie które zabrało sąsiada. Co z tego skoro > na następny dzień z rana osoba ta była już w mieszkaniu, a w nocy > prowadziła swój "normalny" tryb życia. > > Człowiek wymagający stałej opieki i leczenia mieszka sam chociaż ma > dorosłe dzieci. Jedyną osobą odwiedzającą tego człowieka jest opiekunka, > która przychodzi trzy razy w tygodniu na jedną godzinę (robi zakupy, > sprząta mieszkanie itd). Córka dziadka pozwiedzała że to nie jej > problem, ona wynajęła opiekunkę, i tak w ogóle to nas ma w d... > Dzielnicowy też wie o tej sytuacji, ale mówi że tak naprawdę nie może > nic zrobić. Pisze pisma ale na odzew to trzeba sporo poczekać > > Co zrobić?, bo faktycznie inni sąsiedzi myślą o uszkodzeniu dziadka. > Chodzi o jakiś naprawdę szybki sposób. > > Niewyspany :[ Witam, jeśli interesuje Cię rozwiązanie tego problemu wejdź na www.pism.pisanie.pl. Tam napewno pomogą, tylko że odpłatnie. Ale pomogą |
nowsze | 1 2 3 | starsze |
Tytuł | Autor | Data |
---|---|---|
zakłócanie ciszy nocnej (art 51.1 KW) |
r-a-d | 2006-01-27 09:59 |
Służebność osobista zakłócanie w wykonywaniu szczególna sytuacja - pytanko ?? |
Marek | 2006-01-30 11:44 |
Zakłócanie CISZY NOCNEJ |
AndRe | 2006-02-26 21:07 |
Zakłócanie ciszy nocnej |
Mrika | 2006-03-28 13:40 |
Zakłócanie ciszy nocnej |
Mrika | 2006-03-28 13:43 |
Zakłócanie ciszy nocnej |
Mrika | 2006-03-28 13:40 |
Zakłócanie ciszy nocnej |
Mrika | 2006-03-28 13:43 |
Droga i sąsiad |
J.Jackowski | 2006-05-14 19:47 |
zaklocanie ciszy - spokoju |
zxc | 2007-01-28 18:50 |
Zakłócanie ciszy nienocnej. |
Stengah | 2007-02-21 13:09 |