poprzedni wątek | następny wątek | pl.soc.prawo |
2007-03-30 22:55 | reklamacje obuwia czy wniesc sprawe do sadu? | dcarola79 |
Zakupilam buty koncem wrzesnia za bagatela 360 zl(buty przejsciowe nie zimowe!), juz po 3 dniach uzytkowania przetarlam buty na czubkach niestety paragon odnalzalm dopieor w 6 stym dniu od zakupu wiec jak najszybciej poszlam oddac je na reklamcje i Pan rzeczoznawca stwierdzil ze scieranie spodow nie podlega rekalmowaniu ani zelowki ani fleki i uszkodzenia powstale w wyniku tego zaniedbania nie podlegaja reklamowaniu ale co ma piernik do wiatraka jesli mi czubki sie przetarly ale ok naprawli mi ze wzgeledu na krotki czas uzytkownaia sytuacja sie powtorzyla wiedzac ze nie mam szans na reklamacje postanowalam zaniesc do szewca i przy okazji profilaktycznie zrobilam zelowki bo podeszwa byla tak cienka ze buty wylacznie chyba nadajace sie do wyjscia z samochodu i prosto docelowo do restauracji ;-)Koszmar moj jednak sie jesczez nie skonczyl pocztakiem lutego kolejne wady zaczely wychodzic otoz skora z obcasow zaczela sie przewcirac fakt faktem byly tez otarcia mechaniczne ale chyba mozna odroznic jesli wpadlam w jakas kratke czy po prostu sie przetarly i paskudny plastik wychodzi na wierzch pozatym jak mozna przetrzec obcasy u nasady hmmm i od wewnetrzen strony od spodu przeciez chyba noge bym musiala zlamac, dodatkowo skora cholewek rowniez sie przeciera itp...ale i tu spotkalam sie z odmowa, ze zachaczam czubkami o podloze w tarkcie chodzenia otarcia obcasow na kamieniach, w kratkach wycieraczek, na kraweznikach na stiopniach schodow itp..wina stoi po mojej stronie tak zostalo to uzasadnione. nie wytrzymalam wkoncu i udalam sie do Rzecznika Konsumentów.Firma gdzie zakupiłam ubuwie zwrocila sie do mnei bym przyniosla obuwie do ponownego rozpatrzenia rekalmacji i dojechali mi "Stan cholewek wskazuje na brak jakiekoliewk poszanwoania i konserwacji-buty skrajnie zaniedbane"No coz owszem zgadzam sie bo tak fatalnei one wygladaja, ale docelowe buty zmyłam z pasty by nie byly "zatuszowane" i by bylo wszytsko widac w jakim sa stanie ;/ teraz juz tylko pozostaje mi zlozyc sprawe do sadu.Zastanawiam sie czy w dalszym ciagu to ciagnac i czy mam jakiekowliek szanse na wygranie tego procesu ?;/doradzcie mi prosze. |
2007-03-31 11:46 | Re: reklamacje obuwia czy wniesc sprawe do sadu? | Johnson |
dcarola79@yahoo.com napisał(a): > Zakupilam buty koncem wrzesnia za bagatela 360 zl(buty przejsciowe nie > zimowe!), A czemu ten wykrzyknik? Zastawiam się za ile kupujesz buty nie "przejściowe" i co to znaczy. -- @2007 Johnson johnson@pookmail.com "Ars iuris non habet osorem nisi ignorantem" |
||
2007-03-31 14:19 | Re: reklamacje obuwia czy wniesc sprawe do sadu? | Angie |
Użytkownik "Johnson" news:eulan2$rl3$3@atlantis.news.tpi.pl... > "przejściowe" i co to znaczy. "przejsciowe" bo jak napisala sama przeszla sie w nich tylko pare razy i sie rozpadly i sa teraz butami po przejsciach :P Angie |
||
2007-03-31 23:52 | Re: reklamacje obuwia czy wniesc sprawe do sadu? | dcarola79 |
On 31 Mar, 11:46, Johnson > dcarol...@yahoo.com napisał(a): > > > Zakupilam buty koncem wrzesnia za bagatela 360 zl(buty przejsciowe nie > > zimowe!), > > A czemu ten wykrzyknik? Zastawiam się za ile kupujesz buty nie > "przejściowe" i co to znaczy. > > -- > @2007 Johnson > john...@pookmail.com > "Ars iuris non habet osorem nisi ignorantem" sadze ze buty za taka kwote powinny mi sluzyc co najmniej jeden sezon a one nawet tygodnia nie wytrzymaly, zreszta moze zrozumialbys gdybys zobaczyl jak one wygaldaja jesli jestes zainteresowny moge przeslac ci fotki |
||
2007-04-01 00:31 | Re: reklamacje obuwia czy wniesc sprawe do sadu? | Johnson |
dcarola79@yahoo.com napisał(a): [ciach ...] Nie jestem niczym zainteresowany. Zaintrygowała mnie tylko ta "przejściowość" i cena. -- @2007 Johnson johnson@pookmail.com "Ars iuris non habet osorem nisi ignorantem" |
||
2007-04-01 22:41 | Re: reklamacje obuwia czy wniesc sprawe do sadu? | Pawel |
Witam, Wybacz, ze nie przebrnalem przez calosc postu, mam nadzieje, ze nic istotnego mnie nie ominelo. (na marginesie - dla wygody czytajacych proponuje opanowac obsluge co najmniej entera). W kazdym razie taka rada - najczesciej reklamujac z tytulu niezgodnosci towaru z umowa mozna wiecej zdzialac przy skrajnych przypadkach niz na podstawie standardowej gwarancji. -- Pozdrawiam, Pawel -- |
nowsze | 1 | starsze |
Tytuł | Autor | Data |
---|---|---|
Czy dac do sadu? |
aj | 2005-12-13 17:09 |
Czy ac to do sadu? |
aj | 2005-12-14 00:05 |
Jak podac sprawe do sadu/prokuratury ? |
Fantom | 2006-01-17 20:05 |
Czy da sie wygrac sprawe? - wymiana auta |
Uny | 2006-02-15 08:36 |
czy warto zakladac sprawe |
Necrophile | 2006-04-24 22:17 |
Czy moge przekazac nagranie TV do sadu? |
pawel | 2006-05-23 11:05 |
Czy ktos wezmie sprawe przeciwko urzedowi |
veronica | 2006-05-27 21:21 |
mandat - czy warto isc do sadu? |
Simba | 2006-10-27 23:02 |
dwie reklamacje obuwia a szykuje sie trzecia |
Pawel K | 2007-03-25 12:20 |
Czy iść z tym do prawnika (koszty i czy ktos wezmie taka sprawe)? |
ikarek | 2007-05-18 14:18 |