poprzedni wątek | następny wątek | pl.soc.prawo |
2007-11-03 20:35 | ZDRADA !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! | boukun |
Zaczyna się. Ledwo wygrali wybory i choć jeszcze nie rządzą, już zaczynają lawirować. To jest jawna zdrada przywódców PO wobec wyborców i Polaków, którzy ich obietnicom zaufali. Jeszcze 24. października Bronisław Komorowski mówił: Jesteśmy przeciwni przedłużaniu polskich zobowiązań, ale te, które zostały podjęte przez prezydenta i poprzedni rząd, wypełnimy. Jakie to są zobowiązania? Mamy tu pewną niejasność. Lech Kaczyński podczas wrześniowej wizyty w Stanach Zjednoczonych mówił w wywiadzie dla "Chicago Tribune", że polska misja pozostanie w Iraku cały przyszły rok, a być może i jeszcze dłużej. Od tamtej pory prezydent nigdy nie dementował tej zapowiedzi. Nie wiemy więc, jaki ma ona walor, czy było to formalne zobowiązanie wobec Stanów Zjednoczonych i naszych pozostałych sojuszników. To musimy ustalić. A dzisiaj Sobota, 3 listopada 2007 Komorowski: zobowiązania musimy wypełnić w 100% PAP 12:40 Bronisław Komorowski (PO) powiedział w radiowej "Trójce", że w Iraku Polska musi się wywiązać ze wszystkich zobowiązań. PO stała i stoi na stanowisku, że wszystkie przyjęte przez rząd (...) zobowiązania międzynarodowe państwo polskie musi wykonać w 100%. I wykonamy te zobowiązania (...), bo dla powagi państwa polskiego nie wolno czmychać - zapewnił polityk. Jednocześnie dodał, że politycy Platformy stoją na stanowisku, że nie należy przyjmować dalszych zobowiązań. Jarosław Gowin powiedział, że w połowie 2008 roku polscy żołnierze powinni zostać wycofani z Iraku. Polityk platformy Obywatelskiej który był gościem Sygnałów Dnia, zastrzegł, że najpierw nowy rząd będzie musiał sprawdzić, czy nie wiążą nas w tej sprawie jakieś dodatkowe umowy z sojusznikami. A jeszcze dwa tygodnie temu tak śpiewali: PO: Doprowadzimy do zakończenia misji w Iraku mig, jg, PAP 2007-09-14, ostatnia aktualizacja 2007-09-14 13:32 Wiceszef PO Bronisław Komorowski zapowiedział, że jeśli Platforma Obywatelska wygra wybory, będzie dążyła do wycofania polskich wojsk z Iraku oraz starała się złagodzić polskie zobowiązania w Afganistanie. http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80708,4488916.html Poniedziałek, 15 października 2007 Komorowski: jesteśmy zaniepokojeni możliwością przedłużenia misji w Iraku PAP 14:00 PO jest zaniepokojona deklaracjami o gotowości do przedłużenia polskiej misji w Iraku i apeluje do prezydenta Lecha Kaczyńskiego o rozwagę i wstrzemięźliwość - powiedział wiceszef Platformy Bronisław Komorowski. Przypominamy, że Polska w pełni wypełniła już swoje sojusznicze zobowiązania, uczestnicząc z misji irackiej od 2003 r. Dlatego niepokoją nas deklaracje prezydenta RP o gotowości przedłużenia tej misji o kolejne lata - powiedział Komorowski na konferencji prasowej w Kazimierzu Dolnym. Zaznaczył, że mówi w imieniu władz PO. http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,statp,cG93aWF6YW5l,wid,9297608,wiadomosc.html?t icaid=14c18 A żeby było śmieszniej, przypominam, co mówił ówczesny minister obrony Jerzy Szmajdziński w 2005 roku i Bronisław Komorowski z PO: Wyjście z Iraku do końca roku wbs, pap 2005-04-13, ostatnia aktualizacja 2005-04-12 19:05 Polscy żołnierze powinni zakończyć służbę w Iraku do końca 2005 r. - powiedział wczoraj minister obrony Jerzy Szmajdziński. Rząd zostawia jednak ostateczną decyzję swoim następcom Z końcem roku wygasa rezolucja Rady Bezpieczeństwa ONZ, sankcjonująca obecność sił wielonarodowych w Iraku. Zdaniem rządu to naturalny termin wyjazdu z Iraku. (...) Stanowisko gabinetu Marka Belki nie wiąże następnego rządu. - Rząd Belki chce się pokazać jako ten, który zdecydował o wyjściu z Iraku, ale nie przedstawia żadnych konkretów. Nie ma decyzji, jest niejasne stanowisko. Po zmianie rządu Platforma Obywatelska zrobi wszystko, żeby polscy żołnierze wrócili jak najszybciej. Będziemy jednak pamiętać o zobowiązaniach wobec USA i rządu irackiego, podjętych m.in. przez rząd Marka Belki - mówi Bronisław Komorowski z PO. http://www.gazetawyborcza.pl/1,75248,2650743.html Zdaje się, że Polska utknęła w Iraku na lata, a to tylko dlatego, że u władzy w Polsce obsadzani są ludzie, którzy prowadzeni są na amerykańskiej smyczy. Jak widzimy, będziemy mieli kolejny marionetkowy rząd w Polsce, na usługach syjonistów i Amerykanów. Pan Gowin i Komorowski zapomnieli, że jedyne zobowiązania ma rząd polski, to są zobowiązania PO wobec wyborców, o natychmiastowym wycofaniu polskich wojsk okupacyjnych z Iraku. Zarówno naród polski, jak i posłowie sejmu, nie należący do kliki rządzącej Polską, traktowani jesteśmy przez elity rządzące jak stado tępych baranów. Władza wychodzi z założenia, że naród jest głupi. ŻĄDAMY NATYCHMIASTOWEGO WYCOFANIA POLSKICH WOJSK Z IRAKU I UJAWNIENIA, JAKIE POLSKA MA ZOBOWIĄZANIA WOBEC USA ORAZ DLACZEGO ONE SĄ WAŻNIEJSZE OD ZOBOWIĄZAŃ WOBEC NARODU POLSKIEGO !!! Minister Szczygło (PiS) twierdzi, że Polska nie ma żadnych tajnych zobowiązań z USA w sprawie Iraku, a o dziwo, Komorowski i Gowin z PO twierdzą, że zobowiązania musimy wypełnić w 100% . Jakie zobowiązania, nie miejcie szubrawcy Polaków za głupków! Z dzisiejszym dniem wypowiadam otwartą wojnę rządowi Donalda Tuska i będę go konsekwentnie zwalczał pismem i mową, jak to czyniłem z poprzednimi marionetkowymi rządami w Polsce. boukun |
2007-11-03 21:56 | Re: ZDRADA !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! | Qbek |
Jestem przekonany, że Tusk bedzie mientką bulą w polityce miedzynarodowej. Polska w bojach przewaznie wygrywala, a negocjacjach przegrywala. Pewnie i tak teraz bedzie. |
||
2007-11-04 00:35 | Re: ZDRADA !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! | swen |
Ile razy mam pisac, ze PO to to samo co PiS? No ile razy..... Czy juz nikt nie pamieta AWS-UW czyli PC, UW, KLD, ZChN i reszta... Owszem dzis nazywa sie ich PO i PiS ale czy mordy przypadkiem nie te same? A Boni.. hehehe a zaraz odgrzeja Bieleckiego ... ech a Polaki znow dali sie nabrac na kolorowe opakowania z gownem w srodku. |
||
2007-11-04 00:50 | Re: ZDRADA !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! | Piotr |
boukun pisze: > A jeszcze dwa tygodnie temu tak śpiewali: > > PO: Doprowadzimy do zakończenia misji w Iraku > mig, jg, PAP > 2007-09-14, ostatnia aktualizacja 2007-09-14 13:32 > Wiceszef PO Bronisław Komorowski zapowiedział, że jeśli Platforma > Obywatelska wygra wybory, będzie dążyła do wycofania polskich wojsk z Iraku > oraz starała się złagodzić polskie zobowiązania w Afganistanie. > http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80708,4488916.html dlaczego wszystkie media skracają te wypowiedzi o "najszybciej jak to będzie możliwe"?? przeczytaj sobie powyższy artykuł kilka razy, bo widzę że masz problemy z czytaniem ze zrozumieniem. gdzie tam masz napisane, że PO chce zostawić wojska na misjach za wszelką cenę. co według ciebie oznacza, że *"- Jednocześnie PO żąda od rządzącej ekipy, żeby nie przyjmowała żadnych zobowiązań na poczet przyszłych rządów - powiedział Komorowski."* lub *"W czwartek minister obrony narodowej Aleksander Szczygło zwrócił się do Rady Ministrów o przedłużenie pobytu polskiego kontyngentu wojskowego w Afganistanie na przyszły rok. Jak poinformował w Kabulu dziennikarzy, we wniosku, który skierował, liczebność kontyngentu została utrzymana na obecnym poziomie 1200 żołnierzy."* |
||
2007-11-05 12:36 | Re: ZDRADA !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! | boukun |
Użytkownik "swen" news:HA7Xi.19675$Eq.19223@newsfe3-gui.ntli.net... > Ile razy mam pisac, ze PO to to samo co PiS? No ile razy..... > Czy juz nikt nie pamieta AWS-UW czyli PC, UW, KLD, ZChN i reszta... Owszem > dzis nazywa sie ich PO i PiS ale czy mordy przypadkiem nie te same? A > Boni.. hehehe a zaraz odgrzeja Bieleckiego ... > ech a Polaki znow dali sie nabrac na kolorowe opakowania z gownem w > srodku. Niezłomni i miernoty W środę 31 października Michał Boni publicznie, w telewizji przyznał się, że był TW (Tajnym Współpracownikiem SB".) Tłumaczył się, że uległ szantażowi SB, ale nigdy nie donosił na kolegów, na działaczy Solidarności i ludzi podziemia. Podobnie tłumaczą sie wszyscy agenci SB, a także etatowi funkcjonariusze tego resortu. Zawsze zapewniają, że nikomu nie szkodzili, nawet Gieremek nie chce przypomnieć sobie, że w latach stalinowskich posyłał ludzi ze swojego otoczenia uniwersyteckiego do więzienia. Te służby nie werbowały ludzi bezużytecznych, nieprzydatnych. Zapewniały one swoim agentom konkretne korzyści materialne, zawodowe, społeczne, ale w zamian żądały świadczenia usług. Miały sprecyzowany i praktyczny cel: oddziaływanie poprzez swoich agentów na opozycję, infiltrowanie jej, ograniczanie lub hamowanie jej działań. Szantaż, groźby, prowokacje, także różne formy przekupstwa, były ich standardowymi metodami. I jedni ulegali im, inni nie. Niektórzy, choć było ich wówczas niewielu, często heroicznie, ale skutecznie broniło się przed naciskami i szantażem.. Nie ulegało, nie tylko szantażom i zapowiadanym represjom, ale także nie dało się przekupić stanowiskami, awansami, pieniędzmi. Jednakże sporo łasych na korzyści ulegało namowom. I do nich należeli tacy ludzie, jak Michał Boni, Lech Wałęsa, Władysław Frasyniuk, Barbara Labuda ... którzy bez nacisku i szantaży, dla osiągnięcia własnych korzyści, za owe judaszowe 30 srebrników, gotowi byli zdradzić swoje ideały i najbliższe otoczenie.Z tym, że do tej pory Frasusyniuk np. nie przyznał się publicznie, że współpracował z gen. Kiszczakiem przy tworzeniu "okrągłego stołu" i że namawiał innych do zdrady. (1) Natomiast Wałęsa tłumaczy podjęcie współpracy z SB, podobnie, jak Boni, stosowanym wobec niego szantażu, że jeśli się nie zgodzi na współpracę, to Kiszczak zwróci się do Frasyniuka lub kogoś innego, gotowego go zastąpić, "nie chcęm ale muszem". ( 2) Usprawiedliwianie się Boniego, Wałęsy, czy Frasyniuka, koniecznością podjęcia współpracy z SB, jest naiwne, czy wręcz głupie. Przecież każdy z nich mógł się wycofać z działalności opozycyjnej. Było oczywiste, że każdy kto podejmował w tym czasie nielegalną działalność obywatelską był narażony na szantaż, represje, dyskryminację: płacił wysoką cenę, by zachować godność: albo godził się świadomie na współpracę. Boni mówi, np. że podpisał akt współpracy z SB, bo ''Esbecy podśmiewali się , że złapali mnie przypadkiem na zdradzie małżeńskiej". Czyli złapali go u kochanki. Twierdził, że miał do wyboru: albo zdradę Sprawy, Ojczyzny albo awanturę małżeńską w domu ? W tym drugim wypadku , mogło najwyżej grozić rozwodem, do którego i tak miało dojść. choć nieco później. Chciał być wciąż na gorze, wśród rządzących; najpierw przy wsparciu SB , a później KOR-o-Solidarności. Przyznał sie dopiero po 10 latach , gdy IPN docierał do jego akt. Zatajając swoją współpracę z SB okazał sie łajdakiem i tchórzem. Twierdzę tak, bo osobiście byłem w podobnej sytuacji przed sierpniem i po sierpniu 1980 r. działając w nielegalnej opozycji ( w Ruchu Obrany Praw Człowieka i Obywatela i w Wolnych Związkach Zawodowych ). Zapewne SB traktowała różnie poszczególnych działaczy, w zależności od ich statusu społecznego. Niektórzy byli traktowani łagodniej inni surowej. Bardziej surowo traktowano robotników i działaczy spoza Warszawy. Nie zawsze też każdego SB próbowała zwerbować. Rezygnowała np. z ludzi, którzy mieli własne, ugruntowane poglądy, twarde zasady moralne, mocne charaktery, nie rokowali nadziei , że się dadzą przekupić lub zastraszyć. Od tych osób wymagano jedynie zaniechania dalszej działalności opozycyjnej. Robotników przeważnie traktowano brutalnie i bito. Wielu działaczy rzeczywiście wycofywało się, o co nie można mieć do nich pretensji. Bowiem SB nie tylko straszyła, ale zawsze spełniała swoje groźby . Mówię o sytuacjach bardzo dobrze mi znanych z autopsji, z własnego bolesnego doświadczenia. Też w roku 1978 stanąłem wobec alternatywy, czy ulec szantażowi i zrezygnować z dalszej niezależnej działalności obywatelskiej (SB znając moje poglądy nigdy nie proponowała mi współpracy), czy narazić siebie i moich najbliższych na represje? Podobną alternatywę miał także Boni, Frasyniuk i inni. Ja miałem wówczas bardzo wiele do stracenia i dlatego przeżywałem momenty wahania. Zarabiałem, jak na tamte warunki, bardzo dobrze, oprócz uczelni , pracowałem jako doradca do spraw organizacji i zarządzania w dużych przedsiębiorstwach, Wiele publikowałem, brałem aktywny udział w działalności naukowej; byłem w trakcie przygotowywania pracy habilitacyjnej ( pobierałem stypendium habilitacyjne na Politechnice Wrocławskiej). SB zapowiedziała, że to wszystko stracę, jeśli nie zaniecham dalszej działalności. Grożono także mojej rodzinie. I trzeba przyznać, że SB dotrzymała słowa. Zwolniono mnie ze wszystkich funkcji i stanowisk. Odmówiono mi jakiejkolwiek pracy zgodnej, choćby częściowo z moim wykształceniem i zawodem, a nawet odmówiono mi zatrudnienia na stanowisku robotnika budowlanego (Berufsverbote) . Oczywiście nie byłem wyjątkiem. Podobne szykany dotknęły w tamtym czasie wielu działaczy w kraju, przed którymi zamknięto szczelnie drzwi do kariery naukowej, prawniczej, wojskowej, zawodowej, a także odmówiono im prawa do zatrudnienia i wykonywania zawodu. Ale większość z nich , mimo tych szykan, zachowała sie godnie: np. inż. Józef M. Janowski ze Zduńskiej Woli, prokurator Bogusław Śliwa z Kalisza, Adam Pleśniar z Wrocławia, nauczyciel mgr Zbigniew Sieminski, nauczyciel z Łodzi, Andrzej Czuma i Adam Wojciechowski z Warszawy, robotnicy: Kazimierz Świtoń z Katowic, Jan Zapolnik z Gdańska, Bolesław Cygan z Wodzisławia Śl. Marek Chwalewski - ektrotechnik, z Pabianicemec. mec. Karol Głogowski - z Łodzi, inż. Kazimierz Janusz, dziennikarz, z Warszawy, inż. leśnik, Tadeusz Newelski, z Pieszyc k. Wałbrzycha, Janusz Rożek, rolnik,działacz chłopski , z Kolonii Górnej k. Lublina, inż. Adam Skowroński z Wrocławia, Edward Staniewski, kreślarz , z Warszawy, mgr Bogusław Studziński - działacz katolicki, dziennikarz, z Zalesia G. k. Warszawy, Kazimierz Szoloch, robotnik, stoczniowiec, z Gdańska, inż. Tadeusz Wolf, z Kalisza (3) Oni mimo prześladowań nie ulegli naciskom i szantażom SB. Te, choćby kilka przykładów, dowodzi, że można było zachować sie przyzwoicie, tylko trzeba było mieć charakter, odwagę i zapłacić za to wysoką cenę, niekiedy bardzo wysoką . Naród może z nich być dumny. Pan Boni nie chciał takiej ceny płacić, więc poszedł na współpracę. Niepokojący jest stosunek Tuska i PO do Boniego i do ludzi, którzy kiedyś się sprzeniewierzyli, zawiedli, a także jawne prezentowanie niechęci do IPN i kontynuowania lustracji. Zdrajcom mogą przebaczyć tylko ich ofiary, tylko ludzie którzy zachowali się godnie w przeszłości, a nie pan Tusk, PO, Demokraci, SLD itp. Jest też zjawiskiem wielce przykrym, wstydliwym i kompromitującym, dla kolejnych ekip rządzących, że, ci którzy się zeszmacili, skompromitowali, zdradzili, wciąż znajdują obrońców, natomiast ci, którzy okazali się niezłomni, uczciwi, nie zawiedli, zepchnięci zostali po sierpniu 1980 roku na margines życia społecznego i obywatelskiego. Odchodzą z żalem i goryczą z tego świata, bo nikt im za ich ofiarność i rzetelne wypełnianie powinności obywatelskich nie podziękował, a przecież było tyle okazji. . Dr Leszek Skonka, b. działacz opozycji przed i posierpniowej. Wrocław 3 listopad 2007 Przypisy 1, Mirosław M. Krupiński: wiceprzewodniczący Krajowej Komisji Koordynacyjne(zastępca Wałęsy) zarzuca Frasyniukowi współprace z SB w czasie stanu Wojennego pisząc(.) w czasie kiedy interesy "Solidarności " jako całości były dla mnie pierwszoplanowe , tego aspektu "solidarności więziennej" nie poruszałem, aby obrazu "S" nie psuć. Teraz w roku 2001, zaczynają docierać do mnie, układające się w całość dalsze fragmenty politycznej prostytucji, których dalej maskować powodów nie mam. (.) "Gdzieś na przełomie lat 82/83 przywieziono do Łęczycy Władysława Frasyniuka. Przez kilka dni trzymano go oddzielnie, a następnie "dokwaterowano" do nas. Było nas już wtedy ponad dziesięciu i od czasu do czasu zmieniano nam strategicznie cele. Po jednej z takich roszad znalazłem się sam na sam z Frasyniukiem w małej celi z czteroma pryczami. Zastanawiałem się nad celem takiej rozrzutności metrażowej -cele były zwykle przepełnione, tutaj pomimo dwóch pustych prycz nie dokwaterowano nam nawet wtyczki ( byli tacy). Najmniej machiawelicznym wytłumaczeniem mogło by, że cela miała dobry podsłuch i chciano posłuchać naszych rozmów. Rozbawiony pomyślałem że słuchających spotka raczej zwód , bo Frasyniuka za tytana intelektu raczej nie uważam - zatem szans za ekstrawertyczne dyskusje z mojej strony nie było. W jakimś jednak stopniu się pomyliłem - Władek miał dziwnie wiele do powiedzenia. Nie mówił wprawdzie własnym językiem tylko cytatami z Michnika , Kuronia & Co, ale mówił zadziwiająco wiele zadziwiająco płynnie. Wręcz recytował. Nie było w tym "prawie monologu" , nic o "Solidarności" , członkach KK , której obaj byliśmy , ani o sytuacji Polski, której wykładnikiem była nasza obecność w Łęczycy. Było natomiast wiele o strategii dojścia do władzy i o władzy tej przyszłym składzie. A ów referowany skład był z grubsza, taki jak to dziś bym określił pomagdalenkowy - czyli Frasyniuka idole, Frasyniuk i ci, co z nimi trzymać będą. ( .) Do tej pory nie jestem pewien, co było powodem tej wylewności. (.) Może inspiracja Kiszczaka & Co, którzy mogli uważać mnie za kandydata przyszłego magdalenkowca. Może wreszcie frasyniukowe mniemanie , że nikt okazji przyłączenia się do przyszłej władzy się nie oprze i będzie o jej względy czynem i lojalnością zabiegał. Najbardziej dziś prawdopodobna wydaje mi się mieszanina wszystkich trzech powodów - bo przecież ktoś musiał nam to tet a' tet w pół pustej celi zorganizować, a mój "wykładowca teorii dorwania się do przyszłej władzy" mówił otwarcie, jak do swojego. A Ja go nieszczęsny zbyłem, jak głupiego dzieciaka i wyśmiałem ( nie próbując nawet uwagi na spodziewany podsłuch i Frasyniuka własne walory intelektualne , polemizować) wywołując najpierw zdziwienie i konsternacje , następnie wyraźną wrogość. Musiał jakiś plan, w stosunku do mnie się w tedy rypnąć. .Czyj? Mirosław M. Krupiński, Zaułki zbrodni, Ottawa, Kanada, 2005, s. 91 do 96 2. Wałęsa usprawiedliwia się w jednym z mailów skierowanych do mnie, że był szantażowany w stanie wojennym przez Kiszczaka, który groził mu, że jeśli on nie pójdzie na współprace z rządem, nie będzie uczestniczył w porozumieniu w Magdalence, a następnie przy tworzeniu porozumienia przy "okrągłym stole, to zwrócą sie do Frasyniuka , lub kogoś innego, który go chętnie zastąpi. ("Nie chce, ale muszęm" ). 3. Bogusław Śliwa jest przykładem szlachetnym, godnym zapamiętania. i naśladowania Był prokuratorem w Kaliszu. Chciał wytoczyć proces przeciw milicjantowi, który zastrzelił swojego sąsiada . Milicja i władze partyjne chciały uniknąć skandalu i postanowiły sprawę zabójstwa zatuszować. Prokurator Śliwa jednak nie zgodził się. Najpierw przełożeni nalegali, by dochodzenie umorzył. Następnie odebrali mu te sprawę. Ponieważ nadal upierał sie by proces sie odbył, to wyrzucono go z prokuratury . Gdy i to nie pomogło i sprawę próbował nagłośnić publicznie, pozbawiono go jakiegokolwiek pracy na terenie Kalisza. Dopiero po kilku latach pozwolono mu podjąć pracę radcy prawnego za nędzne wynagrodzenie , ale w odległym Ostrowiu Wkp. Bogusław Śliwa już od kilkunastu tal nie żyje, ale warto zapamiętać Go , że należał do grona ludzi odważnych, szlachetnych i nieugiętych wobec zła. PS. Na soc.culture.polish wkleiłem dokument, zaświadczenie z IPN pana Skonki, że jest osoba poszkodowaną. boukun |
||
2007-11-05 12:54 | Re: ZDRADA !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! | boukun |
Użytkownik "Piotr" news:fgj1j4$624$1@news.onet.pl... > boukun pisze: >> A jeszcze dwa tygodnie temu tak śpiewali: >> >> PO: Doprowadzimy do zakończenia misji w Iraku >> mig, jg, PAP >> 2007-09-14, ostatnia aktualizacja 2007-09-14 13:32 >> Wiceszef PO Bronisław Komorowski zapowiedział, że jeśli Platforma >> Obywatelska wygra wybory, będzie dążyła do wycofania polskich wojsk z >> Iraku >> oraz starała się złagodzić polskie zobowiązania w Afganistanie. >> http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80708,4488916.html > > dlaczego wszystkie media skracają te wypowiedzi o "najszybciej jak to > będzie możliwe"?? > przeczytaj sobie powyższy artykuł kilka razy, bo widzę że masz problemy z > czytaniem ze zrozumieniem. gdzie tam masz napisane, że PO chce zostawić > wojska na misjach za wszelką cenę. > co według ciebie oznacza, że *"- Jednocześnie PO żąda od rządzącej ekipy, > żeby nie przyjmowała żadnych zobowiązań na poczet przyszłych rządów - > powiedział Komorowski."* lub *"W czwartek minister obrony narodowej > Aleksander Szczygło zwrócił się do Rady Ministrów o przedłużenie pobytu > polskiego kontyngentu wojskowego w Afganistanie na przyszły rok. Jak > poinformował w Kabulu dziennikarzy, we wniosku, który skierował, > liczebność kontyngentu została utrzymana na obecnym poziomie 1200 > żołnierzy."* Ograniczam się w wątku do Iraku. A żeby było śmieszniej, przypominam, co mówił ówczesny minister obrony Jerzy Szmajdziński w 2005 roku i Bronisław Komorowski z PO: Wyjście z Iraku do końca roku wbs, pap 2005-04-13, ostatnia aktualizacja 2005-04-12 19:05 Polscy żołnierze powinni zakończyć służbę w Iraku do końca 2005 r. - powiedział wczoraj minister obrony Jerzy Szmajdziński. Rząd zostawia jednak ostateczną decyzję swoim następcom Z końcem roku wygasa rezolucja Rady Bezpieczeństwa ONZ, sankcjonująca obecność sił wielonarodowych w Iraku. Zdaniem rządu to naturalny termin wyjazdu z Iraku. (...) Stanowisko gabinetu Marka Belki nie wiąże następnego rządu. - Rząd Belki chce się pokazać jako ten, który zdecydował o wyjściu z Iraku, ale nie przedstawia żadnych konkretów. Nie ma decyzji, jest niejasne stanowisko. Po zmianie rządu Platforma Obywatelska zrobi wszystko, żeby polscy żołnierze wrócili jak najszybciej. Będziemy jednak pamiętać o zobowiązaniach wobec USA i rządu irackiego, podjętych m.in. przez rząd Marka Belki - mówi Bronisław Komorowski z PO. http://www.gazetawyborcza.pl/1,75248,2650743.html To było dwa lata temu, w 2005 roku, rząd SLD, pod dowództwem libertyna Żyda Belki twierdził, że zostały wypełnione wszystkie międzynarodowe zobowiązania Polski, zostawia jednak ostateczną decyzję swoim następcom Natomiast dwa lata później, jeszcze przed ostatnimi wyborami Komorowski spiewał tak: PO: Doprowadzimy do zakończenia misji w Iraku mig, jg, PAP 2007-09-14, ostatnia aktualizacja 2007-09-14 13:32 Wiceszef PO Bronisław Komorowski zapowiedział, że jeśli Platforma Obywatelska wygra wybory, będzie dążyła do wycofania polskich wojsk z Iraku oraz starała się złagodzić polskie zobowiązania w Afganistanie. http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80708,4488916.html Poniedziałek, 15 października 2007 Komorowski: jesteśmy zaniepokojeni możliwością przedłużenia misji w Iraku PAP 14:00 PO jest zaniepokojona deklaracjami o gotowości do przedłużenia polskiej misji w Iraku i apeluje do prezydenta Lecha Kaczyńskiego o rozwagę i wstrzemięźliwość - powiedział wiceszef Platformy Bronisław Komorowski. Przypominamy, że Polska w pełni wypełniła już swoje sojusznicze zobowiązania, uczestnicząc z misji irackiej od 2003 r. Dlatego niepokoją nas deklaracje prezydenta RP o gotowości przedłużenia tej misji o kolejne lata - powiedział Komorowski na konferencji prasowej w Kazimierzu Dolnym. Zaznaczył, że mówi w imieniu władz PO. http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,statp,cG93aWF6YW5l,wid,9297608,wiadomosc.html?t icaid=14c18 A dzisiaj Sobota, 3 listopada 2007, już po wygranych przez PO wyborach Komorowski śpiewa tak: zobowiązania musimy wypełnić w 100% PAP 12:40 Bronisław Komorowski (PO) powiedział w radiowej "Trójce", że w Iraku Polska musi się wywiązać ze wszystkich zobowiązań. PO stała i stoi na stanowisku, że wszystkie przyjęte przez rząd (...) zobowiązania międzynarodowe państwo polskie musi wykonać w 100%. I wykonamy te zobowiązania (...), bo dla powagi państwa polskiego nie wolno czmychać - zapewnił polityk. Jednocześnie dodał, że politycy Platformy stoją na stanowisku, że nie należy przyjmować dalszych zobowiązań. Jarosław Gowin powiedział, że w połowie 2008 roku polscy żołnierze powinni zostać wycofani z Iraku. Polityk platformy Obywatelskiej który był gościem Sygnałów Dnia, zastrzegł, że najpierw nowy rząd będzie musiał sprawdzić, czy nie wiążą nas w tej sprawie jakieś dodatkowe umowy z sojusznikami. Zdaje się, że Polska utknęła w Iraku na lata, a to tylko dlatego, że u władzy w Polsce obsadzani są ludzie, którzy prowadzeni są na amerykańskiej smyczy. Jak widzimy, będziemy mieli kolejny marionetkowy rząd w Polsce, na usługach syjonistów i Amerykanów. Pan Gowin i Komorowski zapomnieli, że jedyne zobowiązania ma rząd polski, to są zobowiązania PO wobec wyborców, o natychmiastowym wycofaniu polskich wojsk okupacyjnych z Iraku. Zarówno naród polski, jak i posłowie sejmu, nie należący do kliki rządzącej Polską, traktowani jesteśmy przez elity rządzące jak stado tępych baranów. Władza wychodzi z założenia, że naród jest głupi. ŻĄDAMY NATYCHMIASTOWEGO WYCOFANIA POLSKICH WOJSK Z IRAKU I UJAWNIENIA, JAKIE POLSKA MA ZOBOWIĄZANIA WOBEC USA ORAZ DLACZEGO ONE SĄ WAŻNIEJSZE OD ZOBOWIĄZAŃ WOBEC NARODU POLSKIEGO !!! Minister Szczygło (PiS) twierdzi, że Polska nie ma żadnych tajnych zobowiązań z USA w sprawie Iraku (i tak twierdzi się już od dwóch lat!), a o dziwo, Komorowski i Gowin z PO twierdzą, że zobowiązania musimy wypełnić w 100% . Jakie zobowiązania, nie miejcie szubrawcy Polaków za głupków! boukun |
nowsze | 1 | starsze |
Tytuł | Autor | Data |
---|---|---|
zdrada ojczyzny |
newdem | 2005-12-05 22:17 |
Co zmienia zdrada przy sprawie rozwodowej |
tees | 2006-05-10 16:02 |
Zdrada Stanu |
John_Smith | 2007-01-17 20:50 |