poprzedni wątek | następny wątek | pl.soc.prawo |
2007-06-22 21:28 | ubezwlasnowolnienie | pobkix |
Co się dzieje, jeśli okaże się, że np kontrahent z którym podpisałem jakąś umowę okazuje się być osobą ubezwłasnowolnioną. Umowa nie ma żadnej mocy prawnej i taka osoba może praktycznie robić sobie co chcę bezkarnie? |
2007-06-23 01:31 | Re: ubezwlasnowolnienie | witek |
"pobkix" news:f5h7vc$pg4$1@atlantis.news.tpi.pl... > Co się dzieje, jeśli okaże się, że np kontrahent z którym podpisałem jakąś > umowę okazuje się być osobą ubezwłasnowolnioną. Całkowicie? Umowa jest nieważna. (z drobnymi wyjątkami np. "niewielkie" umowy dotyczące czynności życia codziennego). Jakoś nie wyobrażam sobie kontrahenta całkowicie ubezwłasnowolnionego. >Umowa nie ma żadnej mocy prawnej i taka osoba może praktycznie robić sobie >co chcę bezkarnie? Może. |
||
2007-06-23 14:05 | Re: ubezwlasnowolnienie | Cezar |
> Jakoś nie wyobrażam sobie kontrahenta całkowicie ubezwłasnowolnionego. To wyobraz sobie taka sytuacje. Przychodzi akwizytor do stargo dziadka i mowi mu, ze zamontuje mu super drzwi "kuloodporne", bo teraz takie czasy, ze sami bandyci wokolo. Dziadek sie ucieszyl, bo w sumie racja - wszedzie mowia ze" jest niebezpiecznie". Dziadek pokazal akwizytorowi odcinek renty - super prawie 2,5k do reki, decyzje z ZUSu i podpisal kwity kredytowe na montaz tych drzwi. Akwizytor sie ucieszyl ,"bo niezla bedzie prowizja". Firma przyjechala, drzwi zamontowala. Rachunek 3k PLZ bo to "Gerda".Potem sie okazalo, ze dziadek i owszem rente ma, ale we lbie to juz dawno mu sie poprzestawialo i podpisuje wszystko co mu sie pod nos podstawi, a od 5 lat ubezwlasnowoloniony (z inincjatywy zatroskanej rodziny). Taki akurat przypadek mam w rodzinie. I jak myslisz co bylo dalej ? Cezar |
||
2007-06-23 20:12 | Re: ubezwlasnowolnienie | witek |
"Cezar" news:f5j21b$osc$1@atlantis.news.tpi.pl... >> Jakoś nie wyobrażam sobie kontrahenta całkowicie ubezwłasnowolnionego. > > To wyobraz sobie taka sytuacje. Przychodzi akwizytor do stargo dziadka i > mowi mu, ze zamontuje mu super drzwi "kuloodporne", bo teraz takie czasy, > ze > sami bandyci wokolo. Dziadek sie ucieszyl, bo w sumie racja - wszedzie > mowia > ze" jest niebezpiecznie". Dziadek pokazal akwizytorowi odcinek renty - > super > prawie 2,5k do reki, decyzje z ZUSu i podpisal kwity kredytowe na montaz > tych drzwi. Akwizytor sie ucieszyl ,"bo niezla bedzie prowizja". Firma > przyjechala, drzwi zamontowala. Rachunek 3k PLZ bo to "Gerda".Potem sie > okazalo, ze dziadek i owszem rente ma, ale we lbie to juz dawno mu sie > poprzestawialo i podpisuje wszystko co mu sie pod nos podstawi, a od 5 lat > ubezwlasnowoloniony (z inincjatywy zatroskanej rodziny). Taki akurat > przypadek mam w rodzinie. I jak myslisz co bylo dalej ? Dalej to umowa jest nieważna i można sobie drzwi zabrać z powrotem wstawiając poprzednie. Niestety na własny koszt. Dokładmie tak samo jakbyś wstawił komuś drzwi bez pytania sie o zgodę o potem chciał zapłaty. Jedynie co można sprawidzić czy dziadek jest ubezwłasnowolniony całkowicie, czy częściowo. Przy częściowym ubezwłasnowolnieniu coś tam jeszcze można ugrac ale akurat w tym przypadku też raczej niewiele. |
nowsze | 1 | starsze |