poprzedni wątek | następny wątek | pl.soc.prawo |
2010-03-14 17:19 | spszedam ciasto | Papa5merf |
znajoma piecze pyszne ciasta, zastanawiała się nad ich sprzedażą, ale poodbno są z tym ogromne problemy, dlatego że hunijni urzędnicy traktują szczegulnie sprzedaż żywności:O( wyagają przy sprzedaży naturalnej włąsnej rzywnosci nierealnych, wyśrubowanych i koszmarnie drogich certyfikatuf, podczas gdy na sprzedaż trującej chemi i genetyki modyfikowanej nie dosć ze nie wymaga się certyfikatuf to jeszcze nie wymaga się nawet ostrzegania o tym konsumenta (może jeszcze dokładnie tak w UE nie jest, ale dokładnie w tym kierunku się zmierza) wiem ze jest cała masa hunijnych przepisuf i trzeba być nielada idiotą żeby próbować nawet przez nide przebrnąć, więc mam takie pytanie na jakie problemy trzeb uważać, oraz na jakie ewentualne konsekwencje sie trzeb nastawiać? dla przykładu: znajoma upiekła ciasto a ja je wystawiłem na allegro i co teraz? czy ja/znajoma muszę w tym celu specjalnie założyć DG? bo jak sprzedam książkę to nie muszę:O) jakie kary moga przywalić za brak czego?:O) |
2010-03-14 17:32 | Re: spszedam ciasto | grzeda |
Papa5merf pisze: > dla przykładu: znajoma upiekła ciasto a ja je wystawiłem na allegro i co > teraz? > czy ja/znajoma muszę w tym celu specjalnie założyć DG? bo jak sprzedam > książkę to nie muszę:O) jakie kary moga przywalić za brak czego?:O) Generalnie jezeli chcesz legalnie sprzedawac zywnosc to masz 2 wyjscia. Oba wymagaja lokalu z odbiorem sanepidu. Mozesz otworzyc "mala gastronomie" z jednym miejscem siedzacym. Jezeli chcesz sprzedawac tylko ciasta, to wymogi raczej nie beda zbyt wysrubowane. Obejdzie sie bez przygotowalni wstepnej jak zostanie to dobrze rozegrane. Nie przejmujesz sie tym, ze nikt nie przychodzi do lokalu, bo sprzedajesz na wynos czy do sklepow. Musisz jedynie zaopatrzyc sprzedawane ciasto w etykiete zawierajaca date produkcji, termin waznosci i dane producenta. Kontrole sanepidu bedziesz mial raz na 2 lata, chyba ze ktos doniesie, ze cos jest nie tak, to wtedy dodatkowo dla kazdego "doniesienia". Mozesz tez otworzyc produkcje zywnosci (nie musisz miec miejsc siedzacych) ale zaczna sie jaja typu "prosze zrobic badanie sprawnosci wentylacji do przyszlego tygodnia i chuj mnie obchodzi, ze nie pieszczesz ciasta i nie jest ci ona potrzebna". pozdr PG |
||
2010-03-14 23:58 | Re: spszedam ciasto | Alek |
Użytkownik "Papa5merf" <5merf@onet.eu> napisał > > wiem ze jest cała masa hunijnych przepisuf i trzeba być nielada > idiotą żeby > próbować nawet przez nide przebrnąć, Próbuj śmiało, masz predyspozycje. |
||
2010-03-15 16:22 | Re: spszedam ciasto | Papa5merf |
Órzytkownik "grzeda" napisał: >> dla przykładu: znajoma upiekła ciasto a ja je wystawiłem na allegro i co >> teraz? czy ja/znajoma muszę w tym celu specjalnie założyć DG? bo jak >> sprzedam książkę to nie muszę:O) jakie kary moga przywalić za brak >> czego?:O) > > Generalnie jezeli chcesz legalnie sprzedawac zywnosc to masz 2 wyjscia. > Oba wymagaja lokalu z odbiorem sanepidu. Mozesz otworzyc "mala > gastronomie" z jednym miejscem siedzacym. Jezeli chcesz sprzedawac tylko > ciasta, to wymogi raczej nie beda zbyt wysrubowane. Obejdzie sie bez > przygotowalni wstepnej jak zostanie to dobrze rozegrane. Nie przejmujesz > sie tym, ze nikt nie przychodzi do lokalu, bo sprzedajesz na wynos czy do > sklepow. Musisz jedynie zaopatrzyc sprzedawane ciasto w etykiete > zawierajaca date produkcji, termin waznosci i dane producenta. Kontrole > sanepidu bedziesz mial raz na 2 lata, chyba ze ktos doniesie, ze cos jest > nie tak, to wtedy dodatkowo dla kazdego "doniesienia". Mozesz tez otworzyc > produkcje zywnosci (nie musisz miec miejsc siedzacych) ale zaczna sie jaja > typu "prosze zrobic badanie sprawnosci wentylacji do przyszlego tygodnia i > chuj mnie obchodzi, ze nie pieszczesz ciasta i nie jest ci ona potrzebna". generalnie to nie chodzi o jakąś poważną sprzedaż, więc o otwieraniu jakiejś gastronomi, czy lokalah nie ma mowy, znajoma piecze w swoim domu, od czasu do czasu, wiec nie będzie to źródło utrzymania, ale jakich grosz zawsze wpadnie:O) ale cłyszałęm własnie że z prawnego punktu widzenia aprawa jest zagmatfana, więc pytam się, może ktoś miał jkeiś doświadczenia?:O) może dam inny przykład: kupuję w sklepie 2pary skarpetek i dwie bółki, po jednej sztuce zużywam, a drugie sprzedaję na allegro, ze skarpetkami nie ma problemu, ale co będzie z bułką?:O) |
||
2010-03-15 16:18 | Re: spszedam ciasto | Minotaur |
>> wiem ze jest cała masa hunijnych przepisuf i trzeba być nielada >> idiotą żeby >> próbować nawet przez nide przebrnąć, > > Próbuj śmiało, masz predyspozycje. hehe :P dobre :D popieram ;-) |
||
2010-03-15 17:28 | Re: spszedam ciasto | cyklista |
Użytkownik Papa5merf napisał: > ale cłyszałęm własnie że z prawnego punktu widzenia aprawa jest zagmatfana, > więc pytam się, może ktoś miał jkeiś doświadczenia?:O) > może dam inny przykład: > kupuję w sklepie 2pary skarpetek i dwie bółki, po jednej sztuce zużywam, a > drugie sprzedaję na allegro, ze skarpetkami nie ma problemu, ale co > będzie z > bułką?:O) > Normalnie, sprzedaż żywności bez zgłoszenia w sanepidzie, kara to coś 5xśrednia krajowa. (a może 20x kto zna aktualny przepis niech poda). Więc na pewno to się nie opłaca. |
||
2010-03-15 17:42 | Re: spszedam ciasto | olo |
Użytkownik "Papa5merf" >genetyki modyfikowanej nie dosć ze nie wymaga się > certyfikatuf to jeszcze nie wymaga się nawet ostrzegania o tym konsumenta Drogi konsumencie, każdy element naszej diety (pewnym wyjątkiem są tylko hipochondrycy, połykacze szabel itp.) jest efektem setki milionów lat trwającej manipulacji genami. Manipulacje te potocznie nazywa się ewolucją. Tylko wódka Vistula miała szlachetny rodowód w całości oparty o proces chemicznej syntezy. pzdr olo |
||
2010-03-16 11:06 | Re: spszedam ciasto | niusy.pl |
Użytkownik "cyklista" > ale cłyszałęm własnie że z prawnego punktu widzenia aprawa jest > zagmatfana, > więc pytam się, może ktoś miał jkeiś doświadczenia?:O) > może dam inny przykład: > kupuję w sklepie 2pary skarpetek i dwie bółki, po jednej sztuce zużywam, a > drugie sprzedaję na allegro, ze skarpetkami nie ma problemu, ale co > będzie z > bułką?:O) > Normalnie, sprzedaż żywności bez zgłoszenia w sanepidzie, kara to coś 5xśrednia krajowa. (a może 20x kto zna aktualny przepis niech poda). Więc na pewno to się nie opłaca. -- Możnaby sprzedawać "nie do jedzenia" |
||
2010-03-16 15:01 | Re: spszedam ciasto | Paps5merf |
Órzytkownik "cyklista" napisał: > Normalnie, sprzedaż żywności bez zgłoszenia w sanepidzie, kara to coś > 5xśrednia krajowa. (a może 20x kto zna aktualny przepis niech poda). > Więc na pewno to się nie opłaca. więc mówisz że ci wszyscy straganiarze i podobni, sprzedajacy bułki, owoce i inne po bazarach i ulicach posiadają zgłoszenia sanepidu?:O) jakoś nigdy do zakupionego jabłka na bazarze a nawet w sklepie nie dostałem danych producenta, testuf czy czegoś tam jeszcze:O) |
||
2010-03-16 15:01 | Re: spszedam ciasto | Paps5merf |
Órzytkownik "olo" napisał: >>genetyki modyfikowanej nie dosć ze nie wymaga się >> certyfikatuf to jeszcze nie wymaga się nawet ostrzegania o tym konsumenta > > Drogi konsumencie, każdy element naszej diety (pewnym wyjątkiem są tylko > hipochondrycy, połykacze szabel itp.) jest efektem setki milionów lat > trwającej manipulacji genami. Manipulacje te potocznie nazywa się > ewolucją. Tylko wódka Vistula miała szlachetny rodowód w całości oparty o > proces chemicznej syntezy. drogi ignorancie, mylisz ewolucję z manipulacją genami a to dwie różne rzeczy!:O) poza tym pewnie mało kto zdaje sobie z tego sprawę że skażenie genetyczne jest groźniejsze od skażenia chemicznego, bo na przykład wylana ropa z tankowca na plaży po jakimś milionie lat się rozłoży i plaża będzie czysta, a skażenie geneyczne nie zniknie dopuki nie doprowadzi do całkowitej zagłady gatunków, to tak w ramach sprostowania:O( |
nowsze | 1 2 | starsze |