poprzedni wątek | następny wątek | pl.soc.prawo |
2010-06-12 01:04 | Trzepanie kompów za zgodą rektora.. | Liliana Cichocka |
Tak sie zastanawiam nad taka sprawą... U mojego syna w akademiku ostatnio policja trzepie kompy... Strach zapanował, bo jak ktos im sie nie spodoba i zarekwirują kompa do to trzymaja go średnio 2 lata zanim go sprawdzą... Teoretycznie jak ktos ma wszystko legalne począwszy od systemu po programy i zero pobranych plików z np z rapida itp to i tak trzeba czekać, aż raczą go sprawdzić. Zastanawia mnie jedno... Czy wystarczy im zgoda rektora na szlajanie sie po prywatnych rzeczach mieszkańców akademika, a podstawą są jedynie informacje od admina, że ktoś z sieci akademickiej ściągał z rapida czy takichtam. W zeszłym roku zarekwirowali 18 kompów do sprawdzenia. Generalnie bez kompa student nie ma szans zapisać sie na zajęcia, skorzystać z biblioteki itp, bo wszystko jest skomputeryzowane i jeśli nie ma kasy na nowego kompa i czeka 2 lata na oddanie swojego to ma przerąbane... Czy powyzsze podstawy i zgoda rektora są wystarczające do przeszukania? Jeśli tak, to czy realnie da się przyspieszyć procedurę jego sprawdzania ?? Pozdr.Lila ------------------- |
2010-06-12 01:42 | Re: Trzepanie kompów za zgodą rektora. | witek |
Liliana Cichocka wrote: > > Czy powyzsze podstawy i zgoda rektora są wystarczające do przeszukania? Są. Generalnie policja po za własnymi procedurami w ogóle nie musi pytać o zgodę. Gdyby to było w twoim domu, to by wpadli zabrali co chcą i spadli. Uczelnia ma autonomię i policja od tak sobie wejść do budynków uczelni nie może bez zgody roktora. Stąd poprosili o zgodę rektora i trudno mu się dziwić, że nie protestował. > Jeśli tak, to czy realnie da się przyspieszyć procedurę jego > sprawdzania ?? > Nie. Potem możesz żądać odszkodowania jak zatrzymanie sprzętu było bezpodstawne, ale z definicji przegrasz, bo zapewne ogolnoszerokie podstawy się znalazły. "ktoś coś ściągnął" i teraz szukają kto i gdzie więc zatrzymali wszystko. każdy sąd im przyzna, że mieli rację. |
||
2010-06-12 08:15 | Re: Trzepanie kompów za zgodą rektora... | qwerty |
Użytkownik "Liliana Cichocka" dyskusyjnych:huufd5$2vc$1@news.onet.pl... > Teoretycznie jak ktos ma wszystko legalne począwszy od systemu po programy i > zero pobranych plików z np z rapida itp to i tak trzeba czekać, aż raczą go > sprawdzić. Znajdź mi komputer w akademiku z tylko legalnym programami/plikami. > Czy wystarczy im zgoda rektora na szlajanie sie po prywatnych rzeczach > mieszkańców akademika, a podstawą są jedynie informacje od admina, że ktoś z > sieci akademickiej ściągał z rapida czy takichtam. Tak. > Generalnie bez kompa student nie ma szans zapisać sie na zajęcia, skorzystać z > biblioteki itp, bo wszystko jest skomputeryzowane i jeśli nie ma kasy na > nowego kompa i czeka 2 lata na oddanie swojego to ma przerąbane... Kłamiesz. Na każdym wydziale są komputery w bibliotekach, więc nie gadaj, że utrudniają naukę. -- Petycja przeciw GMO: http://www.avaaz.org/en/eu_health_and_biodiversity |
||
2010-06-12 09:45 | Re: Trzepanie kompów za zgodš rektora... | Cyb |
On Sat, 12 Jun 2010 08:15:07 +0200, "qwerty" wrote: >Użytkownik "Liliana Cichocka" >dyskusyjnych:huufd5$2vc$1@news.onet.pl... >> Teoretycznie jak ktos ma wszystko legalne począwszy od systemu po programy i >> zero pobranych plików z np z rapida itp to i tak trzeba czekać, aż raczą go >> sprawdzić. > >Znajdź mi komputer w akademiku z tylko legalnym programami/plikami. czy przypadkiem pliki to moze miec jakie chce - filmy i muzyka nie podlega pod sciganie, jesli nie udowodnia mu ze udostepnial ja innym, to mial do dzowolonego uzytku wlasnego. tylko programy podpadaja pod sciganie, jesli nie ma na nie licencji. pozadrwiam, Cyb |
||
2010-06-12 10:56 | Re: Trzepanie kompów za zgodą | januszek |
qwerty napisał(a): [...] > Znajdź mi komputer w akademiku z tylko legalnym programami/plikami. Trzeba szukać takich z jabłkiem na pokrywce... ;P j. -- bing jest fajny ale nie widać z niego do Apteki na Solnym... |
||
2010-06-12 11:55 | Re: Trzepanie kompów za zgodš rektora. | Liliana Cichocka |
Cyb pisze: >> Znajdź mi komputer w akademiku z tylko legalnym programami/plikami. No myslę, ze zawsze znajdzie się cos, do czego mozna się przyczepic.. > czy przypadkiem pliki to moze miec jakie chce - filmy i muzyka nie > podlega pod sciganie, jesli nie udowodnia mu ze udostepnial ja innym, > to mial do dzowolonego uzytku wlasnego. > tylko programy podpadaja pod sciganie, jesli nie ma na nie licencji. Z tego co wiem, to raczej nie policja ma zwyczaj udowadniać, ze ktos coś udostepniał innym, ale student ma udowodnić skąd ma filmy czy muzykę. Może nie jest to do końca zgodne z przepisami, ale takie są realia. Dzięki wszystkim za odpowiedzi. Pozdr.Lila ------------------- |
||
2010-06-12 11:55 | Re: Trzepanie kompów za zgodą rektora. | Liliana Cichocka |
qwerty pisze: > Kłamiesz. Na każdym wydziale są komputery w bibliotekach, więc nie > gadaj, że utrudniają naukę. Są tak jak mówisz na wydziałach w bibliotekach, a mowa o akademikach często bardzo oddalonych od uczelni. Nie da sie o każdej porze, kiedy masz czas na naukę przesiadywać w bibliotece. Poza tym chyba nie jest dziwne, ze nikt nie chce się pozbywać laptopa na 2 lata, bo po to go kupił, żeby z niego korzystać. -- Pozdr.Lila ------------- |
||
2010-06-12 15:40 | Re: Trzepanie kompów za zgod rektora... | Cyb |
On Sat, 12 Jun 2010 11:55:34 +0200, Liliana Cichocka >Z tego co wiem, to raczej nie policja ma zwyczaj udowadniać, ze ktos coś >udostepniał innym, ale student ma udowodnić skąd ma filmy czy muzykę. >Może nie jest to do końca zgodne z przepisami, ale takie są realia. no to na realia odpowiada się, że dostalem od jakiegos znajomego z sieci i nie pamietam teraz od ktorego (wazne zeby to byla znajoma osoba, bo wtedy bedzie dozwolony uzytek prywatny). ale jesli udowodnia ci ich udostepnainie, to odpowiadasz juz za piractwo pelna geba. muzykę i filmy można sobie posiadać (o ile ich nie udostepniles nikomu innemu) - za samo posiadanie programow (zainstalwoanych lub nie) za to trzeba beknac i to niezle, a jak udowodnia rozpowszechnainie to znowu piractwo. pozdarwiam, Cyb |
||
2010-06-12 16:15 | Re: Trzepanie kompów za zgodą rektora... | GK |
Liliana Cichocka > (...) U mojego syna w akademiku ostatnio policja trzepie kompy... I powinien się cieszyć, bo w ubiegłym roku na tych samych gdańskich uczelniach policja po prostu zrobiła wjazd między 6 a 8 rano i wywiozła komputery ze wszystkich lokalizacji wskazanych przez uczelnię - niech zapyta starszych kolegów. > Strach zapanował, bo jak ktos im sie nie spodoba i zarekwirują kompa > do to trzymaja go średnio 2 lata zanim go sprawdzą... To jest dopiera trzecia czy czwarta akcja (na PG, druga na UG) więc trudno mówić o tym, że prokuratur czy policja trzyma dowody "średnio 2 lata". Sprawdzanie idzie na bieżąco, biegli siedzą i robią; cóż z tego, jeśli PODOBNO na wszystkich kompach z piewszej akcji (na PG) coś było. > Teoretycznie jak ktos ma wszystko legalne począwszy od > systemu po programy i zero pobranych plików z np z rapida itp to i tak > trzeba czekać, aż raczą go sprawdzić. ??? > W zeszłym roku zarekwirowali 18 kompów do sprawdzenia. Generalnie bez > kompa student nie ma szans zapisać sie na zajęcia, skorzystać z > biblioteki itp, bo wszystko jest skomputeryzowane i jeśli nie ma kasy na > nowego kompa i czeka 2 lata na oddanie swojego to ma przerąbane... BUG w sesji czynny jest do północy, wydziały - do zamknięcia budynków (20-21), na Polibudzie jest podobnie, z bibliotek też można skorzystać szukając książek przez specjalnie udostępnione w tym celu stacje robocze na ternie bibliotek. Syn nie ma kolegów z komputerami? > Czy powyzsze podstawy i zgoda rektora są wystarczające do przeszukania? > Jeśli tak, to czy realnie da się przyspieszyć procedurę jego sprawdzania ?? Da się, jeśli jest to uzasadnione. Wniosek do prowadzącego postępowanie (nie wiem, kto w tym roku - policja czy prokuratura) o przebadanie dysków w pierwszej kolejności z uwagi na ............... . Jeśli jednak na dysku faktycznie coś się znalazło (ściganego karnie), to w Gdańsku standardowo orzeka się przepadek sprzętu (a wcześniej: nie wydaje się go w ręce sprawcy) więc przyspieszenie badania niewiele zmieni. Profilaktycznie: jeśli syn wie, że współlokator z pokoju juma zasoby z sieci, to profilaktycznie warto swój komputer z tego pokoju wyprowadzić. GK -- |
||
2010-06-12 16:23 | Re: Trzepanie kompów za zgod rektora... | GK |
Cyb > On Sat, 12 Jun 2010 11:55:34 +0200, Liliana Cichocka > > > > >Z tego co wiem, to raczej nie policja ma zwyczaj udowadniać, ze ktos coś > >udostepniał innym, ale student ma udowodnić skąd ma filmy czy muzykę. > >Może nie jest to do końca zgodne z przepisami, ale takie są realia. > > no to na realia odpowiada się, że dostalem od jakiegos znajomego z > sieci i nie pamietam teraz od ktorego (wazne zeby to byla znajoma > osoba, bo wtedy bedzie dozwolony uzytek prywatny). Jasne: "Nie pamiętam, od kogo dostałem te kilka tysięcy piosenek i kilkadziesiąt filmów, ale z pewnością był to mój dobry znajomy, z którym utrzymuję stałe stosunki towarzyskie". Plus nielegalny Office, Photoshop i (na PG) róże CAD-y w wersjach komercyjnych. GK -- |
nowsze | 1 2 3 4 5 6 7 | starsze |
Tytuł | Autor | Data |
---|---|---|
jak poprawnie winno wygladac pismo do rektora? |
Gazeta | 2006-02-04 21:05 |
Potrącenie z wynagrodzenia za pisemną zgodą pracownika |
Voyt | 2006-09-25 00:54 |