poprzedni wątek | następny wątek | pl.soc.prawo |
2006-01-21 12:12 | Zawalona wiata | S. |
Witam, mam nadzieje, ze uda mi sie znalezc pomoc. Stawiam samochod na parkingu, zaplacilismy za wybudwanie wiaty na naszym miejscu. Nie pamietam juz niestety, czy podpisywalismy jakies kwity, czy po prostu zaplacilismy i zadaszyli odpowiednie miejsca parkingowe. Teraz zadaszenia sie nieco pochylily, nasz samochod - na razie - nie ucierpial, innym na dachu oparla sie blacha, no ale wyjechac nie mozemy. "Wlasciciel" parkingu twierdzi, ze wiaty sa nasze i powinnismy je sami odsniezac i ze w innych "szeregach" odsniezali sobie - nasz sasiad tego nie potwierdzil!! Nic nie odsniezal i nikogo do tego nie upowaznial. Dodatkowo jakis czas temu, kiedy cala konstrukcja zaczela sie pochylac pytalismy parkingowych co z tym bedzie i odpowiadali, ze zajma sie i zrzuca snieg. Teraz ten "wlasciciel" twierdzi, ze przekazywal, ze mamy sami zrzucac snieg. Co mozemy zrobic?? Na pewno wszyscy poszkodowani zbiora sie "w kupe" i cos bedziemy ustalac. Ale na czym mozemy sie opierac?? Dodam, ze "wlasciciel" twierdzi, ze wiata jest nasza, ale sam - bez naszej zgody - ja demontuje!! Rezcz tyczy parkingu na Janowie w Lodzi. Sylwia |
2006-01-21 14:00 | Re: Zawalona wiata | Leszek |
Uzytkownik "S." news:dqt4u3$rg8$1@achot.icm.edu.pl... > Witam, mam nadzieje, ze uda mi sie znalezc pomoc. Stawiam samochod na > parkingu, zaplacilismy za wybudwanie wiaty na naszym miejscu. Nie pamietam juz > niestety, czy podpisywalismy jakies kwity, czy po prostu zaplacilismy i > zadaszyli odpowiednie miejsca parkingowe. Teraz zadaszenia sie nieco > pochylily, nasz samochod - na razie - nie ucierpial, innym na dachu oparla sie > blacha, no ale wyjechac nie mozemy. "Wlasciciel" parkingu twierdzi, ze wiaty > sa nasze i powinnismy je sami odsniezac i ze w innych "szeregach" odsniezali > sobie - nasz sasiad tego nie potwierdzil!! Oplaciles sluzacego do odsniezania wiaty jasniepana? Pzdr Leszek |
||
2006-01-21 16:16 | Re: Zawalona wiata | Robert Tomasik |
Uzytkownik "S." news:dqt4u3$rg8$1@achot.icm.edu.pl... Wiata jest nieruchomoscia. O ile nie ma jakies ekstra umowy pomiedzy Wami a wlascicielem terenu (nie parkingu, bo to moga byc dwie zupelnie rózne osoby!), to co do zasady on odpowiada za wiate, która zreszta jest jego wlasnoscia. (art. 46 kc) To, kto i na jakiej zasadzie zaplacil za budowe tych wiat ma tutaj znaczenie drugorzedne. Za zawalenie sie lub oderwanie czesci wiaty, na zasadzie art. 434 kc odpowiada wlasciciel. Czy jest to akurat wlasciciel parkingu, to tego juz nie wiem. Bo co do zasady moze on jedynie wynajmowac teren pod parking od kogos innego. W opisanej sytuacji, skoro zaistnial problem i wlasciciel parkingu utrzymuje, ze to nie jego sprawa, nalezy wezwac Straz Miejska lub Policje z jej braku. W dalszej konsekwencji pewnie Straz Pozarna w celu przeprowadzenia akcji ratunkowej (bo trzeba jakos ewakuowac te pojazdy, a to z sluzb publicznych jesli nawet sama nie robi, to koordynuje Straz Pozarna). Z tym, ze dla wlasciciela parkingu wiaze sie to z pewnymi komplikacjami. Zwlaszcza, jak na wiaty nie ma zezwolenia ani nawet planu. Ale to juz jego problem, a nie Wasz. Skoro nie mozna sie z nim dogadac, to wielkiego wyboru Wam nie zostawia. |
nowsze | 1 | starsze |
Tytuł | Autor | Data |
---|---|---|
wiata na samochód |
Piotr Wozniacki | 2006-07-16 14:47 |
Uszkodzenie mienia (wiata przystankowa) |
mAJKi | 2007-01-26 23:21 |