poprzedni wątek | następny wątek | pl.soc.prawo |
2007-10-23 15:11 | Zupełna nieprzydatność wolnych zasobów? | Tristan |
Witam, jako zagorzały zwolennik Wolnego Oprogramowania i Kreatywnych Komonsów ostatnio zauważyłem dość duży problem prawny z tymi rozwiązaniami. o ile bowiem pewnie każdy biegający w sądzie zaświadczy że taki Linux czy inne bardzo znane coś jest Free, o tyle np. z Komonsami jest problem.... Sytuacja z mojego życia: Kręcę sobie filmiki dokumentalne z życia mojej szkoły. Na podkład muzyczny używam utworów z Jamendo.com na licencji CC BY-SA. Tyle, że nie mam żadnej gwarancji iż pewnego dnia nie zapuka ktoś do mych drzwi i nie powie, że jestem Paskudny Pirat. Wiem, że można niby zabezpieczyć notarialnie, ale to chyba wyjdzie drożej niż kupić zestaw płatnych podkładów do filmów. I teraz tak: Czy to oznacza że z praktycznego prawnego puntu widzenia zasoby Wolne są tak naprawdę nieprzydatne i że tylko cufalem jeszcze nie było dużych afer tego typu? Bo w końcu ruch CC od lat działa prężnie. Ruchy FLOSS również. I na razie odpukać to funkcjonuje... Czy to jednak nie jest bomba prawna? -- Tristan Jeśli chcesz się dowiedzieć jak nieskutecznie a złośliwie spamować, napisz tu: beata@neobit.pl ola@neobit.pl taniaksiazka.sklep.pl@wp.pl krzysztof.rosolek@neostrada.pl |
2007-10-23 15:30 | Re: Zupełna nieprzydatność wolnych zasobów? | Maciek |
Tristan wrote: > Witam, > > jako zagorzały zwolennik Wolnego Oprogramowania i Kreatywnych Komonsów > ostatnio zauważyłem dość duży problem prawny z tymi rozwiązaniami. o ile > bowiem pewnie każdy biegający w sądzie zaświadczy że taki Linux czy inne > bardzo znane coś jest Free, o tyle np. z Komonsami jest problem.... A konkretnie, jaki punkt (punkty) tej licencji budzi Twoje obawy? Bo fakt, że ewentualny biegły o CC nie słyszał, jest raczej mało przekonujący. -- Maciek |
||
2007-10-23 16:05 | Re: Zupełna nieprzydatność wolnych za | Arek |
Użytkownik Tristan napisał: [..] > I teraz tak: Czy to oznacza że z praktycznego prawnego puntu widzenia zasoby > Wolne są tak naprawdę nieprzydatne i że tylko cufalem jeszcze nie było > dużych afer tego typu? Bo w końcu ruch CC od lat działa prężnie. Ruchy > FLOSS również. I na razie odpukać to funkcjonuje... Czy to jednak nie jest > bomba prawna? Ano jest - tylko czekać aż ZAIKS i im podobne zapukają do drzwi po swój haracz :) pozdrawiam Arek -- www.arnoldbuzdygan.com |
||
2007-10-23 18:35 | Re: Zupełna nieprzydatność wolnych zasobów? | Tristan |
W odpowiedzi na pismo z wtorek, 23 października 2007 15:30 (autor Maciek publikowane na pl.soc.prawo, wasz znak: > Tristan wrote: > >> Witam, >> >> jako zagorzały zwolennik Wolnego Oprogramowania i Kreatywnych Komonsów >> ostatnio zauważyłem dość duży problem prawny z tymi rozwiązaniami. o ile >> bowiem pewnie każdy biegający w sądzie zaświadczy że taki Linux czy inne >> bardzo znane coś jest Free, o tyle np. z Komonsami jest problem.... > A konkretnie, jaki punkt (punkty) tej licencji budzi Twoje obawy? Bo fakt, > że ewentualny biegły o CC nie słyszał, jest raczej mało przekonujący. Chyba źle wyjaśniłem. Chodzi o to, jak ja mam dowieść, że coś jest na takiej licencji... W przypadku Znanych Zasobów pewnie się da, bo są lustra, miliony ludzi to zassało etc. Ale bierzesz sobie zdjęcie na CC albo taki utworek na podkład do filmu z Jamendo.com... Teraz on tam jest i jest na CC, więc luzik. Ale poza tym, że ,,byłem widziałem'' nie mam żadnego dowodu. Powiedzmy autor się rozmyśli i zmieni licencję albo zdejmie utwór z sieci... i zgłosi się do mnie po pieniądze. Albo właśnie taka ogólna kontrola przyjdzie i powie ,,puk,puk, jestem ZAIKS'' Podobnie zresztą z programami. Wydaję np. Super Programik Co Zachwyci Moją konkurencję. Oni se go zassają i następnie ja szybko zmieniam licencję, programik z WWW zdejmuję i nasyłam na nich kontrolę. Albo strzelam fotkę, daję jako CC, konkurencja robi bilboardy z tą fotką, a ja szybko zmieniam licencję. Niedawno był taki przypadek, tyle że autor nie zaprzeczył, że dał na CC tylko stwierdził, że się pomylił i zmienił licencję. Więc do zmiany obowiązywała stara... No ale co jeśli autor jednak się nie przyzna, że zmienił? Tylko właśnie będzie twierdził, że to od zawsze było np. CC BY-ND-NC? I jak mam udowodnić, że było BY-SA i że legalnie użyłem tego w moim filmie? -- Tristan Jeśli chcesz się dowiedzieć jak nieskutecznie a złośliwie spamować, napisz tu: beata@neobit.pl ola@neobit.pl taniaksiazka.sklep.pl@wp.pl krzysztof.rosolek@neostrada.pl |
||
2007-10-23 20:09 | Re: | pdemb |
Tristan [...] > Chodzi o to, jak ja mam dowieść, że coś jest na takiej > licencji... W taki sam sposób, w jaki dowodzi się zawarcia dowolnej innej umowy. |
||
2007-10-23 20:13 | Re: | pdemb |
Tristan [...] > Wydaję np. Super Programik Co Zachwyci Moją konkurencję. Oni se go > zassają i następnie ja szybko zmieniam licencję, programik z WWW > zdejmuję i nasyłam na nich kontrolę. Jasne, dla kompletu podrzucasz im narkotyki, tcpdumpa, biblię satanistyczną i dane chronione tajemnicą państwową ;) |
||
2007-10-23 21:29 | Re: Zupełna nieprzydatność wolnych zasobów? | Tristan |
W odpowiedzi na pismo z wtorek, 23 października 2007 20:09 (autor Piotr Dembiński publikowane na pl.soc.prawo, wasz znak: <87ejflk8j9.fsf@hector.domek>): >> Chodzi o to, jak ja mam dowieść, że coś jest na takiej >> licencji... > > W taki sam sposób, w jaki dowodzi się zawarcia dowolnej innej umowy. Czyli kanał i wolne zasoby to bomba prawna :( No nic, trudno... W sumie jakby ich nie było to by było podobnie... Szkoda tylko, bo kurde idea fajna, a się rozbija o brak mechanizmów prawnych :( BTW: Kurcze, muszę przeredagować moje materiały dla uczniów, bo tak tam zachwalam WO i CC jako remedia na skopane PA, a teraz dopiero mi uświadomiono, że to nie jest rozwiązanie, a pułapka :( -- Tristan Jeśli chcesz się dowiedzieć jak nieskutecznie a złośliwie spamować, napisz tu: beata@neobit.pl ola@neobit.pl taniaksiazka.sklep.pl@wp.pl krzysztof.rosolek@neostrada.pl |
||
2007-10-23 22:45 | Re: Zupełna nieprzydatność wolnych zasobów? | Gotfryd Smolik news |
On Tue, 23 Oct 2007, Tristan wrote: > Albo strzelam fotkę, daję jako CC, konkurencja robi bilboardy z tą fotką, a > ja szybko zmieniam licencję. Niedawno był taki przypadek, tyle że autor nie > zaprzeczył, że dał na CC tylko stwierdził, że się pomylił i zmienił > licencję. Więc do zmiany obowiązywała stara... No ale co jeśli autor jednak > się nie przyzna, że zmienił? Tylko właśnie będzie twierdził, że to od > zawsze było np. CC BY-ND-NC? Autor się wtedy mocno naraża. Musi znać adresy wszelkich wyszukiwarek które trzymają cache, waybackmachinów... i mieć swiadomość, że takich użyszkodników co ściągnęli starą licencję może być więcej. Mogą się zgłosić. Dodatkowo - najpierw autor musi wyrazić wolę ścigania Twojej szanownej osoby. > I jak mam udowodnić, że było BY-SA i że > legalnie użyłem tego w moim filmie? A to inna sprawa :> pzdr, Gotfryd |
||
2007-10-23 23:30 | Re: Zupełna nieprzydatność wolnych zasobów? | Maciek |
Tristan wrote: >> W taki sam sposób, w jaki dowodzi się zawarcia dowolnej innej umowy. > > Czyli kanał i wolne zasoby to bomba prawna :( > No nic, trudno... W sumie jakby ich nie było to by było podobnie... > Szkoda tylko, bo kurde idea fajna, a się rozbija o brak mechanizmów > prawnych :( > > BTW: Kurcze, muszę przeredagować moje materiały dla uczniów, bo tak tam > zachwalam WO i CC jako remedia na skopane PA, a teraz dopiero mi > uświadomiono, że to nie jest rozwiązanie, a pułapka :( Sorry ale duby smalone waćpan. Przede wszystkim, jeśli założymy, że mam utwór ściągnięty z Jamendo i ktoś by chciał mnie ścigać, to ciężar ewentualnego dowodu spoczywa na nim. Po drugie możemy teoretycznie założyć, że wykonawca X staje się nagle popularny, Sony, EMI i inne firmy biją się o niego bez pardonu, a on dla kasy wycofuje swoje albumy z Jamendo. Wtedy oczywiście obecność tych albumów na Jamendo stanie się faktem powszechnie znanym i żaden sąd nie skaże nikogo. To on będzie musiał Ci udowodnić, że nie sciągnąłeś tych kawałków z Jamendo, tylko zgrałeś z komercyjnej płyty. Choć oczywiście jest pewien problem ewentualny na samym początku ewentualnej sytuacji. Załóżmy, że przychodzą do Ciebie panowie o 6 rano zabrać twój komputer, bo używasz torrenta. Jest szansa jakaś, że przekonasz ich. Dlatego ja zawsze ściągam albumy w całości i w takich katalogach jak same się ściągną. W okresie całkiem niedawnym zacząłem robić wydruk strony z datą ściągania plików. Cholera wie bowiem na jakich debili trafię. Natomiast prawdopodobieństwo, że przyjdą ci kipisz w szkole robić jest praktycznie żadne. Więc nie szukaj problemów tam, gdzie w gruncie rzeczy ich nie ma. -- Maciek |
||
2007-10-24 00:53 | Re: Zupełna nieprzydatność wolnych zasobów? | Tristan |
W odpowiedzi na pismo z wtorek, 23 października 2007 23:30 (autor Maciek publikowane na pl.soc.prawo, wasz znak: >> BTW: Kurcze, muszę przeredagować moje materiały dla uczniów, bo tak tam >> zachwalam WO i CC jako remedia na skopane PA, a teraz dopiero mi >> uświadomiono, że to nie jest rozwiązanie, a pułapka :( > Sorry ale duby smalone waćpan. Przede wszystkim, jeśli założymy, że mam > utwór ściągnięty z Jamendo i ktoś by chciał mnie ścigać, to ciężar > ewentualnego dowodu spoczywa na nim. Nieprawda.... Art. 43.1. Jeżeli z umowy nie wynika, że przeniesienie autorskich praw majątkowych lub udzielenie licencji nastąpiło nieodpłatnie, twórcy przysługuje prawo do wynagrodzenia. Czyli Ty musisz udowodnić, że była umowa nieodpłatna. Inaczej z domyślnego stanu wynika: płacić. > Po drugie możemy teoretycznie założyć, że wykonawca X staje się nagle > popularny, Sony, EMI i inne firmy biją się o niego bez pardonu, a on dla > kasy wycofuje swoje albumy z Jamendo. Wtedy oczywiście obecność tych > albumów na Jamendo stanie się faktem powszechnie znanym i żaden sąd nie > skaże nikogo. A jak będzie odwrotnie? Tak jak było z tym bilbordem? Czyli wykonawca, mały zapyziały i nie znany, zauważy że Duża Firma wykorzystała jego grafikę jako cośtam i zechce właśnie na tym zarobić? W tym autentycznym przypadku sprzed iluśtam tygodni gość się przyznał, że dał na CC, więc luzik, bo tylko powiedział, że żałuje, ale się przyznał. A jakby zmienił po cichu na nie-CC albo na CC ale ND czy NC? I wtedy krzyknął o kasiurę? Oczywiście przerysowuję, ale to jest problem. Robię film np. dla klienta z takim podkładem czy np. wstawką graficzną. Nie umiem zagwarantować klientowi legalności, nie umiem sobie.... > To on będzie musiał Ci udowodnić, że nie sciągnąłeś tych > kawałków z Jamendo, tylko zgrałeś z komercyjnej płyty. No właśnie nie... Wg PA Art. 43.1. nie. > Choć oczywiście jest pewien problem ewentualny na samym początku > ewentualnej sytuacji. Załóżmy, że przychodzą do Ciebie panowie o 6 rano > zabrać twój komputer, bo używasz torrenta. Jest szansa jakaś, że > przekonasz ich. Dlatego ja zawsze ściągam albumy w całości i w takich > katalogach jak same się ściągną. W okresie całkiem niedawnym zacząłem > robić wydruk strony z datą ściągania plików. Cholera wie bowiem na jakich > debili trafię. Tylko to żaden dowód... > Natomiast prawdopodobieństwo, że przyjdą ci kipisz w szkole > robić jest praktycznie żadne. Więc nie szukaj problemów tam, gdzie w > gruncie rzeczy ich nie ma. Nie, nie... Nie mieszaj szkoły... Szkołę zamieszałem ja w sensie: muszę ostrzec uczniów przed tym niebezpieczeństwem. Zaś samo niebezpieczeństwo to dotyczy nieco mojej pracy filmowca (choć na razie MegaAmatora, więc może też mało realne, ale zwróciło moją uwagę) i jakiejśtam pracy moich uczniów (w późniejszej roli zawodowej) czy znajomych. Kolega np. jest grafikiem i projektuje reklamy dla DUUUUŻYCH film. I powiedzmy, że weźmie graficzkę Jana Pierdziołka z Wólki Zagajnikowej na CC BY. I zrobi reklamę dla np. PiSu. I taki Pierdziołek se pomyśli, żeby se zarobić.... resztę opowieści znasz. === Mój list dzisiejszy sprowokowała rozmowa na innej grupie: Message-ID: ale wcześniej ten temat mi się też obijał, tylko że nigdy nie wnikałem w to prawnie... Ale że się od paru miesięcy amatorsko interesuję filmem, to zacząłem myśleć takimi kategoriami twórcy wykorzystującego czyjeś prace do budowy własnych... I pomału właśnie do mnie dociera, że cała wolność zasobów może być złudnia :( -- Tristan Jeśli chcesz się dowiedzieć jak nieskutecznie a złośliwie spamować, napisz tu: beata@neobit.pl ola@neobit.pl taniaksiazka.sklep.pl@wp.pl krzysztof.rosolek@neostrada.pl |
nowsze | 1 2 3 4 5 6 | starsze |
Tytuł | Autor | Data |
---|---|---|
Nowy przepis - odpracowywanie dni wolnych (swiat) |
Marta | 2006-04-19 12:04 |
odrabianie dni wolnych |
Pietrek | 2006-04-19 16:17 |
Radio, tantiemy i muzyka na wolnych licencjach |
pdemb | 2007-06-14 19:49 |
rozbiórka budynku wchodzącego w skład zasobów komunalnych |
Iwona W. | 2007-09-06 17:52 |