poprzedni wątek | następny wątek | pl.soc.prawo |
2006-12-31 00:49 | Zaaresztowali mnie, stokrotka | stokrotka |
Zatrzymano mnie na ponad 24 godziny z następującej przyczyny: W dniu wczorajszym w sądzie pracy w Warszawie przy Terespolskiej, wypełniłam wniosek o skserowanie 2 kartek z akt mojej sprawy w sądzie pracy (6P1025/06 stary numer tej sprawy XP475/01) pszeciw firmie PAJ-COM o ostatnie wynagrodzenie. Sprawa ciągnie się już bardzo wiele lat. Urzędniczka prawdopodobnie Renata Chmielewska wzięła mój wniosek i pszyniosła z powrotem z odmową wykonania ksero. Sędzia odmówił zgody na wykonania ksero tych stron. Przeczytałam to, że mi odmówił, wzięłam wniosek i wyszłam. W tej sprawie w sądzie wielokrotnie utrudniano mi dostęp do akt, przynajmniej raz odmówiono mi dostępu do akt i wielokrotnie odmówiono mi wykonania kserokopi poszczególnych stron. Jestem stroną w tej sprawie w sądzie pracy- byłym pracownikiem firmy PAJ-COMP i mam prawo do kserokopi. Wniosek o kserokopię był mój, był moją własnością, a jak sąd chciał sobie zrobić kopię tego wniosku, to mógł to zrobić na własny koszt, bo koszty sprawy tymczasowo ponosi skarb państwa. !!!!!!!!!!!Policja komisariatu w sądzie zatrzymała mnie z użyciem siły pod pretekstem kradzieży tego wniosku o wykonanie xero w piątek 29 grudnia 2006 między 11 a 12 rano, a zwolniono mnie po ponad 24 godzinach , dziś 30 grudnia 2006 koło 13 godziny. !!!!!!!!!!! Urzędniczka dodatkowo pomówiła mnie, że ten wniosek wyrwałam z akt sprawy co jest nieprawdą, bo był wypełniony przeze mnie chwilę wcześniej i w ogóle nie był wszyty w akta. W czasie zatrzymania naruszano celowo i złośliwie bardzo dużo moich praw. Odmówiono mi na przykład picia (wody), potem dano mi pić ale bardzo mało, odmówiono mi wyjścia do toalety, odmówiono mi podania danych – numeru służbowego najbardziej agresywnego policjanta i nie wiem jak się nazywał ten człowiek, ale go na pewno poznam. I naruszono bardzo wiele innych moich praw , których nawet nie znam. W zatrzymaniu brali udział: Barbara Owczarek nr 910575, wykonywała osobiste pszeszukanie - niezgodnie z prawem, bez pouczenia, bez obecności osoby dodatkowej i zmuszała mnie do podpisania nieprawdziwego protokołu z pszeszukania; nie podpisałam protokołu. Baba zaczęła mnie pszeszukiwać brudnymi łapami, ale odmuwiłam i okazało się, że znalazły się rękawice jednorazowe. Mariusz Należyty nr 625621 i Piotr Ołdak nr 903453, przynajmniej umundurowani, także zmuszali mnie do podpisania nieprawdziwego protokołu z zatszymania , odmuwiono mi dania tego dokumentu, uzasadniając to tym, że go nie podpisałam. Dodatkowo brał w tym udział nieumundurowany człowiek, podał numer 156469, niezwykle hamski straszył, że sam dokona osobistego intymnego pszeszukania. Umundurowany policjant w czarnym kombinezonie bez numeru, bardzo brutalny, hwalący się tym, że leczy się psyhologicznie, konsekwentnie odmawiał podania numeru służbowego i nie znam tego numer , ale na pewno go rozpoznam go, bo miał harakterystyczne wąskie oczy - jakby opuhnięte powieki, lub brwi. Identycznie umundurowana kobieta, stanowiąca parę z tym brutalnym policjantem, także konsekwentnie odmuwiła podania numeru i nie znam tego numeru, ale była jedyną kobietą jaką widziałam na Grenadierów. Wszyscy policjanci straszyli mnie pobiciem i ubliżali mi wielokrotnie. Od rana do puźnego wieczora nie dostałam nic do jedzenia, a hamski policjant ostentacyjnie jadł pszy mnie kanapki, nie dano też mi nic do picia. W wielokrotnie hamski policjant woził mnie (nr rejestracyjny radiowozu HPZA271) po ciemku z jednego miejsca w drugie, nie muwiąc gdzie mnie wiezie, wielokrotnie kręcąc się ulicami i wracając w to samo miejsce - na komisariat. Odmuwiono pszyjecia ode mnie zgłoszenia o pszestępstwie jakim jest nie wyrażenie zgody na wykonanie 2 stron z akt sprawy. Odmuwiono pszyjecia ode mnie zgłoszenia o pszestępstwie jakim jest pomuwienie mnie o wyrwanie z akt sprawy mojego wniosku o ksero z akt sprawy, wniosek nigdy nie był wszyty. Pszestępstwa były zgłoszone na piśmie, jedna karta A4. podobno kartkę dołączono do akt. Dałam tę kartkę, ale odmuwiona dania mi kopi, podobno kartkę dołączono do akt. W areszcie (izbie zatszymań? - nie było tabliczki na tym budynku), Zawieżli mnie gdzieś niedaleko ul Umińskiego (a może i taki jest adres- nie wiem), traktowano mnie bardzo źle. Wielokrotnie pytałam się młodego pilnującego mnie strażnika czy powiadomiona została rodzina. Powiedział, że tak, co mnie dziwiło, bo telefon podałam policjantowi na terenie sądu, a nie w tym miejscu, dopiero moje uporczywe żądania spowodowały, że rodzinę powiadomiono po 22 wieczorem. Warunki były bardzo złe, stary strażnik odmuwił mi wyjścia do toalety, wieczorem i rano. Wieczorem dostałam w sumie około 0,6 litra wody (od rana nie dano mi nic do picia i jedzenia). Rano dostałam bardzo mocną , niepijalną herbatę lub kawę, odmuwiono dania mi wody, dostałm wodę dopiero dużo puźniej od innego strażnika, około 0,2 l. Odmuwiono mi dostępu do lekaża. Stary strażnik powiedział , że on jest lekażem, ale odmuwił wykonania EKG. Inne prawa też naruszano, złośliwie , uporczywie. To tylko notatka, spisana na bieżąco. Mam prawie 40 lat, zatrzymano mnie pierwszy raz w życiu. Policjanci to bandyci. -- -- (tekst w nowej ortografi: ó->u , ch->h ,rz->ż lub sz, -ii-> -i) Ortografia to NAWYK, często nielogiczny, ktury ludzie ociężali umysłowo nażucają bezmyślnie następnym pokoleniom. -- |
2006-12-31 01:00 | Re: Zaaresztowali mnie, stokrotka | Cezar |
Borze ortografia ! Cezar |
||
2006-12-31 01:00 | Re: Zaaresztowali mnie, stokrotka | Qbek |
stokrotka napisał(a): > Zatrzymano mnie na ponad 24 godziny z następującej przyczyny: > W dniu wczorajszym w sądzie pracy w Warszawie przy Terespolskiej, > wypełniłam wniosek o skserowanie 2 kartek z akt mojej sprawy w sądzie pracy > (6P1025/06 stary numer tej sprawy XP475/01) > pszeciw firmie PAJ-COM o ostatnie wynagrodzenie. > Sprawa ciągnie się już bardzo wiele lat. > Urzędniczka prawdopodobnie Renata Chmielewska wzięła mój wniosek > i pszyniosła z powrotem z odmową wykonania ksero. > Sędzia odmówił zgody na wykonania ksero tych stron. > Przeczytałam to, że mi odmówił, wzięłam wniosek i wyszłam. > W tej sprawie w sądzie wielokrotnie utrudniano mi dostęp do akt, > przynajmniej raz odmówiono mi dostępu do akt > i wielokrotnie odmówiono mi wykonania kserokopi poszczególnych stron. > Jestem stroną w tej sprawie w sądzie pracy- byłym pracownikiem firmy PAJ-COMP > i mam prawo do kserokopi. Wniosek o kserokopię był mój, był moją własnością, > a jak sąd chciał sobie zrobić kopię tego wniosku, > to mógł to zrobić na własny koszt, bo koszty sprawy tymczasowo ponosi skarb > państwa. > > > !!!!!!!!!!!Policja komisariatu w sądzie zatrzymała mnie z użyciem siły > pod pretekstem kradzieży tego wniosku o wykonanie xero w piątek 29 grudnia 2006 > między 11 a 12 rano, > a zwolniono mnie po ponad 24 godzinach , dziś 30 grudnia 2006 koło 13 godziny. > !!!!!!!!!!! > > Urzędniczka dodatkowo pomówiła mnie, że ten wniosek wyrwałam z akt sprawy > co jest nieprawdą, bo był wypełniony przeze mnie chwilę wcześniej i w ogóle > nie był wszyty w akta. > W czasie zatrzymania naruszano celowo i złośliwie bardzo dużo moich praw. > Odmówiono mi na przykład picia (wody), potem dano mi pić ale bardzo mało, > odmówiono mi wyjścia do toalety, odmówiono mi podania danych – numeru > służbowego najbardziej agresywnego policjanta i nie wiem jak się nazywał ten > człowiek, > ale go na pewno poznam. I naruszono bardzo wiele innych moich praw , > których nawet nie znam. > > W zatrzymaniu brali udział: > Barbara Owczarek nr 910575, wykonywała osobiste pszeszukanie - niezgodnie z > prawem, > bez pouczenia, bez obecności osoby dodatkowej > i zmuszała mnie do podpisania nieprawdziwego protokołu z pszeszukania; > nie podpisałam protokołu. > Baba zaczęła mnie pszeszukiwać brudnymi łapami, > ale odmuwiłam i okazało się, że znalazły się rękawice jednorazowe. > Mariusz Należyty nr 625621 i Piotr Ołdak nr 903453, > przynajmniej umundurowani, także zmuszali mnie do podpisania nieprawdziwego > protokołu z zatszymania , odmuwiono mi dania > tego dokumentu, uzasadniając to tym, że go nie podpisałam. > Dodatkowo brał w tym udział nieumundurowany człowiek, podał numer 156469, > niezwykle hamski straszył, że sam dokona osobistego intymnego pszeszukania. > > Umundurowany policjant w czarnym kombinezonie bez numeru, bardzo brutalny, > hwalący się tym, że leczy się psyhologicznie, konsekwentnie odmawiał podania > numeru służbowego i nie znam tego numer , ale na pewno go rozpoznam go, bo miał > harakterystyczne wąskie oczy - jakby opuhnięte powieki, lub brwi. > Identycznie umundurowana kobieta, stanowiąca parę z tym brutalnym policjantem, > także konsekwentnie odmuwiła podania numeru i nie znam tego numeru, > ale była jedyną kobietą jaką widziałam na Grenadierów. > > Wszyscy policjanci straszyli mnie pobiciem i ubliżali mi wielokrotnie. > > Od rana do puźnego wieczora nie dostałam nic do jedzenia, > a hamski policjant ostentacyjnie jadł pszy mnie kanapki, > nie dano też mi nic do picia. > W wielokrotnie hamski policjant woził mnie (nr rejestracyjny radiowozu HPZA271) > po ciemku z jednego miejsca w drugie, nie muwiąc gdzie mnie wiezie, > wielokrotnie > kręcąc się ulicami i wracając w to samo miejsce - na komisariat. > > Odmuwiono pszyjecia ode mnie zgłoszenia o pszestępstwie jakim jest > nie wyrażenie zgody na wykonanie 2 stron z akt sprawy. > Odmuwiono pszyjecia ode mnie zgłoszenia o pszestępstwie > jakim jest pomuwienie mnie o wyrwanie z akt sprawy mojego wniosku o ksero > z akt sprawy, wniosek nigdy nie był wszyty. > Pszestępstwa były zgłoszone na piśmie, jedna karta A4. podobno kartkę dołączono > do akt. > Dałam tę kartkę, ale odmuwiona dania mi kopi, podobno kartkę dołączono do akt. > > W areszcie (izbie zatszymań? - nie było tabliczki na tym budynku), > Zawieżli mnie gdzieś niedaleko ul Umińskiego (a może i taki jest adres- nie > wiem), > traktowano mnie bardzo źle. Wielokrotnie pytałam się młodego > pilnującego mnie strażnika czy powiadomiona została rodzina. > Powiedział, że tak, co mnie dziwiło, bo telefon podałam policjantowi > na terenie sądu, a nie w tym miejscu, dopiero moje uporczywe > żądania spowodowały, że rodzinę powiadomiono po 22 wieczorem. > > Warunki były bardzo złe, stary strażnik odmuwił mi wyjścia do toalety, > wieczorem i rano. Wieczorem dostałam w sumie około 0,6 litra wody > (od rana nie dano mi nic do picia i jedzenia). > Rano dostałam bardzo mocną , niepijalną herbatę lub kawę, odmuwiono dania mi > wody, > dostałm wodę dopiero dużo puźniej od innego strażnika, około 0,2 l. > Odmuwiono mi dostępu do lekaża. Stary strażnik powiedział , > że on jest lekażem, ale odmuwił wykonania EKG. > > Inne prawa też naruszano, złośliwie , uporczywie. > To tylko notatka, spisana na bieżąco. > Mam prawie 40 lat, zatrzymano mnie pierwszy raz w życiu. > Policjanci to bandyci. Ja bym poszedl do telewizji - kilku (dane kontaktowe masz w necie) i napisal do wszystkich instytucji nadzorczych. Media sie ucieszą, a Ty bedziesz miala latwiej. |
||
2006-12-31 01:04 | Re: Zaaresztowali mnie, stokrotka | Jasko Bartnik |
Dnia 31-12-2006 o 01:00:51 Cezar > Borze ortografia ! Pszeciesz napisaua w syknaturce ze jest lenifa ;P Popieram opcje z telewizja ... to tak przy okazji. -- Pozdrawiam, Jasko Bartnik. Adres email: http://www.cerbermail.com/?XGffJlCqWO Nem minden szarka farka tarka, csak a tarka fajta szarka farka tarka. |
||
2006-12-31 01:06 | Re: Zaaresztowali mnie, stokrotka | scream |
Dnia 30 Dec 2006 16:00:15 -0800, Qbek napisał(a): > Ja bym poszedl do telewizji - kilku (dane kontaktowe masz w necie) i > napisal do wszystkich instytucji nadzorczych. A ja bym na Twoim miejscu poczytał netykiete. Kur.. cytujesz cały post żeby dopisać 1 zdanie! -- best regards, scream (at)w.pl Samobójcy są arystokracją wśród umarłych. |
||
2006-12-31 01:41 | Re: Zaaresztowali mnie, stokrotka | Qbek |
scream napisał(a): > Dnia 30 Dec 2006 16:00:15 -0800, Qbek napisał(a): > > > Ja bym poszedl do telewizji - kilku (dane kontaktowe masz w necie) i > > napisal do wszystkich instytucji nadzorczych. > > A ja bym na Twoim miejscu poczytał netykiete. Kur.. cytujesz cały post żeby > dopisać 1 zdanie! > > -- > best regards, > scream (at)w.pl > Samobójcy są arystokracją wśród umarłych. Jestes smieszny:) |
||
2006-12-31 01:44 | Re: Zaaresztowali mnie, stokrotka | Qbek |
scream napisał(a): > Dnia 30 Dec 2006 16:00:15 -0800, Qbek napisał(a): > > > Ja bym poszedl do telewizji - kilku (dane kontaktowe masz w necie) i > > napisal do wszystkich instytucji nadzorczych. > > A ja bym na Twoim miejscu poczytał netykiete. Kur.. cytujesz cały post żeby > dopisać 1 zdanie! > > -- > best regards, > scream (at)w.pl > Samobójcy są arystokracją wśród umarłych. Netykieta mowi; * Staraj się także zaznaczyć w tytule listu (subject) czego on konkretnie dotyczy. Nie "podczepiaj" się ze swoim pytaniem pod instniejący wątek, jeśli różni się on tematycznie od tego o czym chcesz napisać - w takiej sytuacji utwórz nowy wątek. |
||
2006-12-31 02:57 | Re: Zaaresztowali mnie, stokrotka | scream |
Dnia 30 Dec 2006 16:41:09 -0800, Qbek napisał(a): > Jestes smieszny:) A Ty jesteś lamer, co dostał pewnie łącze od rodziców na 12. urodziny. -- best regards, scream (at)w.pl Samobójcy są arystokracją wśród umarłych. |
||
2006-12-31 03:01 | Re: Zaaresztowali mnie, stokrotka | Tomasz |
>> Jestes smieszny:) > > A Ty jesteś lamer, co dostał pewnie łącze od rodziców na 12. urodziny. > > -- A Ty jestes jasnowidz :) |
||
2006-12-31 03:13 | Re: Zaaresztowali mnie, stokrotka | Robert Tomasik |
Użytkownik "stokrotka" news:1073.000000c5.4596fafe@newsgate.onet.pl... Czego oczekujesz od grupy w związku z Twoją sytuacją i po co podajesz publicznie dane osobowe tych osób? Bo generalnie w kilku co najmniej miejscach nie masz racji. 1) Jak sama celnie zauważyłaś, to skierowałaś DO sądu wniosek o wydanie Ci kserokopii jakiś tam dokumentów. No to sensownym jest, że wniosek ów powinien być w sądzie, a nie u Ciebie. Ty powinnaś ewentualnie dostać na jego kopii potwierdzenie wniesienia oraz jakąś tam odpowiedź. Dokument stanowił własność sądu i zabierając go (nie ważne, czy poprzez wydarcie z akt sprawy, wyrwanie sekretarce czy wreszcie poprzez zabranie z sekretariatu) popełnisz przestępstwo opisane w art. 276 kk. A wniesienie go z kopią na potwierdzenie, to Twój obowiązek, a nie sądu. 2) Co do odmowy udostępnienia akt oraz jakiś tam kserokopii, to oczywiście art. 9 kpc daje Ci takie prawo. No ale w razie odmowy należy pisać stosowną skargę, a nie kraść dokumenty z sądu. Nie podejmuję się tutaj oceny zasadności decyzji sędziego w tym zakresie. 3) Dalszą konsekwencją tego stanu rzeczy był fakt, że Policja miała prawo, a nawet obowiązek Cię zatrzymać w pościgu i dokument stanowiący własność sądu odzyskać. Nie wchodzę w tym wypadku już w sposób zatrzymania, bo to kwestia ocenna. Mieli prawo Cię zatrzymać na 48 godzin, a zwolnili po 24, a więc w sumie nie bardzo wiem, z jakiego powodu tak bardzo te 24 godziny podkreślasz. 4) Co do podawania wody do picia, to generalnie ilość i rodzaj posiłków podawanych zatrzymanym określają stosowne przepisy. Z jednej strony pewnie by się nic nie stało, jakby Ci tej wody dano. Ale z drugiej strony odmowa podstawą skargi być nie może, bo policjant takiego obowiązku nie miał. Poza tym z tą wodą też jest kłopot. Z kranu pewnie do picia się nie nadaje, przydziały mineralnej są tylko latem. 5) Stwierdzenie, że naruszono wiele Twoich praw, których nie znasz powaliło mnie niemal na podłogę śmiechem. To skąd wiesz, że je naruszono? 6) Co do przeszukania Twojej osoby przez policjantkę, to przede wszystkim nie potrafię pojąć, czemu masz do niej pretensje, że uczyniła to osobiście. Miała to zrobić per prokura? No i nie precyzujesz, jakich to pouczeń Ci nie udzieliła. Co do zasady, to jedynym pouczeniem w tym wypadku jest prawo do przybrania jakiejś tam osoby do przeszukania. No ale prawo to było by i tak nierealizowalne, bo takiej osoby nie było na miejscu, a Ciebie trzeba było sprawdzić, czy nie masz jakiegoś niebezpiecznego narzędzia przy sobie. Co więcej, to wyobraź sobie, że z braku funkcjonariuszki sprawdzenia (nie przeszukania, ale technicznie na jedno wychodzi) mógł dokonać mężczyzna i przepisy to dopuszczają. 7) Nie precyzujesz, na czym polegało zmuszanie Cię do podpisania nieprawdziwego protokołu zatrzymania. Bili Cię? No i co tam mogło być nieprawdziwego? W zasadzie poza godziną i miejscem zatrzymania oraz Twoim oświadczeniem, które można by było tam wpisać nieprawdziwie tam nie znajdziesz niczego konstruktywnego. Odmowa podpisu przez Ciebie wymaga tylko i wyłącznie omówienia w protokole i po sprawie. Wcale Twoje podpisu w protokole być nie musi. Tak więc nie rozumiem, po co mieli by zmuszać Cię do tego. Za to podpisując protokół możesz ręcznie na nim napisać, że załóżmy żądasz kontaktu z adwokatem. Tu już policjanci by mieli problem, bo byłby to dowód na to, że protokół zawiera nieprawdziwe dane w odniesieniu do oświadczeń Twoich w tym zakresie. Pewnie by go przepisano i umieszczono Twoje oświadczenie. Wówczas problem by się sam rozwiązał. Taki drobiazg techniczny. Czasem nie warto się upierać. 8) Protokołu Ci nie dano, bo odmówiłaś nie tyle jego podpisania, co pewnie pokwitowania jego odbioru. Na protokole zatrzymania osoby są dwa miejsca na podpis zatrzymanego. Jedno pod protokołem, a drugie nieco niżej z potwierdzeniem odbioru. Uważam, że tak czy siak powinni Ci dać jedną kopię, a na pozostałych uczynić wzmiankę, że odmówiłaś podpisu potwierdzenia odbioru. Ale w tym zakresie różne bywają praktyki w Polsce. 9) Co do przewożenia Cię z jednego miejsca na drugie, to jest to trochę bezsensowny zarzut. Nawet jeśli nie poinformowali Cię o celu wyjazdu (bo obowiązku takiego nie ma), to chyba widziałaś, gdzie Cię zawieźli? Podejrzewam, że raz do lekarza, a drugi raz do budynku, gdzie mają pomieszczenia dla zatrzymanych. 10) Odmowa wydania kserokopii kart z akt sprawy nie jest przestępstwem. To podlega ewentualnie pod odpowiedzialność dyscyplinarną oraz środkom odwoławczym w postępowaniu cywilnym. Fakt, faktem, że skoro zawiadomienie chcesz złożyć, to należy je przyjąć i wydać postanowienie o odmowie wszczęcia postępowania karnego w tej sprawie, a nie odmawiać przyjęcia zawiadomienia. Ale chwilowo wykonywano czynności w innej sprawie, więc zwłoka była poniekąd usprawiedliwiona. Co stoi na przeszkodzie, byś owo zawiadomienie złożyła obecnie? 11) Co do pomówienia Cię o wyrwanie dokumentu z akt sprawy, to dla bytu przestępstwa opisanego w art. 276 kk nie jest ważne - jak już pisałem - czy był on wszyty do akt. Zaś fakt, że Twój wniosek znaleziono przy Tobie zamiast w sekretariacie sądu jest dowodem tego, że go zabrałaś. Tak więc możemy mówić co najwyżej o nieścisłych zeznaniach, nie mających większego znaczenia dla meritum sprawy. To - moim zdaniem - nawet pod 233 kk nie podejdzie. 12) Skoro zgłoszenia dokonałaś na piśmie, to powinnaś dostać postanowienie o odmowie wszczęcia w tej sprawie postępowania. Przy czym ta informacja o włączeniu twojego pisma do akt sprawy kłóci się ze stwierdzeniem o tym, że podobno odmówiono przyjęcia od Ciebie tego zgłoszenia. To przyjęto je, czy nie? 13) Co do braku tabliczki na budynku aresztu, to spieszę z wyjaśnieniem, że najpewniej był to Komisariat albo Komenda Rejonowa Policji. W aresztach i zakładach karnych przebywają osoby, co do których decyzję podjął sąd. Albo w formie wyroku, albo postanowienia o tymczasowych aresztowaniu. 14) Co do powiadomienia rodziny, to przepis mówi o obowiązku powiadomienia na Twój wniosek, ale nie precyzuje, kiedy to ma dokładnie nastąpić. Policjant pilnujący aresztów bez swojej złej woli mógł nie wiedzieć, czy rodzinę powiadomiono, bo to obowiązek zatrzymującego, a nie profosa. Przy czym wzmianka o powiadomieniu powinna być na samym protokole zatrzymania i wówczas mógł wiedzieć z tej wzmianki, że powiadomiono. Skoro powiadomiono rodzinę - jak piszesz - o 22, to faktycznie dość późno. Ale by ocenić, czy za późno, to trzeba by było wiedzieć, kiedy zakończono osadzanie Cię w pomieszczeniu dla zatrzymanych. Bo to przeważnie się najpierw robi. Czytając "między wierszami", jakie im tam wyczyniałaś szopki, to nie wykluczone, że po prostu zeszło tak długo z czynnościami przy zatrzymaniu. 15) Co do zakresu opieki medycznej i wykonywania EKG, to są stosowne przepisy to precyzujące. Skoro lekarz wyraził zgodę na osadzenie Cię w celi (nie piszesz o tym, ale podejrzewam, że zgodę musieli mieć), decyzja czy wezwać ponownie lekarza należy właśnie do profosa. Wyobraź sobie, co by było, jakby każdy z aresztantów z nagła i dla grandy zaczął co rusz domagać się coraz bardziej skomplikowanych badań: EKG, USG, EEG, Tomografia itd. O tym decyduje lekarz, a nie zatrzymany. Uff! Chyba odniosłem się do wszystkich okoliczności z postu. Jeśli coś pominąłem, to wybacz - sporo tego było, a pora dość późna. I tak na koniec. W poście swoim z imienia i nazwiska pomówiłaś kilka osób o działanie sprzeczne z prawem. Na podstawie tego co napisałaś mam prawo przypuszczać, że to bezpodstawne oskarżenia, a uczynione publicznie. No cóż, jak mawia znajomy prawnik, "mleko się juz wylało". Ale na przyszłość nie pisz na grupach dyskusyjnych nazwisk czy innych danych jednoznacznie identyfikujących osoby. To, czy był to Kowalski, czy Igrekowski większego znaczenia - przeważnie - dla meritum sprawy nie ma, natomiast pominięcie tej informacji pozwala jednak uniknąć Tobie wielu kłopotów. Osoby przez Ciebie zniesławione mogą teraz pozwać Cię do sądu w postępowaniu cywilny, a nawet - jakby się tu uprzeć - to można by było dopatrzyć się i przestępstwa z Twojej strony. W sumie "obsmarowałaś ich" konkursowo, a wygląda na to, że całkowicie albo przynajmniej w sporej części niesłusznie. |
nowsze | 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 | starsze |
Tytuł | Autor | Data |
---|---|---|
zus - termin odpowiedzi |
Lekki | 2005-10-13 11:32 |
Kasacja - termin odpowiedzi.... |
Whistler | 2005-10-13 14:08 |
termin odpowiedzi na wniosek |
Han | 2005-10-21 20:57 |
Termin odpowiedzi |
Przemek | 2005-10-30 16:58 |
Brak odpowiedzi na reklamacje i inne dziwne sprawy.... |
>>Galeon | 2006-03-21 00:04 |
Brak odpowiedzi na reklamacje i inne dziwne sprawy.... |
>>Galeon | 2006-03-21 00:04 |
ZUS - brak odpowiedzi na pismo w terminie 30dni (KPA) |
maximus | 2006-09-20 15:33 |
Czas odpowiedzi na pismo? |
kendy | 2007-04-27 18:02 |
Obowiazek odpowiedzi na pismo |
kendy | 2007-04-27 22:44 |
wypowiedzenie umowy - brak odpowiedzi |
MMleczko | 2007-05-03 14:36 |