Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Krystian Rosiński
Krystian Rosiński
|

Koronawirus. Wściekli przedsiębiorcy idą do sądów. Będzie jednak jeszcze jedna szansa na odzyskanie pieniędzy

6
Podziel się:

Dwa pozwy zbiorowe - turystyki oraz klubów i dyskotek - już są złożone w sądzie. Trzy kolejne - w przygotowaniu. Przedsiębiorcy zwierają szyki w walce z rządowymi rozporządzeniami zakazującymi im działalności. Z kolei z Senatu w ostatnich dniach wypłynął projekt ustawy, która miałaby zagwarantować odszkodowania firmom dotkniętym lockdownem.

Koronawirus. Wściekli przedsiębiorcy idą do sądów. Będzie jednak jeszcze jedna szansa na odzyskanie pieniędzy
Odszkodowania za lockdown. Przedsiębiorcy dochodzą swoich praw na różne sposoby. (Unsplash.com, Danielle Cerullo)

Na ostatnim posiedzeniu senatorowie przyjęli projekt ustawy specjalnej, która ma wspomóc przedsiębiorców dotkniętych lockdownem (wejście w życie tych rozwiązań będzie zależne od stanowisk Sejmu). Projekt przewiduje zwrot strat majątkowych, jakie ponieśli przedsiębiorcy w związku z ograniczeniami "wolności i praw człowieka i obywatela w czasie stanu epidemii w związku z zakażeniami wirusem SARS-CoV-2".

Co istotne, w projekcie podkreślono, że przedsiębiorcom dotkniętym restrykcjami Skarb Państwa nie zwróciłby ewentualnych korzyści, które mogliby w tym czasie osiągnąć. Do firm popłynąć by miały pieniądze wyłącznie z tytułu strat poniesionych przez obostrzenia.

Propozycja tzw. ustawy odszkodowawczej wyszła zresztą ze środowiska przedsiębiorców, na co zwraca uwagę w rozmowie z money.pl Tomasz Napiórkowski, prezes Polskiej Federacji Fitness.

Zobacz także: Nadciąga kolejny lockdown? Tłumy na Krupówkach mogą sporo namieszać

- Jesteśmy w kontakcie z politykami wszystkich ugrupowań. Rozmawialiśmy w kuluarach z przedstawicielami PiS i wiemy, że głosowali tak, jak partia im przykazała. Ale nie jest tak, że rzeczywiście wszyscy są przeciwko. Jest grupa, która chce rozmawiać o tym projekcie ustawy. O tym, że ten pomysł jest warty dyskusji, usłyszeliśmy też w Ministerstwie Rozwoju, Pracy i Technologii - mówi Napiórkowski. W Senacie np. projekt poparł bezpartyjny, ale należący do klubu senatorów PiS Jan Maria Jackowski.

- Bardzo poważna grupa przedsiębiorców może mieć pretensje do państwa polskiego - mówił z mównicy senackiej Jackowski. - A co nazywam "nielogicznością"? No chociażby otwiera się galerie handlowe, a nie restauracje i kluby fitness. A wiemy z przepisów fitosanitarnych, że wymiana powietrza w klubie fitness musi być 15 razy większa niż w galerii handlowej.

Przedsiębiorcy wyciągają rękę do rządu

W projekcie ustawy znalazł się zapis, który zakłada pomniejszenie rekompensaty o środki, które przedsiębiorcy otrzymali już wcześniej od państwa, np. z tarcz antykryzysowych.

- Zdajemy sobie sprawę, że Skarbu Państwa na wypłatę roszczeń nie stać. W przypadku wspomnianej ustawy nie dosyć, że kwota odszkodowania będzie niższa niż ta, którą przedsiębiorcy mogliby uzyskać w sądzie, to jeszcze nie zakorkujemy pozwami sądów. A po trzecie Skarb Państwa mógłby w przypadku tej ustawy skorzystać z Funduszu Odbudowy - tłumaczy Napiórkowski, który brał udział w pracach w Senacie jako przedstawiciel przedsiębiorców.

Fundusz Odbudowy Gospodarki to pomysł Brukseli na odbudowę gospodarek państw członkowskich dotkniętych pandemią koronawirusa. Jego wartość szacuje się nawet na 750 mld euro, a środki z niego mają popłynąć do krajów unijnych jeszcze w tym roku.

Projekt - jak mówi prezes PFF - dawałby szansę na sprawną wypłatę odszkodowań. Wnioski wpływałyby do wojewodów, a ci mieliby trzy miesiące na podjęcie decyzji co do wypłaty. W przypadku twierdzącej decyzji, pieniądze miałyby trafić na konto wnioskodawcy w ciągu 30 dni.

Zwróciliśmy się z pytaniami do Kancelarii Premiera i resortu rozwoju. Chcieliśmy się dowiedzieć, jakie jest stanowisko rządowe wobec projektu Senatu.

"W ocenie MRPiT istniejące regulacje prawne umożliwiają osobom fizycznym i prawnym wystąpienie z roszczeniami odszkodowawczymi na zasadach ogólnych, a co istotne w kontekście wskazanego projektu ustawy - nie zostały realnie oszacowane skutki finansowe jej wykonania" - czytamy w odpowiedzi resortu rozwoju. Na odpowiedź KPRM czekamy.

- Ten projekt ustawy to nie jest akt złej woli. To nie jest projekt opozycji, to nie jest projekt partii rządzącej. To jest projekt przedsiębiorców. Jak dla nas rządzący mogą go odrzucić, następnie przepisać i zgłosić jako swój. I nikt z nas nie będzie miał z tym problemu, będziemy nawet bić brawo. Chcemy go po prostu przedyskutować na poziomie Sejmu - tłumaczy Napiórkowski.

Na obecnym posiedzeniu Sejmu (trwa do 25 lutego) posłowie nie zajęli się tym projektem. Wniosek posła Konfederacji Artura Dziambora o rozszerzenie porządku obrad nie miał poparcia.

- Jak nie na tym posiedzeniu Sejmu, to na następnym, bo ten temat jest zbyt rozwojowy, żeby go pominąć. A jeżeli nasi rządzący pominą ten projekt albo go odrzucą, to wskażą wprost po której stronie stoją. Czy chcą kompromisu i są otwarci na dialog, o którym sami tak często wspominają, czy jednak nie - kończy prezes Federacji.

Alternatywą pozwy

Jeżeli nie polubownie, to przedsiębiorcy chcą dochodzić swoich praw na drodze sądowej. Kolejne branże decydują się na pozwy zbiorowe przeciwko Skarbowi Państwa.

Jak przekazała money.pl Kancelaria Adwokacko-Radcowska Dubois i Wspólnicy, pierwszy pozew - złożony przez branżę turystyczną - został już doręczony Prokuratorii Generalnej, która reprezentuje Skarb Państwa. - Tej sprawie został już nadany bieg, a sąd nie dostrzegł braków formalnych - mówi money.pl adwokat Elżbieta Buczek.

Drugi pozew dotyczy klubów i dyskotek i złożony do sądu został na początku tego roku. Kancelaria spodziewa się, że w najbliższych dniach sąd podejmie analogiczną decyzję, jak w przypadku pozwu branży turystycznej. Szczególnie że obydwa pozwy zostały sporządzone w podobny sposób.

W przygotowaniu natomiast jest pozew przedsiębiorców działających w sektorze rozrywkowo-rekreacyjno-sportowym (sale zabaw, obiekty sportowo-rekreacyjne, parki rozrywki itp.) oraz w gastronomii.

Ten ostatni wzbudzał duże zainteresowanie mediów. Na stronie internetowej Izby Gospodarczej Gastronomii Polskiej znaleźć można m.in. formularz deklaracji udziału w pozwie (czas do 15 marca). Znajduje się tam również wzór, jak wyliczyć szkody spowodowane lockdownem. - Pozew w imieniu gastronomii chcielibyśmy złożyć jeszcze w kwietniu - wyjaśnia mec. Buczek.

Swój pozew szykuje również branża fitness, o czym informowaliśmy przed kilkoma tygodniami. Szczegóły Polska Federacja Fitness ma ujawnić już wkrótce.

- W Prokuratorii Generalnej jest już jeden indywidualny pozew odszkodowawczy na ok. 480 tys. złotych. Natomiast jesteśmy na końcowym etapie pozwu zbiorowego. Na przełomie lutego i marca pierwsze dokumenty złożymy do sądu - mówi money.pl prezes Napiórkowski.

Mateusz Morawiecki wykonał już jednak ruch wyprzedzający - zwrócił się do Trybunału Konstytucyjnego. Szef rządu chce, by TK stwierdził niekonstytucyjność przepisu, potencjalnie nakazującemu rządowi wypłatę odszkodowań przedsiębiorcom.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(6)
P.
3 lata temu
Czemu mamy się na nich wrzucać?!
Stefan
3 lata temu
W życiu nie przyjąłbym takiej pomocy. TYLKO sąd. Ponieważ, jest wyraźnie zaznaczone: zwrot strat majątkowych jakie ponieśli przedsiębiorcy w związku z ograniczeniami WOLNOŚCI I PRAW CZŁOWIEKA I OBYWATELA. Bandyci rządowi? boją się odpowiedzialności??
Alina
3 lata temu
a dlaczego nie chcą pozwać wirusa ? Chin itp.? co państwo ma wspólnego z wirusem ? chyba tylko ochronę obywateli przed nim , a że zyski uciekły pazernym ...
zibi
3 lata temu
Pandemia wywróci świat do góry nogami zostaną najsilniejszy ,zobaczycie
Roman
3 lata temu
Pieniądze te powinny być przekazane przedsiębiorcom z majątków tych którzy zawinili i z majątków które przepisali na rodzinę i żony (vide Mazowiecki) i to jak najszybciej, dopóki nie zwieją do Izraela.